konto usunięte

Temat: MAM RAKA

skąd Ty się urwałaś??
PODHALE Maria G.:kazdy ma raka i ty i ja i oni:)

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Kuba 3maj się, pozdrawiam i 3mam kciuki;)

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Marcin S.:skąd Ty się urwałaś??
PODHALE Maria G.:kazdy ma raka i ty i ja i oni:)


rowniez sie nad tym zastanawiam????
nie wiem czy pani Maria ma jakies ukryte przeslanie do dania nam czy po prostu pomylilla Forum

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Marcin S.:skąd Ty się urwałaś??
PODHALE Maria G.:kazdy ma raka i ty i ja i oni:)



z chmury dymu:)

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

chmura dymu mówi wszystko... zaczadziło sie biedactwo:P
Maria popraw się!!!

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Marcin S.:chmura dymu mówi wszystko... zaczadziło sie biedactwo:P
Maria popraw się!!!


Na pewno sie poprawie jak przezwycieze raka:)

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

PODHALE Maria G.:
Marcin S.:chmura dymu mówi wszystko... zaczadziło sie biedactwo:P
Maria popraw się!!!


Na pewno sie poprawie jak przezwycieze raka:)


???????
moze cos wiecej???
bo szczerze mowiac juz nic nie rozumiem

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Magdalena K.:
PODHALE Maria G.:
Marcin S.:chmura dymu mówi wszystko... zaczadziło sie biedactwo:P
Maria popraw się!!!


Na pewno sie poprawie jak przezwycieze raka:)


???????
moze cos wiecej???
bo szczerze mowiac juz nic nie rozumiem



a Ty pojelas raka kiedy?
bo ludzie tylko tyle wiedza
ze jak sie ma raka
to koniec zycia ziemskiego:)
i dla niego bo sie zalamal sam.

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

nie sadze aby rak byl koncem zycia ziemskiego...mozna go przezwyciezyc...

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Magdalena K.:nie sadze aby rak byl koncem zycia ziemskiego...mozna go przezwyciezyc...

to jednak zrozumialas:)))
pozdrawiam:))

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

PODHALE Maria G.:
Magdalena K.:nie sadze aby rak byl koncem zycia ziemskiego...mozna go przezwyciezyc...

to jednak zrozumialas:)))
pozdrawiam:))


ja rowniez i mam nadzieje ze juz koniec z tymi papierochami?:)

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Magdalena K.:
PODHALE Maria G.:
Magdalena K.:nie sadze aby rak byl koncem zycia ziemskiego...mozna go przezwyciezyc...

to jednak zrozumialas:)))
pozdrawiam:))


ja rowniez i mam nadzieje ze juz koniec z tymi papierochami?:)



rzucilas palenie?

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

ktoś kiedys powiedział, ze lepiej miec raka niz zadnego zycia wewnętrznego...mam nadzieję, że jakby co...dalej mnie to będzie bawić..jak jest trudno...ludzie- zakaz pocieszania i współczucia..podrzucić kilka ksiązek, filmów Monthy Pythona, pare dobrych kawałków hip-hopu...jak ktoś chce być ofiara-zawsze będzie..kwestia podejścia...skłaniam sie ku zasadzie, ze mozna być żywym zdrowym trupem, ale tez osobą z wyrokiem, która zyje. żyje naprawdę. tylko my sami o tym decydujemy, nikt inny...
wiadomo, można sie nad sobą poużalac...ale bez przesady..nie warto chyba miec non stop deprechy i być wrzodem na d...otoczenia , ktore musi nasze nieszczęscie znosić...

Alina Hilakivi

Alina Hilakivi Absolwentka
filologii
litewskiej, UAM,
Poznan; studentka
...

Temat: MAM RAKA

Co u Ciebie, Jakub? Napisz cos!!!

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Kuba będziesz w wawie napisz spotkamy sie pogadamy ;)
wspierał Cię nie będę bo wiem że sobie poradzisz sam :):)
wiesz i nie poddałeś się to już ogromny sukces i początek autoterapii. Fajnie by było jakbyś czasem się tu na forum odezwał co z Tobą bo większość z Nas martwi się o Ciebie.

konto usunięte

Temat: MAM RAKA

Cóż mogę dodać ja zwalczyłam narazie przerzutów nie ma.
Wszystko siedzi w głowie ja stwierdziłam że mam córke i mam dla kogo zyć więc się nie poddam droga była długa żmudna były też upadki ale świadomość tego czego się nie doznało oraz pieknego zycia razem ze swoimi smutkami i radościami jest silniejsza niż kazda inna choroba....
Monika Jeznach

Monika Jeznach postprodukcja tv

Temat: MAM RAKA

To był naprawdę dobry rok.

Ślicznie córeczko tak ślicznie wtedy wyglądałaś. Sukienkę w talii lekko Ci poluzowałam i leżała jak ulał. Taka dumna byłam! Jak paw. W takich chwilach serce matce rośnie, że wychowała mądrą i piękną córkę.
To naprawdę dobry rok – powiedziałam wtedy. Twoja obrona poszła Ci świetnie. Tak starannie się przygotowałaś. Mówiłam, że nie masz się czym denerwować. Dobrze pamiętam ten dzień, omal manka w kasie nie narobiłam. Ręce mi się trzęsły, skupić się nie mogłam. Ale wiedziałam, wiedziałam, że do domu wrócisz magistrem.
Tę falbankę też Ci wyżej podpinałam pamiętasz? Powiedziałam, że nie będzie Ci się tak szargała w tańcu, nie poniszczysz. Może potem suknie się komuś odsprzeda. Po co ma potem w szafie miejsce zawalać? I patrz miałam rację, uprałam i jak nowa.
No bo co to ja chciałam…Podwyżkę w pracy Ci dali, że nie dużą ale zawsze. To był znak, że się na Tobie poznali i docenili. A potem za mąż Cię wydałam. Wiedziałam, że Bartek dobrym mężem będzie. Powiedziałam: matki to wiedzą, czują. Niedługo sama tego doświadczysz. Ucieszyłam się, że od razu babcią zostanę. Póki młodsza jestem, siły więcej mam. Bardziej się przydam.
Co? Za mocno wtedy podszyłam tę falbankę? Tak pamiętam. Nic się nie martw-powiedziałam,- rozpruje i przyfastryguje raz jeszcze. Będzie dobrze.
Spytałam czy lepiej się czujesz. Czy już Cię nie mdli? I że to pewnie ze zdenerwowania. Tak to już jest przed ślubem. Potem wszystko mija jak ręką odjął. Skończą się te zawroty głowy. Powiedziałam, żebyś nie przejmowała się tymi zgrubieniami na szyi bo to na pewno węzły chłonne. Że masz takie długie włosy to się przykryje. Głowę na prawą stronę będziesz pochylała i nic nie będzie widać. I tak najpiękniejszą panną młodą byłaś. Wszyscy to potwierdzili. Powiedziałam, że to wyjątkowo dobry rok.
Taka bledziutka dzisiaj jesteś córeczko, niemal przezroczysta. Nic to. Trochę różu na policzki damy i będziesz piękna jak przedtem. O Kubusia się nie martw. Lekarz mówi, że to silny chłopczyk i jest z nim coraz lepiej. Może za tydzień zabierzemy go do domu. Podobny jest do Ciebie. Te same usta, oczy, nos. Wykapana mamusia. I taki pełen życia. Ty też byłaś taka mała rozrabiara. Oj, co ja z Tobą miałam. Jak na niego patrzę to mam wrażenie, że znowu maleńką Justynkę od losu dostałam. Wiem, że to głupie. ale on taki do Ciebie podobny.
Ciasno Ci teraz w tym gorsecie? Rozsznurujemy go z tyłu, leżysz to nic nie będzie widać. Nie sprzedałaś sukienki to ją założysz jeszcze ten jeden raz. Pamiętasz, w dniu ślubu powiedziałaś, że mogłabyś jej nie zdejmować bo taka piękna. Teraz już nie musisz, możesz w niej zostać. Otworzę na chwilę okno, duszno tu od tych kwiatów i świec. Nie bój się nie zmarzniesz.

PS.Justyna wybrała walkę o dziecko-wygrała poświęcając siebie. Ty możesz walczyć o siebie, nie zmarnuj tej szansy.
Trzymam kciuki.
Jakub J.

Jakub J. Public Relations |
Social Media

Temat: MAM RAKA

Jestem

i to słowo jakoś brzmi teraz dla mnie tak naturalnie, chociaż jeszcze jakiś czas temu zupełnie nie wyobrażałem sobie czegoś co ma nastąpić nie tyle co jutro, co np. za miesiąc.

Postaram się dość w telegraficznym skrócie napisać cokolwiek, gdyż od ponad miesiaca na mam dostępu do sieci, w związku z tym GL odwiedzam sporadycznie, nawet bardzo.

Kolejne badanie potwierdziło wczoraj brak "powikłań", przechodzę na leki wracam do formy, chociaż kiedy to piszę jestem osłabiony, ale wydaje mi się, że to efekt nie tyle co choroby, co pewnego tempa, które sam sobie zapodaje, aby wskoczyć na odpowiedni tor.

Okazuje się, że choroba oraz rozstanie się z kobietą doprowadziło we mnie do totalnej zmiany charakteru

dosyć często zastanawiam się, czy to "aż" tak bardzo możliwe, czy to może zwykłe udawanie aby nie myśleć o tym co było i co jest obecnie.

Od lutego nie mieszkam już we Wrocławiu, tak oficjalnie. To miasto służy mi obecnie do kończenia edukacji. Od tego czasu kursuje na trasie Świdnica-Wrocław-Warszawa i w drugą stronę. Ciekawe ile razy się mineliśmy.

W warszawie próbuje zacząć wszytko od nowa. Jest cieżko i tutaj nie ma co ukrywać, ale będzie dobrze. Z takiego założenia wychodzę i inaczej być nie może. Co prawda jestem już lekko zmęczony pomieszkiwaniem u przyjaciół i notorycznym pojawianiem się na rozmowach o prace, z których mało wynika, ale stolica bardzo mnie wciąga i ku zdziwnieu wielu osób czuje się tam jak ryba w wodzie.

Moje życie zmieniło zupełnie bieg. Nie ukrywam, że czasem sam siebie przerażam, zatrzymuje się i myślę nad tym co robię. Czasem ktoś musi mnie solidnie trzepnąć w tył aby zrozumieć, że nie ma co aż tak pędzić.

Jedno jest pewne: dużo wiary, chyba jeszcze więcej siły, tona marzeń o których dawno zapomniałem- jest inaczej. Z resztą chyba niektórzy z Was o tym wiedzą.

Podejrzewam, że wątek może nie długo paść z racji faktu mojej niedostępności, niemniej jednak każdy kto jest jakoś "zainteresowany" niech piszę na priv. Zostawię wszytkie swoje namiary. Dziekuję wszytkim tym, którzy gdzieś są obok zarowno na GL, jak i tych z którymi żyje teraz mocniej i we Wrocławiu i w Warszawie.

Mam nadzieję, że niebawem uda mi się napisac coś więcej... i z wieloma spotakć się jeszcze raz.

Dziękuję.

J.
Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski ...teatr mój widzę
ogromny...

Temat: MAM RAKA

Rak - tzreba walczyć. Przęzyłem to nie dawno. Moja mama miała operację, usuniecie piersi. Ile było tragedii. Będą przerzuty czy nie. Chemioterapia i wiele innych. A do lekarza 100 km. Na szczęsxie nie ma przerzutów, ale inne objawy, na tle nerwowym.
Ewa P.

Ewa P. Menadżer Biura
Zarządu

Temat: MAM RAKA

A ja najzwyczajniej w świecie pomodlę się w Twojej intencji.
Pozdrawiam serdecznie.

Następna dyskusja:

Coś mam malo znajomych:)




Wyślij zaproszenie do