Temat: Mieć czy być..
No własnie Agnieszka to jest trudne bo:
jak o tym rozmawiam to jest to oczywiste że nie powinnam mysleć o sobie, że jestem gorsza od tych co maja więcej ani lepsza od tych co maja mniej ale kiedy znajduje się w sytuacji gdzie:
- poznaje kobiete w moim wieku, mądrą, inteligentna, ładną a na dodatek z samochodem, mieszkaniem, supr ubrana itd...to ja wtedy czuje sie gorsza bo tego nie mam - nie chce tego, to jest bez sensu i to jest dla mnie trudne, w takich momentach jestem zazdrosna, od razu moja ambicja bierze góre nad rzeczywistościa :) stawiam sobie od razu cel - tez taka będę... to wynika z tego że ja zawsze chce byc najlepsza, źle czuje sie kiedy wiem, że mogłabym zrobic cos lepiej, miec cos lepszego, wyglądac lepiej itd...
- lubie luksus, mogłabym spędzac czas w miłych, ładnych pomieszczeniach, kupowac sobie super ciucy, buty, toebki...-jak to baba, kosmetyki, kosmetyczka i takietam... lubie to, zwracam strasznie uwage na styl ubierania... Kiedy widze kobiete ubraną tak jak sama chciałabym sie ubierac - czuje sie zle... - i o to mi chodzi, nie chcę zwracac na to uwage, wiem że nie jest to dobre, czuje że nie powinno tak być, nie chcę tego lubić...nie chce zwracac uwagi na to..ale mam takie poczucie estetyki, lubie wszytsko co ładne, stylowe....wolałabym nie zawracać sobie tym glowy.
Ciągle sie do siebie porównujemy...to bardzo trudne przestac sie porownywac. Chciałabym zyc swoim życiem, czuc sie szczesliwa, spełniona, nie czuć nad soba porownan...no ale jak sie słyszy ciągle od rodziców - " a córka tej a tej to ma to i tamto..."...
A ja chce inaczej, po swojemu. Ja nie chce czuc sie gorsza czy lepsza tylko przez stan posiadania, bo cóż to znaczy, zawszebedzie mi mało jak juz zaczne zbierac te wszytskie dobra materialne... Tego sie boję.
Mowią że chcę żyć dla idei... Nie...ja nie zaprzeczam że pieniadze są nam potrzebne i lepiej je chyba miec niz nie mieć :)
ale obserwuje tak ludzi wokół mnie i czasami przeraża mnie to co widzę.. mało tego, przeraża mnie moja własna rodzina - ludzie, którzy młodzi byli za czasów komuny - kiedy nic nie było i tylko w takim świecie żyli, wychowali sie i nagle booom, inny świat, pełne sklepy..oni chca posiadać... Ja sie od tego chcę odciąć...
Oj mam ochotę otworzyc butelke wina, zaprosic do siebie kilka osób i gadac o tym do rana :)
Karina Barbara Komorowska edytował(a) ten post dnia 29.10.06 o godzinie 22:01