konto usunięte

Temat: Wciskanie światopoglądu.

Krzysztof K.:
Ad 1. Czyli, jakby tak Radiomaryjniacy wprowadzili w Polsce państwo wyznaniowe, nakazujące chodzenia do koscioła, chrzczenia dzieci i zakazująca rozwodów, Pan by sie podporządkował bez zastrzeżeń i nawet nie wymyslał?
Ad 2. Podstawą światopoglądu może być cokolwiek... No nie wiem, czy to jest światopogląd.
Ad. 3. Nie ujmując nic Pańskiej, ani mojej inteligencji, uważam, że takiemu Kaczyńskiemu moglibyyśmy spokojniutko buty czyścić.


1. Napisałem wyraźnie. Po pierwsze głosować tak by nie doszli nigdzie. A jak już dojdą głosem demokracji i nie będzie ratunku, to zwyczajnie wyjechać. Nie bez żalu ale wyjechać, dla własnego dobra.
2. Tak, to będzie światopogląd. Nie wiem czy gorszy od mojego czy pańskiego, nie wiem czy lepszy, na pewno inny.
3. Uznaję, że jest inteligentny ale nieustająco się dziwię co on wyprawia. I czy zdaje sobie sprawę do czego to prowadzi.

konto usunięte

Temat: Wciskanie światopoglądu.

Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:
Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:
Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:
Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:Jakie ma Pan zatem dowody na brak dojrzewania społeczeństw?


Społeczeństwa demokratyczne robią takie same draństwa na przestrzeni dziejów, że porównamy np. Trzecią Rzeszę i starożytne Ateny.


Proszę zatem jeszcze - dla pełnej jasności sprawy - napisać co rozumie Pan przez dojrzałość społeczeństw. Jest to kluczowe dla zrozumienia tezy o braku dojrzewania tychże.


Spróbuję, ale to grozi nieporozumieniem, bo na dojrzewanie społeczeństw nie powoływałem ja, tyko p. Patryk. Ja akurat w ogóle nie wierze, że coś takiego występuje <ciach>


Ominęła mnie wypowiedź Pana Patryka, a ja w swoich poprzednich odniosłam się do Pańskiego stwierdzenia, że nie wierzy Pan w dojrzewanie społeczeństw bo nie ma Pan na to dowodów. Zapytałam czy do wiary potrzebne są dowody. Odparł Pan, że nie ale że do braku wiary w coś dowody przekonują. Potem podał Pan dowody świadczące Pańskim zdaniem o braku dojrzewania społeczeństw demokratycznych. Ale żeby w ogóle móc mówić o braku dojrzewania trzeba sobie chyba najpierw powiedzieć czym jest dojrzewanie, no i czym jest, będąca jego konsekwencją, dojrzałość. Stąd było moje pytanie o rozumienie/definicję tej dojrzałości. Bo jak mówić o tym czym jest dla przykładu brak miłości, kiedy nie określiliśmy czym jest miłość.
Skoro zatem nie wierzy w Pan w coś takiego jak dojrzewanie społeczeństw, to logicznie rzecz ujmując uznaje Pan, że społeczeństwa albo tkwią przez wieki w tym samym miejscu albo że cechuje je regres. Czy tak?


Myślę że w zakresie, który opisałem - stoją w miejscu.


A tym co sprawia, że ludzie się _masowo_ nie zabijają, nie zjadają, nie gwałcą, nie wykorzystują seksualnie dzieci jest? Religia i moralność na niej oparta?


Tak Pani uważa? Mnie się wydaje, że zabijają, na skalę nienotowana w dziejach, co do kanibalizmu, to w czasie głodu na Ukrainie, całkiem niedawno zjadano ludzi na wielka skalę, co do gwałtów, to proszę przejść się przez którąś ze złych dzielnic jakiegokolwiek niemal wielkiego miasta...


Mówię o przeciętnych ludziach i ich postępowaniu na codzień a nie o operacjach wojskowych, sytuacjach ekstremalnych i półświatku. Mówię o moralności przeciętnych ludzi. I kiedy patrzę na to co jest teraz i czytam o tym co było kiedyś, mam wrażenie, że społeczeństwa demokratyczne jednak dojrzewają. Doprecyzowując. Uważam, że tak jak każdy człowiek w ontogenezie przechodzi kolejne fazy rozwoju moralnego, tak społeczeństwa na przestrzeni wieków przechodziły od moralności tzw. przedkonwencjonalnej, bazującej na lęku przed karą (w przypadku społeczeństw - karą Boga) do pokonwencjonalnej, gdzie postępowanie bazuje na uwewnętrznionych, zindywidualizowanych zasadach moralnych, mających różny charakter i kształt u różnych osób. Dla mnie to jest istota rozwoju i dojrzewania społeczeństw. Być może tu leży problem kryzysu Kościoła wśród społeczeństw demokratycznych. Bo w środowiskach niedemokratycznych ten rozwój moralności społecznej być może zatrzymał się na wcześniejszych etapach - przedkonwencjonalnych/konwencjonalnych.


Justyna Teresa Woźniak edytował(a) ten post dnia 15.02.07 o godzinie 23:51
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Wciskanie światopoglądu.

Justyna Teresa W.:
Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:
Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:
Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:
Krzysztof K.:
Justyna Teresa Woźniak:Jakie ma Pan zatem dowody na brak dojrzewania społeczeństw?


Społeczeństwa demokratyczne robią takie same draństwa na przestrzeni dziejów, że porównamy np. Trzecią Rzeszę i starożytne Ateny.


Proszę zatem jeszcze - dla pełnej jasności sprawy - napisać co rozumie Pan przez dojrzałość społeczeństw. Jest to kluczowe dla zrozumienia tezy o braku dojrzewania tychże.


Spróbuję, ale to grozi nieporozumieniem, bo na dojrzewanie społeczeństw nie powoływałem ja, tyko p. Patryk. Ja akurat w ogóle nie wierze, że coś takiego występuje <ciach>


Ominęła mnie wypowiedź Pana Patryka, a ja w swoich poprzednich odniosłam się do Pańskiego stwierdzenia, że nie wierzy Pan w dojrzewanie społeczeństw bo nie ma Pan na to dowodów. Zapytałam czy do wiary potrzebne są dowody. Odparł Pan, że nie ale że do braku wiary w coś dowody przekonują. Potem podał Pan dowody świadczące Pańskim zdaniem o braku dojrzewania społeczeństw demokratycznych. Ale żeby w ogóle móc mówić o braku dojrzewania trzeba sobie chyba najpierw powiedzieć czym jest dojrzewanie, no i czym jest, będąca jego konsekwencją, dojrzałość. Stąd było moje pytanie o rozumienie/definicję tej dojrzałości. Bo jak mówić o tym czym jest dla przykładu brak miłości, kiedy nie określiliśmy czym jest miłość.
Skoro zatem nie wierzy w Pan w coś takiego jak dojrzewanie społeczeństw, to logicznie rzecz ujmując uznaje Pan, że społeczeństwa albo tkwią przez wieki w tym samym miejscu albo że cechuje je regres. Czy tak?


Myślę że w zakresie, który opisałem - stoją w miejscu.


A tym co sprawia, że ludzie się _masowo_ nie zabijają, nie zjadają, nie gwałcą, nie wykorzystują seksualnie dzieci jest? Religia i moralność na niej oparta?


Tak Pani uważa? Mnie się wydaje, że zabijają, na skalę nienotowana w dziejach, co do kanibalizmu, to w czasie głodu na Ukrainie, całkiem niedawno zjadano ludzi na wielka skalę, co do gwałtów, to proszę przejść się przez którąś ze złych dzielnic jakiegokolwiek niemal wielkiego miasta...


Mówię o przeciętnych ludziach i ich postępowaniu na codzień a nie o operacjach wojskowych, sytuacjach ekstremalnych i półświatku. Mówię o moralności przeciętnych ludzi. I kiedy patrzę na to co jest teraz i czytam o tym co było kiedyś, mam wrażenie, że społeczeństwa demokratyczne jednak dojrzewają. Doprecyzowując. Uważam, że tak jak każdy człowiek w ontogenezie przechodzi kolejne fazy rozwoju moralnego, tak społeczeństwa na przestrzeni wieków przechodziły od moralności tzw. przedkonwencjonalnej, bazującej na lęku przed karą (w przypadku społeczeństw - karą Boga) do pokonwencjonalnej, gdzie postępowanie bazuje na uwewnętrznionych, zindywidualizowanych zasadach moralnych, mających różny charakter i kształt u różnych osób. Dla mnie to jest istota rozwoju i dojrzewania społeczeństw. Być może tu leży problem kryzysu Kościoła wśród społeczeństw demokratycznych. Bo w środowiskach niedemokratycznych ten rozwój moralności społecznej być może zatrzymał się na wcześniejszych etapach - przedkonwencjonalnych/konwencjonalnych.


Justyna Teresa Woźniak edytował(a) ten post dnia 15.02.07 o godzinie 23:51


Jakby Pani nie oceniala minionego wieku XX tak, czy owak wyjdzie Pani, że pod wzgledem zabójstw, wojskowych, kryminalnych, czy każdych innych był najkrwawszy w historii.

konto usunięte

Temat: Wciskanie światopoglądu.

Kończę tę rozmowę. Dziękuję interlokutorom za poświęcony czas i zaangażowanie. Także w tematy poboczne. Dobranoc.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Wciskanie światopoglądu.

Krzysztof B.:
Krzysztof K.:
Ad 1. Czyli, jakby tak Radiomaryjniacy wprowadzili w Polsce państwo wyznaniowe, nakazujące chodzenia do koscioła, chrzczenia dzieci i zakazująca rozwodów, Pan by sie podporządkował bez zastrzeżeń i nawet nie wymyslał?
Ad 2. Podstawą światopoglądu może być cokolwiek... No nie wiem, czy to jest światopogląd.
Ad. 3. Nie ujmując nic Pańskiej, ani mojej inteligencji, uważam, że takiemu Kaczyńskiemu moglibyyśmy spokojniutko buty czyścić.


1. Napisałem wyraźnie. Po pierwsze głosować tak by nie doszli nigdzie. A jak już dojdą głosem demokracji i nie będzie ratunku, to zwyczajnie wyjechać. Nie bez żalu ale wyjechać, dla własnego dobra.
2. Tak, to będzie światopogląd. Nie wiem czy gorszy od mojego czy pańskiego, nie wiem czy lepszy, na pewno inny.
3. Uznaję, że jest inteligentny ale nieustająco się dziwię co on wyprawia. I czy zdaje sobie sprawę do czego to prowadzi.


1. Zamkną granicę. I nie da się wyjechać. Wie Pan, jeżeli każdy światopogląd trzeba uszanować, to i taki.
2. Jest szansa, że to bedzie światopogląd, ale to nie jest duża szansa. Przynajmniej (pardon za wykład) zgodnie ze znaczeniem tego słowa, które nadał mu Dilthey. Jeśli zmienimy to znaczenie i będzie to wszystko co sie komu we łbie kłębi, to pełna zgoda.
3. Ja myślę, że jak dotąd idzie mu całkiem całkiem zważywszy warunki.

konto usunięte

Temat: Wciskanie światopoglądu.

Krzysztof K.:
1. Zamkną granicę. I nie da się wyjechać. Wie Pan, jeżeli każdy światopogląd trzeba uszanować, to i taki.
2. Jest szansa, że to bedzie światopogląd, ale to nie jest duża szansa. Przynajmniej (pardon za wykład) zgodnie ze znaczeniem tego słowa, które nadał mu Dilthey. Jeśli zmienimy to znaczenie i będzie to wszystko co sie komu we łbie kłębi, to pełna zgoda.
3. Ja myślę, że jak dotąd idzie mu całkiem całkiem zważywszy warunki.


1. jaką granicę? nie ma granic. Nie wpadajmy w ekstrema.
2. ja uznaję, że jest. Może dlatego, że nie znam definicji, może dlatego że jej nie uznaję, a może dlatego że jest jedną z możliwych, ale nie jedyną słuszną. Na tym polega cały wic.
3. Jedyne z czym mogę się zgodzić, to fakt, że jest inteligentny.
Niestety jest sztandarowym przykładem mojej tezy.
Wciska ludziom swój światopogląd, wykorzystując stanowisko,
nie pytając nikogo czy chce słuchać i nie tłumacząc dlaczego to robi.



Wyślij zaproszenie do