Temat: Graffiti - sztuka tworzenia czy sztuka niszczenia?
Na początek jako motto mojej wypowiedzi opowiem Państwu pewną piękną perską bajkę, chętnie wykorzystywaną przeze mnie na szkoleniach.
Otóż...
...pewien sułtan bardzo chciał poznać swoją przyszłość. Miał na swoim dworze kilku światłych astrologów, wezwał więc jednego z nich. Ten stawił się przed Najjaśniejszym, postawił na stole szklaną kulę, spojrzał w nią głęboko, następnie spojrzał głęboko w oczy sułtana i oznajmił:
- O panie, widzę jasno, wyraźnie i bez cienia wątpliwości, że stracisz wszystkich swoich krewnych.
Kiedy sułtan to usłyszał, zezłościł się bardzo i nakazał wieszcza wtrącić do lochu. Ponieważ nie wierzył w prawdziwość jego przepowiedni, nadal nie znał własnej przyszłości. Wezwał więc innego astrologa, równie znakomitego jak poprzednik. Ten pojawił się przed obliczem sułtana ze swoją szklaną kulą. Spojrzał w nią głęboko, następnie spojrzał głęboko w oczy sułtana i oznajmił:
- O panie, widzę jasno, wyraźnie i bez cienia wątpliwości, że przeżyjesz wszystkich swoich krewnych.
Sułtan tym razem był usatysfakcjonowany całkowicie - mag odszedł z dworu obdarzony kosztownościami i sułtańskim podziwem.
Tyle tytułem wstępu.
Otóż nie wdając się w niuanse (np. co tworzy się na mokrej, a co na suchej ścianie i czym się różni pędzel od puszki z aerozolem), to jaka jest różnica między graffiti a freskiem? Mam wrażenie, że żadna, tyle tylko, że fresk jest cacy, a graffiti be.
Bo dla mnie to, czy coś jest wandalizmem czy nie, nie zależy od techniki wykonania, a od czegoś zupełnie innego. Podobnie zresztą jak to, czy coś jest sztuką czy nie, także nie zależy od tego, czy używa się do tego farby na palecie czy w sprayu.
Gdyby jakiś współczesny zdolny twórca na udostępnionej mu do tego celu ścianie namalował sprayem Damę z Łazuczką - mógłbym nazwać to sztuką (o ile upoważniałaby do tego wartość artystyczna dzieła). Natomiast z czystym sumieniem poparłbym właściciela budynku, który o wandalizm oskarżyłby Picassa, przy świetle księżyca ozdabiającego mu Guernicą świeżo otynkowaną ścianę.
Konkludując: zakwalifikowanie czegoś jako sztuka nie wyklucza zakwalifikowania tego samego jako wandalizm.
M. Krzysztof Bukowski edytował(a) ten post dnia 22.05.07 o godzinie 13:33