konto usunięte

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Janusz K.:

Nie obciążajmy dzieci naszymi dorosłymi wadami... ;-))

Ależ to ostatnia rzecz, którą bym zrobił. Dlatego nie mam dzieci i nie będę ich mieć. Za dużo mam wad.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Janusz K.:
Jarosław Z.:
Ja edukowałem się w czasach gdy nie było ani specjalnych klas ani prywatnych szkół (z wyjątkiem liceum Pax w Warszawie). Więc cenię sobie egalitaryzm.

Każda elita kończy na gryzieniu swojego ogona.

______________

To nie jest - a przynajmni9ej nie powinna chyba być - licytacja na temat własnej edukacji.
Na gryzieniu własnego ogona zapewne kończy większość samozwańczych "elit" - jednak arystokracje są potrzebne.
Chcemy czy nie - ludzie różnią się między sobą także zdolnościami - i naprawdę jest w interesie społecznym, żeby je jak najpełniej rozwijać i wykorzystywać.
To nie przeciętniacy dokonują wynalazków, nie przeciętniacy tworzą sztukę.
Nie należy traktować ich jak wrogów człowieka szarego.
Ciekawi mnie też upodobanie do robienia założeń, że te zdolne dzieci będą chciały "piąć się w górę".
Może jakiś promil - tak. Szczególnie te uzdolnione do polityki.
Ale człowieka zdolnego napędza co innego, niż dążenie do kariery. Może to za trudne do pojęcia dla przeciętnego zjadacza chleba - ale pisała o tym Kira w jednym z pierwszych postów tego wątku.
Kariera, zaszczyty i nawet pieniądze nie są celami, które stawiają sobie ludzie zdolni, zwłaszcza dzieci..
Nie obciążajmy dzieci naszymi dorosłymi wadami... ;-))

eee tam. Od dzieci trzeba wymagac. Od jednych mozna wymagac wiecej, od innych mniej. Jeśli je zmieszamy - to od tych, od których należy wymagac więcej, bedziemy musieli wygac za mało. I tyle.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Jarosław Z.:
Między 2008 a 1985.


:D
Rozumiem :)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Krzysztof Kroczyński:
Egalitaryzm w warunkach dzisiejszej oswiaty oznacza równanie w dół.

________________

Egalitaryzm w każdych warunkach oznacza równanie w dół, Panie Krzysztofie...

konto usunięte

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Krzysztof Kroczyński:

chodziłem do najbardziej elitarnej szkoły, jaką mozna sobie wyobrazić: do Batorego. I bardzo sobie cenie elitarność tej szkoły.

Batory w Warszawie miał istotnie stygmat elitarności. Toteż poszedłem do Dobiszewskiego*.

* a propos, ktoś wie kto to był? :-)
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Janusz K.:


To nie jest - a przynajmni9ej nie powinna chyba być - licytacja na temat własnej edukacji.
Na gryzieniu własnego ogona zapewne kończy większość samozwańczych "elit" - jednak arystokracje są potrzebne.
Chcemy czy nie - ludzie różnią się między sobą także zdolnościami - i naprawdę jest w interesie społecznym, żeby je jak najpełniej rozwijać i wykorzystywać.
To nie przeciętniacy dokonują wynalazków, nie przeciętniacy tworzą sztukę.
Nie należy traktować ich jak wrogów człowieka szarego.
Ciekawi mnie też upodobanie do robienia założeń, że te zdolne dzieci będą chciały "piąć się w górę".
Może jakiś promil - tak. Szczególnie te uzdolnione do polityki.
Ale człowieka zdolnego napędza co innego, niż dążenie do kariery. Może to za trudne do pojęcia dla przeciętnego zjadacza chleba - ale pisała o tym Kira w jednym z pierwszych postów tego wątku.
Kariera, zaszczyty i nawet pieniądze nie są celami, które stawiają sobie ludzie zdolni, zwłaszcza dzieci..
Nie obciążajmy dzieci naszymi dorosłymi wadami... ;-))


Wspaniale ujęte!
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Krzysztof Kroczyński:
eee tam. Od dzieci trzeba wymagac. Od jednych mozna wymagac wiecej, od innych mniej. Jeśli je zmieszamy - to od tych, od których należy wymagac więcej, bedziemy musieli wygac za mało. I tyle.

______________

A to jest zupełnie inna sprawa - w ogóle nie zabierałem głosu na temat wymagania od dzieci. I tu nie zamierzam.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Jarosław Z.:
Krzysztof Kroczyński:

chodziłem do najbardziej elitarnej szkoły, jaką mozna sobie wyobrazić: do Batorego. I bardzo sobie cenie elitarność tej szkoły.

Batory w Warszawie miał istotnie stygmat elitarności. Toteż poszedłem do Dobiszewskiego*.

* a propos, ktoś wie kto to był? :-)

No wiesz, teraz wszyscy rzucili się na Googla :DDD

konto usunięte

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Ja tam nawet jego wspomnienia czytałem. Ale jak powiadam, ja jestem z tych egalitarnych szkół PRL. Teraz nie robią takiej karoserii.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

To nie były egalitarne szkoły PRL, tylko zrobione przez bardzo przeciętne władze oświatowe i bardzo przeciętnych nauczycieli zakłady pedagogiczno-dydaktyczne.
Ponadczasowe, ponadustrojowe.
W czymś takim źle się czują i ponadprzeciętnie zdolni uczniowie, i ponadprzeciętni nauczyciele...

konto usunięte

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Klasy dla wyjątkowo super zdolnych może i tak ale dla tych, którzy są "normalnie" zdolniejsi od innych nie........Ci, którzy chodzi ze mną do podstawówki i LO i byli "tacy zdolni" teraz pracują za 1200PLN.

konto usunięte

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Może ich zrównano w dół? ;)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

A może to nie kasa ich kręci?
Może społeczeństwo jest na tyle głupie, że za ważne dla swojej przyszłości zajęcia płaci 1200 PLN?
Może - wreszcie - byli tylko lepiej przystosowani do tego, żeby rolę zdolnych uczniów odgrywać na benefis kiepskich nauczycieli?
Jakże często i w szkole, i w pracy na prymusów wybierani są dupolizy i karierowicze.....Janusz K. edytował(a) ten post dnia 09.09.08 o godzinie 00:45
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Tylko prawdziwy geniusz może tworzyć sam, bo wtedy wybacza mu się jego niedostosowanie społeczne. Jeśli to tylko prawie geniusz to lajf is brutal, ale jeśli nie będzie umiał się sprzedać, a więc poza IQ nie będzie miał przynajmniej kapki odpowiednio wysokiego IE, to przepadnie między tak samo utalentowanymi, ale z lepszym "gadanym".
Przekładając to na szkołę, wybitność dziecka trzeba wspierać nie tylko na froncie stopni czy olimpiad. Wybitny bez przyjaciół w dzieciństwie nie będzie umiał jako dorosły współpracować, przez co będzie zmuszony poświęcać mnóstwo czasu na pracę, którą mogliby wykonać za niego inni. Czy w tej sytuacji jego potencjał może zostać właściwie wykorzystany? Jeśli dziecko wybitne ma problem z integracją w klasie to wypadałoby namówić dziecko do pokazania kolegom, że coś widzi jednak poza nauką. Chyba że cała klasa jest dziwnie do niczego.

Ja jestem za selekcją, ale na zasadach ogólniakowych, może w większym nieco zakresie. Jeśli dziecko lubi matematykę to niech uczy się w klasie matematycznej niezależnie czy dostaje piątki czy dwójki. 10 h ulubionego przedmiotu na tydzień powinno zaspokoić głod wiedzy zdolnego i niedobory wiedzy słabszego. Selekcja na podstawie średniej równa właśnie do przeciętności, bo mocno jest naciągane gdy uczeń ma szóstki z góry na dół. Nie można być wybitnym we wszystkim, a selekcja na podstawie średniej oparta jest właśnie na założeniu, że lepszy jest ten, kto ma same piątki niż ten, kto ma same tróje i szóstkę z fizyki tylko dlatego, bo nie ma lepszego stopnia.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Stan Kulski:
- a czy dzieci beda bardziej skrzywdzone od tych zdolnych skazanych na ogladanie filmow aby urozmaicic czas tepakom?


Sęk w tym, że tępak to ten, kto świadomie doprowadza się do stanu tępactwa. Ale trudno za taki stan winić dzieci z pierwszych lat podstwówki, które są na tyle tępe na ile ich rodzice pozwalają. Jeśli więc uczeń starszy może wypracować swoją pozycję dobrego lub złego ucznia albo pasjonata matmy lub polaka, to małe dziecko nie tyle nie miało na to jeszcze czasu ile zwyczajnie jest za małe aby samemu stwierdzić co go interesuje dłużej niż kilka godzin. Pomijam już segregację na zainteresowania, której jestem zwolennikiem, ale segregowanie małych dzieci ze względu na stopnie czy umiejętność czytania i liczenia do stu, jest potworną niesprawiedliwością dla dzieci, których rodzice zwyczajnie olewają edukację swoich latorośli. Po to właśnie ma być obowiązek szkolny dla sześciolatków żeby nie trafiały się siedmiolatki, które przychodzą do szkoły dopiero poznawać alfabet.Katarzyna O. edytował(a) ten post dnia 09.09.08 o godzinie 10:42
Małgorzata B.

Małgorzata B. nieruchomości

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

uważam, że zdecydowanie powinny pozostac klasy mieszane

konto usunięte

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Po refleksji stwierdzam, że w klasach mieszanych najlepiej się odnajdują przeciętni. Kiedy byłam w siódmej klasie podstawówki część klasy stanowili olimpijczycy, część przeciętni a część osoby nie będące w stanie przeczytać ze zrozumieniem dwóch akapitów. Olimpijczycy się nudzili i czytali pod ławką materiały na zajęcia pozalekcyjne, niepiśmiennymi nikt się nie przejmował na zasadzie "skoro przez siedem klas się nie nauczył czytać, to już się nie nauczy".. A przeciętni żyli jak pączki w maśle :)Anita L. edytował(a) ten post dnia 09.09.08 o godzinie 10:51
Kaja Z.

Kaja Z. HR Manager, Hispano
- Suiza Polska

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Jarosław Z.:
Krzysztof Kroczyński:

chodziłem do najbardziej elitarnej szkoły, jaką mozna sobie wyobrazić: do Batorego. I bardzo sobie cenie elitarność tej szkoły.

Batory w Warszawie miał istotnie stygmat elitarności. Toteż poszedłem do Dobiszewskiego*.

* a propos, ktoś wie kto to był? :-)

He he no proszę, z tego co wiem to Dobisz nie był taką całkiem egalitarną szkołą... podobnie jak i Staszic (Gottwald), no i wspomniany już Batory :) Uczył się Pan ze mną po sąsiedzku. 26 lat mieszkałam na mokotowie z czego wiele lat na Dolnej dokładnie na wprost :)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Segregacja uczniów - co myślicie?

Katarzyna O.:
Tylko prawdziwy geniusz może tworzyć sam, bo wtedy wybacza mu się jego niedostosowanie społeczne. Jeśli to tylko prawie geniusz to lajf is brutal, ale jeśli nie będzie umiał się sprzedać, a więc poza IQ nie będzie miał przynajmniej kapki odpowiednio wysokiego IE, to przepadnie między tak samo utalentowanymi, ale z lepszym "gadanym".
Przekładając to na szkołę, wybitność dziecka trzeba wspierać nie tylko na froncie stopni czy olimpiad. Wybitny bez przyjaciół w dzieciństwie nie będzie umiał jako dorosły współpracować, przez co będzie zmuszony poświęcać mnóstwo czasu na pracę, którą mogliby wykonać za niego inni. Czy w tej sytuacji jego potencjał może zostać właściwie wykorzystany? Jeśli dziecko wybitne ma problem z integracją w klasie to wypadałoby namówić dziecko do pokazania kolegom, że coś widzi jednak poza nauką. Chyba że cała klasa jest dziwnie do niczego.

Ja jestem za selekcją, ale na zasadach ogólniakowych, może w większym nieco zakresie. Jeśli dziecko lubi matematykę to niech uczy się w klasie matematycznej niezależnie czy dostaje piątki czy dwójki. 10 h ulubionego przedmiotu na tydzień powinno zaspokoić głod wiedzy zdolnego i niedobory wiedzy słabszego. Selekcja na podstawie średniej równa właśnie do przeciętności, bo mocno jest naciągane gdy uczeń ma szóstki z góry na dół. Nie można być wybitnym we wszystkim, a selekcja na podstawie średniej oparta jest właśnie na założeniu, że lepszy jest ten, kto ma same piątki niż ten, kto ma same tróje i szóstkę z fizyki tylko dlatego, bo nie ma lepszego stopnia.

_______________

Szkoła u nas dostarcza najczęściej jedynie wiedzy książkowej, nie jest w żaden sposób świadomie prowadzoną "szkołą życia".
Nie chcę tu analizować przyczyn takiego stanu rzeczy - ale przecież czytamy o dręczeniu kolegów i koleżanek, widzimy filmowane sceny poniżania nauczycieli.
Jak pisałem wcześniej, zmienić trzeba wiele - w tym i proces dostarczania wiedzy, wychowania, socjalizacji.
W moim przekonaniu dziś wiemy już z całą pewnością, że szkoła nie może tylko dostarczać wiedzy - ta przecież lawinowo rośnie, i zawsze to, czego nauczymy się w szkole, będzie spóźnione (chodzi oczywiście o wiedzę o czymś).

Szkoła, dostarczając także wiedzy naukowej, powinna dawać wiedzę o życiu - chociażby przez omawianie artykułów takich jak ten P. Zimbardo, o którym piszę na forum Po godzinach: Siedem Prostych Kroków Uwodzenia przez Zło.

Sedno problemu tkwi - moim zdaniem - w tym, że szkoła stała się fabryką produkującą masowy towar: absolwentów. Ze wszystkimi skutkami procesu produkcji masowej.
Dorastając, człowiek potrzebuje nie tylko nauczyciela, ale co najmniej mentora - a najlepiej mistrza. Takiego kogoś najbardziej potrzebują dzieci wybitnie zdolne, te bowiem mają najwięcej wątpliwości, najwięcej pytań, na które nie znajdą odpowiedzi w fabryce.

I nie w różnorodności zdolności dzieci tkwi rzeczywiste bogactwo ludzkości - ono (jakkolwiek brutalnie by to nie brzmiało) skupia się w tych parunastu procentach bardzo zdolnych i najzdolniejszych.
Musimy nauczyć się troszczyć się o te dzieci nie gorzej niż o te, które nie dosięgają do minimum.

Następna dyskusja:

Outsourcing - co myślicie?




Wyślij zaproszenie do