Temat: "Szkodliwość społeczna czynu"

http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Janosikowej-grozi-wie...

Doktor Ilona Rosiek-Konieczna od lat za darmo leczy bezdomnych. Tym samym naraziła NFZ na straty finansowe i grozi jej 8 lat więzienia. Wyrok już za dwa tygodnie.

Krakowski oddział NFZ stracił na działalności doktor Rosiak-Koniecznej 100 tysięcy złotych. Jak to możliwe? Wypisywała bezdomnym recepty, np. na swoją mamę, dzięki którym mogli kupić leki. Teraz już tego nie robi, ale bezdomnych leczy nadal.

- Tyle, ile ona ludzi już uratowała... - My za nią głodować nawet będziemy, jeśli będzie trzeba - powiedział Tomasz Lisiuk, jeden z bezdomnych pacjentów.

Proces rozpoczął się we wrześniu ub. roku. Akt oskarżenia przeciwko emerytowanej lekarce, prowadzącej w Krakowie hostel; dla bezdomnych, czytano przez cztery godziny! W 1999 r. w Krakowie przeprowadzono kontrole prywatnych gabinetów lekarskich. Doktor Ilona miała taki, na zapleczu w jednej z nowohuckich aptek. Wówczas wyszło, że Konieczna rzesze kombatantów przyjmowała. Potem okazało się, że to nie to nie byli weterani, lecz bezdomni.

– To wszystko jednak wychodziło z głębokiego współczucia ludziom pokrzywdzonym przez los. Nie tylko recepty wypisywałam tym biednym. Czy oszukałam, wyłudziłam i tak dalej? Wielu, wielu z tych ludzi, którym wpisałam te recepty bez tych lekarstw popadłoby w kolejne choroby. Wówczas trzeba byłoby za ich leczenie zapłacić znacznie więcej niż warte były leki, które przepisywałam... Nikt mi wówczas nie powiedział; robisz źle, przestań! Mówili odwrotnie... Chciałam dobrze, wyszło źle - zwierzła się przed paroma miesiącami portalowi rynekzdrowia.pl doktor "Janosikowa", bo takim mianem okrzyknęły ją media.

60-letnia dziś lekarka czeka na wyrok i zachowuje spokój...

- Nawet, jeśli pójdę do więzienia, to i tam są ludzie potrzebujący pomocy.

Ludzie którzy inaczej nie uzyskali by takiej pomocy ratowani byli poprzez fałszowanie recept.


- Proszę o uniewinnienie mojej klientki. Nie neguję, że doszło do fałszowania recept, ale oskarżona robiła to nie dla swojej korzyści, lecz dla ratowania życia i zdrowia pacjentów. Jako lekarz miała taki obowiązek - ripostował mec. Edward Pabian. Drugi obrońca kobiety mec. Tomasz Wójcik zauważył, że Ilona Rosiek-Konieczna z punktu widzenia wyobrażeń i oczekiwań społecznych jest lekarzem idealnym. - Faktem jest, że ten idealizm zderzył się z przepisami - dodał.
http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/1071742.html
Czy ten czyn mozna uznac za szkodliwy społecznie?Romuald K. edytował(a) ten post dnia 13.11.09 o godzinie 03:14

Temat: "Szkodliwość społeczna czynu"

Można - ale nie trzeba.

Temat: "Szkodliwość społeczna czynu"

Mi się wydaje że niestety tak. Każde działanie które polega na celowym postępowaniu niezgodnie z prawem może być uznane za czyn społecznie szkodliwy - nawet jeśli wynika z jak najbardziej szlachetnych przesłanek.

Bo za chwilę okaże się że prezes dużej państwowej spółki daje lukratywną posadę członkowi rodziny który z powodu swojego analfabetyzmu nie umie znaleźć innej pracy i jest bezrobotny... czyli też z "szlachetnych przesłanek"
Oczywiście to ironia, nie można tych czynów porównywać, ale chodzi o to że to nie obywatel powinien decydować czy jego postępowanie wynikło z szlachetnych pobudek.

Sprawa powinna trafić do sądu, sąd uznając okoliczności łagodzące, oraz "znikomą szkodliwość społeczną czyny" powinien wyznaczyć jakąś "symboliczna karę". Na przykład wykonywanie pracy w ramach wolontariatu. I do wymiaru kary zaliczyć pracę którą ta pani już w ramach wolontariatu wykonuje.

Ale to nie koniec, bo w sprawie nie chodzi tylko o "karanie" obywateli którzy postępują niezgodnie z prawem.
Państwo powinno się teraz zastanowić jak usprawnić swoje działania w sferze opieki na potrzebującymi obywatelami - tak aby obywatele nie musieli robić tego sami i przy okazji łamać prawo. Ale to już niestety tylko w sferze marzeń pozostaje.Bruno R. edytował(a) ten post dnia 13.11.09 o godzinie 15:35