Temat: Żałoba?
Edyta Kowalczyk:
Wygląda na to, że wychowaliśmy się i żyjemy w innej Polsce.
______________________
Nareszcie zaczyna Pani zauważać, że ludzie
mogą mieć różne doświadczenia i różne przemyślenia - mimo tego, że żyją na mniej więcej tym samym terenie i w tym samym - mniej więcej - czasie. To dobry początek.
Może potem zauważy Pani, że Pani punkt widzenia nie musi być najlepszy, skoro nie jest jedyny.
W moim pojęciu bycia człowiekiem mieści się także poczucie własnej tożsamości narodowej, jak również patriotyzm. Zresztą w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka jest także zapis o obowiązkach każdego obywatela wobec społeczności, w której żyje - artykuł 29 - http://www.unesco.pl/fileadmin/user_upload/pdf/Powszec....
___________________
A czy jest tam opisane
natężenie, z jakim należy być patriotą i mieć to poczucie tożsamości narodowej?
Pani zresztą nie wie nic o tym, czy i jakie mam to poczucie - bo uważa Pani,
całkowicie bezpodstawnie, że Pani model odczuwania jest wzorcowy.
Nie wiem, czy zauważyła Pani, że w tym cytowanym powyżej zdaniu zaprzeczyła Pani mojemu człowieczeństwu.
Bardzo to dla mnie dziwne - szczególnie u kogoś, kto bardzo często powołuje się na swoje chrześcijańskie korzenie.
Nie jest to aby
pycha, Pani Edyto?
Docenienie i szacunek do własnego narodu i kultury nie ma nic wspólnego z napuszonością.
__________________
Samo w sobie - w istocie nie ma. Można jednak mówić o tym prozą, normalnym tonem. Pani jednak - i nie tylko Pani - nie mówi, a deklamuje, i nie prozą, a szesnastozgłoskowcem. Deklamuje to Pani ze sceny, ucharakteryzowana na Cnotę Narodową.
Nie moja to wina, że sztuczność takiej pozy wychodzi w każdej chwili.
W każdym szanującym się kraju przywiązuje się wagę do symboli i Świętości Narodowych. Polacy też mają do tego prawo.
________________________
Mają też prawo, jak sądzę, korzystać ze swoich praw z umiarem i rozsądkiem. Od ciągłego śpiewania Roty można łatwo ochrypnąć.
Wie Pani... Chodzę na spacery z czarnym terierem rosyjskim (ja wiem, że on jest narodowo wykoślawiony, a patriota powinien paradować z ogarem polskim, albo co najmniej z polskim owczarkiem nizinnym (góral - z podhalańskim). Ten terier to spory pies, i większość innych bardzo się go boi. Uciekają, oszczekują, są nieufne - a on jest nie tylko oazą spokoju, ale też psem niezwykle towarzyskim i wręcz przyjacielsko nastawionym do świata i innych jego (świata) lokatorów.
Wie Pani -
odnoszę wrażenie, że Pani poczucie tożsamości narodowej i miłości do Ojczyzny jest dość niepewne, skoro musi Pani tak często podkreślać jego istnienie i wystawiać na widok publiczny.
Ten terier jest silny i pewny siebie - nie musi na każdym kroku prężyć się, nadymać i demonstrować swojej mocy. on wie, że ona jest, i to mu wystarczy. Nie musi ciskać się i oszczekiwać wszystkiego, co się rusza.
Nie wiem, jakie ma Pan doświadczenia własne, skoro polska rodzina kojarzy się Panu wyłącznie z patologią.
_________________
Z dużym upodobaniem sięga Pani po takie tanie chwyty: co uprawnia Panią do podobnej generalizacji? Czy gdziekolwiek napisałem, że polska rodzina kojarzy mi się jakoś
wyłącznie?
Nie każdy hipokryta to Polak, i nie każdy Polak to hipokryta - są jednak tacy, i pokazałem to.
Tradycja, na którą z odczuwalną lubością powołuje się Pani, nakłada na nas obowiązek bycia przyjemnym przy ludziach, na pokaz - w sytuacjach prywatnych już tacy nie musimy być. Nie jest to przecież moje odkrycie - literatura polska obfituje w opisy tego zjawiska, nazywanego zresztą
dulszczyzną.
Znam wiele rodzin (tu, w Polsce) - i każda z nich kojarzy mi się indywidualnie, nie buduję sobie jakiego modelu przeciętnego.
Opowiadam Pani o obserwacjach - ale Pani ma do mnie pretensje o to, ze widzę szminkę, przebranie, sztuczność zachowań i cudze teksty wypowiadane głosem
aktora, przedstawiającego krotochwilę pod tytułem
Przykładna rodzina.
Pewnie, że wolałbym, aby te zachowania były inne - ale najbardziej bym wolał, żeby były szczere, bez udawania, bez schlebiania
opinii publicznej, powołującej się na jakąś tradycję, której nikt ani nie rozumie, ani nie czuje naprawdę.
Mnie i moją rodzinę takie wyobrażenie o Polsce i Polakach obraża.
_______________
Ale proszę zauważyć, że to jest naprawdę Pani wyobrażenie o wyobrażeniu.
I od Pani tylko zależy, czy nadal będzie Pani trwać w tym swoim fałszywym wyobrażeniu na temat moich odczuć i uczuć, czy też podejdzie Pani do nich bez uprzedzeń.
"Urojenia są groźnymi faktami"*
Powołam się na pewną
tradycję:
Czy ten ptak zły, co własne gniazdo kala -
czy ten, co mówić o tym nie pozwala?
* To Adolf Dygasiński...Ten drugi fragment pewnie Pani rozpoznaje.
Poprawiono BBCode...[edited]Janusz K. edytował(a) ten post dnia 21.04.10 o godzinie 06:04