konto usunięte
Temat: Proboszczu nie dziaduj
Boży uśmiechZbieranie na tacę jest dla wielu księży czynnością krępującą, choć jest częścią liturgii i należy do kanonu Eucharystii. Wywołuje jednak skojarzenia, że oto ksiądz chodzi po prośbie.
Opowiadał mi znajomy ksiądz zabawną historię, która mu się przydarzyła, gdy chodził z tacą. Pod chórem stał mocno "podcięty" mężczyzna w średnim wieku. Kiedy ksiądz do niego się zbliżył, wyjął z portfela banknot 100 złotowy i rzucając na tacę powiedział: Masz i nie dziaduj! Księdza zamurowało. Nie odpowiedział nawet Panie Boże zapłać, tylko poszedł dalej. Mężczyzna widząc, że ksiądz zbiera dalej na tacę, przecisnął się przez gęsto zapełniony kościół, wyjął jeszcze dwie setki i głośno upomniał księdza: Mówiłem ci nie dziaduj! Jak ci mało, to masz więcej i nie zbieraj już.
Chodzenie z tacą nie jest w żadnym razie dziadowaniem, a zbieraniem datków na utrzymanie kościoła. Trzeba pamiętać, że parafie nie mają dotacji ani z gminy, ani z kurii, ani nawet od biskupa. Wszystko co w kościele się znajduje pochodzi z datków od parafian. Wielu księży praktykuje zwyczaj stawiania zapełnionej pieniędzmi tacy przy ołtarzu, by w ten symboliczny sposób pokazać, że jest to dar i ofiara ludzi.
artykuł
http://www.linia.com.pl/public/article.php?1-9921-0