Stan K.:
W ub tygodniu caly swiat obiegla wiadomosc z Polski:
Pan Brzebrski z Dzialdowa po uderzeniu pociagiem zapadl w spiaczke. Lekarze kazali zonie zabrac go do domu - bo dawali mu tylko pare tygodni zycia.
Pani Gertruda nie zalamala sie; mimo garstki dzieci opiekowala sie niedoleznym mezem - roslina, opiekowala sie dziecmi.

Po kilkunastu latach maz odzyskal glos i porusza sie na wozku.
Ma pelna swiadomosc, kim byla jego zona i jak go kochala: przez lata spiaczki slyszal i odbieral komunikaty ale nie mogl zareagowac, dac znac zycia, co go frustrowalo.
Slyszal tez wyrok smierci od lekarzy; zona nie zaakceptowala tego wyroku - kochala meza i nie chciala sie poddac. Kilkanascie lat...
Polka....

[author]Małgorzata

Link do wypowiedzi

Dagmara D.:

[author]Małgorzata

Link do wypowiedzi

Dagmara D.:

[author]Małgorzata

Link do wypowiedzi

Grzegorz R.:

Stan K.:
W ub tygodniu caly swiat obiegla wiadomosc z Polski:
Pan Brzebrski z Dzialdowa po uderzeniu pociagiem zapadl w spiaczke. Lekarze kazali zonie zabrac go do domu - bo dawali mu tylko pare tygodni zycia.
Pani Gertruda nie zalamala sie; mimo garstki dzieci opiekowala sie niedoleznym mezem - roslina, opiekowala sie dziecmi.

Po kilkunastu latach maz odzyskal glos i porusza sie na wozku.
Ma pelna swiadomosc, kim byla jego zona i jak go kochala: przez lata spiaczki slyszal i odbieral komunikaty ale nie mogl zareagowac, dac znac zycia, co go frustrowalo.
Slyszal tez wyrok smierci od lekarzy; zona nie zaakceptowala tego wyroku - kochala meza i nie chciala sie poddac. Kilkanascie lat...
Polka....

Przespał całą III RP, lucky man.