Temat: Łóżkowa ergonomia
Oczywiście, że trzeba być baczym obserwatorem i starać się wykorzystać każdą nadarząjącą się okazję. Jednak nie zawsze takowe jesteśmy w stanie zauważyć. Aby być bystrym wyławiaczem koniunktury, trzeba , moim zdaniem, wiele się nauczyć, nierzadko doswiadczyć niejednego na własnej skórze.
Mówi się, że jest się kowalem własnego losu... Jednak dla wielu, takie stwierdzenie nie zawiera ani grama prawdy. Przeważnie są to wyznawcy Kubusia Fatalisty, którzy bezgranicznie wierzą słowom, że wszystko jest zapisane tam na górze. Druga grupa, to wyznawcy idei zapisanych już odgórnie stron kart ich życia przez demiurga, kreatora, czy samego Pana Boga...
Kowal własnego losu...co to zanczy? Czy muszę kuć żelazo póki gorące, czy nosić przy sobie podkowę na szczęście?
Jestem zwolennikiem teorii, że nasze szczęście i powodzenie w życiu nie zawdzięczamy tylko sobie. Jakkolwiek mamy pełne prawo, aby wyposażyć się na długą drogę w wiedzę, pasję, samozaparcie, przebojowość, wiarę w to, że marzenia się spełniają. Jednak taki bagaż mimo, że ciężki gatunkowo, nie wystarczy.
Nie wejdziemy sami na szczyt nawet z doskonały ekwipunkiem.
Potrzebna jest pomoc innych, zaufanie, szacunek.
Bystre oko, też się przydaje, ale łatwiej jest realizować swoje życiowe cele, kiedy działa się z ludźmi, którzy myślą podobnie jak my.
Konstatując kolowkiwalnie - w kupie raźniej.
Indywidualizm tak! Ale nie ekstrawagancja i ekscentryzm.
Samemu to po trupach i z klapkami na oczach. Mądry człowiek działając z innymi z pewnością nie przeoczy nadarzających się okazji ....Bo nawet jeśli mu coś umknie, to przyjaciele pokażą mu palcem...