konto usunięte

Temat: Własna firma

Witam serdecznie. Bardzo dobry temat-zwlaszcza,że dotyczy i mnie.
Od roku prowadzę działalność gospodarczą- świadczenie usług rehabilitacyjnych. Jest to działalność, że tak powiem obnośna(wędruję od pacjenta do pacjenta po domach). Cały czas obmyślałam jak tu sie rozwinąć. Zaczęłam przeliczać koszty: wynajęcia lokalu, dostosowanie do usług, zakup sprzętu itp i... o zgrozo wyszły kolosalne sumy; zyski -przy majętności naszego społeczeństwa(potrzebującego rehabilitacji) nie byłabym w stanie utrzymać takiego gabinetu.Pliczyłam, że dziennie potrzeba mi ok 20 pacjentów, a kolejki są tylko do gabinetów mających umowę z NFZ. A jednak są takie gabinety i funkcjinują.
Czy możeci mi podpowiedzieć czego mi brakuje- odwagi czy determinacji czy jeszcze czegoś innego.
Pierwszy sprzęt zakupiłam za pieniądze z UE przyznanej na rozpoczęcie działalności- wywiązałam się z umowy ale przy moich miesiecznych obrotach w coiągu ostatniego roku nie jestem "bezpieczna" i wiarygodna dla banków. I co począć dalej z moim pmysłem?
PODPOWIEDZCIE prosze.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Własna firma

Agnieszka M.:
Czy możeci mi podpowiedzieć czego mi brakuje- odwagi czy determinacji czy jeszcze czegoś innego.
(...)
I co począć dalej z moim pmysłem? PODPOWIEDZCIE prosze.


Zawsze nawaźniejszy jest pomysł.
Można poszukać jakiejś niszy rynkowej (w ramach znanej branży), która pozwoli się wyspecjalizować, co z kolei pozwoli łatwiej określić i wyszukać "target"?
Osobiście radzę, aby każdy, nawet na pierwszy rzut oka bezsensowny, pomysł przemysleć na spokojnie.
Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że da się zarobić, na tym co teraz robie, to bym go wyśmiał i wyrzucił za drzwi :)

konto usunięte

Temat: Własna firma

Agnieszka M.:
Czy możeci mi podpowiedzieć czego mi brakuje- odwagi czy determinacji czy jeszcze czegoś innego.


Odwagi na pewno nie!
Brakuje raczej jednej z dwóch rzeczy:
1) kasiastych klientów
2) inwestora.

Jeśli jesteś pewna, że ryzyko zwrotu zainwestowanej kasy jest średnie (nie duże) to w USA spokojnie już byś sie rozwineła. To tylko specyfika naszego rynku Cie pewnie blokuje.
Inwestor to ktoś, kto w przeciwieństwie do banku zaakceptuje średnie ryzyko (banki interesuje głównie małe ryzyko - jakie daje duże zabezpieczenie kredytu).
A kasiaści klienci - jeśli wiesz jak do nich dotrzeć to myśle że Ci sie uda. Tylko musisz ich poszukać i na nich sie koncentrować.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Własna firma

Witam,

Rozpoczynam za kilka tygodni działalność gospodarczą w ramach której M.IN. będę starał się sprzedawać reklamę w medium informacyjnym, które stworzyłem. Jest to medium niszowe, celem gółwnym nie jest ekspozycja reklamowa tylko informacje, dlatego z pewnością reklamy bedzie mało - zakłądam, że ofertę będę kierował do mniejszych firm, dla któych za drogie są reklamy w innych mediach - oczywuiście w ramach targetu. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, na co powinienem zwrtócić uwagę konstruując cennik reklam? Czy ktoś z was ma doświadczenie w sprzedaży reklam w internecie? Z chęcią posłucham jakichś doświadczeń badź rad. Mój system jest uproszczony, tak więc będe sprzedawał reklamę na tydzień/dwa/miesiąc a nie w zależności od kliknięć na banner czy odsłon.

Poza tym, od jakiegoś czasu organizuję wydarzenia kulturalno-rozrywkowe na Pomorzu, również komercyjne, tak więc jeśli ktoś miałby dobry pomysł na wydarzenie, fundusze, bądż po prostu zlecenie w ramach własnej firmy, z przyjemnością zajmę się nim.

Apropos działalności i różnych zapytań na forum: myśle - choć może jestem teraz zbyt dużym optymistą laikiem - że główny problem Polaków to jednak pomysł - a samo założenie działalności i jej prowadzenie to nic strasznego, szczególnie jeśli zatrudni się biuro rachunkowe do pomocy. Jest wiele działalności, które na początku można rozwijać prawie bez nakładu własnych środków. Oczywiście nie gwarantuje to dramatycznego wzrostu przychodów, ale napewno można powoli rozwijać swój potencjał. W przyszłości może pojawić się ktoś bez pomysłu, ale z pieniędzmi.

Moim zdaniem kluczowe sprawy to:
- wiara w to, że możemy sobie poradzić - nawet nie mając jeszcze specjalistycznego doświdczenia
- rozwjanie znajomości - to dzięki nim zdobywamy pierwsze zlecenia, buduje się swój wizerunek
- otwarcie się na wyzwania - kto powiedział, że trzeba realizować tylko ten jeden pomysł - czasem pojawia się znajomy i mówi, że są pieniądze do zarobienia...
- budowanie portfolio - gdy znajomości się kończą, nawet najmniejsze zlecenia mogą okazać się cenną wizytówką nas samych
- oczywiście określenie jednego z dwóch sposobów działania - czy chcemy minimalizować koszta, czy maksymalizować zyski. Swego czasu, jeszcze w trakcie studiów jako laicy jednym głosem mówiliśmy, że zadaniem firmy jest maksymalizacja zysków przy minimalnych kosztach. To jest nie możliwe, dlatego trzeba wybrać - do tej pory wiele małych firm, które zatrzymały się na pewnym etapie rozwoju (pochodne PRLu) stara się prosperować minimalizując koszty - nie wprowadzając innowacji, nie szukając nowych sposbów na zwiększenie przychodów.Tymczasem, znów moim zdaniem, najzdrowsze jest nastawienie na maksymalizację zysku, co być może jest oczywiste dla dzisiejszych, nowych przedsiębiorców.
- dobrze jest w ramach swojej, nawet najmniejszej działalności dbać o zasoby ludzkie. Często jest tak, że na początku ktoś pomaga nam za darmoche, użycza sprzętu, wiedzy etc. Trzeba o tych ludziach pamietać. Poza tym, warto organizować spotkania, warsztaty, któe przydadzą się i nam i naszym ewentualnym partnerom.

Współcześnie wiedza i informacja to potężny kapitał.
Aż dziw bierze, że są ludzie, któzy o swoim kapitale chcą tak po prostu dyskutować - np. na tym czy innym forum. Wszystkim dziękuję.

Pozdrawiam
Sławek Wójcik
kontakt na redakcja@nadajnik.pl - najszybciej odpisuje.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Własna firma

Zapomniałem dodać:

Mam bardzo żywy kontakt ze studentami. Swego czasu obserwowałem jak to środowisko rozwija się. Musz przyznać, że podstawowym problemem wystałconej młodzieży jest chrniczny brak realnego spojrzenia na rzeczywistość, a przy tym jakieś dziwne przeświadczenie, że kończąc studia jest się KIMŚ. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich, może tylko i aż połowy społeczności, ale jest to problem zauważalny i jak sądzę, leży w samym procesie studiowania.

Wielokrotnie spotkałem osoby, którym od przeczytania książek tak urosło ego i wymagania, że niestety z ciężkim bólem musiałem sprowadzić ich na ziemię.

Dziś rysują mi się dwa bardzo skrajne obrazy studentów - ambitnych i pracujących nawet za darmo, jeśli tylko ma to jakiś sens - daje doświadczenie, znajomości etc, oraz tacy, dla których 5000netto po studiach to minimum, przy czym ich CV ma mniej do powiedzenia niż "biała kartka" niemowlaka.

Chyba przyzwyczailiśmy się troche, że demokracja wszystko nam podsunie gotowe. MAm nadzieje, że moje pokolenie z tego wyrośnie.

Tyle z Pomorza
Sławek
Przemysław Stanisław Knycz

Przemysław Stanisław Knycz Właściciel ALT-E.EU

Temat: Własna firma


Brakuje raczej jednej z dwóch rzeczy:
1) kasiastych klientów
2) inwestora.


Ja bym tutaj zaryzykował i powiedział, że dobrej akcji ulotkowej wraz z przykładem cen za określone masaże, czy też zabiegi rehabilitacyjne.

Sporo osób wyrzuca takie ulotki do kosza, ale niewielki procent zostawia. Potem może jakaś część z procentu tego procentu przyjdzie do Ciebie - stwierdzi, jest fajne, to powie znajomym, znajomi przyjdą, stwierdzą, że jest fajnie i tak może się to rozwinąć.

Znam conajmniej dwa takie przypadki, gdzie w taki sposób się firma rozwijała i działa to na zasadzie "Z ust do ust" :)

A w kolejkach do NFZtowych zakładów rehabilitacji, raczej stoją ludzie z niezbyt wysoką średnią krajową.

Powodzenia. :)
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Własna firma

Sławek W.:
Poza tym, od jakiegoś czasu organizuję wydarzenia kulturalno-rozrywkowe na Pomorzu, również komercyjne, tak więc jeśli ktoś miałby dobry pomysł na wydarzenie, fundusze, bądż po prostu zlecenie w ramach własnej firmy, z przyjemnością zajmę się nim.


Znajoma kapela niemiecka http://www.six-rockband.de/ rozmyślała kiedyś nad występami w Polsce, ale nie miał im kto tego zorganizować. Mają kompletne wyposażenie techniczne i ładnie grają tez covery.
Ja moge podesłać ich DVD a ewentualne zapytania można też oczywiście bezpośrednio do nich.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Własna firma

Sławomir K.:
Znajoma kapela niemiecka http://www.six-rockband.de/ rozmyślała kiedyś nad występami w Polsce, ale nie miał im kto tego zorganizować. Mają kompletne wyposażenie techniczne i ładnie grają tez covery.
Ja moge podesłać ich DVD a ewentualne zapytania można też oczywiście bezpośrednio do nich.


Dzięki za informację. Wysłuchałem próbek na ich stronie i muszę się zastanowić. Jak coś mi przyjdzie do głowy, z pewnością się odezwę. Dziekuje.
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: Własna firma

Wojtek B.:
Druga sprawa - darmowe znaczy często "niedorobione", co skutkuje większą liczbą awarii czy nie działaniem pewnych rzeczy jak trzeba (przykład: do pewnego czasu darmowa biblioteka do wyszukiwania "lucene" z javy wiele zapytań obsługiwała błędnie, koszt naprawy tego mógł być bardzo duży a bez poprawnej obsługi zapytań cały projekt mógł lec w gruzach).

przepraszam za offtopic ale zabolało mnie to co tu Wojtek napsiał.
Darmowe oprogramowanie/open source/free-software ( kwestia nazewnictwa na dluzszy temat) oznacza tez ze "wydamy program jak skonczymy, poki co masz bete/alfe itd itd zebys widzial co sie dzieje, pomogl i ewentualnie skorzystal z tego co juz zrobilismy". To komercyje oprogramowanie jest wydawane niedorobione bo deadline sie zbliza wiec "nowa wersje wydac trzeba" ( klient placi klient wymaga.. i tak jedna z lepiej zapowiadajacych sie dystrybucji linuksa SuSe stala sie jednym z wielu komercyjnych systemow ). Poza tym przy wiekszosci open projektow widnieje Disclaimer w ktorej miedzy innymi mozna znalezc notke typu "mi działa .. nie znaczy to że zadziała i Tobie"... Generalnie darmowe czy nie instrukcja/disclaimer i inne informacje czytac trzeba bo potem to jest że nie działa albo coś....
swoją drogą kiedy czytam takie negatywne opinie o wolnym/darmowym oprogramowaniu przypominam sobie jak mając kociaczki do oddania stałem na targu gdzie ludzie sprzedawali swoje zwierzaczki z tabliczką "oddam kotki (...nie pamietam co dalej..)" .. grunt ze kotki chcielismy oddac za darmo.. podszedl do nas pewien pan i powiedzial zeby nie oddawac ich za darmo tylko wziac 5, 10 zl ... bo ludzie nie docnenia jak dostana za darmo...

to tyle.. jeszcze raz przepraszam za offtopic...


Arvind Juneja edytował(a) ten post dnia 10.09.06 o godzinie 04:19

konto usunięte

Temat: Własna firma

Arvind J.:
Generalnie darmowe czy nie instrukcja/disclaimer i inne informacje czytac trzeba bo potem to jest że nie działa albo coś....
swoją drogą kiedy czytam takie negatywne opinie o wolnym/darmowym oprogramowaniu


To boli ale taka jest niestety smutna prawda - darmowe oprogramowanie w biznesie to ryzyko i trzeba je podejmować świadomie. Dobrze to ująłeś - "trzeba czytać". Licencje, disclamery, inne takie. A jak przeoczysz jeden szczegół to możesz sie wkopać w milionowe straty

Jest taki żart o różnicy między tym, jak wygląda sytuacja gdy klient chce jakąś nietypową modyfikacje w systemie w przypadku programisty open source i programisty opierającego sie np. o technologie microsoftu:
W przypadku darmowych systemów programista po przyjęciu zgłoszenia od klienta zaczyna proces wyceny modyfikacji. Stwierdza, że "na pewno da sie to jakoś zrobić" i zaczyna googlować po różnych stronach, wgłębiać sie w problem. Po tygodniu mówi klientowi "będziemy musieli troche przerobić już gotowy program, będzie to kosztowało X, ale naszym zdaniem da sie to zrobić". Po miesiącu programiści zaczynają się troche stresować, ponieważ okazuje się że sprawa nie jest taka prosta, że ktoś już kiedyś robił coś podobnego ale nie bardzo mu się udało. Mówią jednak klientowi: problem jest bardzo skomplikowany, wymienają dużo fachowych skrótów i mówią że to musi jeszcze troche potrwać. Do tego zmieniają po raz kolejny wycene projektu. Po dłuższym czasie stwierdzają, że to nie ich wina ale niestety potrzebują jeszcze więcej czasu żeby to zrobić. Klient zdenerwowany, bo miał wiele nadzieji związanych z tą modyfikacją, w końcu zdenerwowany wymyśla jakieś rozwiązanie które nie wymaga tej modyfikacji. Mówi jednak "nigdy więcej nic nie zlece tym specjalistom".

A w przypadku systemów microsoftu:
Programista myśli, myśli, nie bardzo wie czy to da sie zrobić. Czyta dokumentacje i widzi pewne zastrzeżenia, z których wynika że się nie da. Dla pewności dzwoni jednak przy kliencie do helpdesku microsoftu i pyta się, jak radzą mu rozwiązać ten problem. Tam słyszy, że w systemie posiadanym przez klienta tego się nie da zrobić. Jedyną możliwością by to się dało zrobić jest wymienić oprogramowanie w całej firmie na najnowsze, w wersji XXXXProfesional, co będzie kosztowało bardzo dużą sumę. Klient więc po kilku dniach wie już, że się nie da (to dla niego kluczowa wiadomość) i bardzo szybko znajduje rozwiązanie nie wymagające tej modyfikacji. Koszt alternatywnego rozwiązania jest na tyle duży, że klient musi być mocno zdeterminowany do tej modyfikacji, jeśli jednak się zdecyduje to helpdesk microsoftu pomoże programiście wdrożyć tą modyfikacje :)

ps.
licencja nie ma nic wspólnego z metodyką prowadzenia projektu. Większość stabilnych wersji różnych opensourcowych programów nie nadaje się do zastosowań w firmach. Niektórzy wypuszczają wieczne bety by uchronić się od oskarżeń o kiepską jakość (np. dovecot, PLD), inni nazywają "stabilne" coś co jest mocno niedorobione, ale u większości klientów nie sprawia większych problemów (np. slackware :D).
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: Własna firma

ale mówisz o darmowym oprogramowaniu a piszesz o czymś innym
"będziemy musieli troche przerobić już gotowy program, będzie to kosztowało X, ale naszym zdaniem da sie to zrobić"[/b]
kosztowało ? to co to za free-software ? wiekszosc darmowego i open sourceowego softu ma swoje fora developerskie na ktorych mozna umieszczac swoje proźby , komentarze, opinie i narzekania.. to na nich mowisz czego Ci trzeba i ew. mozesz to otrzymac (to zalezy jaki priorytet zostanie postawiony Twojej proźbie), nie ma tu mowy o pieniadzach , mozesz ew wesprzeć projekt a na pewno Ci się odwdzięczą. Co do licencji to wbrew pozorom lepiej się upewnić na jakiej licencji mamy nabyte czy to drogą zakupu czy downloadu jakiegoś free softu oprogramowanie gdyż głupio by było się dowiedzieć że licencja nie pozwala nam na np sprzedaż wykonanych przy jego użyciu produktów bez podania kodu źródłowego , plików źródłowych ( flash ) czy innego tworu ....

konto usunięte

Temat: Własna firma

Arvind J.:ale mówisz o darmowym oprogramowaniu a piszesz o czymś innym
"będziemy musieli troche przerobić już gotowy program, będzie to kosztowało X, ale naszym zdaniem da sie to zrobić"[/b]


developerskie na ktorych mozna umieszczac swoje proźby , komentarze, opinie i narzekania.. to na nich mowisz czego Ci trzeba i ew. mozesz to otrzymac (to zalezy jaki priorytet zostanie postawiony Twojej proźbie), nie ma tu mowy o pieniadzach


gdy klient chce jakąś nietypową modyfikacje w systemie


Mowa oczywiście o wykorzystywaniu darmowego oprogramowania W BIZNESIE :)
Wyobraź sobie, że starasz sie o dotacje i piszesz w biznesplanie, że modyfikacje dostaniesz za darmo. Wpisujesz tą modyfikacje (potrzebną do realizacji Twojego biznesu) na forach, piszesz że to pilne... a realizacja poprawki w zadowolonym kształcie jest dopiero po 2 latach. Domyślasz sie jakie kary możesz dostać za niezrealizowanie planu na który dostałeś dotacje...

Wdrażam darmowe oprogramowanie od '97 i naprawde, w niektórych przypadkach firmy tracą przez taką jego specyfike kupe kasy.
Ważne żeby zawsze wiedzieć po czyjej stronie jest ryzyko.

ps.
przykład praktyczny: potrzebuje pełne wsparcie dla IPTC (łącznie z IPTC w xmlu) w ImageMagick, na wczoraj. Zgłoszone na forum developperów chyba w 2004 lub 2005 roku. I co mam powiedzieć klientowi? Bo czeka na realizacje paru rzeczy :)
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: Własna firma

No skoro wdrażasz od '97 to wiesz że może wyniknąć taka sytuacja i na pewno masz juz przygotowana jakas wymowke :)

pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Własna firma

Dziękuję wszystkim za cenne rady.Zobaczymy co uda mi się zrobić. Pozdrawiam wszystkich tu (i nie tylko)piszących.

konto usunięte

Temat: Własna firma

Jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze... Najlepiej zacznij swoją działalność od znalezienia chętnych / chętnego na Twoje usługi, a dopiero potem pakuj się w kołowrót inwestowania - łatwych pożyczek, szybkich kredytów itp. itd. To wszystko trzeba będzie spłacić; a nie sądzę, aby jednoosobowa działalność wymagała na początku jakiegoś super doinwestowania. To po pierwsze. Po drugie, dopiero będąc na rynku i świadcząc określone usługi będziesz wstanie ocenić swoje braki, znajdziesz miejsce na rynku itp. Sama rejestracja działalności to czysta formalność; część rzeczy można zrobić przez internet. Dopiero POTEM zaczyna sie jazda.
Powodzenia!

JG
Paweł Rydzewski

Paweł Rydzewski Właściciel, Studio
Manix

Temat: Własna firma

Hej
Moja historia krótko. Po studiach otworzyłem własną działalność (tj jakieś 8 miesięcy temu). Pierwszą rzecz jaką zrobiłam dowiedziałem się jaką i jak mogę zdobyć dotacje. Jak juz dostałem dotacje kupiłem sprzęt, zaczęło się myślenie co dalej.... Postawiłem na REKLAME!!
1. Wydrukowałem 4000 ulotek
2. Poszperałem w internecie i porozsyłałem maile do okolicznych firm
3. Stworzyłem własną ofertę i zacząłem osobiście chodzić od firmy do firmy i pytać czy coś im nie jest potrzebne z tego co ja oferuje.
Dziś wiem 1 i 2 działa jeżeli jest to zrobione w bardzo dużej skali, a do 3 trzeba mieć twarde nerwy ale działa. Kiedy sprzedała się pierwsza usługa i była zrobiona bardzo dobrze sprawnie i szybko i profesjonalnie to nowi klienci przychodzą już sami z polecenia.

Z każdej działalności da się zrobić dobry interes tylko trzeba pokazać klientowi, że się istnieje na rynku i że ty masz to czego on potrzebuje!!

POWODZENIA
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Własna firma

Podoba mi się Twoje podejście Paweł. Mam powiedzmy o 8 miesięcy mniejsze doświadczenie w działalności gosp.:))), ale grunt to mieć świadomość istnienia reklamy nieformalnej. To działa niemalże w każdej branży, najbardziej oczwiscie w usługach. Czasami nie trzeba się reklamować (zwykle małych firm na to nie stać), a po prostu istnieć i działać. Pierwsze zlecenia zwykle są po znajomości. Kolejne z polecenia.
Reklama służy obecnie głównie firmom dużym, wchodzącym na nowy rynek, bądź do celów utrwalania wizerunku.

A co do dotacji to rzeczywiście są i warto po nie sięgać - czasami jednak można się z nimi minąć. Dlatego warto węszyć...

konto usunięte

Temat: Własna firma

Mam pomysł na własną działalność, typowy start-up, business plan/projekt przedsięwzięcia inwestycyjnego w drodze wraz z prezentacją i założeniami.
Czy ktoś mógłby polecic jakihs BA, którzy nie tylko wyłożą część kapitału ale również pomogą w początkowej fazie?

konto usunięte

Temat: Własna firma

ja w styczniu ruszam z własna działalnosćią :) masaż z dojazdem do klienta :)
strona już sie powoli robi :)

Nawiązałam wspołpracę z salonem kosmetycznym.

Na chwile obecna ogłaszm sie i chcę zoriętować się jaki będzie odzew :)

Doszły mnie słuchy ze po nowym roku dotacje na rozpoczęcie działalności mają być wyższe orzez ten kryzys czy ktoś wie coś więcej ??

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Następna dyskusja:

Własna firma




Wyślij zaproszenie do