Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Anna S.:Panie Krzysztofie. Nie pracowałam nigdy w korporacji ale intuicyjnie czuję, że sporo niedorzeczności jest w Pańskiej wypowiedzi, szczególnie w ostatnim zdaniu... Nie zrozumiałam ani jednego z modnych słów, które Pan przytoczył i jeśli z tego powodu miałabym mniejsze szanse na pracę, byłby to przejaw głupoty zatrudniającego.


W tym co napisal Krzysztof jest sama prawda. Nie ma (nie)stety zadnych niedorzecznosci.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Arek R.:
Krzysztof K.:
Anna S.:


Mnie się wydaje, że podejście p. Arkadiusza - według którego użycie nowomowy wynika ze słabości przygotowania nowomówców - jest niesłuszne.

Z kolei ludzie, którzy wynoszą nowomowę na zewnątrz organizacji, w której jest stosowana, czynią to zwykle odruchowo.


Slabosci to jeden z powodow.
Moze i czesc robi to odruchowa ale czesc na 100% robi to siadomie i celowo. Ja nigdy nie wynosze na zewnatrz.


Oczywiście, że są tacy, którzy robią to celowo, np. żeby pokazać rozmówcy, że rzeczywiście należą do kręgu wtajemniczonych. Ale to też może być racjonalne.
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Proszę wybaczyć, ale nie rozumiem Pańskiej wypowiedzi.
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Nie rozumiem Panie Krzysztofie, na jakiej podstawie wnioskuje Pan, iż uważam kogokolwiek za "głupszego" ode mnie.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Anna S.:Proszę wybaczyć, ale nie rozumiem Pańskiej wypowiedzi.


To wiem, bo napisała już to Pani poprzednio. Ale też wiem, że nie przeszkadza to Pani w intuicyjnej ocenie.
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Panie Krzysztofie. Czy to już prawidłowość, że każdy wątek z Pańskim udziałem kończy się kłótnią? Nie jest moją ambicją udowadniać Panu, kto zręczniej posługuje się słowem. Dziękuję Panu za rozmowę.
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Anna S.:Panie Krzysztofie. Czy to już prawidłowość, że każdy wątek z Pańskim udziałem kończy się kłótnią? Nie jest moją ambicją udowadniać Panu, kto zręczniej posługuje się słowem. Dziękuję Panu za rozmowę.


No i o co tyle krzyku? ;-)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Szanowni Państwo!

Mam propozycję, aby na tym wątku koncentrować się na języku potocznym, nie na żargonie zawodowym czy innym.

Przedmiotem mojej troski jest ogólna nieporadność językowa:
ubogie słownictwo, lekceważenie reguł gramatyki, nieprawidłowa składnia, rażąca błędami "ortografia".

Nieporadność prowadzi do tego, że świat odbierany jest jako coś stale prostszego - a przecież to nieprawda! Stale powstają nowe, nieznane przedtem przedmioty, stale rozwija się wiedza o człowieku, o jego budowie fizycznej i psychice, o życiu duchowym. To wszystko, aby dało się wyrazić i zrozumieć, wymaga sprawnego aparatu językowego...Słowacki napisał w "Beniowskim":

"Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa..."


Intuicyjnie to rozumiemy - jeśli więc ktoś mówi nieporadnie, to i z myśleniem jest u niego coś nie tak...
Można mówić prosto o sprawach trudnych i złożonych - ale o prostych nie należy mówić ani prostacko, ani językiem napuszonym...
Język powinien być użyty odpowiednio...

_______________________________________________-

Do Pana Krzysztofa mam osobistą prośbę:
W wielu sprawach mamy różniące się poglądy i często polemizujemy; lubię te nasze spory.
Ja rozumiem Pańskie specyficzne poczucie humoru, trafia ono do mnie - a z dostrzeganą nieraz ostrością sformułowań potrafię sobie radzić.
Nie wszyscy jednak mają podobną konstrukcję, i opacznie rozumieją Pańską wrodzoną przekorę..
Mam do Pana osobistą prośbę:
zapewnię Panu moc wrażeń z wojowania ze mną, a Pan w zamian, z równie jak przekora wrodzoną Panu konsekwencją, powstrzyma się od twardego traktowania oponentek - umowa stoi?
Zobaczy Pan, jak przyjemnie jest stosować taką zasadę:
Twardym trza być dla silnych, a dla słabych - miętkim..






Janusz K. edytował(a) ten post dnia 23.11.06 o godzinie 16:46
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Janusz K.:Szanowni Państwo!

Mam propozycję, aby na tym wątku koncentrować się na języku potocznym, nie na żargonie zawodowym czy innym.

Przedmiotem mojej troski jest ogólna nieporadność językowa:
ubogie słownictwo, lekceważenie reguł gramatyki, nieprawidłowa składnia, rażąca błędami "ortografia".

Nieporadność prowadzi do tego, że świat odbierany jest jako coś stale prostszego - a przecież to nieprawda! Stale powstają nowe, nieznane przedtem przedmioty, stale rozwija się wiedza o człowieku, o jego budowie fizycznej i psychice, o życiu duchowym. To wszystko, aby dało się wyrazić i zrozumieć, wymaga sprawnego aparatu językowego...Słowacki napisał w "Beniowskim":

"Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa..."


Intuicyjnie to rozumiemy - jeśli więc ktoś mówi nieporadnie, to i z myśleniem jest u niego coś nie tak...
Można mówić prosto o sprawach trudnych i złożonych - ale o prostych nie należy mówić ani prostacko, ani językiem napuszonym...
Język powinien być użyty odpowiednio...

_______________________________________________-

Do Pana Krzysztofa mam osobistą prośbę:
W wielu sprawach mamy różniące się poglądy i często polemizujemy; lubię te nasze spory.
Ja rozumiem Pańskie specyficzne poczucie humoru, trafia ono do mnie - a z dostrzeganą nieraz ostrością sformułowań potrafię sobie radzić.
Nie wszyscy jednak mają podobną konstrukcję, i opacznie rozumieją Pańską wrodzoną przekorę..
Mam do Pana osobistą prośbę:
zapewnię Panu moc wrażeń z wojowania ze mną, a Pan w zamian, z równie jak przekora wrodzoną Panu konsekwencją, powstrzyma się od twardego traktowania oponentek - umowa stoi?
Zobaczy Pan, jak przyjemnie jest stosować taką zasadę:
Twardym trza być dla silnych, a dla słabych - miętkim..





Ja Szanowną Oponentkę potraktowałem nad wyraz delikatnie. Musi Pan przyznać, że dyskusja z kimś, kto używa argumentacji: "wprawdzie nic nie rozumiem, ale się intuicyjnie wyczuwam, że piszesz niedorzeczności" nie jest rzeczą prostą. W każdym razie dla mnie. Szanowna Oponentka ma rację. Wiele wątków z moim udziałem kończy się awanturą. A jak w taki rozkoszny sposób Szanowna Oponentka próbuje rozmawiać z innymi, to się nie kończy i jest miło. Otóż tak się zapewne dzieje z tego powodu, że ja Szanowną Oponentkę potraktowałem serio. To znaczy w rozmowie z nią napisałem przemyślaną i umotywowaną uwagę i oczekiwałem z jej strony rzeczowej polemiki. To znaczy nie przyjąłem a priori, że Szanowna Oponentka jest do tego niezdolna. Ponieważ zamiast polemiki doczekałem się kompletnie nieprzemyślanej, a do tego wyjątkowo niegrzecznej uwagi, to pozwoliłem sobie na zwrócenie uwagi Szanownej Oponentki, że może to nie jest dobrze, że miażdży opinie, których jak sama napisała, nie rozumie i uważa za głupca, kogoś, kto po prostu patrzy na rzecz z innego punktu widzenia.

A to, co Pan pisze - że język potoczny robi się coraz paskudniejszy - zasługa to szkoły, niczego innego. Ludzie nie umieją mówić, ani pisać.


Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 23.11.06 o godzinie 17:16
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Krzysztof K.:
Ja Szanowną Oponentkę potraktowałem nad wyraz delikatnie. Musi Pan przyznać, że dyskusja z kimś, kto używa argumentacji: "wprawdzie nic nie rozumiem, ale się intuicyjnie wyczuwam, że piszesz niedorzeczności" nie jest rzeczą prostą. W każdym razie dla mnie. Szanowna Oponentka ma rację. Wiele wątków z moim udziałem kończy się awanturą. A jak w taki rozkoszny sposób Szanowna Oponentka próbuje rozmawiać z innymi, to się nie kończy i jest miło. Otóż tak się zapewne dzieje z tego powodu, że ja Szanowną Oponentkę potraktowałem serio. To znaczy w rozmowie z nią napisałem przemyślaną i umotywowaną uwagę i oczekiwałem z jej strony rzeczowej polemiki. To znaczy nie przyjąłem a priori, że Szanowna Oponentka jest do tego niezdolna. Ponieważ zamiast polemiki doczekałem się kompletnie nieprzemyślanej, a do tego wyjątkowo niegrzecznej uwagi, to pozwoliłem sobie na zwrócenie uwagi Szanownej Oponentki, że może to nie jest dobrze, że miażdży opinie, których jak sama napisała, nie rozumie i uważa za głupca, kogoś, kto po prostu patrzy na rzecz z innego punktu widzenia.



No niechże Pan już nie będzie taki zazdrosny i okaże prawdziwą wielkoduszność. Jest pan niebywale konsekwentny, co bywa tu (na GL) nazywane także koźlim (to od mojego nazwiska) uporem. Nalegam jednak - i mam niepłonną nadzieję na Pańską przychylność...
To będzie wielki Pański sukces...A i tę nadzieję żywię, że Oponentki to docenią, i mniej jednostronnie będą analizować Pański punkt widzenia..
To jak - umowa stoi??
Magdalena W.

Magdalena W. Dyrektor Biura
Analiz i Modelowania
| CRM | Bank BPH

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

używanie nowomowy, bardziej slangu może być świadome jak było to sugerowane, albo też wynikać z częstego stosowania danych wyrażeń. zasób słownictwa rozszerza się tylko do pewnego momentu, później, nie chciałabym powiedzieć 'na starość' ilość używanych słów spada i dlatego czasem przenosimy wyrażenia ze środowiska, w jakim się obracamy do własnego słownika.

poza tym słownictwo nie jest statyczne, zmienia się. nowomowa wkrótce stanie się ogólnie przyjętą formą wyrażania się. taka wizja przyszłości.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Magdalena R.:używanie nowomowy, bardziej slangu może być świadome jak było to sugerowane, albo też wynikać z częstego stosowania danych wyrażeń. zasób słownictwa rozszerza się tylko do pewnego momentu, później, nie chciałabym powiedzieć 'na starość' ilość używanych słów spada i dlatego czasem przenosimy wyrażenia ze środowiska, w jakim się obracamy do własnego słownika.


A to jest pogląd ekstremalnie ciekawy.... Pewnie dlatego, że z wiekiem człowiek zwielokrotnia liczbę przeczytanych książek, co naturalnie musi skutkować skróceniem słownika.
Mam nadzieję, że współczujesz mi bardzo, bo przeczytałem książek pewnie kilkanaście tysięcy - co zapewne i widać, i słychać, i czuć.....
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Zaryzykowałbym wpierw odróżnienie nowomowy od slangu. Slang jest mocno związany z konkretnym środowiskiem a jego używanie właśnie przynależność do tego środowiska, grupy oznacza. Używamy slangu by to przede wszystkim pokreślić.
Nowomowa jest bardziej związana z określoną ideą - polityczną, kulturową, społeczną To również pewna etykietka przynależności do określonej grupy ludzi ale za tym wszystkim stoi jakaś mocna zazwyczaj nowa idea
Magdalena W.

Magdalena W. Dyrektor Biura
Analiz i Modelowania
| CRM | Bank BPH

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

A to jest pogląd ekstremalnie ciekawy.... Pewnie dlatego, że z wiekiem człowiek zwielokrotnia liczbę przeczytanych książek, co naturalnie musi skutkować skróceniem słownika.
Mam nadzieję, że współczujesz mi bardzo, bo przeczytałem książek pewnie kilkanaście tysięcy - co zapewne i widać, i słychać, i czuć.....


być może jest to wynikiem tego, że nie doszedł Pan jeszcze do wieku, który określiłam jako "starość". Przyzna Pan jednak, że czytając w języku polskim zazwyczaj używa Pan tych samych słów? Będąc osobą tak oczytaną, jak wynika to z Pana postu nie poznaje Pan nowych słów, a nawet jeśli, to śmiem wątpić, by znacząco wpływały one na zasób słownictwa, którym posługuje się Pan na co dzień.

czy z Pana postu nie wynika, że brak oczytania jest przyczyną używania slangu?


Magdalena Rodziewicz edytował(a) ten post dnia 23.11.06 o godzinie 18:26
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

[author]Krzysztof Kroczyński:[/author
Ja Szanowną Oponentkę potraktowałem nad wyraz delikatnie. Musi Pan przyznać, że dyskusja z kimś, kto używa argumentacji: "wprawdzie nic nie rozumiem, ale się intuicyjnie wyczuwam, że piszesz niedorzeczności" nie jest rzeczą prostą. W każdym razie dla mnie. Szanowna Oponentka ma rację. Wiele wątków z moim udziałem kończy się awanturą. A jak w taki rozkoszny sposób Szanowna Oponentka próbuje rozmawiać z innymi, to się nie kończy i jest miło. Otóż tak się zapewne dzieje z tego powodu, że ja Szanowną Oponentkę potraktowałem serio. To znaczy w rozmowie z nią napisałem przemyślaną i umotywowaną uwagę i oczekiwałem z jej strony rzeczowej polemiki. To znaczy nie przyjąłem a priori, że Szanowna Oponentka jest do tego niezdolna. Ponieważ zamiast polemiki doczekałem się kompletnie nieprzemyślanej, a do tego wyjątkowo niegrzecznej uwagi, to pozwoliłem sobie na zwrócenie uwagi Szanownej Oponentki, że może to nie jest dobrze, że miażdży opinie, których jak sama napisała, nie rozumie i uważa za głupca, kogoś, kto po prostu patrzy na rzecz z innego punktu widzenia.

A to, co Pan pisze - że język potoczny robi się coraz paskudniejszy - zasługa to szkoły, niczego innego. Ludzie nie umieją mówić, ani pisać. Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 23.11.06 o godzinie 17:16



Panie Krzysztofie, jeśli już odnosi się Pan do moich słów, proszę je dokładnie czytać; nigdzie nie wyraziłam opinii na temat Pańskiego intelektu. Jeśli chodzi o intuicję – szkoda, że Pan takowej nie posiada, oszczędziłoby to wielu osobom biorącym udział w dyskusji niepotrzebnych nerwów.
Odnosząc się do tematu głupotą określiłam przyjmowanie jako kryterium w doborze kadry pracowniczej umiejętności posługiwania się "nowomową".
Oczywiście oponentki doceniają i obiecują nie analizować więcej jednostronnie przemiłych wypowiedzi Pana Krzysztofa :-))
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

[
Magdalena R.:
być może jest to wynikiem tego, że nie doszedł Pan jeszcze do wieku, który określiłam jako "starość". Przyzna Pan jednak, że czytając w języku polskim zazwyczaj używa Pan tych samych słów? Będąc osobą tak oczytaną, jak wynika to z Pana postu nie poznaje Pan nowych słów, a nawet jeśli, to śmiem wątpić, by znacząco wpływały one na zasób słownictwa, którym posługuje się Pan na co dzień.

czy z Pana postu nie wynika, że brak oczytania jest przyczyną używania slangu?


Jeśli istotnie to wynika z mojego postu, to musiałem byc wyjątkowo nieprecyzyjny, przepraszam. Nie pisałem nic o slangu, bo nie niego mi chodzi.
Podniosłem kwestię nieporadności werbalnej, ubogiego słownictwa, lekceważenia reguł poprawności językowej.
Czytając w języku polskim używam oczywiście wciąż tych samych słów - jednak czytając - oprócz literatury pięknej we wszystkich jej formach - także prace popularyzatorskie i naukowe z najrozmaitszych dziedzin wiedzy, przyswajam sobie jednak nieco więcej słów niż można znaleźć w nawet nieprzeciętnej popołudniówce, magazynie muzycznym czy topowym piśmie dla pań. Oczywiście - krańcowa przyswajalność słownictwa maleje - ale jest to urok wszelkich rachunków marginalnych, a nie wpływ wieku.

Ośmielę się zaprezentować pogląd taki oto: język powinien być odpowiedni do okoliczności jego użycia - ale zawsze powinien być poprawny stylistycznie, jasny w przekazie, precyzyjny. Słowa winny być używane zgodnie z ich znaczeniem, składane w zgrabne zdania dobrze wpadające w ucho, bez sztuczności i nadęcia, silenia się na oryginalność dowolnego rodzaju.
Bogate słownictwo w niczym nie przeszkadza podobnym zamiarom - wręcz przeciwnie, pozwala dokładnie odwzorować zamysł autora. Pozwala też często na taką elegancję wypowiedzi, że na długo zapada ona w pamięć słuchacza i czytelnika...

Kobiety doskonale to rozumieją i jeszcze lepiej czują - wszak zakochujecie się uszami....
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

nic dodać, nic ująć Januszu. Wszak Casanova był brzydalem, pomyśl jaką za to musiał mieć "gadkę"..:-))))
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

Jest teoria, że nie tylko "gadkę" miał...

Podobno też mył się tu i ówdzie przed perfumowaniem, perwers jeden.....

konto usunięte

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

jako wilk posiadam olbrzymią sprawnośc językową z uwagi na długość jęzora
podając za podręcznikami biologii wilki mają języki o długości nawet 30 kilku centymetrów, czego o ludziach powidzieć nie można.... i tu błąd - ludzie mają dłuższe (co prawda w przenośni), ale przed wszystkim "niewyparzone"

a ja jako krzyżówka mam i długi i niewyparzony
Pozdrówka
Wilk
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?

A żyrafa ma jeszcze dłuższy i w dziwnym kolorze w dodatku...



Wyślij zaproszenie do