Temat: Praca bez wykształcenia?
Aneta K.:
Stan K.:
To, czego czlowiek sie nauczy na studiach, zalezy przede wszystkim od jego motywacji i checi nauki.
...ale również od tego, czego jest uczony...
Nie od tego,
czego jest uczony a od tego
jak jest uczony. Studia to nie szkola a umiejetnosc zdobywania nauki samemu, kierunkowanie studenta, ulatwianie mu sprecyzowania zainteresowan.
Lwia czesc pracy ma byc wykoana przez studenta a nie przez nauczycieli.
To ma byc samodzielny czlowiek, uzupelniajacy swa wiedze zaleznie od potrzeby zyciowej. A nie uczniak, napakowany wiedza, ktora akurat dbajacy o swoj etat profesor uwaza za najwazniejsza.
Wiedza jest nieograniczona i nie pomoze wiara w to, ze akurat wybor dokonany przez uczelnie jest napotrzebniejszy. Ci naukowcy na ogol maja mizerne pojecie o zyciu o gospodarce. SKlonny jestem podejrzewac ze lepsi sa wykladowcy nowych uczelni, jesli sa wzieci z zycia, a nie renomowanych uczelni, tupu Uniwersytet Warszawski. Zreszta przyjrzyjmy sie dokladniej, jakie sa dokonania praktyczne absolwentow UW u wladzy.
Duża część wiedzy przekazywana studentom jest kompletnie oderwana od rzeczywistości.. Student uczy się na pamięć wzorów i teorii, których nie rozumie, nie zrozumie i nawet nie zastosuje nigdy potem. A najbardziej wkurzająca jest opcja wykładów do wyboru. Koń by się uśmiał. Dają kilka opcji do zapisu, a potem i tak trzeba się przepisywać na jeden jedyny uruchomiony wykład..
Dlatego licencjat zrobiony wieczorowo w jakiejkolwiek szkole ma o wiele wieksza wartosc dla pracodawcy, niz dzienne studia ksztalcace takie swiatle osoby, jak ta:
Bzdura! Wszędzie znajdą się wyjątki. Poza tym według mnie, jednak na dzienne studia nie dostaje się każdy, i cokolwiek robić tam trzeba żeby się utrzymać.
Generalnie dyplom osoby pracujacej, ktora w trakcie kariery zawodowej doucza sie - ma wieksza wartosc niz dyplom studenta bez praktyki zawodowej.
Z tym się zgodzę, jednak tylko dlatego, że taka osoba ma już pracę (doświadczenie), czyli wracamy do tego, że najpierw liczy się to co umiemy ;-)
Przypominam, ze na expertyze skladaja sie kwalifikacje i doswiadczenie.
Ani kwalifikacje nie sa rowne kwalifikacjom ani doswiadczenie - dsowiadczeniu.
Przykladowo, pielegniarka na odleglej wsi jest lepsza niz pielegniarka pracujac w wielkim szpitalu. Chociaz moze mniej znac sie na nowoczesnej aparaturze czy technikach.
Z zalozenia profesjonalista ma byc samodzielny, tzn samodzielnie dokonujacy wyborow, samodzielnie podejmujacy decyzje, samodzielnie zdobywajacy wiedze - bo zadna decyzja nei jest podejmowana przy 100% znajomosci warunkow.