konto usunięte

Temat: Religia w szkołach

Sławek W.:
To twoja sprawa.

Właśnie. Religijność to moja sprawa a nie sprawa publiczna.
Skoro więc jest to sprawa każdego z nas, to robienie z tego
przedmiotu w szkole jest zbędne.
Kto będzie chciał i miał potrzebę to sam znajdzie drogę do boga.
Któregokolwiek by nie wybrał.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Rafał S.:
Nie mam nic przeciwko Wierze, Bogu, Wiedzy i innymi z tym związanymi kwestiami. Ale Kościiół - to juz inna sprawa.
Czy Kościół Powszechny - nie powinien brac przypadkiem pod uwagę tego co sądzą jego wierni?

Powinien, problem w tym, że Kościół ma problem z otwarciem się na głos wiernych. Poza tym, jeśli wspomniani wcześniej Katolicy w Polsce mieliby ustalać zasady funkcjonowania kościoła, to niestety, wolę zaufać gremium kilkunastu kapłanów, niż milionom niby katolików.
Czy nie jest przejawem pychy i arogancji ostatnio usłyszane stwierdzenie iz odnośnie kwestii wewnętrznych Kościół stanowi sam o sobie?

Kościół to kapłani i wierni, także nie wiem czy to arogancja, bo kto niby miałby stanowić o wewnętrznych kwestiach kościoła?

Bardziej zastanowić by się należało, które kwestie są wewnętrzne, a które już wykraczają poza wnętrze i powinny podlegać jurysdykcji władz państwowych. To chyba regulują odpowiednie zapisy. Nie tylko w Polsce.
Co ze ślubami czystości, ubóstwa, miłosierdzia i przebaczenia? Jak kształtowana jest świadomość przez "kapłanów" - z Poznania, Gdańska, Torunia - że wierni potrafią obrzucac inwektywami tych którzy myślą inaczej?

Owi wierni, to w przeważającej większość starsi ludzie, emeryci etc. Tego pokolenia już się nie zmieni, nie sprawi się, że nagle staną się bardziej katoliccy. I choćby z tego względu nie obarczałbym też winą za takie jazdy Radia Maryja - po prostu wśród słuchaczy tego radia jest wielu niby-katolików dewotów, którzy pukają się w pierś i modlą, a za bramą kościoła robią świństwa. Niestety, to wina edukacji, że ludzie nie wiedzą, kim był Chrystus i co znaczy go naśladować, a przede wszystkim, że opluwanie i besztanie "przeciwników" nie należy do cnót chrześcijańskich.

Co z wiernymi, którzy sprzeciwiają się budowie hospicjum - żeby nie mieć nic krępującego pod oknami? Jak oni potem wychowają swoje dzieci...

Sprzeciwiają się zapewne ludzie, a nie Wierni. Nie znam sytuacji, stąd trudno mi ocenić, z jakiego powodu tak ci ludzie robią.
A to, że "brudy" w postaci niepełnosprawności, ułomności, marginesu społecznego wrzucamy skrzętnie pod dywanik, to wiemy nie od dziś.
To jest wizerunek katolika?
W dodatku poparcie Kościoła dla osób które widocznie także niewiele wspólnego mają z Wiarą.
Niestety - takie obrazy przysłaniają prace innych Kapłanów i przeczą temu dokładnie co Nasz Papież wypracował przez wszystkie lata...

Absolutnie się zgadzam. Wizerunek Kościoła psują wszelkie fundamentalizmy i pseudo-katolicy. Ideą chrześcijaństwa jest miłość, Chrystus o tym mówi i jeśli coś nie jest zbieżne z tym, to niestety jest błędne.
Rafał S.

Rafał S. Jeśli mogę Ci pomóc,
pozwól mi zrobić to
teraz, gdyż może...

Temat: Religia w szkołach

Czyli mamy kwadraturę koła - jeżeli Kościół ma problem wewnetrzny i z utrzymaniem odpowiednich standardów to jak ma przewodzić innym? Jeżeli jego wierni nie są godni wypowiadać się i decydować o społeczności do której należą to wracamy do punktu wyjścia bo kto stanowi standardy?
Gdyby to była nauka o religiach czyli religioznawstwo z etyką - to miałoby sens. Ale traktowanie religii na równi z innymi przedmiotami - pozbawia go sacrum. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kto tej religii naucza, w jakich warunkach i na jakich zasadach. Nie lepiej było gdy religi nauczano w kościołach?
Nauczanie wiary i związanych z nią zasad powinno odbywac się poprzez miłość, przebaczenie a przede wszystkim przykład - a nie przymus...
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Krzysztof B.:
Sławek W.:
To twoja sprawa.

Właśnie. Religijność to moja sprawa a nie sprawa publiczna.

Twoja religijność staje się sprawą publiczną, jeśli o niej mówisz, zajmujesz stanowisko. Mój poprzedni post o takiej sytuacji mówił - ludzie plotą bzdury na temat religii, oceniają nic o niej nie wiedząc - uważając się za gorliwych Katolików, bądź stają w opozycji.
Taka postawa mnie irytuje i taką opisałem. Jeśli zachowujesz swoją religijność dla siebie, a nie upubliczniasz jej to ok - to twoja prywatna sprawa. Jeśli natomiast upubliczniasz ją, to rób to z głową i z wiedzą. O tym wielu ludzi zapomina.
Skoro więc jest to sprawa każdego z nas, to robienie z tego
przedmiotu w szkole jest zbędne.

Mylisz się. Przedmiot w szkole jest potrzebny, ot choćby po to, żeby podnosić świadomość religijną, choćby po to, żeby młody człowiek mógł świadomie wybrać - pojawia się pytanie, czy ma to być przedmiot o różnych religiach, czy tylko o chrześcijańskiej.
Problem w tym, że nie ma sensownego sposobu nauczania, rodzice ów dzieci mają często bezsensowny do tego stosunek i sami demotywują dzieci, a wreszcie, pojawia się problem, po co za to stawiać oceny?

Swoją drogą, kiedy potraktuje się Wiarę jako integralną część człowieczeństwa, a nie jako dodatkowy przedmiot czy temat do sporów?
Kto będzie chciał i miał potrzebę to sam znajdzie drogę do boga.
Któregokolwiek by nie wybrał.

Chyba nadmiernie wierzysz w ludzką siłę. W żadnej religii Boga nie odnajduje się ot tak, najpierw trzeba się czegoś o nim dowiedzieć. Dziecko samo z siebie niczego nie pozna. A dowolna interpretacja Boga, obojętnie w jakiej religii, będzie prowadziła i prowadzi dziś do "zboczeń".

Twoja technika, to dać totalną wolność wyboru - to jednak broń obosieczna, przerabiamy to dziś z pokoleniem starszych ludzi, którzy wychowali się na dowolnej interpretacji, bo nie było komu im powiedzieć, że pewne dogmaty nie są takie, jak im się wydaje.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Doskonale Ciebie rozumiem i zgadzam się.
Rafał S.:
Czyli mamy kwadraturę koła - jeżeli Kościół ma problem wewnetrzny i z utrzymaniem odpowiednich standardów to jak ma przewodzić innym?

Kościół od zarania dziejów miotany jest ludzkimi grzechami - również wewnątrz kleru. Tak samo było za Papierza Polaka, tak samo jest teraz i tak samo będzie w przyszłości. Kapłani bowiem to również ludzie.
Standardów nie ustala jeden człowiek, ustalane są na Soborach. A poza tym, Standard Standardów określił Chrystus - co do Niego nie przystaje, powinno być odrzucone.
Przeciwnicy kościoła starają się dowieść, że to oznaka zacofania, a dla kogoś kto ewangelie i słowa Chrystusa poznał jest sprawa jasna: Jego słowa są w 100% adekwatne do współczesności.
Zatem nie instytucja a Duch Kościoła wyznaczać powinien standardy - człowiek niestety w całej swojej pysze stara się Boga wyręczyć.
Jeżeli jego wierni nie są godni wypowiadać się i decydować o społeczności do której należą to wracamy do punktu wyjścia bo kto stanowi standardy?

j.w.
Gdyby to była nauka o religiach czyli religioznawstwo z etyką - to miałoby sens. Ale traktowanie religii na równi z innymi przedmiotami - pozbawia go sacrum. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kto tej religii naucza, w jakich warunkach i na jakich zasadach.

Oczywiście - to paranoja. Pisałem o tym w poście wcześniejszym.
Religioznawstwo Polakom jest potrzebne, bo nic nie wiemy. Zajmuję się sprawami arabskimi, wiec coś niecoś o tym mi wiadomo.
Nie lepiej było gdy religi nauczano w kościołach?

Pewnie byłoby lepiej, ale silna opozycja kościoła podniosłaby lament, że dzieje się Państwo Kościelne...
Nauczanie wiary i związanych z nią zasad powinno odbywac się poprzez miłość, przebaczenie a przede wszystkim przykład - a nie przymus...

To truizm, o którym prawie żaden Katolik nie pamięta. Człowiek jest słaby, upada - jeśli dotknie go chwała bycia Wiernym, od razu stara się pouczać innych.

Niestety, Chrystus zostawił wiele pułapek dla chrześcijan, którym nie daj boże potocznie mówiąc "odbije palma". Łatwo bowiem wytłumaczyć zaspokajanie swojego EGO apostolstwem.

konto usunięte

Temat: Religia w szkołach

Sławek W.:
Mylisz się. Przedmiot w szkole jest potrzebny, ot choćby po to, żeby podnosić świadomość religijną,
O religijność dziecka powinni dbać rodzice i ich wspólnota duchowa, jeśli do takowej należą. Szkoła powinna być neutralna światopoglądowo. Co oznacza brak jakiejkolwiek religii w formie przedmiotu.
Swoją drogą, kiedy potraktuje się Wiarę jako integralną część człowieczeństwa, a nie jako dodatkowy przedmiot czy temat do sporów?
A od kiedy ona jest integralna? I skąd przeświadczenie że dla wszystkich.
Chyba nadmiernie wierzysz w ludzką siłę.
Ty natomiast próbujesz uszczęśliwiać na siłę swoją "wersją" wiary.
Co jest lepsze: moja propozycja w tej mierze wolności czy Twoja jedynie słuszna wersja
Twoja technika, to dać totalną wolność wyboru - to jednak broń obosieczna, przerabiamy to dziś z pokoleniem starszych ludzi, którzy wychowali się na dowolnej interpretacji, bo nie było komu im powiedzieć, że pewne dogmaty nie są takie, jak im się wydaje.
Zupełnie nie przeszkadza mi ich sposób postrzegania o ile nie wchodzą w moje życie prywatne.
Ty nie wiedzieć czemu chciałbyś ich edukować.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Krzysztof B.:
Sławek W.:
Mylisz się. Przedmiot w szkole jest potrzebny, ot choćby po to, żeby podnosić świadomość religijną,
O religijność dziecka powinni dbać rodzice i ich wspólnota duchowa, jeśli do takowej należą. Szkoła powinna być neutralna

Nie będę się spierał, gdzie powinna toczyć się edukacja, z pewnością jednak nie tylko w domu - przedmiot (jeśli nie w szkole to przy kościele, tak jak wcześniej inny kolega wspomniał) powinien istnieć. Nie można ograniczyć tak ważnych kwestii do widzimisię rodziców, przy czym oczywiście nie można przegiąć w drugą stronę. Równowaga.

Warto by się zastanowić, czy tylko o chrześcijaństwie, czy może również o innych religiach - osobiście jestem za przedmiotem dotyczącym religii w ogóle, a więc również o islamie, judaizmie, hinduizmie...
Swoją drogą, kiedy potraktuje się Wiarę jako integralną część człowieczeństwa, a nie jako dodatkowy przedmiot czy temat do sporów?
A od kiedy ona jest integralna? I skąd przeświadczenie że dla wszystkich.

To proszę udowodnij mi, że Wiara jako taka, w jakąkolwiek Siłę Wyższą nie jest integralną częścią ludzkiego istnienia.
Chyba nadmiernie wierzysz w ludzką siłę.
Ty natomiast próbujesz uszczęśliwiać na siłę swoją "wersją" wiary.

Kogo? Ciebie? Nic mi do tego.
Kogoś innego? A jakiż to zasięg mają moje słowa z tego forum? I jaka jest "moja wersja" wiary? Czyżbyś nazywał ją tak tylko dlatego, że w ogóle istnieje?

I co oznacza "uszczęśliwiać na siłę" w tej dyskusji?
Co jest lepsze: moja propozycja w tej mierze wolności czy Twoja jedynie słuszna wersja

jak wyżej...
Twoja technika, to dać totalną wolność wyboru - to jednak broń obosieczna, przerabiamy to dziś z pokoleniem starszych ludzi, którzy wychowali się na dowolnej interpretacji, bo nie było komu im powiedzieć, że pewne dogmaty nie są takie, jak im się wydaje.
Zupełnie nie przeszkadza mi ich sposób postrzegania o ile nie wchodzą w moje życie prywatne.
Ty nie wiedzieć czemu chciałbyś ich edukować.

Gdybyś uważnie przeczytał to co napisałem, a nie wyrywał zdania z kontekstu, to być może zauważyłbyś, że owa edukacja, o której piszesz przydałaby się tym, którzy o religii (jakiejkolwiek) mówią, a nie mają o niej z różnych względów pojęcia.

konto usunięte

Temat: Religia w szkołach

Michał M.:
[author]Barbara
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Polacy ciągle chętnie określają się mianem katolików, jednak ich wiara ma coraz mniej związków z nauką Kościoła. Coraz częściej staje się zbiorem zupełnie prywatnych wyobrażeń".


Nawiązując do tego fragmentu, w obliczy obecnej "ciemnoty", wydaje mi się, że dyskusja powinna dotyczyć sposobu krzewienia wiedzy, a nie tego, czy w ogóle ma to sens.

konto usunięte

Temat: Religia w szkołach

a co z Buddyzmem? albo innymi religiami?

konto usunięte

Temat: Religia w szkołach

Sławek W.:
Nie można ograniczyć tak ważnych kwestii do widzimisię rodziców, > przy czym oczywiście nie można przegiąć w drugą stronę.
Równowaga.
dlatego napisałem. Rodzice + ich wspólnota duchowa czyli kościół, jeśli należą. W żadnym wypadku szkoła.
Warto by się zastanowić, czy tylko o chrześcijaństwie, czy może również o innych religiach - osobiście jestem za przedmiotem dotyczącym religii w ogóle,
Na pewno nie na poziomie szkoły podstawowej. Może w średniej.
To proszę udowodnij mi, że Wiara jako taka, w jakąkolwiek Siłę Wyższą nie jest integralną częścią ludzkiego istnienia.
Tu wychodzi z Ciebie misjonarz. Ja nie muszę niczego udowadniać. Neguję Twój punkt widzenia jako zbyt ingerujący w moją wolność wyboru. Twój szacunek dla mojej wolności nie powinien domagać się dowodów. Ja nie domagam się byś udowadniał istnienie boga jako siły wyższej.
Nie trzeba religioznawstwa czy religii by nauczyć tolerancji
dla odmienności.
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Religia w szkołach

Wracając do tematu głównego...
Czy religia oparta na dekalogu jest czymś złym ?
Piotr Wyleżoł

Piotr Wyleżoł Specjalista ds.
Zamówień Publicznych

Temat: Religia w szkołach

Michał M.:
Wracając do tematu głównego...
Czy religia oparta na dekalogu jest czymś złym ?

nie, ale np ja nie wyznaje chrześcijaństwa od 10 roku życia -tak moi rodzice uznali że byłem wystarczająco dojrzały do dokonania wyboru wiary, wybralem wiare która nie opiera się na dekalogu - buddyzm, który nie jest nauczany w żadnej szkole, uważam że każdy człowiek powinien sam wybrać w co wierzy i jeśli religia musi być nauczana w szkole to niech to będzie bardziej religioznawstwo+etyka.
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Religia w szkołach

Piotr W.:
Michał M.:
Wracając do tematu głównego...
Czy religia oparta na dekalogu jest czymś złym ?
jeśli religia musi być nauczana w szkole to niech to będzie bardziej religioznawstwo+etyka.

moim zdaniem nierealne... jak pokazują ww badania o chrześcijaństwie mamy jako naród ( w 90 paru% katolicki) nikłe pojęcie, a co dopiero mówić o innych religiach....
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Tu wychodzi z Ciebie misjonarz. Ja nie muszę niczego udowadniać. Neguję Twój punkt widzenia jako zbyt ingerujący w moją wolność wyboru. Twój szacunek dla mojej wolności nie powinien domagać się dowodów. Ja nie domagam się byś udowadniał istnienie boga jako siły wyższej.
Nie trzeba religioznawstwa czy religii by nauczyć tolerancji
dla odmienności.

Zaprzeczyłeś moim słowom, wiec poprosiłem, byś udowodnił, że nie mam racji. Oczywiście, niczego nie musisz udowadniać - bo to bardziej wymagające niż twoja postawa :)

Z resztą, nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań (z resztą sprowokowanych przez Ciebie), a jedynie negujesz jakąś, bliżej nie określoną moją postawę, pewnie to taki sposób na niewiedzę i brak argumentów.

Co do misjonarza - nie przeczę i uznam to za komplement. Sęk w tym, że słów używasz bez pokrycia - chyba nie pierwszy raz z resztą. Co ma postawa misjonarza do mojej prośby o "udowodnienie mi" czegoś?

Warto mówić o religii, gdyż w jakiejkolwiek by nie była postaci, jest dopełnieniem człowieczeństwa. Nie Krzysztofa.

Tym misjonarskim akcentem finito :)Sławek Wójcik edytował(a) ten post dnia 01.04.07 o godzinie 22:59

konto usunięte

Temat: Religia w szkołach

nie jest dopełnieniem, tylko elementem.
też finito :)
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Piotr W.:
Michał M.:
Wracając do tematu głównego...
Czy religia oparta na dekalogu jest czymś złym ?

nie, ale np ja nie wyznaje chrześcijaństwa od 10 roku życia -tak moi rodzice uznali że byłem wystarczająco dojrzały do dokonania wyboru wiary, wybralem wiare która nie opiera się na dekalogu - buddyzm, który nie jest nauczany w żadnej szkole, uważam że każdy człowiek powinien sam wybrać w co wierzy i jeśli religia musi być nauczana w szkole to niech to będzie bardziej religioznawstwo+etyka.


Michał: wszystkie religie bardziej lub mniej odwołują się do dekalogu. Nie mówię o buddyzmie, bo o ile mi wiadomo, to nie religia. Wszystkie jednak systemy religijne, które odnoszą się do wartości takich jak miłość, braterstwo, tolerancja tak naprawdę mówią o tym samym, tylko nieco innym językiem interpretacji.

Piotr: wiele na pewno zależy od tego, w jaki środowisku się przebywa. Jeśli miałeś bezpośrednią styczność z buddyzmem, to rzeczywiście było Tobie łatwiej wybrać tę drogę. Ja wychowałem się w chrześcijaństwie, dziś widzę te wszystkie przegięcia, ale znalazłem w nim spełnienie, a to najważniejsze. Tak naprawdę istnieje jedna religia miłości i wiele interpretacji. Dla islamu najważniejszy będzie Mahomet, dla chrześcijan Chrystus, dla Buddyzmu Budda, dla Hinduizmu Rama (o ile dobrze pamiętam).

A i tak przed wszystkimi religiami był Zaratustra, który jako pierwszy stworzył zręby religii monoteistycznej.

Nauka w Polskich szkołach innych religii to trudny wyłom w wielowiekowej tradycji. Chyba nie potrzebny, skoro nie potrafimy z samym chrześcijaństwem zrobić porządku.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Patryk T.:
nie jest dopełnieniem, tylko elementem.
też finito :)

A no :) elementem :)

konto usunięte

Temat: Religia w szkołach

Sławek W.:
Oczywiście, niczego nie musisz udowadniać -
Uważasz, że trzeba uzasadniać sprzeciw przeciw indoktrynacji jednej z religii w szkole? Ja uważam, że nie trzeba.
Z resztą, nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań (z resztą sprowokowanych przez Ciebie), a jedynie negujesz jakąś, bliżej nie określoną moją postawę, pewnie to taki sposób na niewiedzę i brak argumentów.
To te:
"I jaka jest "moja wersja" wiary?
Czyżbyś nazywał ją tak tylko dlatego, że w ogóle istnieje?
I co oznacza "uszczęśliwiać na siłę" w tej dyskusji?"

Odpowiem Twoimi słowami:
"Mylisz się. Przedmiot w szkole jest potrzebny, ot choćby po to, żeby podnosić świadomość religijną,"

Mówimy o religii. Twierdzisz, że ten przedmiot jest potrzebny.
Żeby podnosić świadomość religijną.
A jaki przedmiot uznasz za adekwatny dla ateistów? Żeby była równowaga. Czy może oni też mają dobrowolnie poddać się krzewieniu świadomości religijnej?
Wchodzisz ze swoją religią do cudzego domu bez pytania, będąc przekonanym, że masz do tego prawo. Nie masz.
Warto mówić o religii,
Tu się mogę zgodzić. Doskonałym miejscem do rozmowy o religii jest kosciół i sala katechetyczna przy kościele.
NIE szkoła. W szkole co najwyżej o religiach.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Religia w szkołach

Krzysztof B.:
Sławek W.:
Oczywiście, niczego nie musisz udowadniać -
Uważasz, że trzeba uzasadniać sprzeciw przeciw indoktrynacji jednej z religii w szkole? Ja uważam, że nie trzeba.

Wiesz, tak naprawdę to zależy, kto mówi. Ty masz technikę negowania wypowiedzi. A jam misjonarz.
Z resztą, nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań (z resztą sprowokowanych przez Ciebie), a jedynie negujesz jakąś, bliżej nie określoną moją postawę, pewnie to taki sposób na niewiedzę i brak argumentów.
To te:
"I jaka jest "moja wersja" wiary?
Czyżbyś nazywał ją tak tylko dlatego, że w ogóle istnieje?
I co oznacza "uszczęśliwiać na siłę" w tej dyskusji?"

Odpowiem Twoimi słowami:
"Mylisz się. Przedmiot w szkole jest potrzebny, ot choćby po to, żeby podnosić świadomość religijną,"

Mówimy o religii. Twierdzisz, że ten przedmiot jest potrzebny.
Żeby podnosić świadomość religijną.
A jaki przedmiot uznasz za adekwatny dla ateistów? Żeby była równowaga. Czy może oni też mają dobrowolnie poddać się krzewieniu świadomości religijnej?

"Mylisz się. Przedmiot w szkole jest potrzebny, ot choćby po to, żeby podnosić świadomość religijną, choćby po to, żeby młody człowiek mógł świadomie wybrać - pojawia się pytanie, czy ma to być przedmiot o różnych religiach, czy tylko o chrześcijańskiej."

Nie wyrywaj proszę z kontekstu moich wypowiedzi.
Wchodzisz ze swoją religią do cudzego domu bez pytania, będąc przekonanym, że masz do tego prawo. Nie masz.

Najwyraźniej masz problemy z odczytaniem moich słów. O ile pamiętam, do czyjegokolwiek domu, w szczególności Twojego nie wszedłem z posługą misjonarską.
Warto mówić o religii,
Tu się mogę zgodzić. Doskonałym miejscem do rozmowy o religii jest kosciół i sala katechetyczna przy kościele.
NIE szkoła. W szkole co najwyżej o religiach.

Ot, i się zgodziliśmy. Gdybyś czytał dokładniej to co piszę, to może trzeba by było..

Następna dyskusja:

religia w szkole




Wyślij zaproszenie do