konto usunięte
Temat: RAPORT WSI
Czytając te wszystkie posty przeciwnków raportu nasuwają mi się nastepujace wnioski (oj cos czuje ze KZ mi nie przepusci):Atakujący raport:
1. Uważają że tam nic nie ma lub ze sa tam smieszne informacje.
{Skoro tak to dlaczego o takie "nic" jest taki szum}
lub
2. Informacje tam zawarte pozbawiaja nas wywiadu i wiarygodnosci
{to oznacza ze informacje sa wazne i automatycznie wyklucza punkt 1, nie wiem jak jest z wiarygodnoscia ale USA dalej chca tej tarczy}
lub
3. Macierewicz wyssal z palca wszystkie te dane
{ta grupa chyba nie czytala raportu bo zauważylaby przypisy}
4. Powinien zrobic to ktos "rozsadny"
{niestety nie pada tu zadne nazwisko, ale w tej grupie jest "postep" bo to oznacza ze raport powinien byc sporzadzony, tyle tylko ze osoboa Antoniego jest problematyczna}
I wreszcie na samym koncu (oczywiscie pominalem jeszcze "argumentacje" w stylu "Macierewicz i Kaczynscy sa chorzy" bo uwazam ze nie miesci sie w zadnych granicach rozwazan merytorycznych):
Trzeba bylo zalatwic to po cichu - z tym argumentem chyba najtrudniej polemizowac. Dlatego musze sie dokladnie dopytac zwolennikow tej opcji.
1. Pytanie wiec powinno brzmi co daloby pozywtywnego a co negatywnego zalatwienie sprawy po cichu?
2. Czy to "po cichu" to skierowanie spraw od razu do sadu bez sporzadzania raportu?
3. Czy to "po cichu" w pewnym sensie oznacza niejawnie tzn opinia publiczna nie znalaby nazwisk agentow, no chyba zeby sie ktos szczegolnie doszukiwal?