konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

[author]Tomek

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Wiesław R.:

Przesadzasz. Prezes ma sekretarkę, która go chroni przed takimi sytuacjami.

No, czyli jednak odgradza go od ludzi. Prawda? Tak że najwyraźniej taka konieczność istnieje?

Kawałek niżej - dyrektor - też taką potrzebę raczej ma, nie?

Jeszcze ciut niżej - kadra menadżerska - też zwykle mają ważniejsze sprawy, prawda?

W którym momencie to odgrodzenie już jest ok, a gdzie jeszcze nie?

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Sekretarki pełnią wiele funkcji i to głównie ta wielość decyduje o potrzebie zatrudniania kogoś takiego.

Nie przesądzaj też o ważności spraw, z którymi styka się prezes lub dyrektor. Wcale nie jest tak, że wszystkie sprawy, od których jest on obecnie odgrodzony, to sprawy mniej ważne od tych innych. Czasem bywa, że są to wręcz sprawy ważniejsze, a prezes przekonuje się o tym poniewczasie.

Odgradzanie się to po prostu brzydka maniera. Raz jeszcze powtórzę: pracowałem w firmach, gdzie tego nie było. Ja nie byłem odgradzany - piszę to dla pełnej jasności - i wcale nie odczuwałem z tego powodu jakichś uciążliwości. Oczywiście miałem sekretarki, ale one pełniły, jak to zaznaczyłem, wiele innych funkcji. Poza tym odgradzanie przez sekretarkę jest odgradzaniem "miękkim" - zawsze może ona wejść do szefa i spytać czy ma kogoś wpuścić. Odgrodzenie przez recepcję i utajnienie telefonu jest czymś zupełnie innym.
Kamila Sicińska

Kamila Sicińska Najgorszy sort
Polaka

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Wracam do głównego tematu.

Nie przeczę, że znalezienie idealnej pracy jest trudne. Może dodatkowo moje spojrzenie na pracę jest skrzywione miejscem zamieszkania i pracy (Wwa) gdzie bezrobocie prawie nie istnieje (przynajmniej zgodnie z ostatnimi statystykami).
Nie chcę nikogo obrażać ale bardzo często zetknęłam się z sytuacjami, kiedy przychodził kandydat do pracy, świeżutko po studiach i co? Ano stanowisko może nie dyrektor ale kierownik co najmniej. A zarobki? A na początek dużo a potem jeszcze więcej. Może jestem staromodna ale wierzę w coś takiego jak ścieżka kariery w firmie. Zaczynamy od podstaw i własną pracą pniemy się w górę.
Chyba rozgrzeszam jedynie prezesów zarządów przechodzących na prezesów zarządów innych firm; inne stanowiska może wymagają trochę więcej pokory. Skoro wierzysz w swoje siły to musisz wierzyć w to, że jesteś na tyle dobry / dobra żeby z czasem awansować.

Nie bronię pracodawców, wiem iż bywa naprawdę bardzo różnie i wiele osób ma przykre doświadczenia. Uwierzcie mi jednak, że pracodawcy też mają bardzo dużo bardzo przykrych doświadczeń z pracownikami. Lub kandydatami.

Powodzenia i cierpliwości życzę wszystkim szukającym pracy, wierzcie w siebie i w dobry los :-)

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Witam,

Myślę że obydwie strony (potencjalni pracownicy oraz HR'owcy) w równym stopniu winne są wzajemnym uprzedzeniom.

Schemat trzystopniowej rekrutacji HR'owiec-przyszły bezpośredni przełożony-dyrekcja/zarząd, tak uparcie stosowany przez niektóre firmy, nie zawsze niestety się sprawdza. Często z pierwszej rozmowy nie wynika zupełnie nic, gdyż osoba ją prowadząca ma jedynie dość ogólny obraz firmy dla której przeprowadza rekrutację.
Jeśli podczas trzeciego etapu rekrutacji dowiaduję się, iż pracodawca skłonny jest mnie zatrudnić za 2000zł netto, to uważam że obydwie strony niepotrzebnie straciły czas a irytacja, z powodu straconych trzech dni urlopu, sięga zenitu.
Dlatego też, gdy zastanawiałem się nad zmianą pracy, w sytuacjach gdy to headhunter wychodził z propozycją pracy, odpowiadając zaznaczałem jaka oferta byłaby dla mnie akceptowalna.
I jak się okazało, w znakomitej większości przypadków praktyka spotkała się z dobrym przyjęciem.Piotr C. edytował(a) ten post dnia 24.10.07 o godzinie 13:09

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

A ja z pytaniem o opinię... Kończę studia i oczywiście marzę o satyfakcjonującej pracy:) Znalazłam firmę, w której chciałabym pracować i zamierzam zabrać CV, LM i wszystkie inne papierki i udac się do firmy, która, z tego co mi wiadomo, nie poszukuje w tej chwili żadnego pracownika. Zamierzam poprosić o krótką rozmowę z szefem czy z kimś od rekrutacji (nie wiem czy takich mają) i przedstawić swoją ofertę, zostawić dokumenty i poprosić o rozpatrzenie mojej kandydatury. Czy to jest dobry pomysł? Czy tak sie po prostu nie robi i zostanę raczej wyśmiana? Co myślicie? Będę wdzięczna za wszystkie rady.
Alicja.
Anna Podleżańska

Anna Podleżańska HRM: recruitment,
training,
development,
advising

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Alicjo ja uważam, że zawsze warto - będziesz lepiej zapamiętana... jeśli uda Ci się dobić do działu personalnego, co bywa czasem bardzo trudne. Ale wiesz zawsze możesz zostawic dokumenty a potem dzwonić.

Moja rada, przemyśl gruntownie co chcesz w tej firmie robić, obmyśl sobie plan dlaczego właśnie ta firma i bądź przekonywująca... Czyli bądź sobą. Mam nadzieje, że kultura organizacyjna tej firmy to otwarte drzwi na "młodą krew"! Do działa :)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

To pomysł znakomity - zwłaszcza, jeśli rzeczywiście chciałabyś pracować w tej firmie i potrafisz tę chęć uzasadnić. Domena firmy powinna Ci być znana na wyrywki - historia może mieć luki do uzupełnienia przez szefa.. ;-)).
Może zechcą Cię na nieopłacany staż?
Może mogłabyś przygotować dla nich jakieś opracowanie?

Zanim pójdziesz do szefa, może przyjrzyj się osobom wychodzącym z firmy po pracy, i zagadnij kobietę o sympatycznym wyglądzie, nie spoglądającą nerwowo na zegarek. Śmiało powiedz, że chciałabyś tu pracować - i zapytaj, co ona mogłaby Ci doradzić w związku z tym...

(i przeczytaj post inicjujący wątek "Czy jest się czego bać?".. ;-)) )

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Alicja Knitter:

Czy to jest dobry pomysł? Czy tak sie po prostu nie robi i zostanę raczej wyśmiana? Co myślicie? Będę wdzięczna za wszystkie rady.

Oczywiście że tak się robi - niby czemu nie? Dorośli ludzie dość często składają sobie nawzajem różne propozycje (bez tych uśmieszków proszę :>) - normalna sprawa.

Tylko parę kwestii wcześniej:

1. Dlaczego powinni Cię przyjąć do pracy?
Jaką posiadasz wiedzę, umiejętności, doświadczenie - i jak zamierzasz je wykorzystać dla zwiększenia efektywności i dochodów firmy? Firma ma zarabiać. Pokaż im sposób, w jaki potrafisz w tym pomóc - i już macie bardzo ładną płaszczyznę do rozmów o warunkach współpracy.

2. Dlaczego właśnie ta firma?
"Bo dobrze płacą" nie jest argumentem :) Jest nim natomiast jak najbardziej fakt, że ta konkretna firma ma znacznie większe od konkurencji doświadczenie w temacie X - a X jest Twoją pasją i w tej firmie miałabyś okazję tą pasję rozwijać nie tylko hobbistycznie, ale z konkretną finansową korzyścią dla obu stron ;)
No, coś w ten deseń - ale miej konkretną odpowiedź na to pytanie.

3. Nastawienie!
Po uporaniu się z powyższymi, odpowiednio się nastaw. Nie idź tam jako potencjalny pracownik, proszący grzecznie o zatrudnienie. Idź jako osoba wiedząca co wie i potrafi, mająca dla nich konkretną, korzystną propozycję.
To, że dopiero kończysz studia, nic nie szkodzi - masz wiedzę z jakiegoś zakresu, coś Cię wybitnie interesuje i znasz się na tym lepiej niż koledzy, gdzieś na pewno z czymś interesującym dla tej firmy się spotkałaś. Znajdź te punkty i będzie OK.

Aha, taka uwaga przy okazji, bo dość często widzę, jak na rozmowie kandydat na pracownika zachowuje się jak student - tzn. zrobił sobie co prawda wcześniej listę punktów 'do rozmowy', ale próbował wykuć na pamięć, a na rozmowie usilnie próbuje je sobie przypomnieć...

NIE TRZEBA! Serio. To nie egzamin. To rozmowa. Rekruter nie próbuje zapamiętywać wszystkiego - po prostu robi sobie notatki. Kandydat też spokojnie może przyjść sobie z notesem czy kalendarzem (byle w miarę eleganckim jednak...) i robić notatki. To jest rozmowa. Wymieniacie informacje. Można notować w trakcie - i spokojnie można mieć zanotowane punkty do rozmowy...

To naprawdę wygląda poważniej, niż siedzenie i gapienie się z miną "cholera, co to ja miałem... no jak to szło u licha!" ;)

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Natalio,
jest tylko jedna rada: szukać do skutku. Po drodze spotkasz różnych ludzi i przeprowadzisz wiele rozmów. To też da Ci ogląd, co Ci odpowiada, a co nie.
Osoby rekrutujące zapominają, że jest to proces dwustronny. Nie tylko, ktoś prosi ich o pracę, ale również i oni potrzebują specjalistów. Więcej, jeśli zrobią na kandydacie złe wrażenie, on też może im powiedzieć: dziękuję, ale nie.
Czas poszukiwania nie jest czasem straconym. Nie jest też prawdą, że masz za duże wymagania. Trzeba mieć realne wymagania. I uczciwym jest, abyś robiła to, na czym się znasz, a nie przerabiała się na byle jaką księgową. Uważam, że dobra księgowa powinna mieć wykształcenie kierunkowe i przynajmniej kilka lat doświadczenia. Więc takie rady niech sobie Panie schowają do kieszeni. Proszę następnym razem zaproponowac takiej Pani, by zapisała się na kurs tańca i poszukała pracy w balecie :)

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Bardzo Wam dziękuję za niezwykle cenne rady i podpowiedzi! Na pewno skorzystam! Nabrałam odwagi i pozytywnej bojowej energii:)
Pozdrawiam,
Alicja!

konto usunięte

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Bardzo Wam dziękuję za niezwykle cenne rady i podpowiedzi! Na pewno skorzystam! Nabrałam odwagi i pozytywnej bojowej energii:)
Pozdrawiam,
Alicja!

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Szukanie pracy w dzisiejszych czasach

Stan Kulski:
(.....)

Czytajac te wypowiedzi juz zinnej pozycji, widze nagminny blad wystepujacy na GL - brak zrozumienia dla roznorodnosci, tendencja do nadmiernego upraszczania, zaslepiajaca dyskutantow.
(......)
Oferowanie ksiegowosci dla takiego potencjalnego fachgowca dowodzi tylko braku wyobrazni i niekompetencji "doradcy".


_____________________

Stan - moja wypowiedź, jak i wypowiedź Ani Podleżańskiej i Kiry odnosiły się wyraźnie do postu studentki zabierającej głos przed nami, Alicji Knitter.
Większość Twoich (w znacznej mierze zasadnych, w innym odniesieniu) uwag poszła w powietrze.

Następna dyskusja:

szukanie pracy - blog i CV




Wyślij zaproszenie do