Artur Pawłowski

Artur Pawłowski Likwidator spółek HR
konsultant,doradca,
wykładowca, mena...

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Duża częśc marnych menedżerów nie potrafi zarządzać inaczej niż …strachem. Nie znają po prostu innej metody. Tego nauczyli się w domach, z TV i z filmów gangsterskich. Władza to dla nich strach…..pracownik ma się przede wszystkim bac i już. Ale przecież zdarzają się też tacy menedżerowie, których nie tylko, że nie trzeba się ich bac, ale wręcz się ich uwielbia. I chce się pracowac dla nich i pod ich kierownictwem.
Zarządzanie strachem ( zarządzanie poprzez straszenie ) to także metoda zarządzania przez motywację, ale przez motywację negatywną. Strach powoduje bowiem najczęściej działania wybitnie obronne i zachowawcze.
Moim zdaniem, przyczynami (psychologicznymi) wpływającymi na to, że menedżerowie wybierają zarządzanie przez strach najczęściej bywają:
• brak autorytetu
• brak kompetencji i wiadomości potrzebnych do kierowania
• zwykły brak kultury lub brak kultury pracy
• niezrozumienie sytuacji, potrzeb podległej grupy pracowników
• Nie panowanie nad sytuacją w zespole
Podzielcie się swoimi doświadczeniami. Interesują mnie zwłaszcza przykłady pozytywne. Jak to jest, że pod niektórymi Menedżerami chce nam się pracowac, a pod innymi – nie. Nasze dyskusje czytają setki młodych ludzi, w tym i menedżerowie. Prosiłbym o poważne wypowiedzi. Harcownikom, którzy obrażają wszystkich, na każdym forum i w każdej sprawie z góry dziękuje…
I dla chętnych opcjonalnie:
…i coś z pozoru innego…..rządzenie przez zastraszanie. Ale rządzenie Państwem…ludzie muszą się bac – że ktoś przyjdzie o 6 rano, że będzie zlustrowany, że na każdego znajdą się haki…itp. Czy tych co rządzą przez zastraszanie Państwem i tych co zarządzają strachem w firmie – nie łączą czasem te same cechy osobowościowe ?

konto usunięte

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Oprócz wymienionych przyczyn, zarządzanie przez zastraszanie opisuje się jako element przynajmniej kilku patologicznych kultur organizacyjnych, a chore kultury na pewno nie są tworzone przez całkiem dojrzałych ludzi.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Edyta K.:
Oprócz wymienionych przyczyn, zarządzanie przez zastraszanie opisuje się jako element przynajmniej kilku patologicznych kultur organizacyjnych, a chore kultury na pewno nie są tworzone przez całkiem dojrzałych ludzi.
Nie wiem czy posługujemy się tym samym pojęciem dojrzałości, ale według mnie to nie tak.
Według mnie z takimi cechami się człowiek rodzi. Człowiek z gruntu zły : nie szanujący nikogo prócz siebie. To przykre ale zastraszanie to metoda ludzi, którzy sami się boją. Różnych rzeczy. Często też mierzą innych swoją miarą : zakładają, że każdy kłamie, kradnie, wykorzystuje innych i ugrywa swoje "prywatne intresiki".

konto usunięte

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Człowiek rodzi się z określonym temperamentem, na bazie którego kształtuje się potem charakter - a to już jest funkcja wychowania. Nikt nie rodzi się z gruntu zły - to by było zbyt deterministyczne podejście.
W kwestii czynników wrodzonych i wpływu środowiska przyjmuje się raczej 50/50.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Edyta K.:
Człowiek rodzi się z określonym temperamentem, na bazie którego kształtuje się potem charakter - a to już jest funkcja wychowania. Nikt nie rodzi się z gruntu zły - to by było zbyt deterministyczne podejście.
W kwestii czynników wrodzonych i wpływu środowiska przyjmuje się raczej 50/50.
nie chodziło mi o ludzi "złych od urodzenia" a o ludzi złych do szpiku kości. Nie wnikam "dlaczego" tacy są. A tacy istnieją - na pewno.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Dagmara D.:
Edyta K.:
Oprócz wymienionych przyczyn, zarządzanie przez zastraszanie opisuje się jako element przynajmniej kilku patologicznych kultur organizacyjnych, a chore kultury na pewno nie są tworzone przez całkiem dojrzałych ludzi.
Nie wiem czy posługujemy się tym samym pojęciem dojrzałości, ale według mnie to nie tak.
Według mnie z takimi cechami się człowiek rodzi. Człowiek z gruntu zły : nie szanujący nikogo prócz siebie. To przykre ale zastraszanie to metoda ludzi, którzy sami się boją. Różnych rzeczy. Często też mierzą innych swoją miarą : zakładają, że każdy kłamie, kradnie, wykorzystuje innych i ugrywa swoje "prywatne intresiki".

Pani Dagmaro, Pani jest doświadczonym managerem. Czy nie spotkała się Pani z sytuacją mimowolnego zastraszania?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Krzysztof K.:
Dagmara D.:
Edyta K.:
Oprócz wymienionych przyczyn, zarządzanie przez zastraszanie opisuje się jako element przynajmniej kilku patologicznych kultur organizacyjnych, a chore kultury na pewno nie są tworzone przez całkiem dojrzałych ludzi.
Nie wiem czy posługujemy się tym samym pojęciem dojrzałości, ale według mnie to nie tak.
Według mnie z takimi cechami się człowiek rodzi. Człowiek z gruntu zły : nie szanujący nikogo prócz siebie. To przykre ale zastraszanie to metoda ludzi, którzy sami się boją. Różnych rzeczy. Często też mierzą innych swoją miarą : zakładają, że każdy kłamie, kradnie, wykorzystuje innych i ugrywa swoje "prywatne intresiki".

Pani Dagmaro, Pani jest doświadczonym managerem. Czy nie spotkała się Pani z sytuacją mimowolnego zastraszania?

Nie uważam się za doświadczonego managera :)
:) Cały czas się uczę :):)
Tak, zdarzało się i tak.
Sytuacja mimowolnego zastraszenia wynika na ogół z problemów komunikacyjnych.
Pamiętam sytuację, gdy szef firmy wysłał maila do wszystkich pracowników. Szef nie był Polakiem ( choć starał się mówić po polsku bardzo) wolał byc dobrze zrozumiany i mail był po angielsku.
Mail opisywał zmiany związane z faktem, że firma została kupiona. Szef był świetnym managerem, więc jego mail był bardzo uspakajający, tłumaczący, że nic firmie nie grozi i nic nie grozi pracownikom, że tak na prawdę nic się nie zmienia dla pracowników.
Po kilku minutach weszłam do mojego działu w pokoju obok. Panował tam blady strach. Na początku nie zauwałyłam, ale po chwili zapytałam co się stało ? I okazało się ,że pracownicy są przerażeni, bo szef napisał , że właśnie będą zwonienia i ten dział likwidują :):) Oczywiście ten mail powinien być przetłumaczony przez asystentkę. Za dużo nieporozumień. Kilka dni mi zajęło uspokojenie nastrojów i nie wiem czy do końca się udało - ziarno niepokoju zostało zasiane.
Czasem zdarza się też, że manager użyje skrótu myślowego w rozmowie z kimś np. w kuchni. Plotka rośnie z siłą huraganu i sieje zniszczenie.
To tylko dwa przykłady, ale na pewno jest więcej.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Dagmara D.:
Krzysztof K.:
Dagmara D.:
Edyta K.:
Oprócz wymienionych przyczyn, zarządzanie przez zastraszanie opisuje się jako element przynajmniej kilku patologicznych kultur organizacyjnych, a chore kultury na pewno nie są tworzone przez całkiem dojrzałych ludzi.
Nie wiem czy posługujemy się tym samym pojęciem dojrzałości, ale według mnie to nie tak.
Według mnie z takimi cechami się człowiek rodzi. Człowiek z gruntu zły : nie szanujący nikogo prócz siebie. To przykre ale zastraszanie to metoda ludzi, którzy sami się boją. Różnych rzeczy. Często też mierzą innych swoją miarą : zakładają, że każdy kłamie, kradnie, wykorzystuje innych i ugrywa swoje "prywatne intresiki".

Pani Dagmaro, Pani jest doświadczonym managerem. Czy nie spotkała się Pani z sytuacją mimowolnego zastraszania?

Nie uważam się za doświadczonego managera :)
:) Cały czas się uczę :):)
Tak, zdarzało się i tak.
Sytuacja mimowolnego zastraszenia wynika na ogół z problemów komunikacyjnych.
Pamiętam sytuację, gdy szef firmy wysłał maila do wszystkich pracowników. Szef nie był Polakiem ( choć starał się mówić po polsku bardzo) wolał byc dobrze zrozumiany i mail był po angielsku.
Mail opisywał zmiany związane z faktem, że firma została kupiona. Szef był świetnym managerem, więc jego mail był bardzo uspakajający, tłumaczący, że nic firmie nie grozi i nic nie grozi pracownikom, że tak na prawdę nic się nie zmienia dla pracowników.
Po kilku minutach weszłam do mojego działu w pokoju obok. Panował tam blady strach. Na początku nie zauwałyłam, ale po chwili zapytałam co się stało ? I okazało się ,że pracownicy są przerażeni, bo szef napisał , że właśnie będą zwonienia i ten dział likwidują :):) Oczywiście ten mail powinien być przetłumaczony przez asystentkę. Za dużo nieporozumień. Kilka dni mi zajęło uspokojenie nastrojów i nie wiem czy do końca się udało - ziarno niepokoju zostało zasiane.
Czasem zdarza się też, że manager użyje skrótu myślowego w rozmowie z kimś np. w kuchni. Plotka rośnie z siłą huraganu i sieje zniszczenie.
To tylko dwa przykłady, ale na pewno jest więcej.

No własnie. Ja np. jakiś czas temu zauwazyłem, że niektórych pracowników niechcący terroryzuję. Wcale nie próbując tego robic. I że odbieram im wszelka inicjatywę, a potem sie zastanawiam, dlaczego sa beznadziejni. Że jak im dokladnie powiem co jak i kiedy zrobic, to zrobią, ale nic ponadto. Pewnego razu koleżanka odchodząc powiedziala mi szczerze, że sie mnie boi. Ja nie podnoszę głosu, nikogo nie ścigam, nie jestem złosliwy - więc to był dla mnie zupełny szok. W kazdym razie od tej pory staram się zatrudniać ludzi, co do których nie mam watpliwości, że jakby co - to sie postawią.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Krzysztof K.:

No własnie. Ja np. jakiś czas temu zauwazyłem, że niektórych pracowników niechcący terroryzuję. Wcale nie próbując tego robic. I że odbieram im wszelka inicjatywę, a potem sie zastanawiam, dlaczego sa beznadziejni. Że jak im dokladnie powiem co jak i kiedy zrobic, to zrobią, ale nic ponadto. Pewnego razu koleżanka odchodząc powiedziala mi szczerze, że sie mnie boi. Ja nie podnoszę głosu, nikogo nie ścigam, nie jestem złosliwy - więc to był dla mnie zupełny szok. W kazdym razie od tej pory staram się zatrudniać ludzi, co do których nie mam watpliwości, że jakby co - to sie postawią.

Oczywiście - to tez się zdarza. Ludzie są po prostu bardzo różni. Jeśli dobrze znają swojego szefa to doskonale wiedzą kiedy należy zacząć się bać :):) Ale nie od wszystkich możemy wymagać "wpatrywania się w nas". Dlatego ludzie, którzy potrafią jasno precyzować swoje oczekiwania i odczucia są łatwiejsi do "rozszyfrowania". A prawda jest taka, że pracownicy bacznie obserwują swojego szefa. A jak szef wygląda dziwnie lub "podejrzanie" to nigdy nie wiadomo ... Ludzie obserwują - o tym trzeba cały czas pamiętać :):)

konto usunięte

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

odpowiadając założycielowi wątku

zarządzanie przez strach: ten problem BYŁ bardzo frapujący dla pracoBIORCÓW jeszcze 2-3lata temu. Ponieważ niełatwo było znaleźć alternatywną pracę, więc szefa rządzącego za pomocą gróźb (wspomniana motywacja negatywna) trzeba było tolerować.

w tej chwili sytuacja na rynku pracy zmienia się w rewolucyjnym, niespotykanym tempie.

zarządzanie przez strach - oczywiście nadal istnieje. Niekompetentni, sfrustrowani menadżerowie nadal są takimi, jakimi byli 3 lata temu, ale

3 lata temu gestapowskie metody nie przynosiły widocznych gołym okiem negatywnych skutków (pozytywnych też nie), więc poza powoli spadającą wydajnością/jakością pracy nie było innych konsekwencji, natomiast dzisiaj
szef rządzący metodą pałki nie tylko jest niewydajnym menadżerem, ale także - uwaga szefowie! jest skończonym frajerem.

Dlaczego? Dlatego, że przyszły czasy, w których trzeba (nie tylko można) szanować pracowników i pielęgnować ich jak delikatne kwiatki, bo jak nie, to od momentu, kiedy szef zrugał pracownika w jego mniemaniu niesprawiedliwie, od kolejnego dnia ten pracownik

1) jest w pracy jak zwykle
2) zajmuje swoje biur(k)o, komputer, telefon jak zwykle
3) jest tam za szefa pieniądze (wynagrodzenie) jak zwykle
...i za te szefowe pieniądze szuka sobie pracy (bo wie, że ją znajdzie).

Wniosek, czyli moje 0,03pln: zarządzanie przez zastraszanie jest złe nie tylko dlatego, że w mądrych książkach tak napisali (więc się wszyscy zgadzamy ;) ). Warto uzmysłowić sobie, że takie zarządzanie w polskiej rzeczywistości Anno Domini 2007 (a będzie jeszcze gorzej: to do pracodawców; a będzie jeszcze lepiej: to do pracobiorców) jest sikaniem do własnej zupy. W sensie bardziej dosłownym niż metaforycznym.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Stan K.:

Manager jest od tego, by KAZAC a nie organizowac i koordynowac mozliowsci pracownikow.


tu pan pisze serio?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

Robert L.:
Stan K.:

Manager jest od tego, by KAZAC a nie organizowac i koordynowac mozliowsci pracownikow.


tu pan pisze serio?


spójrz na godzinę wpisu, jeśli pisze z kraju, to nieco wyjaśnia, ocknął się w środku nocy to nie wie, co się dzieje:)

konto usunięte

Temat: zarządzanie/rządzenie przez zastraszanie....

a ja zakładam szansę, że dowiem się czegoś nowego, może nawet rewolucyjnego, więc liczę na odpowiedź



Wyślij zaproszenie do