konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Dziękuję, Pani Aneto! O to mi chodziło.
Emilia Kopieniak

Emilia Kopieniak Executive Manager
Manufacturing &
Supply Chain

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Ewka Kira C.:
Emilia Juraszek:

krótsza wersja: http://forum.gazeta.pl/forum/w,396,109941172,109941172...Emilia Juraszek edytował(a) ten post dnia 13.04.10 o godzinie 08:43

Ten idiota jeszcze konflikt międzynarodowy wywoła...

niespodzianka:)
http://wiadomosci.onet.pl/2154916,12,gorski_przeprasza...
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Emilia Juraszek:

niespodzianka:)
http://wiadomosci.onet.pl/2154916,12,gorski_przeprasza...

No nie może być. I nie zadławił się tym wyznaniem...?
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Krzysztof D.:
Ewka Kira C.:
Prywatnie dalej obstawiam, że po prostu tym razem pilot "wykazał się odwagą" mając za plecami prezydenta i większą część swojego dowództwa.
E tam moim zdaniem pilot nie podjął decyzji lądowania w Smoleńsku. Nikt normalny (mając na pokładzie Prezydenta, całą generalicję i ważne osobistości z sejmu) nie ryzykowałby życia tylu vipów...
Przecież to nie są zwykli piloci których dobiera się od tak...
Jest specjalna selekcja i to sa jedni z najlepszych pilotów jakich mamy w kraju.
Stawiam na to, że rozkaz przyszedł z za kabiny pilotów a pilot mając na względzie to co się stało z jego poprzednikiem( wizyta pana Kaczyńskiego w Gruzji) ugiął się...
Oczywiscie to tylko i wyłącznie moja hipoteza.
Najgorsze jest to że jeśli jest to prawda to i tak winą obarczą pilota bo kto chciałby po tylu wspaniałych peanach na temat naszej pierwszej pary zepsuć jej wizerunek i obarczyć winą...Krzysztof D. edytował(a) ten post dnia 14.04.10 o godzinie 10:01

Ale zawsze znajdzie się ktoś taki, jak Pan, kto bez jakichkolwiek danych zechce podzielić się insynuacją.
Porównuje Pan sytuacje zupełnie nieporównywalne, co może mniejsza, ale pisząc o martyrologii pilota, który nie chcial polecieć do Tbilisi ma Pan na myśli order, który dostał od Klicha, czy też awans?

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Krzysztof Kroczyński:
Ale zawsze znajdzie się ktoś taki, jak Pan, kto bez jakichkolwiek danych zechce podzielić się insynuacją.
Pytanie czy jezeli beda jakiekolwiek dane które bedą świadczyły o tym, że to nie pilot podjął decyzję o lądowaniu w Smoleńsku to czy zostaną one ujawnione?
Moim zdaniem tak czy inaczej obarczy się winą pilota.
Porównuje Pan sytuacje zupełnie nieporównywalne, co może mniejsza, ale pisząc o martyrologii pilota, który nie chcial polecieć do Tbilisi ma Pan na myśli order, który dostał od Klicha, czy też awans?
Tak tylko wlasnie czytałem gdzieś, że co prawda pilot dostał odznaczenie ale już nie latał później z naszym ex Prezydentem.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Aneta K.:
Wiesław R.:
Mam pytanie, które jest wprawdzie nie na temat, ale może się z nim wiązać. Czy ktoś wie, co ostatnio dzieje się z tamtym pilotem, który w Gruzji odmówił Prezydentowi?
Chodzi o pilota kpt. Grzegorza Pietruczuk
Po tamtym incydencie szef MON - Bogdan Klich, odznaczył go za "przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie".

Ostatnio kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk był na Haiti, a w lutym dostał za to wyróżnienie. Ma się więc dobrze, lata i wykonuje dalej swoje obowiązki, do tego po tamtym locie, dalej latał z prezydentem.
Z jednym jednak wyjatkiem - byl nawet przedmiotem nterpelacji Przemyslawa Gosiewskiego, oburzonego faktem odznaczenia. I nie do konca jest tak, jak w przytaczanych artykulach.

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Aneta K.:
Wiesław R.:
Mam pytanie, które jest wprawdzie nie na temat, ale może się z nim wiązać. Czy ktoś wie, co ostatnio dzieje się z tamtym pilotem, który w Gruzji odmówił Prezydentowi?
Chodzi o pilota kpt. Grzegorza Pietruczuk
Po tamtym incydencie szef MON - Bogdan Klich, odznaczył go za "przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie".

Ostatnio kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk był na Haiti, a w lutym dostał za to wyróżnienie. Ma się więc dobrze, lata i wykonuje dalej swoje obowiązki, do tego po tamtym locie, dalej latał z prezydentem.
A ja czytałem że podobno juz nie latał ale uczciwie mowiac widziałem gdzieś to na jakimś portalu.

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Maria B.:
Z jednym jednak wyjatkiem - byl nawet przedmiotem nterpelacji Przemyslawa Gosiewskiego, oburzonego faktem odznaczenia. I nie do konca jest tak, jak w przytaczanych artykulach.
A czy teraz też byłby oburzony? Odpowiedzi już nie poznamy...

Koledzy pilota: nie był za młody, nie uległ presji, znał rosyjski

I oczywiście już można przeczytać, że wszelkie pytania, domniemania, próby poznania prawdy - wszystko teorie spiskowe, żeby uciąć wszelkie niewygodne kwestie.
Od kiedy to domaganie się prawdy o okolicznościach jest teorią spiskową?
Dezinformacja?

Wszelkie 'podobno; słyszałem gdzieś; być może' w zaistniałej sytuacji powinny być szczególnie przemyślane, zanim się zrzuci np. na pilota, całą winę.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Krzysztof D.:
Krzysztof Kroczyński:
Ale zawsze znajdzie się ktoś taki, jak Pan, kto bez jakichkolwiek danych zechce podzielić się insynuacją.
Pytanie czy jezeli beda jakiekolwiek dane które bedą świadczyły o tym, że to nie pilot podjął decyzję o lądowaniu w Smoleńsku to czy zostaną one ujawnione/

Ale Pan snuje obraźliwe dywagacje nie majac żadnych danych.
Moim zdaniem tak czy inaczej obarczy się winą pilota.
Porównuje Pan sytuacje zupełnie nieporównywalne, co może mniejsza, ale pisząc o martyrologii pilota, który nie chcial polecieć do Tbilisi ma Pan na myśli order, który dostał od Klicha, czy też awans?
Tak tylko wlasnie czytałem gdzieś, że co prawda pilot dostał odznaczenie ale już nie latał później z naszym ex Prezydentem.

No i to byłoby rzeczyywiscie straszne, gdyby nie to, że łże Pan jak pies.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 14.04.10 o godzinie 19:54

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Agnieszka P.:
Nie czas to na wysuwanie zbyt pochopnych wniosków, ale 1. Była słaba widoczność [itd]

podzieli się pani źródłem, czy to osobista opinia/przemyślenie?
Marta K.

Marta K. Usus magister est
optimus!

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

W czwartek i piątek o godz. 21 w oknach mieszkań i domów w woj. śląskim mają zapłonąć świece, upamiętniające ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu. Informacje o akcji znalazły się w regionalnych mediach, popierają ją też przedstawiciele władz.
W środę o przyłączenie się do tej spontanicznej inicjatywy i zapalenie światełka - symbolu jedności w żałobie - zaapelował do mieszkańców regionu marszałek woj. śląskiego Bogusław Śmigielski.

- Zapalenie świec w oknach niech będzie znakiem wspólnoty w tych trudnych i dramatycznych chwilach - powiedział marszałek, zachęcając do wyrażenia solidarności z rodzinami ofiar katastrofy i połączenia się w bólu z ich najbliższymi.

- To niepowetowana strata dla państwa polskiego. Szczególnie blisko jestem myślami z rodzinami osób związanych z województwem śląskim, którzy zginęli w tej katastrofie - mówił marszałek.

Pomysł zapalenia świec w oknach o godz. 21 w czwartek i piątek jest też na Śląsku przekazywany sms-ami oraz w bezpośrednich rozmowach, w różnych środowiskach. Pomysłodawcy akcji mówią, że będzie to jeden ze sposobów na oddanie hołdu i godne pożegnanie ofiar katastrofy przez zwykłych ludzi.

źródło: http://wiadomosci.onet.pl/2699,2155266,swiece_w_oknach...

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

http://www.onet.tv/wine-ponosza-konkretni-ludzie,65996...

duże piwo dla tego pana.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Marta K.:
(...)

Pomysł (...)

_______________________

Teraz każdy pomysł "dla uczczenia" będzie w niesłychanej cenie..
Aż dojdziemy do takiego absurdu, jak uczczenie rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej poprzez ugotowanie na obiad ruskich pierogów albo barszczu małorosyjskiego.
czy to się aby nie nazywa - histeria?

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Krzysztof Kroczyński:
Krzysztof D.:
Krzysztof Kroczyński:
Ale zawsze znajdzie się ktoś taki, jak Pan, kto bez jakichkolwiek danych zechce podzielić się insynuacją.
Pytanie czy jezeli beda jakiekolwiek dane które bedą świadczyły o tym, że to nie pilot podjął decyzję o lądowaniu w Smoleńsku to czy zostaną one ujawnione/

Ale Pan snuje obraźliwe dywagacje nie majac żadnych danych.
Moim zdaniem tak czy inaczej obarczy się winą pilota.
Porównuje Pan sytuacje zupełnie nieporównywalne, co może mniejsza, ale pisząc o martyrologii pilota, który nie chcial polecieć do Tbilisi ma Pan na myśli order, który dostał od Klicha, czy też awans?
Tak tylko wlasnie czytałem gdzieś, że co prawda pilot dostał odznaczenie ale już nie latał później z naszym ex Prezydentem.

No i to byłoby rzeczyywiscie straszne, gdyby nie to, że łże Pan jak pies.
Proponuje mniej zazartosci bo dyskusja staje sie deczko nieprzyjemna...
Niech Pan wypije troszke melisy i dyskusja powinna byc bez wiekszych zlosliwosci:)Krzysztof D. edytował(a) ten post dnia 15.04.10 o godzinie 09:15
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Krzysztof D.:
Krzysztof Kroczyński:
Krzysztof D.:
Krzysztof Kroczyński:
Ale zawsze znajdzie się ktoś taki, jak Pan, kto bez jakichkolwiek danych zechce podzielić się insynuacją.
Pytanie czy jezeli beda jakiekolwiek dane które bedą świadczyły o tym, że to nie pilot podjął decyzję o lądowaniu w Smoleńsku to czy zostaną one ujawnione/

Ale Pan snuje obraźliwe dywagacje nie majac żadnych danych.
Moim zdaniem tak czy inaczej obarczy się winą pilota.
Porównuje Pan sytuacje zupełnie nieporównywalne, co może mniejsza, ale pisząc o martyrologii pilota, który nie chcial polecieć do Tbilisi ma Pan na myśli order, który dostał od Klicha, czy też awans?
Tak tylko wlasnie czytałem gdzieś, że co prawda pilot dostał odznaczenie ale już nie latał później z naszym ex Prezydentem.

No i to byłoby rzeczyywiscie straszne, gdyby nie to, że łże Pan jak pies.
Proponuje mniej zazartosci bo dyskusja staje sie deczko nieprzyjemna...
Niech Pan wypije troszke melisy i dyskusja powinna byc bez wiekszych zlosliwosci:)Krzysztof D. edytował(a) ten post dnia 15.04.10 o godzinie 09:15
Pan pisze rzeczy obraźliwe i chce, żeby było przyjemnie? Przecież ta martyrologia pilota, która posłużyła Panu do oskarżenia Prezydenta, że zmusił pilota do ladowania w niesprzyjających warunkach to jest zwykłe draństwo, na dodatek oparte na Pańskich wymysłach.

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

co ja tu widze?! klasyczny krajowy jazgocik.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Robert Lara:
http://www.onet.tv/wine-ponosza-konkretni-ludzie,65996...

duże piwo dla tego pana.
A ja wiem? Mnie się zdaje, że tam jest strasznie dużo taniego populizmu. Ogólnie wiadomo, ze nasi piloci malo latają, ze latają za mało, żeby latać bezpiecznie, że zawsze, kiedy na pokładzie jest dowódca pilot podlega presji i że do kazdego przetargu Brazylijczyk Osculati usiłuje dopisać warunek, ze nazwa samolotu musi zaczynać się na "E", a produkcja musi odbywać się w kraju, którego piłkarska reprezentavcja zdobyła co najmniej trzy razy Mistrzostwo Świata. To z kolei nie podoba sie ludziom uważajacym, ze lepsze sa samoloty na A i na B, więc przetarg za kazdym razem sie przewraca.

Nie podzielałbym opinii, że to nieistotne, czy procedury były ptrzestrzegane, czy nie. Gdyby nie były przestrzegane, płynąłby stąd jasny wniosek, że należy wymusić stosowanie procedur. Jesli były przestrzegane, a mimo to nastąpił wypadek - oznacza to, ze należy poprawić procedury. Po prostu nacisk nalezy położyc na inny element systemu.

Klich do dymisji? Dlaczego nie, ale on nie moze odpowiadać za to, ze nie ma pieniędzy na szkolenie. Bo szkolenie jest realizowane w miarę możliwości, a te sa małe. Klich jako minister ma też nie za wielki wpływ na to, na co te pieniądze zostana wydane, kiedy trafia juz do budżetu np. wojsk powietrznych.

Nawiasem mówiąc, polscy piloci mieli kiedyś świetną opinię. Zdobyli ja w czasie wojny, a była ona (opinia, nie wojna) rezultatem szkolenia prowadzonego jeszcze przed wojną kiedy wyszkolono naprawde bardzo wielu pilotów i instruktorów. Ale mało kto wie, ze wyszkolenie pilota kosztowało w Polsce pi razy oko 10 razy więcej niż w Czechosłowacji. I w takich warunkach mozna było naprawde wyszkolić rewelacyjnie pilotów. Tylko że Czechosłowacja wydawała pieniądze na samoloty i miała nieporównywalnie lepsze i silniejsze lotnictwo niż II RP. Wiecej samolotów i lepsze.
Obecnie armia przyoszczędza na czym się da i w rezultacie piloci nie latają. A jak nie latają - to cofaja się w rozwoju. Piloci Tu-154 nie mieli tak naprawdę na czym ćwiczyć. Mieli też niewielki nalot na tej maszynie. Dlatego być może coś w tym, co mówił p. Hypki jest, ale ogólnie wypowiedź przyjmowałbym z dużą ostrożnością.

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Panie Prezesie, jest inne rozwiązanie.

otóż, jeśli nie rozumie Pan tego, co ktoś napisał, to niekoniecznie musi Pan autora obsobaczać - chyba, że mentalność i ogólną kumację na poziomie szallikowca poczytuje Pan sobie do szeregu zalet.

alternatywą może być na przykład - zapytać, poprosić o wyjaśnienie (można kogoś innego niż autor), czy doprecyzowanie.

nieproszony, ale jednak wyjaśniam: Pański interlokutor podzielił się przypuszczeniem, że pilot był bezpośrednio naciskany przez któregoś z pasażerów, by lądował (dopowiedzenie, że chodziło Panu Dudzińskiemu o prezydenta, to Pańskie projekcje, czy domysły, Pan Dudziński niczego takiego nie napisał).

może się Panu to przypuszczenie nie podobać, co nie zmienia faktu, że wyciąga Pan wnioski z nieistniejącej wypowiedzi i ponieważ się ona Panu nie podoba, to uznał Pan za zasadne obrażanie rozmówcy. we właściwym Panu stylu.

dalej - przypuszczenie Pana Dudzińskiego jest całkowicie zrozumiałe, jeśli pamiętać (i wierzyć, że posiadamy właściwy przekaz tamtego zdarzenia), że prezydentowi Kaczyńskiemu zdarzyło się żądać od pilota zmiany kursu samolotu (fakt żądania przelotu nad terenem działań wojennych, bez powiadomienia władz zainteresowanych państw przemilczmy) oraz straszyć konsekwencjami po odmowie.
w tej samej sprawie (lot do Azerbejdżanu, a ja chcę do Gruzji) pomnikowo skompromitował się Pan Przemysław Gosiewski, co w świetle jego tragicznej śmierci (oj, zapamięta ojciec Tadeusz zdradę - to czarownicę na Wawelu chować, a Przemysława to "pod płotem"*?) trąci smutną groteską. ale spoglądając na rzecz racjonalnie - daje podstawę do stawiania przypuszczeń.

*copyright Pan Prezes

konto usunięte

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Krzysztof Kroczyński:
Nawiasem mówiąc, polscy piloci mieli kiedyś świetną opinię. Zdobyli ja w czasie wojny, a była ona (opinia, nie wojna) rezultatem szkolenia prowadzonego jeszcze przed wojną kiedy wyszkolono naprawde bardzo wielu pilotów i instruktorów. Ale mało kto wie, ze wyszkolenie pilota kosztowało w Polsce pi razy oko 10 razy więcej niż w Czechosłowacji. I w takich warunkach mozna było naprawde wyszkolić rewelacyjnie pilotów. Tylko że Czechosłowacja wydawała pieniądze na samoloty i miała nieporównywalnie lepsze i silniejsze lotnictwo niż II RP. Wiecej samolotów i lepsze.
zgoda co do powyższego. aczkolwiek właśnie potwierdził Pan mimowolnie bolączkę opisywaną m.in przez Hypkiego. To, że nasi decydenci wspominają z rozrzewnieniem przy wódeczce naszych sprawnych, nieżyjących od lat pilotów BOJOWYCH maszyn każe im najwyraźniej myśleć, że do wożenia prezydenta sadzamy tych, którzy potrafią zrobić beczkę Tupolewem, czy conajmniej przelecieć nim pod przęsłem mostu nad rzeczką. I m.in. ta smutna różnica w oczekiwaniach od pilotów różni nas od cywilizowanego świata. TU 154M 101 był maszyną pasażerską, nie bojową, niezależnie od zaszeregowania.
Obecnie armia przyoszczędza na czym się da i w rezultacie piloci nie latają. A jak nie latają - to cofaja się w rozwoju. Piloci Tu-154 nie mieli tak naprawdę na czym ćwiczyć. Mieli też niewielki nalot na tej maszynie. Dlatego być może coś w tym, co mówił p. Hypki jest, ale ogólnie wypowiedź przyjmowałbym z dużą ostrożnością.

jak na razie eksperci twierdzą, że działaniom obronnym podjętym przez załogę nie można niczego zarzucić. Błędem nr 2 była decyzja o podejściu. Błędem nr 1 było to, że pozwolono podjąć taką decyzję (zakładam, że pilot kozaczył, a nie był samobójcą).
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Samolot z prezydentem runął nikt nie przeżył!!!

Im więcej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że mieliśmy do czynienia z usterką techniczną (a własciwie dwoma usterkami), które mogły pojawic sie z rozmaitych przyczyn.
Po pierwsze pilot nie wiedział gdzie jest, w którą strone leci i na jakiej wysokości się znajduje. A co najgorsze wydawalo mu się, ze wie.
Po drugie coś stało się z lotkami lewego skrzydła.
Ad 1. Pilot leciał nie w tą stronę. Odchylenie od osi pasa przekraczało 30 stopni. Skądś musial ten błąd wynikać. Nie stąd, jak przypuszczam, ze pilot postanowił siadać na kierunku wybranym na oko, lub losowo. On miał przyrządy, miał busolę, GPS i ten piprztyk, co jak mu naisnąć przycisk, to kalibruje wysokosciomierz według danego lotniska. Z wieżą nie mógł się dogadać, ale mogło wynikac to stąd, że wskazówki wieży były sprzeczne z tym, co mówiły przyrządy i wolał uwierzyć przyrządom. Wyglądalo na to, ze wyszedł z mgły na innej wysokości, w innym miejscu i lecąc innym kursem niż się spodziewał.
Ad 2. Jako wieloletni pasażer kilkakrotnie lecialem samolotami, które przerywały ladowanie. Zawsze odbywało się to tak, że samolot podnosił nos do góry, pilot (czy mechanik pokładowy) dawał gaz do dechy, samolot nabierał wysokości i dopiero skręcal. W tym przypadku odbyło się to inaczej: samolot zaczął skrecać, zanim nabral wysokości. A skręcanie w samolocie odbywa sie na przechyleniu się na jedno ze skrzydeł, co w praktyce oznacza chwilowe obnizenie wysokosci. Ten manewr to jest coś, czego absolutnie nie rozumiem i nie widzę, co mogłoby go spowodować oprócz blokady lotek lewego skrzydła. Nie jestem ekspertem, ale tak mi się własnie wydaje.

Następna dyskusja:

Premier: Gronkiewicz-Waltz ...




Wyślij zaproszenie do