Temat: Idelany asystent - idealna asystentka. Jacy są czy jacy...
Alicja S.:powinien miec smialosc i odwage powioedziec Ci ze nie masz racji, ze i to i to mozna zrobic lepiej/inaczej/itp
hehhehe... od jakiegos pol roku jestem asystentka w sporej firmie i nadal sie tego ucze.. wbrew pozorom to stanowisko nie jest latwe... probowalam szefowi raz powiedziec delikatnie , ze nie ma racji grrrr nie chcecie wiedziec jak to sie skonczylo..
Niestety, u mnie liczy sie szybkosc myslenia - a raczej zgadywania mysli szefa.. zdolnosc do robienia wszystkiego w ciagu sekundy,
a w miedzyczasie udawanie ze jest sie mniej inteligentnym niz naprawde
Witam
Jako stary szef mam taką małą radę w powyższej sprawie. Tu należy posługiwać się małymi sztuczkami z zakresu socjotechnik.
Zamiast mówić szefowi delikatnie o jego gafie lepiej oddać swoje odczucia omawiając sytuację na zasadzie: "mam wrażenie, że powinnam w tym momencie pomóc Panu i .....", "Ma Pan rację jednak ja bym spróbowała te sytuację rozwiązać inaczej ale może się mylę ale korzystając z Pańskiego doświadczenia i wiedzy..." itd.
Z reguły należy czuwać nad tym co się dzieje i czasami zdecydować się na naprawianie później jak miną emocje. Kilka udanych wyjść z trudnych sytuacji i nabiera się samemu doświadczenia, a szef zaczyna ufać i reagować na uwagi bez emocji.
Uwaga: prawie każdą sprawę da się rozwiązać o ile nie idzie się w zaparte - nie bo nie.
Pozdrawiam
I.B.