Irmina Baranek

Irmina Baranek Już wiem, że nic nie
wiem. Szkoda - dla
wszystkich. Przed...

Temat: Samotne Mamy i praca....

Ja do Pani życzliwie a Pani zmyśla lub niedoczytuje do końca moich tresci.

w takim razie dwojako pojmujemy " życzliwość" ...

Odnośnie pana stwierdzeń.. i mojego zmyślania.. proszę wrócić do wcześniejszych wypowiedzi...swoich.
tych o dzieciorobach, braku odpowiedzialności, żerowaniu na społeczeństwie itp..
Bo nigdzie nie powiedziałam, że chce bo tak! nie tupię nóżkami, bo mi źle.
Oczekuję postawy od innych takiej jaką i ja daję - czyli pełnego zaangażowania w wykonywaną pracę.
Ciągle tylko mówię o braku szansy dla takich osób. pracodawcy z góry niejako skreślają samodzielne matki.
Uogólniam, ale nie tylko ja borykam sie z takim problemem, bo jest to niewątpliwie problem, który nie dotyczy - jak pan zakłada - moich rozczarowań względem życia.

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Hahahahahahahah :)

Jest Pan niezły :)))Magdalena Myczko edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 13:53
Irmina Baranek

Irmina Baranek Już wiem, że nic nie
wiem. Szkoda - dla
wszystkich. Przed...

Temat: Samotne Mamy i praca....


Bez prowizji to zrobiłem:)Jan Pankaú edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 13:50

cóż za życzliwość???
dobrze, że bez prowizji, bo zarobki by panu skoczyły i jeszcze rentę zabiorą...

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Jan Pankaú:
Jest Pan więc ojcem. Czy ma Pan minimum 2 dzieci? Jeśli nie- to jest Pan nieodpowiedzialny względem społeczeństwa.
Lubię też głupotę, ale w kupkch:)

Mi jej troche brakuje... gdybym miał jej więcej, mógłbym ignorować ją u innych.
Twierdzi Pan, że ogólnie samotnym matkom mniej sie chce pracować niż innym matkom (w tym matkom z rodzin z problemami alkoholowymi).
Czy ma Pan jakiś problem?
Nie widzę nigdzie tego co Pan pisze iż ja twierdzę.
Czy coś nie tak?
Zdziwiony jestem.

Nie pamięta Pan już co pisał? To proszę 5 razy się zastanowić zanim Pan kliknie "wyślij".

Mam problem taki, że obraża Pan tu samotne matki. Pan ma problem, twierdząc że one nie dopominają się o pieniądze i opiekę od ojców. W swoim doświadczeniu życiowym nie pomyślał Pan, że nieraz lepszym rozwiązaniem jest rozwód niż życie np. z alkoholikiem. Nie bierze Pan pod uwagę, że wielu ojcom należałoby odebrać prawa rodzicielskie i w żadnym wypadku nie zostawiać dzieci pod ich opieką.
Twierdzi Pan, że samotne matki wykorzystują społeczeństwo.
Na jakiej podstawie? Własne doświadczenia w tym zakresie to
za mało.
Pana doświadczenia nie dołączę bo jest zbyt malutkie.

Prosze przynajmniej dołączyć w swoich rozważaniach wyniki badań naukowych na ten temat, które niestety są sprzeczne z Pana doświadczeniami a dotyczą znacznie większych grup osób.
Nie nie nie, mówimy o oszukiwaniu społeczeństwa, a nie o działaniu zgodnie z prawem.
Rencista to osoba trwale niezdolna do wykonywania pracy. Jeśli stale wykonuje Pan prace i korzysta z przywilejów rencisty, to oszukuje Pan społeczeństwo.
Niech Pan się zastanowi co Pan pisze.
To tu zostaje. Mam nadzieję, że nie zechce Pan abym zarzadał udowodnienia Pana stwierdzeń z oszustwem?
Jeżeli nie przestanie Pan obrazać to mogę Panu pomóc.

Przesłanka do stwierdzenia, że oszukuje Pan społeczeństwo jest bardzo prosta, i jak widać z powyższych gróżb, być może zasadna.
Jak powszechnie w psychologii wiadomo, każdy z nas postrzega innych przez pryzmat siebie. Osoba uczciwa widzi wkoło uczciwość innych, oszust widzi wkoło oszustwa. Pan oskarża samotne matki z tego forum o oszukiwanie społeczeństwa, nic o nich nie wiedząc. Jest więc zasadne twierdzenie, że w swoich oskarżeniach pisze Pan o sobie.
Dodatkowo ustawa definiuje MINIMALNE wysokości składek. Jeśli osiąga Pan znacznie wyższe dochody i nie płaci od nich
składek, moim zdaniem działa Pan nieuczciwie wobec społeczeństwa.
Z ustawą Pan sobie dyskutuj.

Ustawa nie zabrania płacenia wyższych składek.
Nie zamierzam weryfikować Pana uczciwości. Zwracam jednak uwagę, że jeśli wykorzystuje Pan ulgi mimo zdolności do pracy, to wykorzystuje Pan społeczeństwo wykorzystując kruczki prawne.
Problem jest samotnych matek, które pracy nie maja a nie problem > ustaw.

Problem jest nieuczciwych lub niedoinformowanych pracodawców, którzy łamią kodeks pracy w trakcie procesu rekrutacji. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym to samotna matka powinna decydować czy jest w stanie spełnić wymóg dyspozycyjności. Pracodawca może weryfikować tylko kompetencje.

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Irmina Baranek:
Ja do Pani życzliwie a Pani zmyśla lub niedoczytuje do końca moich tresci.

w takim razie dwojako pojmujemy " życzliwość" ...

Odnośnie pana stwierdzeń.. i mojego zmyślania.. proszę wrócić do wcześniejszych wypowiedzi...swoich.
tych o dzieciorobach, braku odpowiedzialności, żerowaniu na społeczeństwie itp..
Bo są tacy i jestem bezwzględny na takie kukuły.
Bo nigdzie nie powiedziałam, że chce bo tak! nie tupię nóżkami, bo mi źle.
I ja takich tematów też nie poruszałem.
Oczekuję postawy od innych takiej jaką i ja daję - czyli pełnego zaangażowania w wykonywaną pracę.
I dobrze bo ta musi być.
Ciągle tylko mówię o braku szansy dla takich osób. pracodawcy z góry niejako skreślają samodzielne matki.
Uogólniam, ale nie tylko ja borykam sie z takim problemem, bo jest to niewątpliwie problem, który nie dotyczy - jak pan zakłada - moich rozczarowań względem życia.
Zgadzam się ale nie wszyscy tacy są.
Ja też zatrudniałem samotne matki, które były samotne z ich prywatnych powodów, ale też zabezpieczałem się bo potrafiły nie jeden numer wywinąć jak i różni ojcowie.
Wtedy było łatwiej bo za zwolnienie lekarskie płacił ZUS od pierwszego dnia zwolnienia.
Teraz tak nie jest i trzeba też rozumieć tego pracodawcę a tymbardziej małego, że jak ma płaci co jakiś czas przez miesiąć za pani zwolnienie to boi się zatrudnić.
Duży pracodawca już inaczej podchgodzi.
To jest zwykłe prawo rynku.
A problem jest tak naprawdę inny.
Pisze Pani, że Pani pracuje a chce odejść bo...?
I tu jest problem.
Problem też już przez polskie prawo rozwiązywalny.

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Wojtek Bojdoł:

Problem jest nieuczciwych lub niedoinformowanych pracodawców, którzy łamią kodeks pracy w trakcie procesu rekrutacji. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym to samotna matka powinna decydować czy jest w stanie spełnić wymóg dyspozycyjności. Pracodawca może weryfikować tylko kompetencje.
To pomóż Pan jako ten magister psychologi tym matkom a nie wykłucaj się Pan o to ze mną.
Może zarobi Pan coś?

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Irmina Baranek:

Bez prowizji to zrobiłem:)Jan Pankaú edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 13:50

cóż za życzliwość???
dobrze, że bez prowizji, bo zarobki by panu skoczyły i jeszcze rentę zabiorą...
O to się wcale nie martwię.
Nie jestem pracodawcą jezeli rozumie Pani to słowo.
Irmina Baranek

Irmina Baranek Już wiem, że nic nie
wiem. Szkoda - dla
wszystkich. Przed...

Temat: Samotne Mamy i praca....

Dlaczego chcę odejść nie jest powodem dyskusji.

Ważne jest podejście pracodawców.
i o tym jest ten wątek.
o problemach na rozmowach kwalifikacyjnych, o niemożności zaprezentowania swoich umiejętności, o skreślaniu z góry " niziny" społecznej (?), o wspomnianej tu niejednokrotnie dyspozycyjności.
znowu pojawia sie problem L4...zapytam jeszcze raz czy "inni" pracownicy nie chorują? jakaś wyłączność mają na to samodzielne mamuśki i ich dzieci?
Właśnie przez takie podejście pracodawców jak pan reprezentuje - dzieje sie to wszystko.
Potem taki pracodawca ma czelność powiedzieć, że ktoś zeruje na społeczeństwie?
swoją droga wie pan ile wynosi dziś tzw: rodzinne??

A może po prostu dać szanse? jeśli sie nie sprawdzi ok. nie ma sprawy. wcale nie trzeba dziś podpisywać od razu umowy na czas nieokreślony ... znika problem L4...

zarzucić komuś coś jest najłatwiej...
ale stanąć oko w oko z problemem.. hym.....

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Jan Pankaú:
Problem jest nieuczciwych lub niedoinformowanych pracodawców,
którzy łamią kodeks pracy w trakcie procesu rekrutacji. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym to samotna matka powinna
decydować czy jest w stanie spełnić wymóg dyspozycyjności. Pracodawca może weryfikować tylko kompetencje.
To pomóż Pan jako ten magister psychologi tym matkom a nie wykłucaj się Pan o to ze mną.

Prosze mi nie mówić co mam robić.

Pomóc trzeba nie matkom, a pracodawcom, którzy nie znają aktualnego stanu prawnego i starają się myśleć za matki.

A kłócę się z Panem, bo obraża Pan samotne matki (tak ogólnie) i nie zauważyłem by przeprosił Pan choć jedną z nich. Jak zrozumiałem z ich wypowiedzi, są urażone tym co Pan o nich pisze.
Może zarobi Pan coś?

Nie narzekam na brak zleceń, wręcz przeciwnie.
Irmina Baranek

Irmina Baranek Już wiem, że nic nie
wiem. Szkoda - dla
wszystkich. Przed...

Temat: Samotne Mamy i praca....

Jan Pankaú:
Irmina Baranek:

Bez prowizji to zrobiłem:)Jan Pankaú edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 13:50

cóż za życzliwość???
dobrze, że bez prowizji, bo zarobki by panu skoczyły i jeszcze rentę zabiorą...
O to się wcale nie martwię.
Nie jestem pracodawcą jezeli rozumie Pani to słowo.

Obawiam się, że mogę nie zrozumieć .. jestem samotna matką...żerującą na pana również portfelu, z tych nizin społecznych i alkoholowych, która tylko patrzy jakby tu wykorzystać następnego głupca ( czyt: pracodawcę) na jakieś maleńkie L4 no tak góra na pół roku.

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Irmina Baranek:
Dlaczego chcę odejść nie jest powodem dyskusji.
No nie ale powodem szukania innej pracy.
Ważne jest podejście pracodawców.
i o tym jest ten wątek.
o problemach na rozmowach kwalifikacyjnych, o niemożności zaprezentowania swoich umiejętności, o skreślaniu z góry " niziny" społecznej (?), o wspomnianej tu niejednokrotnie dyspozycyjności.
znowu pojawia sie problem L4...zapytam jeszcze raz czy "inni" pracownicy nie chorują? jakaś wyłączność mają na to samodzielne mamuśki i ich dzieci?
Właśnie przez takie podejście pracodawców jak pan reprezentuje - dzieje sie to wszystko.
Ale czy ja tego winien?
Każdy swój biznes pielegnuje.
Potem taki pracodawca ma czelność powiedzieć, że ktoś zeruje na społeczeństwie?
Należy odróżnić tych co żerują od tych co pracują uczciwie.
Pracując Pani w chwili obecnej i jeszcze mając tam jakieś problemy jest Pani zmuszona jak i wszyscy podatnicy oraz obowiązkowi składkodawcy do utrzymywania innych, którzy rzeczywiscie sobie nie radzą i słusznie im należy się lub jakiś cwaniaków, którzy żerują.
Chyba tego Pani nie chce.
swoją droga wie pan ile wynosi dziś tzw: rodzinne??
Wiem
A może po prostu dać szanse? jeśli sie nie sprawdzi ok. nie ma sprawy. wcale nie trzeba dziś podpisywać od razu umowy na czas nieokreślony ... znika problem L4...
Doskonale Panią rozumię ale powinna Pani wziąść też pod uwagę jak potencjalny pracodawca mysli co tu zaprezentowałem.
Wyciągając wnioski z tych zdarzeń należy podejść do pracodawcy jeszcze z innej strony.
Może go Pani przekona.
Ja Pani mimo wszystko tego życzę.
Mogę dodać, że złośliwością nie da sie nic załatwić.
zarzucić komuś coś jest najłatwiej...
ale stanąć oko w oko z problemem.. hym.....
Zgadzam się.
Dużo ludzi znajduje się czasami z takimi a nawet gorszymi problemami.
Ja mówię, że jak nie da się uniknąć choroby to należy ją pokochać i z niż żyć.
Myślę, że z problemem też tak jest.
Problemu nie da się obejść a jedynie poczekać do rozwiązania jego.
Nie zawsze udaje się to w czasie kiedy chcemy ale czsami zdarza się to dnia następnego kiedy zapomieliśmy o nim.
Takie życie.
Życzę powodzenia.

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Irmina Baranek:
Jan Pankaú:
Irmina Baranek:

Bez prowizji to zrobiłem:)Jan Pankaú edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 13:50

cóż za życzliwość???
dobrze, że bez prowizji, bo zarobki by panu skoczyły i jeszcze rentę zabiorą...
O to się wcale nie martwię.
Nie jestem pracodawcą jezeli rozumie Pani to słowo.

Obawiam się, że mogę nie zrozumieć .. jestem samotna matką...żerującą na pana również portfelu,
Jednak Pani nie zrozumiała.
Lepiej zapytać niż wymyślać:)
Ja też wszystkiego nie znam i uczę się do samej śmierci:)
z tych nizin społecznych i alkoholowych, która tylko patrzy jakby tu wykorzystać następnego głupca ( czyt: pracodawcę) na jakieś maleńkie L4 no tak góra na pół roku.
Za duża wyobrażnia:)
Irmina Baranek

Irmina Baranek Już wiem, że nic nie
wiem. Szkoda - dla
wszystkich. Przed...

Temat: Samotne Mamy i praca....

czyżby?

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Wojtek Bojdoł:
Jan Pankaú:
Problem jest nieuczciwych lub niedoinformowanych pracodawców,
którzy łamią kodeks pracy w trakcie procesu rekrutacji. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym to samotna matka powinna
decydować czy jest w stanie spełnić wymóg dyspozycyjności. Pracodawca może weryfikować tylko kompetencje.
To pomóż Pan jako ten magister psychologi tym matkom a nie wykłucaj się Pan o to ze mną.

Prosze mi nie mówić co mam robić.
A możesz Pan nic nie robić.
To Pana sprawa.
Pomóc trzeba nie matkom, a pracodawcom, którzy nie znają aktualnego stanu prawnego i starają się myśleć za matki.
Błąd.
Jak już to pracodawcom w ich uświadomieniu.
A kłócę się z Panem, bo obraża Pan samotne matki (tak ogólnie)
Wiec niech Pan nie bedzie adwokatem diabła i zacznie myśleć.
i nie zauważyłem by przeprosił Pan choć jedną z nich.
Nie interesuje mnie co Pan zauważa.
Prawdopodobnie ma Pan jakiś problem ale to nie tu.
Jak zrozumiałem z ich wypowiedzi, są urażone tym co Pan o nich pisze.
Warto jeszcze raz przeanalizować.
Ja też mogę być urażony z Pana wypowiedzy z tym, że głupcem nie jestem.
Jeżeli Panu nie napiszę bezpośrednio, że jest Pan głupi to z racji zawodu Pana powinien Pan wiedzieć, ze Pana nie obrażam.
Ale naprawdę to nie mój problem, który Pan sobie tworzy.
Może zarobi Pan coś?

Nie narzekam na brak zleceń, wręcz przeciwnie.
To zabierz Pan się do roboty bo tylko marnujesz Pan pieniądze.
Spojrzeć bym na Pana nie chcałbym gdbym miał zajęcie.
Czy o to się też Pan obrazisz?
Przypuszczam, ze tak.
Irmina Baranek

Irmina Baranek Już wiem, że nic nie
wiem. Szkoda - dla
wszystkich. Przed...

Temat: Samotne Mamy i praca....

Poziom zaczyna pana opuszczać.
i owszem ja czuję sie urażona pana opiniami - o czym już wspomniałam.

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

witam
Irmina Baranek:
[...]ostatnio moje procesy rekrutacyjne... wszystko ładnie pięknie.. i doświadczenie.. i w ogóle.. i nagle...: o.. dziecko? o sama? hym... a co pani zrobi jeśli zachoruje ?

no i wstać i wyjść.. normalnie.

hmmm, niedawno byłam na takiej rozmowie w spr. pracy, również wszytsko było pięknie i ładnie dopóki nie padło pytanie o stan cywilny i dziecko, gdy niedoszły pracodawca dowiedział się, iz jestem samotną matką, dostrzegł nagle[!] same problemy typu: co będzie gdy dziecko zachoruje, co z delegacjami moimi, co z ... ble ble ble i ... pożegnał mnie [tak w skrócie]Renata P. edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 15:01

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Irmina Baranek:
czyżby?
No tak:)

Przecież nic takiego nie napisałem
" Obawiam się, że mogę nie zrozumieć .. jestem samotna matką...żerującą na pana również portfelu, z tych nizin społecznych i alkoholowych, która tylko patrzy jakby tu wykorzystać następnego głupca ( czyt: pracodawcę) na jakieś maleńkie L4 no tak góra na pół roku. "

To z Pani wyobrażni, prawda?
Proponuję uspokoić się.
Przemyśleć jutro na spokojnie problem a jak nie to poczekać.

Napiszę Pani jak ja postępuję w życiu np:
Chodząc po sklepie nie kupuję tego co akurat potrzebuję oprócz zywności oczywiscie a to co jest okazyjne i potrzebne w przyszłości.
Mówie tu o materiałach czy narzędziach do pracy.
Magazynów nie prowadzę, ale zawsze mam w zapasie jeden pilnik jak by ostatni złamał się.
Złamanie się przedostatniego pilnika jest dla mnie sygnałem do rozglądania się w celu uzupełnienia zapasu.
Różni ludzie róznie podchodzą do życia oraz różnie go sobie ustawiają i zabezpieczają.
Ja to robię w ten sposób.
Kazdy może sobie zrobić inaczej ale nalepiej na tym wychodzę:)
Irmina Baranek

Irmina Baranek Już wiem, że nic nie
wiem. Szkoda - dla
wszystkich. Przed...

Temat: Samotne Mamy i praca....

no i to właśnie jest żałosne....
bo niby do tej pory to co robiłyśmy???
doświadczenie to oczywiście z nieba kapało albo wymyślone.. ech...

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Jan Pankaú:


... przeczytałam Pana wypowiedzi, dziwne ma Pan spostrzezenia, ale każdy ma ponoć prawo do własnego zdania, z którym inni nie muszą się wcale zgadzać ...

czasami jednak warto przemilczeć ... tak na marginesieRenata P. edytował(a) ten post dnia 23.08.08 o godzinie 14:59

konto usunięte

Temat: Samotne Mamy i praca....

Irmina Baranek:
Poziom zaczyna pana opuszczać.
i owszem ja czuję sie urażona pana opiniami - o czym już wspomniałam.
A może Panbi czuć co Pani chce.
To Pani problem nie mój.
Ja jedynie sobie pogadałem a Panbi wybierze.
W Pani życiu Pani wybiera co Pani czuje.
Gorzej jak pracodawca czuje co Pani chce osiągnąc.
No to czucia są całkowicie rozbieżne.
Życzę w takim razie i innych czuć:)
Opinie o sytucji są moimi opiniami.
Opini o Pani nie wystawiam chociaż Pani to robi.
Pozdrawiam
Brak Pani samodzielności i to jest następny problem:)

Następna dyskusja:

Praca na pół etatu




Wyślij zaproszenie do