konto usunięte
Temat: Prof. Jan Miodek przyznał, że złożył sprawozdanie MO
Krzysztof K.:
1. Polowanie na czarownice polegało na tym, że palono na stosie, topiono, gotowano Bogu ducha winne kobiety, które przecież czarownicami nie były - bo czarownic nie było w ogóle. Nazywając lustrację "polowaniem na czarownice" sugeruje Pan, że jest to walka z Bogu ducha winnymi ludźmi, którzy nie byli żadnymi TW, bo TW w ogóle nie było. To troszkę zaskakujące.
albo pan udaje, że nie rozumie przenośni, albo jej nie chce zrozumieć - po co, nie mam pojęcia i nie będę tego dociekał
a skoro pan nie rozumie (lub udaje, że nie rozumie), to przenośnią tu użytą wyjaśnię - polowanie na czarownice, bo byle komu wpada w ręce strzęp informacji, którym wymachując wszczyna krucjatę przeci temu czy owemu - byle ze świecznika; najprawdopodobniej po to, żeby w jakis tam sposób zaistnieć
czy teraz już jasne, czy mam rozwijać?
2. Ja się otwarcia archiwów nie obawiam w ogóle, ale mam wrażenie, że osoby, które do tego nawołują nie były w życiu w żadnym archiwum. Archiwum IPN to są miliony teczek. Jak Pan sobie wyobraża ocenzurowanie ich zawartości - w celu usunięcia informacji na tematy drażliwe? Ile by to trwało? Czyli w praktyce należy zrezygnować z cenzurowania i ujawnić archiwa w stanie, jakim są. A właściwie po co? Większość tych teczek jest w ogóle nieistotna, a ludzie - nieważni. Istotni są politycy, działacze gospodarczy, dziennikarze, nauczyciele akademiccy. I ich lustracja całkowicie mi wystarczy. Ale jeśli się nie da inaczej - odtajnienie archiwów jest jedynym rozwiązaniem. To z pewnością lepsze rozwiązanie, niż ten bajzel, który mamy teraz.
sam pan sobie odpowiedział - krąg "istotnych: jest ograniczony i to nie miliony, ale kilkaset tysięcy; przelecieć się przez to IPN już da radę, sukcesywnie publikując w miarę postępu przeglądania
proste? jak świński ogon czy sznurek w kieszeni
zdecydowanie bardziej proste niż podtykanie do podpisu oświadczenia i to pod groźbą określonych restrykcji - w wypadku dziennikarzy do 10 lat zakazu wykonywania zawodu włącznie, co jest przecie bzdurą absolutną