Temat: Prokuratura
Anika Lewandowska:
Janusz o czym Ty mówisz?>
co koledzy mogli?
Fajnie, że ich miał i mógł chociaż chwile z nimi odreagować...
Ale niestety nie można obarczać ich winą, że nie pomogli mu, bo niby jak? wspierać owszem i pewnie bardzo dobrze z tego się wywiązywali...ale on potrzebował zupełnie innej pomocy, której powinien a nie otzrymał od mądrych kompetentnych dorosłych!
____________________
Prosiłem, żebyś
porozmyślała o tym, co napisałem, zanim odpowiesz...
Nie zamierzam obciążać winą kolegów - mogli jednak, wiedząc o sytuacji chłopaka,
wtedy poszukać pomocy - choćby pytając na takim forum, co można zrobić. A ze wspierania niewiele wyszło, skoro finał jest, jaki jest.
Młodzi ludzie mają przeważnie to do siebie, że starannie lekceważą uwagi dorosłych, bardziej doświadczonych - tak więc to ubolewanie, że nikt z dorosłych mu nie pomógł, mocno trąci hipokryzją.
Nie trzeba tu widzieć tylko sytuacji skrajnych, jak w wypadku z postu inicjującego - mnie wystarczy pamiętać o tym, jak odnosiłaś się do tego, co pisałem w innych sprawach.
Ni chciałaś widzieć we mnie osoby bardziej doświadczonej, która po prostu więcej wie o życiu i różnych jego przejawach i która chce się z Tobą ta wiedzą podzielić - dla Ciebie byłem wrogiem, który się wymądrza i próbuje przerobić Cię na swoją modłę.
To najczęściej spotykana postawa - i w takiej sytuacji zwyczajnie nie da się pomóc, wbrew chęciom potrzebującego.
lekarstwo na chorobę można znaleźć tylko wtedy, kiedy chory przyzna się do choroby i nie próbuje zastąpić lekarza w diagnozie i zestawieniu terapii.
Mam na myśli choćby mądrego pedagoga który nie zbagatelizuje słów młodego człowieka "zabije się" tylko w jakikolwiek sposób zainteresuje się i w miare swoich możliwości pomoże, albo skontaktuje z bardziej kompetentną osobą np. psychologiem...
________________________
A to jest jeszcze mało -
młody człowiek musi
chcieć skorzystać z pomocy, a nie uznać ją
z góry za atak albo niewystarczającą. Czyli też musi się wykazać pewną mądrością, a nie najczęściej spotykaną w tym wieku arogancją.