konto usunięte

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

http://ratujmaluchy.pl/

Bo chca je potraktowac jak mieso majace łatajace budzet.

W Gazecie Wyborczej z 24 listopada Michał Boni, szef doradców premiera, podał prawdziwy cel reformy edukacji.

Ale sześciolatki muszą iść do szkół. Bo chodzi również o to, żeby wcześniej kończyły edukację. To element polityki rynku pracy, bez tego nie będzie miał kto zarabiać na nasze emerytury. Z punktu widzenia wyzwań demograficznych istotne jest, że my tym jednym ruchem wprowadzamy jeden rocznik więcej do zasobów pracy. I to jest dla nas wysoka wartość.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 24.12.08 o godzinie 00:37
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

matko ale bzdety. On myśli że jednym przepisem uratuje rynek pracy?
Problem w tym, że Pan Boni za 2 lata może zniknąć z rządu a przepis o 6-cio latkach jakimś cudem może przejść.
Ciekawe czy wypchniecie 6-cio latków do szkół nie zamieniliby na sukces w postaci cześciowego rozładowania przedszkoli, których brakuje na każdym kroku. Panie Boni, polskie uczelnie to fabryki bezrobotnych. Od tego trzeba zacząć a nie od wpuszczania na rynek nowych roczników aby zasilały pośredniaki. Tłumaczenie się demografią w tym przypadków jest słabe.
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Romuald K.:
>
Z punktu widzenia wyzwań demograficznych istotne jest, że my tym jednym ruchem wprowadzamy jeden rocznik więcej do zasobów pracy. I to jest dla nas wysoka wartość.

Wysoka wartość to jest wtedy, jak ten dodatkowy rocznik będzie pełnowartościowy. A coś mi się wydaje, że jego jakość znacznie się obniży - bo przepraszam, ale czasy nam się trochę zmieniły i dzieciaki teraz ogólnie jakoś później dojrzewają. Puszczenie ich do szkoły rok wcześniej uważam za brednię totalną i szczerze się dziwię, że ktoś to poważnie potraktował i nawet wprowadzić chce.

Jeśli jednak chodzi tylko o "sztukę" wpuszczoną na rynek pracy, to ja mam lepszy pomysł: zamknąć połowę uczelni wyższych. Wtedy ci, co się nie dostaną, będą musieli od ręki sobie roboty szukać - i problem rozwiązany. A że miejsc pracy może braknąć to szczegół, w końcu rynek pracy mamy z gumy i skoro pomieści dodatkowy rocznik, to z palcem w nosie powinno się na nim znaleźć miejsce na połowę studentów - co nie?

konto usunięte

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Tomasz Bar:
matko ale bzdety. On myśli że jednym przepisem uratuje rynek pracy?
Problem w tym, że Pan Boni za 2 lata może zniknąć z rządu a przepis o 6-cio latkach jakimś cudem może przejść.
Ciekawe czy wypchniecie 6-cio latków do szkół nie zamieniliby na sukces w postaci cześciowego rozładowania przedszkoli, których brakuje na każdym kroku. Panie Boni, polskie uczelnie to fabryki bezrobotnych. Od tego trzeba zacząć a nie od wpuszczania na rynek nowych roczników aby zasilały pośredniaki. Tłumaczenie się demografią w tym przypadków jest słabe.
Wskazanie dotyczace panstwowych uczelni jest bardzo trafne. W koncu to jest najblizszy element który moze miec znaczenie w mysleniu o budzecie.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 27.12.08 o godzinie 02:52
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

to ja mam lepszy pomysł: zamknąć połowę uczelni wyższych,
pomysł dobry, choć sprawa się rozwiąże.
Wiele padnie samych, zabije je demografia na którą powołuje się Pan Boni. Dziś tysiace ida na studia po ktorych nic nie potrafią a potem pracodawcy skarża się, że zatrudnienie takiego pracownika wiele kosztuje firmę a on niewiele daje z siebie.
Kiedyś bezrobotni byli bez wykształcenia albo po zawodowce, dziś bedzie tysiace z mgr.

konto usunięte

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Romuald K.:
http://ratujmaluchy.pl/

Bo chca je potraktowac jak mieso majace łatajace budzet.

W Gazecie Wyborczej z 24 listopada Michał Boni, szef doradców premiera, podał prawdziwy cel reformy edukacji.

Ale sześciolatki muszą iść do szkół. Bo chodzi również o to, żeby wcześniej kończyły edukację. To element polityki rynku pracy, bez tego nie będzie miał kto zarabiać na nasze emerytury. Z punktu widzenia wyzwań demograficznych istotne jest, że my tym jednym ruchem wprowadzamy jeden rocznik więcej do zasobów pracy. I to jest dla nas wysoka wartość.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 24.12.08 o godzinie 00:37

Tak hehe !
Nie ma co się śmiać :)

konto usunięte

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Akcja trwa dalej:

http://www.rzecznikrodzicow.pl/referendum-edukacyjne-r...
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Hmmm...

A ja świadomie, z namysłem podjąłem decyzję o zapisaniu mojego 6-letniego dzieciaka do szkoły. Jeszcze w tym roku miałem wybór. Zrobiłem to, w moim przekonaniu dla dobra dziecka, wbrew własnym interesom. Pozostawienie jeszcze rok w przedszkolu byłoby dla mnie logistycznie znacznie wygodniejsze. Nie bardzo więc chciałbym, byście Państwo w moim imieniu "ratowali" moje dziecko...

Co więcej - rozmawiałem z rodzicami mającymi odmienne zdanie i próbowałem się dowiedzieć dlaczego tak bardzo chcą "bronić" swoje dzieci przed szkołą. Zazwyczaj padały dwa argumenty: dzieci nie są gotowe i szkoła nie jest gotowa. Na pytanie dlaczego uważasz, że dzieci nie są gotowe - odpowiedzi już nigdy nie uzyskiwałem. A na pytanie dlaczego uważasz, że szkoła nie jest gotowa - pojawiało się niezmiennie: nawet małych ubikacji nie ma w szkole...

I ja zawsze wtedy zadawałem pytanie: czy w Twoim domu jest mała ubikacja?? Czyżby rodzinny dom Twojego dziecka także nie jest przygotowany na jego obecność?

Nie brońcie więc Państwo mojego dziecka przed szkołą...
Albo przynajmniej mi wyjaśnijcie, dlaczego tak się przy tym upieracie? Jest jakiś powód, prócz polskiego na wskroś: wara?

konto usunięte

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Patrząc na program jaki od kilku lat oferuje szkoła naszym dzieciom, to spokojnie mogą iść. Za "moich czasów" w 3 klasie mieliśmy już dodawanie odejmowanie w słupkach, były już ułamki, osie liczbowe, teraz tego nie ma. Wychowawczyni po kryjomu uczy dzieciaki czegoś więcej, bo nie wolno jej wyjść poza program.
Z tego co nam mówiła, na lekcje o wodach, ziemi, rolnictwie czyli skąd mąka, co to są okopowe, jakie mamy zbiorniki wodne, może przeznaczyć tylko godzinę w roku !
Więc spokojnie, bo dzieci się uczą takich pierdół, ze dadzą rade i jeszcze się ponudzą.
Kamila Sicińska

Kamila Sicińska Najgorszy sort
Polaka

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Piotr S.:
Hmmm...

A ja świadomie, z namysłem podjąłem decyzję o zapisaniu mojego 6-letniego dzieciaka do szkoły.

Ja również.
Zrobiłem to, w moim przekonaniu dla dobra dziecka,

Również. Obie jesteśmy zadowolone. Jakoś nie widziałam specjalnej różnicy w zachowaniu / traktowaniu / dojrzałości klas pierwszych "sześciolatków" oraz "siedmiolatków" (bo dzieci zostały pogrupowane rocznikami).
Nie brońcie więc Państwo mojego dziecka przed szkołą...

Mojego też :-). Moja córka jest w 2 klasie - i po 1.5 roku uważam, że posłanie jej do szkoły w wieku lat 6 było bardzo dobrą decyzją.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Stan K.:
Wiec na czym polega problem?

Na tym, że ktoś może i miał na początku jakieś wątpliwości, ale w pewnym momencie zobaczył, że na tym można popłynąć w mediach, a potem może i wejść do polityki i załapać się na miejsce na jakiejś liście.

A co do zasady, to myślę, że tu znów miała miejsce głupia decyzja. Należało po prostu zostawić ludziom wybór - niechby z rocznym wyprzedzeniem zgłaszali, czy chcą posłać dziecko wcześniej do szkoły, czy nie.

I problemu by nie było.

A.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Andrzej L.:
Stan K.:
Wiec na czym polega problem?

Na tym, że ktoś może i miał na początku jakieś wątpliwości, ale w pewnym momencie zobaczył, że na tym można popłynąć w mediach, a potem może i wejść do polityki i załapać się na miejsce na jakiejś liście.

A co do zasady, to myślę, że tu znów miała miejsce głupia decyzja. Należało po prostu zostawić ludziom wybór - niechby z rocznym wyprzedzeniem zgłaszali, czy chcą posłać dziecko wcześniej do szkoły, czy nie.

I problemu by nie było.

A.
To od razu by było tak :'' A Pani Pawełek jeszcze w przedszkolu? Bo mój Karolek to już do szkoły poszedł jak miał 6latek. TAKIE MĄDRE DZIECKO'' Jak zwykle ambicje rodziców biorą górę nad dobrem dziecka. Nie sądzę, żeby istniał jakikolwiek sens pozbawiania dzieci tego jednego roku dzieciństwa i zabaw, poza durnymi pomysłami polityków i w niektórych przypadkach niedowartościowaniem czy chorymi ambicjami rodziców.
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

Jan K.:
To od razu by było tak :'' A Pani Pawełek jeszcze w przedszkolu? Bo mój Karolek to już do szkoły poszedł jak miał 6latek. TAKIE MĄDRE DZIECKO'' Jak zwykle ambicje rodziców biorą górę nad dobrem dziecka. Nie sądzę, żeby istniał jakikolwiek sens pozbawiania dzieci tego jednego roku dzieciństwa i zabaw, poza durnymi pomysłami polityków i w niektórych przypadkach niedowartościowaniem czy chorymi ambicjami rodziców.

Tak się składa, że ja sam poszedłem do szkoły w wielu 6 lat. Ale rodzice mogli tylko zgłosić chęć, decydujące słowo miała pani psycholog szkolny, która wydała pozytywną opinię. Czyli 50 lat temu wraży system dawał radę, a w wolnej Polsce niedasie?

A.

konto usunięte

Temat: Ratuj Maluchy - nie dla reformy!

malucha to trzeba czem predzej zapisac do partii rzadzacej.

Następna dyskusja:

Nie polecam ! - grupa dla s...




Wyślij zaproszenie do