Temat: Szukam recepty na życie....jakies propozycje:)???
A może problem w tym że, tak układamy sobie życie, że zawsze brakuje nam czasu, by go naprawdę zasmakować! Wciąż coś nas absorbuje, nieustannie gonimy za kolejną chwilą, żyjemy, bez przerwy się czegoś chwytając, do czegoś lgnąc, wciąż mamy coś do zrobienia. Nigdy nie mamy czasu dla siebie samego.
Jesteśmy wytworem wpływów innych ludzi, środowiska, społeczeństwa, oddziaływujących na nas myśli, idei, pojęć, wyobrażeń, przekonań. Jesteśmy wypadkową tysiąca wpływów i uwarunkowań. Kształtuje nas religia, kultura, polityka, rodzina, historia. Wszystko to rzuca cień na nasze życie. Propaganda i wpływy z zewnątrz kształtują nas i niszczą. To, co składa się na nasze ja jest tak samo niepewne jak obiecywana nam przyszłość. Słowa mają dla nas ogromne, niewiarygodne znaczenie. Reagujemy na nie bardzo emocjonalnie. Te wrażenia stały się ważniejsze niż sama treść, która ukrywa się pod symbolami. Obraz, symbol, dźwięk, sztandar nabierają niebywałego znaczenia. Czytamy o przeżyciach innych ludzi, obserwujemy jak inni się bawią, cytujemy ich wypowiedzi, idziemy za ich przykładem. Panuje w nas pustka, więc staramy się ją wypełnić słowami, wrażeniami, wyobraźnią, nadzieją, zabawą. Nie czujemy się dobrze, kiedy jesteśmy samotni, kiedy musimy obcować z samym sobą. Nagle przekonujemy się, że jesteśmy dla siebie obcy. Nie potrafimy sami z sobą przebywać i tym się cieszyć.
Jeśli nauczylibyśmy się żyć tak, jakbyśmy mieli przed sobą zaledwie jeden dzień życia, to zaczęlibyśmy cenić każdą chwilę, każda minutę, zaczęlibyśmy traktować życie naprawdę poważnie, zaczęlibyśmy żyć naprawdę uważnie, przytomnie.
Takie moje 5 centów do dyskusji....