Temat: Wielki sukces becikowego!
A co sie mówi o ujemnym przyroscie?
Nie mówię ze to jest złe czy inne. Chodzi mi o to, że wisi nad nami groźba zestarzenia sie społeczeństwa.
przecież nie chodzi o ilość a jakość obywateli. Co nam przyjdzie z setek tysiecy dzieci urodzonych dla becikowego czy innych zapomóg. Nikt nie mysli kto utrzyma te dzieci w przyszlosci kiedy skoncza sie 2 czy 3 tys becikowego.
Domy dziecka sa pełne dzieci a bedzie ich przybywac.
Kiedy ruszylo becikowe w zeszłym roku przeprowadzono badania do kogo trafi jesli wezmiemy pod uwagę minimalne dochody.
I co sie okazalo, że 86% rodzin z takim dochodem to rodziny patologiczne. 2 tys zł to dla nich masa pieniedzy ale nie dla dziecko tylko na wódeczke w wielu przypadkach.
Jeśli chodzi o becikowe, to znam wiele rodziń, które cieszą sie z tego. Społeczeństwo nie jest bogate i ludzi cieszy każda zlotówka. Kilka dni temu znajoma powqiedziala ze będzie wreszcie miała za co kupić wózek dziecku. Szydzić każdy/a potrafi, tak jak ci spod budki z piwem. Pomimo to, uważam, ze becikowe nic nie rozwiąze.
nie można mylic ludzi ubogich z meliną, ale bez przesady jesli kogos nie stac na wózek nie powinien mysleć o dzieciach.
Wózek to poczatek góry wydatków. A co juz bedzie jak kupi ten wózek?
Wychowanie i wykształcenie dziecka to nawet 300-500 tys zł jak wyliczono. Jak sie ma do tego becikowe.
Znacznie lepsze sa ulgi na dziecko. I nie 150 czy 200 zł bo to kpina a 2-3 tys zł rocznie minimum. Skoro kwota wolna od podatku wynosi ok 3,6 tys zł niech tyle bedzie na kazde dziecko.
Wówczas skorzystaja ci co pracuja i mysla swiadomie o rodzinie a nie robia dzieci dla 2 tys zł bez myslenie co dalej.
Tomasz Bar edytował(a) ten post dnia 10.03.07 o godzinie 18:27