Janusz
K.
Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...
Temat: Sprawność językowa - czy potrzebna w biznesie?
Justyna Teresa W.:Chyba niejasno się wyraziłam :-)
Chodziło mi o akceptowanie i godzenie się na pewien bełkot. Oczywiście, że rozumiem o co mogło chodzić Panu piszącemu o "interakcji biznesowej". To chyba jasne. Rzecz w tym, że nie wiem dlaczego ludzie posługują się tak dziwnacznymi zwrotami, a potem te zwroty zaczynają tworzyć jakis paskudny, obowiązujący żargon. Ja tego nie akceptuję i piiętnuję to przy każdej możliwej okazji. Zwłaszcza, kiedy na stanowisko trafia jakiś tłuk, stosujący słowa i sformułowania, których znacznia nie pojmuje (jak pani "specjalistka ds. rekrutacji", która miała kiedyś w rozmowie ze mną powiedzieć, że jej "firma zajmuje się rekrutacją do pracy perNaMentnej").
A teraz bijcie i patrzcie czy równo puchnie ;-)
JW
Do wytłuszczenia - otóż wcale nie jasne. Jest bardzo możliwe, a nawet wysoce prawdopodobne, że odebrałaś - i Ty, i Maciej, - inny komunikat, niż został nadany. Maciej odebrał to jako ofertę oferty, zaproszenie do współpracy (czyli niewymagające aktywności). Jak Ty - nie wiem. Ale mnie złożono taką propozycję po to, żeby tu na miejscu, teraz zaraz (pewna znana Konferencja..) podjąć , przedstawiając a vista własny stosunek do nie zamawianej oferty. Facet (trudno mi inaczej określić takiego natręta) był dość zdegustowany moją mało dynamiczną postawą....
Nie będę więc znęcał się okrutnie nad ciałem Twem bezbronnem, bo masz wyłącznie rację..
(a znajdziesz tu trochę podobnych kwiatków..)
Janusz K. edytował(a) ten post dnia 23.11.06 o godzinie 14:00