Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: "prawdziwa" sztuka

Witam!

jak to zobaczylem to mnie szlag trafil

http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=424706



a tu petycja ktora juz podpisalem
http://www.petitiononline.com/13031953/petition.html


pozycja 3 - miasto , pozycja 4 - kraj
Katarzyna Kulas - Kurek

Katarzyna Kulas - Kurek Marketing Manager,
PR, EB, marketing;
Infolet Sp z o.o.;

Temat: "prawdziwa" sztuka

.Katarzyna Kulas edytował(a) ten post dnia 23.11.09 o godzinie 15:57

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

To są właśnie granice sztuki.

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Nieee... To nie są granice sztuki. To je dawno przekroczyło i pogalopowało hen za horyzont przyzwoitości.
W podobnych wątkach już pisałam więc się nie będę powtarzać - jeśli kogoś interesuje moja pełna opinia na temat tego pożal się boże "artysty" to jest ona tutaj

A tu dodam tylko, że petycję podpisałam, i jest to jedna z niewielu, które rzetelnie podstawiłam znajomym pod nos. Jak się nie zareaguje to się następcy pojawią - i co później? Dla wzmocnienia efektu - dziecko może?
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: "prawdziwa" sztuka

Kira F.:
Nieee... To nie są granice sztuki. To je dawno przekroczyło i pogalopowało hen za horyzont przyzwoitości.
W podobnych wątkach już pisałam więc się nie będę powtarzać - jeśli kogoś interesuje moja pełna opinia na temat tego pożal się boże "artysty" to jest ona tutaj

A tu dodam tylko, że petycję podpisałam, i jest to jedna z niewielu, które rzetelnie podstawiłam znajomym pod nos. Jak się nie zareaguje to się następcy pojawią - i co później? Dla wzmocnienia efektu - dziecko może?
jak przeczytalem twoj wpis to mnie zatrzeslo jeszcze bardziej.
przywiazalbym tego psychopate do palmy na de Gaulla zeby tak postal jako dzielo sztuki jak ten pies

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Piotrze, może jednak nie naśladujmy głupców :)
Piotr J О.

Piotr J О. doświadczony
analityk i kierownik
projektów

Temat: "prawdziwa" sztuka

Piotr Guz:
Witam!

jak to zobaczylem to mnie szlag trafil

http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=424706

Skoro wolno w majestacie "prawa" zagłodzić człowieka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Terri_Schiavo
to dlaczego nie psa?

Temat: "prawdziwa" sztuka

zaje... tego skurw... , który nie szanuje życia !!!!

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Piotr J. Осhwаł:

Skoro wolno w majestacie "prawa" zagłodzić człowieka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Terri_Schiavo
to dlaczego nie psa?

Wiesz, nie mieszaj jednak dwóch różnych spraw. O ile - jak mi się wydaje - obecna jest dość oczywista i ciężko ją interpretować inaczej niż negatywnie, o tyle w przypadku Terri wątpliwości i kontrowersji było mnóstwo. Czy postanowienie sądu było dobre czy złe, mogłaby powiedzieć tylko sama Terri - ale siłą rzeczy tego nie zrobi, tak jak wtedy nie mogła się wypowiedzieć.

Tam było kilka różnych aspektów:
- być może pozbawiono życia częściowo świadomą osobę, która tego nie chciała
- być może pozbawiono życia częściowo świadomą osobę, która od tych kilkunastu lat o niczym innym nie marzyła
- być może Terri świadomości już od dawna żadnej nie miała i nie zrobiło jej to najmniejszej różnicy

Zgadniesz jak nie wiesz? Ja się nie podejmuję.
I na tym ten temat zamykam, nie ma związku z obecnym
Piotr J О.

Piotr J О. doświadczony
analityk i kierownik
projektów

Temat: "prawdziwa" sztuka

Kira F.:
w przypadku Terri wątpliwości i kontrowersji było mnóstwo.

Przede wszystkim byli jej rodzice, którzy mieli czas, środki i chęci, aby się nią nadal opiekować i był tzw. "mąż" Terri, który po wypadku ją zaniedbał i chciał ją czym prędzej wykończyć, aby móc bez kłopotów zawrzeć kolejny związek ze swoją wieloletnią kochanką. I sąd po prostu zrobił mu dobrze. Więc nie miejcie Państwo pretensji, że ktoś tam gdzieś zagłodził jakiegoś psa, skoro można w majestacie "prawa" głodzić ludzi.

Swoją drogą - co z głodzeniem chomików, rybek akwariowych albo komarów czy mrówek? Czy też by Państwo tak ochoczo protestowali jak w przypadku tego psa? A jeśli nie - to czymże sobie pies zasłużył na takie względy? Tym, że ma trochę bardziej rozbudowany układ nerwowy niż inkryminowane mniejsze zwierzątka?

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Tym, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, a mrówki nie. Ale to relatywizm moralny.

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

- a u was za to murzynów sztachetami biją!
- owszem, ale u was młotkami!
- ale nasze młotki gumowe, więc nie tak twarde jak sztachety!
- możliwe, ale sztachety ekologiczne są za to!
...sorry, nie dam się w to wciągnąć.

Nie zamierzam prowadzić dyskusji o sprawie Terri z prostego powodu:
Załóżmy roboczo, że kobieta była świadoma, sąd przekupiony, a uśmiercenie spowodowane wyłącznie chciwością męża. Już?
No to pytanie:
- zmienia to jakoś ocenę moralną zagłodzenia tego psa na śmierć?
- "artysta" robi się w tym momencie moralnym i przyzwoitym człowiekiem?
- pomysł "arcydzieła" nabiera jakiejś głębi artystycznej?
- a może chociaż pies mniej cierpi?

Odpowiadając sobie na te pytania bierz pod uwagę, że jako reprezentant opcji katolickiej brzydzić się powinieneś relatywizmem moralnym - a więc paskudniejsze zło nie powinno usprawiedliwiać mniej paskudnego. Już? Jak wnioski?

Z drugim argumentem, chomików i mrówek, zrób to samo.
I jak tam odpowiedzi?

No to ode mnie pytanie dla odmiany w temacie: czy uważasz, że "prezentacja" Vargasa jest moralnie ok i stanowi sztukę - oraz że nie należy tego wyczynu potępiać?

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

A dla mnie sprawa nie jest tak oczywista, Kiro. Zacznę od tego, że nie wiem, jakie były intencje Vargasa. Nie widziałem również tej instalacji, a znam ją tylko z opisu, który już od pierwszego słowa ("pseudoartysta") jest mocno ocenny i emocjonalny. Nie wiem też czy może nie należałoby na chwilę wziąć w nawias nasuwających się ocen, aby dotrzeć do przekazu.

Może należy też inaczej spojrzeć na to, co pisze tu Piotr? W odróżnieniu od Ciebie ja nie widzę oceny w pytaniu "Skoro wolno w majestacie "prawa" zagłodzić człowieka (...) to dlaczego nie psa? Pytanie to będzie równie inspirujące (lub prowokujące, jeśli tak wolisz) jeśli jego autor aprobuje działanie Vargasa, jak i wtedy, gdy je potępia. Poza tym nawet jeśli to działanie potępiamy (jak Ty, a ja także) i nawet gdybyśmy wsadzili Vargasa do więzienia (w Polsce byłoby to możliwe), to czy nie powinniśmy zastanowić się nad tym, co ewentualnie on powiedział?

Czy ktoś z Was zna jeszcze jakieś relacje o instalacji Vargasa, oprócz tej, do której jest link w pierwszym poście?

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Wiesław Rewerski:
A dla mnie sprawa nie jest tak oczywista, Kiro. Zacznę od tego, że nie wiem, jakie były intencje Vargasa.

A jaką to robi różnicę? Pies będzie mniej zagłodzony czy mniej martwy - czy w sumie co...?
Nie wiem też czy może nie należałoby na chwilę wziąć w nawias nasuwających się ocen, aby dotrzeć do przekazu.

Pisałam i na GL, i u siebie - naprawdę, próby zrozumienia toku myślenia psychopaty są mi absolutnie zbędne. Rozpisałam się na ten temat jak już wspomniałam tutaj i serio, powtarzać mi się tego już nie chce...
Może należy też inaczej spojrzeć na to, co pisze tu Piotr? W odróżnieniu od Ciebie ja nie widzę oceny w pytaniu "Skoro wolno w majestacie "prawa" zagłodzić człowieka (...) to dlaczego nie psa?

Jest przede wszystkim poza tematem wątku - tu jest o Vargasie, nie o Terri i chomikach. Jak się do tego zacznie odnosić, chętnie porozmawiam.
to czy nie powinniśmy zastanowić się nad tym, co ewentualnie on powiedział?

Nie.
Zastanawianie się nad motywami takiego postępowania prowadzi wprost do ich relatywizacji. Już mówiłam: sam "artysta" twierdzi, że forma była taka a nie inna, bo trzeba zwiększać siłę przekazu.
Zastanów się przez chwilę - w jaki sposób wzmocni siłę następnego swojego "przesłania"? I czy faktycznie chcemy sprawdzać, co wymyśli przy kolejnym popisie?

Ja nie chcę. Dlatego też uważam że dowolna reakcja inna niż potępienie wykonania bez wnikania w motywy jest szkodliwa - a potencjalnie też niebezpieczna.
Czy ktoś z Was zna jeszcze jakieś relacje o instalacji Vargasa, oprócz tej, do której jest link w pierwszym poście?

Oczywiście (też u siebie zamieszczałam):
http://petloverstips.com/ForTheLoveoftheDog/news-updat...

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Kira F.:
Wiesław Rewerski:
A dla mnie sprawa nie jest tak oczywista, Kiro. Zacznę od tego, że nie wiem, jakie były intencje Vargasa.

A jaką to robi różnicę? Pies będzie mniej zagłodzony czy mniej martwy - czy w sumie co...?

Wiesz, ja sam jestem wielkim miłośnikiem psów. A czasem, gdy rozpisuję się w tutejszej psiej grupie o swoim Melusiu, to aż boję się, żeby ktoś nie wziął mnie za jakiegoś psiego świra. Ale tutaj nie skupiam swojej uwagi na tym psie. Pisząc o nieznajomości intencji Vargasa, mam na myśli coś więcej. A co? No właśnie nie wiem tego...
Nie wiem też czy może nie należałoby na chwilę wziąć w nawias nasuwających się ocen, aby dotrzeć do przekazu.

Pisałam i na GL, i u siebie - naprawdę, próby zrozumienia toku myślenia psychopaty są mi absolutnie zbędne. Rozpisałam się na ten temat jak już wspomniałam tutaj i serio, powtarzać mi się tego już nie chce...

Przepraszam, nie wiem, co pisałaś u siebie. Teraz też jeszcze nie zajrzałem tam. Cokolwiek to jednak jest, to próby zrozumienia psychopaty wcale nie uważam za zbędną! Nawet wprost przeciwnie - w świecie zaludnionym psychopatami jest to wręcz niezbędne.
Może należy też inaczej spojrzeć na to, co pisze tu Piotr? W odróżnieniu od Ciebie ja nie widzę oceny w pytaniu "Skoro wolno w majestacie "prawa" zagłodzić człowieka (...) to dlaczego nie psa?

Jest przede wszystkim poza tematem wątku - tu jest o Vargasie, nie o Terri i chomikach. Jak się do tego zacznie odnosić, chętnie porozmawiam.

Nie uważam, że Piotr pisał o Terri. Dlatego zresztą wykropkowałem link, w którym jest jej imię. Ja to pytanie rozumiem bardziej generalnie - czytam w nim to, co jest niejako w domyśle: jeżeli wolno w majestacie "prawa" (zauważ cudzysłów!) można zagłodzić człowieka, choć jest to wbrew etyce, to dlaczego nie wolno psa? To oczywiście moja interpretacja tego pytania, a czy trafna - może sam Piotr napisze...
to czy nie powinniśmy zastanowić się nad tym, co ewentualnie on powiedział?

Nie.
Zastanawianie się nad motywami takiego postępowania prowadzi wprost do ich relatywizacji.

Niekoniecznie. Wzięcie oceny w nawias - dla celów heurystycznych - nie oznacza jej nieistnienia. Ja zresztą wyraziłem swoją ocenę, ale nie pozwalam sobie na to, aby wyeliminowała ona moje myślenie o tym.
Już mówiłam: sam "artysta" twierdzi, że forma była taka a nie inna, bo trzeba zwiększać siłę przekazu.
Zastanów się przez chwilę - w jaki sposób wzmocni siłę następnego swojego "przesłania"? I czy faktycznie chcemy sprawdzać, co wymyśli przy kolejnym popisie?

Nie odnoszę się do tego - po prostu wiesz na ten temat więcej niż ja. Jeśli Vargas powiedział coś takiego o wzmocnieniu siły przekazu, to może masz rację. Ale z drugiej strony - mówił wtedy o jakimś przekazie. A o jakim? Ja wciąż wiem o nim bardzo mało...
Dlatego też uważam że dowolna reakcja inna niż potępienie wykonania bez wnikania w motywy jest szkodliwa - a potencjalnie też niebezpieczna.

Przesadzasz. Prawdopodobnie najczęstszą reakcją są różne stopnie obojętności. Gdyby było inaczej, to znalazłby się ktoś w rodzaju Olbrychskiego z szablą w Zachęcie i uwolniłby psa. Który następnie zdechłby pewnie na ulicy.

Poza tym skąd wiesz, że Vargasowi nie szło o wywołanie właśnie potępienia?

Czy ktoś z Was zna jeszcze jakieś relacje o instalacji Vargasa, oprócz tej, do której jest link w pierwszym poście?

Oczywiście (też u siebie zamieszczałam):
http://petloverstips.com/ForTheLoveoftheDog/news-updat...

Dzięki. W wolnej chwili postaram się przetłumaczyć to i wkleję tu.

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Wiesław Rewerski:

Ale tutaj nie skupiam swojej uwagi na tym psie. Pisząc o nieznajomości intencji Vargasa, mam na myśli coś więcej. A co? No właśnie nie wiem tego...

No i w tym punkcie, już na samym początku, się różnimy. Dla mnie hierarchia ważności jest zawsze taka sama: dziecko - zwierzę - dorosły - cała reszta (w tym też idee i przesłania). Kolejność odwrotną uważam za cechę fanatyków i psychopatów - i nie mam najmniejszego zamiaru robić kompletnie nic, żeby tłumaczyć ich wyskoki. Są niebezpieczni, takich się likwiduje a nie przesłań szuka.
Cokolwiek to jednak jest, to próby zrozumienia psychopaty wcale nie uważam za zbędną! Nawet wprost przeciwnie - w świecie zaludnionym psychopatami jest to wręcz niezbędne.

Tylko dlatego żeśmy się uparli diabli wiedzą po co się nimi przejmować. Przywrócenie opcji linczu publicznego rozwiązałoby sprawę skuteczniej niż rozwój psychiatrii i modyfikacje prawa.
Ja to pytanie rozumiem bardziej generalnie - czytam w nim to, co jest niejako w domyśle: jeżeli wolno w majestacie "prawa" (zauważ cudzysłów!) można zagłodzić człowieka, choć jest to wbrew etyce, to dlaczego nie wolno psa?

A ja dość dokładnie wyjaśniłam, że nie ma to żadnego znaczenia dla tego konkretnego tematu. I też nie będę się powtarzać, że w tamtej sprawie ocena bynajmniej nie jest jednoznaczna. To już było wałkowane w necie ładne parę miesięcy, nie widzę sensu ponawiać.
Ale z drugiej strony - mówił wtedy o jakimś przekazie. A o jakim? Ja wciąż wiem o nim bardzo mało...

Ok, wkleję Ci tutaj...

"Ok, jedno "wyjaśnienie" istnieje, z uporem maniaka wałkowane wszędzie, gdzie ktoś chce bronić "mistrza". Brzmi ono mianowicie tak: codziennie na ulicy mijamy zagłodzone zwierzęta i nic dla nich nie robimy - więc umierający z głodu publicznie pies miał zwrócić uwagę ludzi na wszystkie głodne psy całego świata."

A czemu uważam to za bzdurę, to już sobie zajrzeć musisz bo długie jest i nie za bardzo widzę sens kopiowania...
Przesadzasz. Prawdopodobnie najczęstszą reakcją są różne stopnie obojętności. Gdyby było inaczej, to znalazłby się ktoś w rodzaju Olbrychskiego z szablą w Zachęcie i uwolniłby psa. Który następnie zdechłby pewnie na ulicy.

Też wyjaśniałam u siebie:

"To nie była ekspresja. To był mord z zimną krwią, a Vargas doskonale wiedział, że podejmuje mikroskopijne ryzyko linczu. Całość była dokładnie skalkulowana pod kątem niepowodzenia - czyli możliwości, że znajdzie się ktoś normalny kto psa zabierze, a jemu obije mordę."
...i też całości nie będę wklejać...
Poza tym skąd wiesz, że Vargasowi nie szło o wywołanie właśnie potępienia?

Ok, ja Ci to może inaczej napiszę...

Facet mieni się artystą - czyli z natury swej rzeczy niejako stwierdza wprost, że chodzi mu właśnie o to, żeby ludźmi wstrząsnąć coby zaczęli się zastanawiać nad jego "przesłaniami".
Jeśli faktycznie reakcją będzie zastanawianie się nad nimi, to gość cel osiągnie - i upewni się tylko w tym, że im bardziej zszokuje, tym skuteczniej zmusi do zastanawiania się nad jego chorą psychiką.
Dlatego jak mu wpadnie do łba następne przesłanie, to też będzie kombinował jak je w sposób szokujący przekazać. A że już w tej chwili mocno przekroczył granicę przyzwoitości, nie mam najmniejszej ochoty sprawdzać jakie tabu złamie następnym razem.

Optymalnym wyjściem byłoby olanie go z góry na dół - gdyby słowa nikt na jego temat nie napisał, problem byłby z głowy. Szok już jednak miał miejsce, wyraził się, dotarł do tego powaleńca. Nie do cofnięcia. Dlatego też skoro już emocje widzi, to powinny być to takie emocje, jakie mu się nie spodobają - wykluczające go z grona artystów, potępiające jego sposób ekspresji, mówiące wprost "spierdalaj i módl się, żebyśmy cię nie dorwali".

To jest psychopata - trzeba z nim jak z psychopatą, nie jak z normalnym człowiekiem. A Ty sugerujesz to drugie. To jest niebezpieczne - i wyżej masz moją opinię *dlaczego* jest to niebezpieczne.

Niech sobie uważa się za artystę, have fun - ale niech ma świadomość że jest nierozumianym artystą którego przesłania wszyscy mają gdzieś. Wtedy jest szansa, że będzie to jego ostatni wybryk. Zacznijcie się nad tymi przesłaniami zastanawiać - a dacie mu rewelacyjną motywację do kolejnych takich numerów.

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Kira F.:

Przywrócenie opcji linczu publicznego rozwiązałoby sprawę skuteczniej niż rozwój psychiatrii i modyfikacje prawa.

Opinia dość, hmm... zaskakująca. Zwłaszcza jeśli dotyczy postępowania z psychopatami.
Ja to pytanie rozumiem bardziej generalnie - czytam w nim to, co jest niejako w domyśle: jeżeli wolno w majestacie "prawa" (zauważ cudzysłów!) można zagłodzić człowieka, choć jest to wbrew etyce, to dlaczego nie wolno psa?

A ja dość dokładnie wyjaśniłam, że nie ma to żadnego znaczenia dla tego konkretnego tematu. I też nie będę się powtarzać, że w tamtej sprawie ocena bynajmniej nie jest jednoznaczna. To już było wałkowane w necie ładne parę miesięcy, nie widzę sensu ponawiać.

Obawiam się, że cały czas nie odbierasz tego, co w tym pytaniu jest ogólne. Pytanie nie dotyczy psa i nie dotyczy człowieka. To jest pytanie o to, co warte jest "prawo" (powtarzam: zauważ cudzysłów!), które pozwala zagłodzić człowieka, a i psa przecież też, mimo całego oburzenia w Internecie z petycją włącznie.
To jest psychopata - trzeba z nim jak z psychopatą, nie jak z normalnym człowiekiem. A Ty sugerujesz to drugie.

Nic podobnego nie sugeruję. Przeczytaj uważnie i bez emocji, co napisałem. To o braniu w nawias. Beż tego zabiegu trudno czasem myśleć, a to jest akurat to, na czym mi zależy.

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Kira F.:

Zacznijcie się nad tymi przesłaniami zastanawiać - a dacie mu rewelacyjną motywację do kolejnych takich numerów.

Jeszcze jedno... Ta liczba mnoga z równoczesnym dystansowaniem się dużo mówi o napięciu emocjonalnym. Ponosi Cię, ale zupełnie niepotrzebnie...

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Ja w tej sprawie zabierałem już głos, (który akurat znasz Kira więc przebacz moje powtarzanie się) ale było to na zamkniętym forum, tutaj bardzo jestem ciekaw Twojego zdania Wiesław, więc powtórzę:
__________________________________________________________________

Upomne sie na chwile o moją własna wypowiedź, nie z próżności, proszę mi wierzyć:
Janusz Andrzej K.:
O ile dobrze pamiętam była to oficjalna galeria sztuki w Managui i to jest dla mnie najbardziej szokujące.
(...) zawsze i wszędzie jakiś degenerat się ujawnić może.
Natomiast to, jak społeczność sobie z tym radzi to już jest inna para kaloszy. Dlatego zjawisko to jest po prostu groźne -jako że spotkało się Z PRZYZWOLENIEM lokalnych "koneserów sztuki".
otóż pod wpływem późniejszych kilku postów przyszło mi do głowy coś co jest możliwe przecież. Albo inaczej ...

NIE JEST NIEMOŻLIWE, że celem tego nazwijmy to okrutnego "spektaklu" było właśnie pokazanie bierności stada baranów, którzy są w stanie spokojnie patrzeć na agonię zwierzęcia, bo jakiś autorytet (galeria) twierdzi, że to jest sztuka.

Jak pisałem, osobiście wątpię, ale nie jest to niemożliwe, więc załóżmy na chwilę, że tak mogło być w tym przypadku.

A jeśli tak, jeśli ten artysta postanowił się poświęcić, swoja reputacje i być może dużo więcej, to w takim razie kogo tu trzeba tak naprawdę "wieszać za jaja". Czy jego, czy może tych biernych cymbałów, wszystkich, którzy nie byli w stanie W PORĘ samodzielnie pomyśleć.

Jak podałem wcześniej, dziwi mnie trochę np. postawa autora bloga, który rozgłosił problem, ale PO FAKCIE. Przecież mógł wcześniej zareagować, skoro jest taki wrażliwy.

czy proponowany sposób widzenia artysty jest bez sensu? niemozliwe?

Możliwe, możliwe, są artyści którzy dla posłannictwa, dla idei (niekoniecznie dla próżnego rozgłosu) dadzą się niejako pokroić, idea jest dla nich ważniejsza niż życie.

Hedonista nie jest w stanie zrozumieć idealisty, kierującego się nadrzędnymi zasadami, wbrew opinii innych ludzi i często ze szkodą dla własnych interesów.

ps. i jeszcze oczywiście sprawa przywódcy u zwiedzających, którego baranom w porę zbrakło.

konto usunięte

Temat: "prawdziwa" sztuka

Ok, to wy się tu sobie dalej zastanawiajcie nad motywacją psychopaty, a ja sobie jednak opuszczę wątek.

Następna dyskusja:

Prawdziwa twarz




Wyślij zaproszenie do