Temat: TO MĘŻCZYZNA ROBI FORSĘ, A NIE FORSA MĘŻCZYZNĘ...
Bo zdaje mi się że człowiek jest istotą zby wielowymiarową by nakleić mu na plecy trzy karteczki postit z jakimiś słowami i uznać że został opisany.
Wybacz, jest 4.00 a ja jestem po dniu pracy, imprezie i nietrzeźwy ;|. Mogę pisać bzdury.
Ludzie się zmieniają pod wpływem doświadczeń, ktoś kogo znaliśmy jak miał lat 20 jako wesołego studenta, może być zarozumialcem i ciśnieniowcem w wieku lat 25, surowym ojcem w wieku lat 30 i dostojnym dziadkiem po 60. Poza tym choć często jedna cecha dominuje to istnieją też inne - sugerowanie (czasem spotykane) że dla kobiety liczy się tylko kasa i pozycja zawodowa partnera. Ewentualnie + wygląd, aby zaszpanować koleżankom z kim to się nie jest. A jak będzie bił? To co ? Nie spotkałem w życiu takich kobiet - z drugiej strony największa "romantyczka" będzie krzywo patrzeć na bezrobotnego żyjącego ze zbierania puszek - i to też rozumiem doskonale. Moja dziewczyna nie przykłada wielkiej wagi do kasy, zresztą jakby przykładała to by ze mną nie była, gdyż jestem raczej niezamożny i Mercedesa S ani mieszkania nie kupię. Ale też wiem że jej miło gdy wie że staram się coś robić ze swoim życiem i nie siedzę w miejscu, że staram się pracować choć żem leniwy i być odpowiedzialnym choć jestem dziecinny. Nie jest skrajnością i choć są dla niej ważniejsze rzeczy niż kariera i pieniądze to wie że jednak bez tego człowiek nie będzie mógł godnie żyć.
Bez sensu się rozpisałem, zamiast rzucić jakiś żart ;)
Konkluzja jest taka że nie ma kobiet któe reprezentują określony typ jednoznacznie - takie które myślą o bogactwie często tracą głowę dla malarzy trampów, takie które wierzą tylko w świat wzniosłych idei nieraz trafiają na milionerów. I może to i dobrze.