Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Leszek Dariusz S.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Jak jest więcej tak myślących jak Pan to ja chyba też wyjadę...

Czy mowie cos od rzeczy?
Miсhal S.

Miсhal S. quidquid latinum
dictum est, altum
viditur

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

UKRASC 5 lat studiow i leczyc szwedów to jego sprawa.

chyba lekko ci sie trybiki przestawily

sugerujesz ze studenci nie placa podatkow :-O
ze ich rodzice nie placa podatkow :-O

jestem przekonany ze dlugookresowo to
na pewno doplacili do imprezy pt. "panstwo"

co oczywiscie nie zmienia faktu,
ze studia powinny byc 100% prywatne
podobnie jak lecznictwo czy ubezpiecznia spoleczne
puki nie sa, sugerowanie ze ktos starajacy sie zeby go okradali
mniej niz innych to zlodziej jest troche hmmm... dziwne
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Magdalena O.:
Krzysztof K.:
Wojciech Mucha:
Magdalena O.:
Zawsze noszę w torebce m.in. scyzoryk i zwijaną metrówkę. Jesli dobrze rozumiem to potencjalnie mogę być nożownikiem lub powiesić kogoś na centymetrze. Mam jeszcze parę spinaczy biurowych, zapalniczkę, gaz i krem do rąk. To też narzędzia zbrodni?
O kalkulatorku nawet nie wspomnę...


Kibole z kuszami i maczetami

W sześć samochodów i kilkanaście osób wybrała się bojówka kiboli z Kurdwanowa, sympatyzujących z Wisłą, do Nowej Huty w poszukiwaniu fanów Cracovii. Tylko dzięki szybkiej interwencji policji nie doszło do tragedii.
Ekipa z Kurdwanowa szukała potencjalnych przeciwników w nocy ze środy na czwartek na os. Bohaterów Września i os. Piastów. Wcześniej jednak sama została "odnaleziona" przez patrol policji. Funkcjonariusze natychmiast wezwali posiłki z VII komisariatu i zatrzymali grupę groźnie wyglądających mężczyzn. Szybko okazało się, że nie tylko ich wygląd mógł przestraszyć. W bagażnikach samochodów przybyszów z Kurdwanowa policjanci znaleźli imponujący arsenał: kilkanaście kuchennych noży o ponad 30-centymetrowych ostrzach, pięć maczet o ostrzach półmetrowych, sztylety, kije bejsbolowe i golfowe oraz kuszę.

- Gdyby doszło do użycia tego sprzętu, skończyłoby się to tragedią - przyznają policjanci. Śmiercionośny arsenał został zarekwirowany, jego właściciele prawdopodobnie staną przed sądem. Policja podejrzewa, że przed zbliżającymi się derbami między Wisłą a Cracovią (12 maja na stadionie przy ul. Kałuży) kibole obu krakowskich drużyn będą częściej próbowali podobnych akcji jak ta w Nowej Hucie.


I pomyslec ze ja zawsze nosze ze soba kusze,i scyzor 30 centymetrowy..

Co to bedzie, jeszcze mnie kto oskarzy :(

Troszke realnego spojrzenia ludzie. Watpie osobiscie aby Pania (z calym szacunkiem) miala ta ustawa w jakikolwiek sposob tykać.

A najfajniesze jest to, że policja mogła ta ekipe najwyżej spisać. A teraz bedzie mogła ich zamknąć na dłużej. No, ale p. Magdalena utożsamia się bardziej z tą ekipą, niz z jej potencjalnymi ofiarami. Nie mam pojęcia dlaczego.

Bez obaw, panie Krzysztofie. Nie utożsamiam się. Tak tylko sobie rozmyslałam nad tym co ewentualnie usunąć z torebki. Ale daleka jestem od tego aby identyfikować się z kibolem co nosi kusze i maczety.
Faktycznie, prędzej mogę stać się ofiarą niż agresorem... Ciężkie czasy...

A - jak juz Pani wyjedzie, niech Pani z tym swoim scyzoryczkiem spróbuje wejść na którys z angielskich stadionów.

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Cynizm... czy może poczucie godności i dbanie o byt? Zdobycie wykształcenia wymaga pracy i czasem wielu wyrzeczeń (pomijam egzemplarze którym tata kupił magistra). Skoro mam wiedzę to dlaczego mam się nie cenić.
Jak mi sie nie podoba tu, szukam gdzie indziej.
Ale tak czy siak - w kraju zostaję :)
Ile osób pan zatrudnia, panie Wojtku?
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Magdalena O.:
P.S.

Czy praca za granicą to tylko stanie na zmywaku, wykładanie szparagów i leczenie Szwedów?

Kiepsko...


Nie tylko. Kolega pracuje w kopalni złota, jako automatyk. Koleżanka opiekuje sie staruszkami. Obydwoje zarabiaja na poziomie satysfakcjonujacym i obydwoje wykonuja prace poniżej możliwości. Ale większośc to zmywak, szparagi, sprzątanie, prace remontowe i budowlane.

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Cynizm... czy może poczucie godności i dbanie o byt? Zdobycie wykształcenia wymaga pracy i czasem wielu wyrzeczeń (pomijam egzemplarze którym tata kupił magistra). Skoro mam wiedzę to dlaczego mam się nie cenić.
Jak mi sie nie podoba tu, szukam gdzie indziej.
Ale tak czy siak - w kraju zostaję :)
Ile osób pan zatrudnia, panie Wojtku?


1-2 na umowe zlecenie.
Oprocz tego "daję zarobic" kilku kolejnym.

Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?Wojciech Mucha edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 01:16

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Krzysztof K.:
Magdalena O.:
Krzysztof K.:
Wojciech Mucha:
Magdalena O.:
Zawsze noszę w torebce m.in. scyzoryk i zwijaną metrówkę. Jesli dobrze rozumiem to potencjalnie mogę być nożownikiem lub powiesić kogoś na centymetrze. Mam jeszcze parę spinaczy biurowych, zapalniczkę, gaz i krem do rąk. To też narzędzia zbrodni?
O kalkulatorku nawet nie wspomnę...


Kibole z kuszami i maczetami

W sześć samochodów i kilkanaście osób wybrała się bojówka kiboli z Kurdwanowa, sympatyzujących z Wisłą, do Nowej Huty w poszukiwaniu fanów Cracovii. Tylko dzięki szybkiej interwencji policji nie doszło do tragedii.
Ekipa z Kurdwanowa szukała potencjalnych przeciwników w nocy ze środy na czwartek na os. Bohaterów Września i os. Piastów. Wcześniej jednak sama została "odnaleziona" przez patrol policji. Funkcjonariusze natychmiast wezwali posiłki z VII komisariatu i zatrzymali grupę groźnie wyglądających mężczyzn. Szybko okazało się, że nie tylko ich wygląd mógł przestraszyć. W bagażnikach samochodów przybyszów z Kurdwanowa policjanci znaleźli imponujący arsenał: kilkanaście kuchennych noży o ponad 30-centymetrowych ostrzach, pięć maczet o ostrzach półmetrowych, sztylety, kije bejsbolowe i golfowe oraz kuszę.

- Gdyby doszło do użycia tego sprzętu, skończyłoby się to tragedią - przyznają policjanci. Śmiercionośny arsenał został zarekwirowany, jego właściciele prawdopodobnie staną przed sądem. Policja podejrzewa, że przed zbliżającymi się derbami między Wisłą a Cracovią (12 maja na stadionie przy ul. Kałuży) kibole obu krakowskich drużyn będą częściej próbowali podobnych akcji jak ta w Nowej Hucie.


I pomyslec ze ja zawsze nosze ze soba kusze,i scyzor 30 centymetrowy..

Co to bedzie, jeszcze mnie kto oskarzy :(

Troszke realnego spojrzenia ludzie. Watpie osobiscie aby Pania (z calym szacunkiem) miala ta ustawa w jakikolwiek sposob tykać.

A najfajniesze jest to, że policja mogła ta ekipe najwyżej spisać. A teraz bedzie mogła ich zamknąć na dłużej. No, ale p. Magdalena utożsamia się bardziej z tą ekipą, niz z jej potencjalnymi ofiarami. Nie mam pojęcia dlaczego.

Bez obaw, panie Krzysztofie. Nie utożsamiam się. Tak tylko sobie rozmyslałam nad tym co ewentualnie usunąć z torebki. Ale daleka jestem od tego aby identyfikować się z kibolem co nosi kusze i maczety.
Faktycznie, prędzej mogę stać się ofiarą niż agresorem... Ciężkie czasy...

A - jak juz Pani wyjedzie, niech Pani z tym swoim scyzoryczkiem spróbuje wejść na którys z angielskich stadionów.

A skąd ta pewność że jadę do Anglii? Prorok jaki, czy co?
Raz byłam, zwiedziłam, wystarczy.
A scyzoryczek... oj, zdziwiłby sie Pan...
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Magdalena O.:
Krzysztof K.:
[...]

A - jak juz Pani wyjedzie, niech Pani z tym swoim scyzoryczkiem spróbuje wejść na którys z angielskich stadionów.

A skąd ta pewność że jadę do Anglii? Prorok jaki, czy co?
Raz byłam, zwiedziłam, wystarczy.
A scyzoryczek... oj, zdziwiłby sie Pan...

Ależ żaden prorok - znaczna część rodaków trafia do Anglii, poza tym, jak juz Pani wyjedzie, to może Pani pojechac do Anglii sprawdzic, jak Angole zareagują na Pani scyzoryczek.

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Wojciech M.:
Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Cynizm... czy może poczucie godności i dbanie o byt? Zdobycie wykształcenia wymaga pracy i czasem wielu wyrzeczeń (pomijam egzemplarze którym tata kupił magistra). Skoro mam wiedzę to dlaczego mam się nie cenić.
Jak mi sie nie podoba tu, szukam gdzie indziej.
Ale tak czy siak - w kraju zostaję :)
Ile osób pan zatrudnia, panie Wojtku?


1-2 na umowe zlecenie.
Oprocz tego "daję zarobic" kilku kolejnym.

Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?


Może i świństwo a może i nie... Skoro sponsor gapowaty i sie nie zabezpieczył... cóż.. ślepy w karty nie gra.
Ja tam za swoje studia płaciłam, dość słono zresztą. Do tego pracowałam i płaciłam podatki. Uważam, że państwo na mnie nie straciło.

Dwie umowy zlecenia - niewiele jak na zajmowane przez Pana stanowisko nt stwarzania miejsc pracy i zatrzymywania migracji zarobkowych.Magdalena O. edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 01:28

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Cynizm... czy może poczucie godności i dbanie o byt? Zdobycie wykształcenia wymaga pracy i czasem wielu wyrzeczeń (pomijam egzemplarze którym tata kupił magistra). Skoro mam wiedzę to dlaczego mam się nie cenić.
Jak mi sie nie podoba tu, szukam gdzie indziej.
Ale tak czy siak - w kraju zostaję :)
Ile osób pan zatrudnia, panie Wojtku?


1-2 na umowe zlecenie.
Oprocz tego "daję zarobic" kilku kolejnym.

Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?Wojciech Mucha edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 01:16


Może i świństwo a może i nie... Skoro sponsor gapowaty i sie nie zabezpieczył... cóż.. ślepy w karty nie gra.
Ja tam za swoje studia płaciłam, dość słono zresztą. Do tego pracowałam i płaciłam podatki. Uważam, że państwo na mnie nie straciło.

Dwie umowy zlecenia - niewiele jak na zajmowane przez Pana stanowisko nt stwarzania miejsc pracy i zatrzymywaniu migracji zarobkowych.


Czułem ze tak Pani zareaguje.

Na ile moge, na tyle robie. Moglbym nic nie robic, albo kopac rowy w UK. Bede mial wieksza firme, zatrudnie wiecej osob. Wyprzedze glupie komentarze - nie, nie tylko Polaków.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Cynizm... czy może poczucie godności i dbanie o byt? Zdobycie wykształcenia wymaga pracy i czasem wielu wyrzeczeń (pomijam egzemplarze którym tata kupił magistra). Skoro mam wiedzę to dlaczego mam się nie cenić.
Jak mi sie nie podoba tu, szukam gdzie indziej.
Ale tak czy siak - w kraju zostaję :)
Ile osób pan zatrudnia, panie Wojtku?


1-2 na umowe zlecenie.
Oprocz tego "daję zarobic" kilku kolejnym.

Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?Wojciech Mucha edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 01:16


Może i świństwo a może i nie... Skoro sponsor gapowaty i sie nie zabezpieczył... cóż.. ślepy w karty nie gra.
Ja tam za swoje studia płaciłam, dość słono zresztą. Do tego pracowałam i płaciłam podatki. Uważam, że państwo na mnie nie straciło.

Dwie umowy zlecenia - niewiele jak na zajmowane przez Pana stanowisko nt stwarzania miejsc pracy i zatrzymywaniu migracji zarobkowych.

A ile miejsc pracy stworzonych - bez cudzych inwestycji, tylko z własnych środków - daje takie prawo?

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Wojciech M.:
Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Cynizm... czy może poczucie godności i dbanie o byt? Zdobycie wykształcenia wymaga pracy i czasem wielu wyrzeczeń (pomijam egzemplarze którym tata kupił magistra). Skoro mam wiedzę to dlaczego mam się nie cenić.
Jak mi sie nie podoba tu, szukam gdzie indziej.
Ale tak czy siak - w kraju zostaję :)
Ile osób pan zatrudnia, panie Wojtku?


1-2 na umowe zlecenie.
Oprocz tego "daję zarobic" kilku kolejnym.

Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?Wojciech Mucha edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 01:16


Może i świństwo a może i nie... Skoro sponsor gapowaty i sie nie zabezpieczył... cóż.. ślepy w karty nie gra.
Ja tam za swoje studia płaciłam, dość słono zresztą. Do tego pracowałam i płaciłam podatki. Uważam, że państwo na mnie nie straciło.

Dwie umowy zlecenia - niewiele jak na zajmowane przez Pana stanowisko nt stwarzania miejsc pracy i zatrzymywaniu migracji zarobkowych.


Czułem ze tak Pani zareaguje.

Na ile moge, na tyle robie. Moglbym nic nie robic, albo kopac rowy w UK. Bede mial wieksza firme, zatrudnie wiecej osob. Wyprzedze glupie komentarze - nie, nie tylko Polaków.

Nie wiem czyje głupie komentarze Pan sugeruje. Ale już nie będę wnikać. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Bardzo pochwalam pańskie działania. Tylko jakoś tak.. myslałam że chociaż z jeden etat, tak na pokaz. Ale faktycznie, z czasem może być już tylko lepiej :) Trzymam kciuki za rozwój firmy! :)

Tymczasem dziękuję bardzo Panowie za ciekawą wymianę zdań i życzę dobrej nocy.

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Wojciech M.:
Magdalena O.:
Ja się nie martwie, mam pomysł na fajne życie w Ojczyźnie.

To juz Pani nie jedzie??? <jupi> :)
Ale pogadajmy z kasjerką z Biedronki tyrającą za 500 zł.

Najkiepściej.

Kazdy sobie tworzy perspektywy niestety (a moze stety wlasnie). Nie mowimy tu o ludziach w z pogeerowskich wiosek ktorzy jada bo nie maja co jesc i nie maja ZADNYCH perspektyw, tylko o wyksztalconych i cynicznych mlodych ludziach, ktorzy zamiast tym pierwszym stwarzac miejsca pracy, jada Bog wie gdzie.

Cynizm... czy może poczucie godności i dbanie o byt? Zdobycie wykształcenia wymaga pracy i czasem wielu wyrzeczeń (pomijam egzemplarze którym tata kupił magistra). Skoro mam wiedzę to dlaczego mam się nie cenić.
Jak mi sie nie podoba tu, szukam gdzie indziej.
Ale tak czy siak - w kraju zostaję :)
Ile osób pan zatrudnia, panie Wojtku?


1-2 na umowe zlecenie.
Oprocz tego "daję zarobic" kilku kolejnym.

Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?


Może i świństwo a może i nie... Skoro sponsor gapowaty i sie nie zabezpieczył... cóż.. ślepy w karty nie gra.
Ja tam za swoje studia płaciłam, dość słono zresztą. Do tego pracowałam i płaciłam podatki. Uważam, że państwo na mnie nie straciło.

Dwie umowy zlecenia - niewiele jak na zajmowane przez Pana stanowisko nt stwarzania miejsc pracy i zatrzymywaniu migracji zarobkowych.


Czułem ze tak Pani zareaguje.

Na ile moge, na tyle robie. Moglbym nic nie robic, albo kopac rowy w UK. Bede mial wieksza firme, zatrudnie wiecej osob. Wyprzedze glupie komentarze - nie, nie tylko Polaków.

Nie wiem czyje głupie komentarze Pan sugeruje. Ale już nie będę wnikać. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Bardzo pochwalam pańskie działania. Tylko jakoś tak.. myslałam że chociaż z jeden etat, tak na pokaz. Ale faktycznie, z czasem może być już tylko lepiej :) Trzymam kciuki za rozwój firmy! :)

Tymczasem dziękuję bardzo Panowie za ciekawą wymianę zdań i życzę dobrej nocy.

Duzo by wymieniac czyje (a moglbym i z nazwiska - specyfika serwisu by mi pozwalala, tylko znow by bylo ze "listy" sa tworzone :) )

Dziekuje za dobre słowo :)

Milej Nocy.Wojciech Mucha edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 01:40

konto usunięte

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Wojciech M.:
Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?Wojciech Mucha edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 01:16

A co za różnica czy medyczne czy inne?
Czy jechanie do Niemiec po to tylko by kupić taniej samochód to nie jest świństwo?
Mamy kapitalizm, niewidzialną rękę rynku i takie tam pierdoły, o które przecież walczyliśmy z sowietami, ubekami i innymi o ciekawych nazwach. Polak zarabiający 500 zł, albo co gorsza na jakiejś rencie, nie jest warty leczenia - płaci mało podatków i ogólnie jego praca jest niewiele warta, nie mówiąc o tym, że tylko generuje dług w służbie zdrowia. Natomiast warto leczyć Szweda, ten zarabia 5000 eurów, płaci dużo państwu, państwo Unii a Unia płaci nam. A może jednak ten nie warty leczenia Polak więcej na tym skorzysta?
To tak z przymrużeniem oka...
Wojciech M.:
UKRASC 5 lat studiow i leczyc szwedów to jego sprawa.

Że tak spytam, na ile wycenia Pan uczelnie ekonomiczną? tj. jak długo mam pracować w Polsce albo ile zapłacić podatków bym nie był posądzony o UKRADZENIE studiów?

Czy wypowiadając takie słowa nie czuje Pan, że aspekt jest znacznie szerszy niż Pana horyzont? Przecież idąc tym tokiem rozumowania, wszyscy, którzy korzystają ze swojej wiedzy, a przyczyniają się do powstawania zysków zagranicą lub w zagranicznych firmach są złodziejami. Bo czymże różni się 'eksport' usługi medycznej, od pracy na budowie w Niemczech czy importu towarów (to wszak okradanie rodaków z pracy).

Może spojrzeć na to inaczej? Leczy Szweda, zarabia na Szwedzie, może połowę zarobków wysyła rodzinie, która tu zdycha z głodu? Albo wysyła im pieniądze by mieli na prywatną służbę zdrowia, bo z państwowej nie da się korzystać? A może za 5 lat wróci i otworzy własną klinikę tu, w Polsce? A może po prostu jest mu tam dobrze a nie tu - niech więc jedzie, niech ma dobrze. Jest wolnym człowiekiem i ma prawo decydowania o swoim życiu.

Się mi wydawało, iż filozofia UE polega właśnie na unii - jedności obywateli Europy, jedności ekonomicznej, mentalnej i w znacznej mierze kulturowej. Na swobodnym przepływie kapitału, towarów i usług oraz ludności. Się mi wydawało...

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Sebastian T.:
Wojciech M.:
Oczywiscie ze ma Pani racje, ze trzeba sie cenic. Ale czy robienie 5 lat studiow medycznych, tylko po to zeby jechac za granice to nie jest swinstwo?

A co za różnica czy medyczne czy inne?
Czy jechanie do Niemiec po to tylko by kupić taniej samochód to nie jest świństwo?

A co to ma do rzeczy?
Mamy kapitalizm, niewidzialną rękę rynku i takie tam pierdoły, o które przecież walczyliśmy z sowietami, ubekami i innymi o ciekawych nazwach. Polak zarabiający 500 zł, albo co gorsza na jakiejś rencie, nie jest warty leczenia - płaci mało podatków i ogólnie jego praca jest niewiele warta, nie mówiąc o tym, że tylko generuje dług w służbie zdrowia. Natomiast warto leczyć Szweda, ten zarabia 5000 eurów, płaci dużo państwu, państwo Unii a Unia płaci nam. A może jednak ten nie warty leczenia Polak więcej na tym skorzysta?
To tak z przymrużeniem oka...

Dosc mocnym, fakt ;)
Wojciech M.:
UKRASC 5 lat studiow i leczyc szwedów to jego sprawa.

Że tak spytam, na ile wycenia Pan uczelnie ekonomiczną? tj. jak długo mam pracować w Polsce albo ile zapłacić podatków bym nie był posądzony o UKRADZENIE studiów?

Wie Pan zapewne, ile kosztują takie studia w systemie zaocznym wiec zna Pan odpowiedz. Tak naprawdę każdy powinien sam sobie odpowiedzieć czy jest w porządku. Bo jeśli za darmo szkolimy kadry dla zachodnich firm (na zachodzie), to to nie jest ok.
Czy wypowiadając takie słowa nie czuje Pan, że aspekt jest znacznie szerszy niż Pana horyzont? Przecież idąc tym tokiem rozumowania, wszyscy, którzy korzystają ze swojej wiedzy, a przyczyniają się do powstawania zysków zagranicą lub w zagranicznych firmach są złodziejami. Bo czymże różni się 'eksport' usługi medycznej, od pracy na budowie w Niemczech czy importu towarów (to wszak okradanie rodaków z pracy).

To jest nadinterpretacja, i to gruba, pisalem juz wczeniej ze nie ma czego porownywac. Moze wymiana handlowa to tez zlodziejstwo?

Może spojrzeć na to inaczej? Leczy Szweda, zarabia na Szwedzie, może połowę zarobków wysyła rodzinie, która tu zdycha z głodu? Albo wysyła im pieniądze by mieli na prywatną służbę zdrowia, bo z państwowej nie da się korzystać? A może za 5 lat wróci i otworzy własną klinikę tu, w Polsce? A może po prostu jest mu tam dobrze a nie tu - niech więc jedzie, niech ma dobrze.

Kazdy ma swoje sumienie, nie mam do takich ludzi zadnych pretensji. Nie o onich tu jednak mowie. Mnie by bylo nieswojo wiedzac ze siedzialem na garnku panstwa przez X lat i teraz sie zawijam bo mam dyplom. Kazdy ma jednak swoja sytuacje i nie nalezy generalizowac. Jakbym nie mial wyjscia, to bym pojechal i zarabial na budowie w UK.

Jest wolnym człowiekiem i ma prawo decydowania o swoim życiu.

Oczywiście, to jest niekwestionowane.
Się mi wydawało, iż filozofia UE polega właśnie na unii - jedności obywateli Europy, jedności ekonomicznej, mentalnej i w
znacznej mierze kulturowej.
Na swobodnym przepływie kapitału, towarów i usług oraz ludności. Się mi wydawało...

A ta jedność częstokroć polega przy całym niewatpliwym dobrodziejstwie UE, na spłaszczeniu wartości moralnych i kulturowych do tych standardów, ktore ona nam wyznacza.Wojciech Mucha edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 07:14

konto usunięte

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Wojciech M.:
Sebastian T.:
A co za różnica czy medyczne czy inne?
Czy jechanie do Niemiec po to tylko by kupić taniej samochód to nie jest świństwo?

A co to ma do rzeczy?

Ano tylko tyle, że towary i usługi nabywa się tam gdzie jest komu wygodniej albo taniej i nikt do nikogo za to pretensji mieć nie powinien skoro jest to robione bez naruszania prawa...
To tak z przymrużeniem oka...

Dosc mocnym, fakt ;)

Napisałem o przymrużeniu dla złagodzenia wyrazu wypowiedzi:), ale wcale nie jestem pewien czy po zagłębieniu się w temat nie okazałoby się, że ostatecznie te wyjazdy lekarzy wyjdą nam na dobre...
Wojciech M.:
Wie Pan zapewne, ile kosztują takie studia w systemie zaocznym wiec zna Pan odpowiedz. Tak naprawdę każdy powinien sam sobie odpowiedzieć czy jest w porządku. Bo jeśli za darmo szkolimy kadry dla zachodnich firm (na zachodzie), to to nie jest ok.

No więc skoro każdy sam sobie powinien odpowiedzieć, to jest to kiepski temat do publicznych dyskusji - przecież ludzie właśnie to robią - sami sobie odpowiadają i działają zgodnie z własnymi odpowiedziami.
A gdyby na to spojrzeć w ten sposób... Polska na poziomie wyższym (i innym też) ma tanią i dobrą edukację, a dzięki temu stosunkowo dużo dobrze wykształconych pracowników, którzy nie muszą latami spłacać swoich studiów - więc mają niskie swoje koszty własne. Tani i wykształcony pracownik mimo ogólnego bałaganu prawno-podatkowego przyciąga inwestycje zagraniczne, które przyczyniają się do wzrostu gospodarczego.
Część wykształconych i tanich pracowników wyjeżdża zagranicę - to tymczasowy koszt tak zorganizowanego systemu edukacji, jednakże znaczna część z nich (tak uważam, ale dowodów nie mam) z Polską będzie związana przez długie lata lub też do Polski wróci, zaopatrzona w miliony godzin doświadczeń zawodowych i miliony euro, a jeśli tak będzie to dla gospodarki wiadomo co to znaczy.

Oczywiście można zrobić płatne studia, nawet od jutra, tylko to na pewno będzie się wiązać z dużym ograniczeniem dostępu do nich - czy to nam się opłaci? Nie jestem przekonany...
W końcu to nie USA, gdzie są normalne banki i świetnie rozwinięty system stypendialny. Tam spłata $100000 za mba na Harvardzie to pryszcz, tutaj - czysta abstrakcja.
To jest nadinterpretacja, i to gruba, pisalem juz wczeniej ze nie
ma czego porownywac. Moze wymiana handlowa to tez zlodziejstwo?

Nie wiem czy też - ja nie nazywałem niczego złodziejstwem.
Kazdy ma swoje sumienie, nie mam do takich ludzi zadnych pretensji. Nie o onich tu jednak mowie. Mnie by bylo nieswojo wiedzac ze siedzialem na garnku panstwa przez X lat i teraz sie zawijam bo mam dyplom. Kazdy ma jednak swoja sytuacje i nie nalezy generalizowac. Jakbym nie mial wyjscia, to bym pojechal i zarabial na budowie w UK.

No widzisz, byłoby Ci nieswojo, ale byś pojechał - to może byś i kiedyś wrócił by odpracować to 'nieswojo':)
Poza tym, uważam, że nasze państwo jest bardzo niesprawiedliwe i nie ma co tak za bardzo unosić się w swojej uczciwości, bo można tylko po dupie dostać...
A ta jedność częstokroć polega przy całym niewatpliwym dobrodziejstwie UE, na spłaszczeniu wartości moralnych i kulturowych do tych standardów, ktore ona nam wyznacza.

Ale halo! Spójrzmy dalej na zachód.... to nie unia, to USA. 80% syfu właśnie stamtąd płynie. A my to łykamy jak świnia zlewki i mówimy, że smaczne... Oczywiście łyka też Unia, pod której wpływem jesteśmy...Sebastian Tatol edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 11:39

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Z górą sie zgadzam praktycznie a jesli nie, to juz szkoda bic piane.
Ale halo! Spójrzmy dalej na zachód.... to nie unia, to USA. 80% syfu właśnie stamtąd płynie. A my to łykamy jak świnia zlewki i mówimy, że smaczne... Oczywiście łyka też Unia, pod której wpływem jesteśmy...Sebastian Tatol edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 11:39


Zalezy co rozumiesz przez "syf". Ja przez "syf" (to zle slowo w sumie) rozumiem narzucanie nam pewnych (obcych nam w sumie - powtarzam sie) wartosci i przekonan jako postepowych.

I co do tego co pisales, to polecam Ci artykul z tygodnika "Forum" - "Polska - kon trojanski USA w UE". Zobaczysz ze wbrew pozorom UE i USA dzieli przepasc.
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Rząd zaostrza KK - karane będzie m. in. posiadanie noża

Krzysztof K.:
Michał Mickiewicz:
es mozna po przeczytaniu ostatnich 2 stron.....
cały czas uważam i bedę uważał, że siekierka w bagażniku mojego wozu to moja sprawa nawet na parkingu w pobliżu stadionu....
W przeciwnym razie proszę mnie sądzić za usiłowanie gwałtu . bo też mam sprzęt....
Zastanawia mnie jeszcze jedno:
kiedy w końcu dorośli ludzie przestana pieprzyć głupoty o tym, że to nie wysoka lecz nieuchronna kara moze powstrzymac przestępce przed czynem...

Mnie się zdaje, że jeśli własciciel parkingu zabrania przechowywać w parkowanych tam samochodach siekierek, to nie powinien jej Pan miec w samochodzie, albo nie powinien Pan korzystac z parkingu.

Wszystko się zgadza jeśli mamy do czynienia z parkingiem prywatnym i to co wolno a czego nie jest jasno określone....

Ja może jestem za głupi, ale nijak nie widze sytuacji dla się niebezpiecznej, wynikajacych z wprowadzenia nowego kodeksu. Nie jestem nozownikiem wnoszącym nóż na impreze sportową. Po kiego grzyba miałbym to robic, skoro wiem, że nie wolno? Natomiast miałem juz w swoim życiu przypadek, że porwał sie na mnie taki facecik z nozem na imprezie. Był zalany i szukał draki, ale gdyby istniał przepis, że za posiadanie noża na imprezie mozna trafic do paki i gdyby ten przepis był egzekwowany - to pewnie by noża ze soba nie wziął. Gangi kiboli nie będą mogły z nożami w kieszeniach podróżowac sobie po np. Krakowie, bo przestępstwo będa popełniały nie wtedy, gdy juz kogos zadźgają, tylko wtedy, kiedy wyjdą z nożami na ulicę. Uważam zatem, ze ten przepis chroni mnie, a dotychczasowy chronił nożownika.

j.w. różnimy się spojrzeniem na zapisy.
Moim zdaniem aktualny zapis będzie w praktyce nadużywany, ponieważ jest niejasny. Samo posiadanie w moim odczuciu nie może być podstawą do ukarania.
Następnie - według poprzedniego kodeksu najwieksza troska własciciela domu do którego włamuja sie złodzieje był stan zdrowia złodziei. Jakby nie daj Boze spadł im z głowy włosek, to prokurator takiego własciciela domu zaścigałby na smierć. Ja akurat nie włamuję sie do cudzych domów, natomiast jestem włascicielem domu do którego może se ktoś - odpukać - włamać,więc mozliwość legalnej i skutecznej obrony mojego domu przed włamywaczem chroni mnie, a dotychczasowy chronił włamywacza. Nawiasem mówiąc dotychczasowy kodeks określal, że obrona konieczna polega na uzycia narzędzia adekwatnego do tego, którym posługuje sie napastnik. Jak powinna sie zatem bronic kobieta przed gwałtem? Czy poseł Palikot, nowa gwiazda PO, to własnie miał na myśli w czasie swojej wtorkowej konferencji prasowej?
http://wiadomosci.onet.pl/1524842,11,item.html

Moim zdaniem NARESZCIE :)))))))
Następnie - według nowego kodeksu kradzież kieszonkowa jest przestępstwem, a nie wykroczeniem. Dotychczas policja łapała kieszonkowcow i puszczała ich, bo popelniali wykroczenie. A teraz zostali uznani za przestępców. Dychczasowy przepis chronił kieszonkowców, a obecny - ich ofiary. Nie jestem kieszonkowcem,

NARESZCIE :))))))))
więc bardzo się z tego cieszę.

A o tym, że nieuchronnośc kary i tak dalej to wszystko pięknie, ale to jest bajdurzenie lewicowych prawników - teoretyków. Kara ma pełnic funkcję odstraszającą. Kiedys kolega sie skarżył, ze za pozostawienie - przypadkowe, jak przysiegał, torby ze śmieciami na ławce w rest area w Stanach, na Florydzie zapłacił 200 dolków. I jestem pewien, że wiecej juz tak nie postąpi, nawet niechcacy. A jakby zapłacił 10 dolków, to prawdopodonie nawet by dobrze tego nie zapamietał

Oczywiście pełna zgoda.

Natomiast jest zapis , który mnie osobiście się bardzo niepodoba. Mianowicie utrata pojazdu za jazdę przy zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu pow.0,5 promila..
Moim zdaniem to absurd i działanie odwracające uwagę od problemów policji.
Jesteśmy zdaje sie jedynym państwem w UE gdzie dopuszczalne jest 0,2 promila. pozostałe kraje maja od 0,5 do 0,8 promila...
Gdyby wprowadzić te standardy u nas nagle okazało by się że problem pijanych wariatów niosących śmierć nie istnieje...
Skończyły by sie sukcesy policji i trzeba by było przyznać, że przyczyną wypadków jest w dużej mierze stan dróg, a nie alkohol w ilości 0,3-0,5 promila.
Czytałem, że w Angli zostały przeprowadzone swego czasu badania o wpływie alkoholu na kierowce i wyszło z nich , ze kierujący którzy maja od chyba 0,2 do 0,5 mają lepsze reakcje od tych co maja 0,0. tłumaczone to było tym, że alkohol w małej ilości ma działanie pobudzające...ale to na marginesie :)))



Wyślij zaproszenie do