Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Mariusz M.:
A wizualnie wyglądało to tak (gdzieś się już tu pojawiło):

Obrazek

Nie ściął by drzewa to zaryłby w glebę, tak czy inaczej, jeśli skrzydła były na wyskości 8 metrów, to maszyna była niesterowalna.
Natomiast, tragedią był obrót na plecy, co się praktycznie nigdy nie zdarza.
Gdyby zwyczajnie klapnął na tyłek, to by się potłukli, samolot poszedł by do kasacji, ale w zasadzie nikomu by się nic wielkiego nie stało.

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Robert R.:
Nie ściął by drzewa to zaryłby w glebę, tak czy inaczej, jeśli skrzydła były na wyskości 8 metrów, to maszyna była niesterowalna.

Podejrzewam (jeśli rysunek faktycznie oddaje prawdę), że głównym problemem było wzniesienie a nie pułap, na którym maszyna się znalazła. "Przetarcie" wierzchołków drzew to jeszcze nie dramat...
Robert R.:
Gdyby zwyczajnie klapnął na tyłek, to by się potłukli, samolot poszedł by do kasacji, ale w zasadzie nikomu by się nic wielkiego nie stało.

Nie podzielam Pana optymizmu w tej kwestii. Lądowanie przymusowe/awaryjne na brzuchu jest bardzo ryzykowne nawet jeśli podchodzi się do niego z zamiarem wykonania. Jeśli natomiast miałoby nastąpić jako konsekwencja złego podejścia w terenie pełnym drzew, drzewek i nierówności...

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Krzysztof Kroczyński:

To wyglada, jakby pilot do samego końca myslał, że ma wszystko
pod kontrolą.

Właśnie tak to wygląda, jakby pilot przyjął do wiadomości fakt że jest mgła, przemyślał sprawę i doszedł do wniosku, że wyposażenie samolotu umożliwia mu bezpieczne lądowanie w tych warunkach.
I ja też tak bym uważał, to nie był kukuruźnik, tylko specjalnie podrasowany samolot, pilotowany przez profesjonalistów i lądował na czynnym lotnisku wyposażonym z systemy naprowadzania radiowego.
Ludzi lądowali w na biegunie północnym, w burzy, na lotniskowach, są lotniska w różnych cudacznych miejscach i tam zdarzają się katastrofy.
Ostatnio pokazywano faceta lądującego boeingiem praktycznie bokiem,w huraganowym wietrze i zacinającej ulewie.
A tam była tylko mgła, więc decyzja o lądowaniu jako taka, nie była sama w sobie aż tak głupia jak próbuje się to przedstawić.

Sławek D.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Sławek D.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Mariusz M.:
Podejrzewam (jeśli rysunek faktycznie oddaje prawdę), że głównym problemem było wzniesienie a nie pułap, na którym maszyna się znalazła. "Przetarcie" wierzchołków drzew to jeszcze nie dramat...
Wzniesie to właśnie pułap :) czyli wysokość maszyny na terenem.
Generalnie był za nisko , czy to się nazywa pułap czy wzniesienie, to jest sprawą drugorzędną.
Nie podzielam Pana optymizmu w tej kwestii. Lądowanie przymusowe/awaryjne na brzuchu jest bardzo ryzykowne nawet jeśli
podchodzi się do niego z zamiarem wykonania. Jeśli natomiast miałoby nastąpić jako konsekwencja złego podejścia w terenie pełnym drzew, drzewek i nierówności...

To były raczej drzewka niż drzewa, spód samolotu jest jednak porządnie amortyzowany, na dole są luki bagażowe, fotele są liczone na przejęcie uderzenia od spodu.
Nie twierdzę że samoloty powinny lądować w krzakach na brzuchu, ale przywalenie w glebę dachem, było dla pasażerów najgorzym rozwiązaniem z możliwych.
Jakieś dwa tygodnie wcześniej podobny samolot robił się w Rosji też przy lądowaniu, klapnął płasko na ziemię, wyglądał dość podobnie do naszego, ale wyszli z niego przestrzaszeni i posiniaczeni pasażerowie, nikt w każdym razie nie zginął.

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Maria B.:
Bardzo trudno się dyskutuje z osobą, dla której nasze wartości nic nie znaczą. To można zauważyć także w tej dyskusji.
Przez to, że o kimkolwiek napisze Pani, ze jest on głupi, niestety mądrości mu nie przybędzie :)

Na razie dała się Pani nakręcić - niepotrzebnie.

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Robert R.:
wyglądał dość podobnie do naszego, ale wyszli z niego przestrzaszeni i posiniaczeni pasażerowie, nikt w każdym razie nie zginął.

Tam byla tylko zaloga, 8 osob.

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

A, jeszcze jedno spostrzeżenie psychologiczne - dyskusja zeszła na poziom toalety, w psychoanalizie mówi się o poziomie analnym, czyli... bardzo silnej agresji, takiej oblepiającej. To jest takie rzucanie w siebie g....
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Edyta Kowalczyk:
A, jeszcze jedno spostrzeżenie psychologiczne - dyskusja zeszła na poziom toalety, w psychoanalizie mówi się o poziomie analnym, czyli... bardzo silnej agresji, takiej oblepiającej. To jest takie rzucanie w siebie g....
nie mogę się niezgodzić.
chyba można uznać ze toaleta wieczorna ma już dość.

temat zamykam, tak dla uspokojenia nerwów.
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

z nowym dniem, w sprzątniętym z wieczornych nerwów temacie ... witam.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Arvind Juneja:
z nowym dniem, w sprzątniętym z wieczornych nerwów temacie ... witam.
Dziekuje!

Sławek D.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

zwykle latwiej jest zwalic wszystko na czynnik ludzki... a tego ze sie zyroskop zatnie na kluczowe piec sekund raczej czarne skrzynki rejestrujace parametry lotu nie wykaza...
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Adam Bulandra:
zwykle latwiej jest zwalic wszystko na czynnik ludzki... a tego ze sie zyroskop zatnie na kluczowe piec sekund raczej czarne skrzynki rejestrujace parametry lotu nie wykaza...
tu musiały zgłupieć wszystkie przyrządy, nawet GPS.
Albo pilot był samobójcą.
Jeszcze raz powtarzam: nigdy nie schodzi się tak gwałtownie w tak niedużej odległości od lotniska. Jeśli ta symulacja jest prawdziwa, to on schodził na kilometrze prawie 100 metrów, a powinien zejść góra 30. A ten ostatni kilometr leciał prawie 15 sekund, więc to naprawde jest zdumiewające.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 20.04.10 o godzinie 09:37

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Sławek D.:Chyba mamy problem drodzy państwo
Pytań jest masa, chociażby 23 pytania
Łukasza Warzechy, które budzą wątpliwości.

Wczoraj mogliśmy usłyszeć, że "W kilkudziesięciu ostatnich sekundach nagrania rejestrator z kokpitu nagrał rosnący szmer z przedziałów pasażerskich. Aż w końcu usłyszeliśmy nieludzki krzyk przerażenia i bólu"
Symulacja wykonana przez rosyjskiego eksperta lotniczego, Siergieja Amielina wykazuje, że od drzewa o które zahaczył Tupolew do miejsca katastrofy, było ok 350-400 metrów, czyli dystans jaki Tu-154M lecący z prędkością 250 km/h pokonuje w 5 sekund.
Kilkadziesiąt sekund, np. 30s, w takim czasie samolot przeleciał ok 2km.
Przed uderzeniem w drzewo, lot przebiegał normalnie, czym zatem niepokoili się pasażerowie, i to tak bardzo, że szum z ich pomieszczenia przebił się przez pomieszczenie stewardess i trzy saloniki, by dotrzeć do rejestratora umieszczonego w kokpiku?

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Czytając wypowiedzi co poniektórych...
zastanawiam się co Wy tu robicie ... na tym forum....

Jako spece od katastrof lotniczych winniście być teraz w komisji badającej katastrofę...

hmmmm
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Ewa A.:
Czytając wypowiedzi co poniektórych...
zastanawiam się co Wy tu robicie ... na tym forum....

Jako spece od katastrof lotniczych winniście być teraz w komisji badającej katastrofę...

hmmmm

Pani natomiast zupełnie niepotrzebnie nauczyła się czytać. Po co to Pani?

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

To akurat wydaje się być dość proste do wyjaśnienia.
W trakcie lądowania w gęstej mgle pasażerowie mogli dość głośno komentować to, że za oknami nic nie widać, że zbliżają się do pasa i generalnie towarzystwo było z definicji pyskate i elokwentne.
Natomiast przeraźliwe wycie jest dość normalną rekacją większości ekstrawertyków w sytuacji gdy widzą odpadające skrzydło i samolot zaczyna obracać się do góry kołami, szczególnie jeśli oni siedzą w jego wnętrzu.
Natomiast interesująca jest sama mgła, która podniosła się na pół godziny przez przylotem maszyny i opadła mniej więcej pół godziny po katastrofie.

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Ewa A.:
Czytając wypowiedzi co poniektórych...
zastanawiam się co Wy tu robicie ... na tym forum....
Dyskutujemy sobie o pierdołach.
Jako spece od katastrof lotniczych winniście być teraz w komisji
badającej katastrofę...
Tam już był komplet, zabrakła dla nas miejsca, ale z pewnością oni zadają sobie identyczne pytania.
hmmmm
hmm

Następna dyskusja:

Premier: Gronkiewicz-Waltz ...




Wyślij zaproszenie do