Temat: Żałoba?
Edyta Kowalczyk:
Janusz K.:
W obsłudze Excela radziłbym jednak nie szukać pomocy w Biblii, a raczej w Księdze eksperta, choć i tu specjalna Biblia też została napisana.
Tak jak większość przeżyć duchowych, również wiara jest u nas powierzchowna, obrzędowa i na pokaz. Może to jeszcze spuścizna po czasach pogańskich - bo przecież chrześcijaństwo zostało nam (Polanom i innym plemionom, jednoczonym przez Piastów) narzucone...
O kim Pan pisze? O sobie jako Polaku?
Bo ja będąc Polką nie napiszę w taki sposób o innych Polakach. Mogę pisać wyłącznie o sobie, a nie oceniać innych w taki czy inny sposób.
______________________
Pani nie musi tak pisać o nikim. Pani przecież szczerze wierzy w
Narodowe Świętości, którym by oczywiście dużo z tej świętości ubyło, gdyby ją pisać małą literą.
Ja piszę, jak piszę - bo naśmiewam się ze świętoszkowatości, nadętej obrzędowości, upajania się wiecznym
mesjanizmem Polski i różnymi innymi takimi, nie wiadomo po co zawsze wyciąganymi na okoliczność.
Prawdopodobnie to bardzo
ubogaca zachłystujących się swoją wyjątkową
wyjątkowością. Polak potrafi - przypomnę tylko, że w czasach słusznie minionych co bardziej kreatywne jednostki dla uczczenia kolejnej rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej gotowały ruskie pierogi. Daleko jesteśmy od podobnych pomysłów teraz?
Pani rzekomo nie chce oceniać innych - a przecież prawie każdy Pani post to ocena rozmówców, i to ocena jednoznacznie pejoratywna, jeśli tylko rozmówca napomyka
stojąc albo siedząc o tych
Narodowych Świętościach. O nich mozna tylko n klęczkach i koniecznie szeptem.
------------
Ciekawe, że w czasach Mieszka i Bolesława, jego syna,
realpolitik była jak najbardziej właściwa (chodzi o przyjęcie chrztu) - natomiast trochę potem, już za wujka Soso - takie podejście było całkowicie złe...
Ale co tam: i tak dobrze, ze إبراهيم بن يعقوب الإسرائيلي الطرطوشي, czyli אברהם בן יעקב przyjechał do nas samotrzeć - bo inaczej może musielibyśmy budować minarety (albo synagogi)?