Temat: Religia w szkołach
Niestety to prawda. Choć z drugiej strony przeraża mnie wiedza ludzi, którzy religii chrześcijańskiej mówią "nie bo nie" - bo uzasadnić nie potrafią - i szukają radości w innych religiach, o których wiedzą niewiele więcej.
Owe statystyki pokazują jakimi jesteśmy ignorantami, jeśli chodzi o wiedzę (nie mylić z wiarą). Co raz częściej wypowiadamy sądy bez wcześniejszego zdobycia wiedz na temat - to oczywiście pochodna rozwoju wszelkich mediów, których obecność budują w nas przekonanie, że skoro czytamy, słuchamy, oglądamy je, to wiemy już tak wiele o życiu i świecie.
Taką samą wiedzę mają Ci, którzy podpisują się "jestem katolikiem", jak i Ci, którzy religię chrześcijańską podważają i oczerniają, sugerując, że jest ona bezsensowna lub "jakaś tam".
Np.
argumentem przemawiającym za koniecznością wprowadzenia do szkół wszystkich religii, bądź żadnej jest fakt, iż ksiądz z pobliskiej parafii dopuszcza się czynów niegodnych, ma kochankę i jeździ BMW, a więc religia chrześcijańska mi się nie podoba, nie rozumiem jej i nie chcę, żeby moje dziecko musiał się jej uczyć w szkole.
To nie żart tylko parafraza wypowiedzi sprzed lat mojej przyjaciółki ze studiów, dziewczyny inteligentnej, nie byle "jakiejś tam". Załamałem się.
Swego czasu pewien duchowny powiedział:
Podziwiam prawdziwych ateistów, gdyż potrzeba wzbudzić w sobie niezwykle silną wiarę, by zaprzeczać istnieniu Boga.
A my - ignoranci, aż w 80-kilku procentach...