Temat: Praca bez wykształcenia?
Dorota J.:
Edward K.:
- WIEDZA /niekoniecznie zdobyta na uczelni i nie tylko jednokierunkowa/
Absolutnie sie nie zgadzam z tym "niekoniecznie". Na nic wiedza, jesli nie ma sie wyksztalcenia popartego dokumentem- oryginalnym dodam:)).
Pisze caly czas o zatrudnieniu na stanowiska wyzsze menadzerskie.
Mozesz byc super oczytany, ale nikt nie zatrudni super oczytanego menadzera w firmie medycznej, jesli nie ma dobrego dyplomu. Pisze o takim kregu pracodawcow, w jakim przyszlo:) mi zyc
Akurat z tych wielkich, ktorzy dorobili sie majatku , malo ktory mial wyzsze wyksztalcenie.
Co do schematu zatrudnienia, to wystarczy przyjrzec sie procedurze: posiadanie dyplomu to zadna gwarancja, a jedynie wstepna kwalifikacja.
Ale juz ten mit "dobrej uczelni" ma wartosc mitu, i moze byc uzywany przez mniej doswiadczonych HR. Co oznacza "dobra uczelnia"? U nas najwyzszy status ma Australian National University, chyba 17ta w rankingu swiatowego. Ale co to zonacza? Ilosc prac badawczych, publikacji, fundusze.
Ale nie oznacza umiejentosci dydaktycznych kadry przygotowujacej przyszlych magistrow i bachelorow. Medycyna jest specyficzna, ale i tak w zakresie zarzadzania nie potrzeba dyplomu medycznego, jesli to panstwowa sluzba zdrowia - to wiadomo, ze rekruterzy beda sie zaslaniac przed odpowiedzialnoscia mnostwem papierkow wykazujacych przydatnosc kandydata. POdobnie w korporacjach - tam ponownie inny jest manager placowki badawczej, a inny manager do sales, inny do operacji.
Dodatkowa wiedza, tzw. ogolna, jest jak najbardziej pozadana, rzecz jasna. Ale jest jedynie milym dodatkiem do poprzedniego punktu w zyciorysie rekrutowanego.
A obrona ludzi, ktorzy z pewnoscia sa madrzy, mimo, iz starannego wyksztalcenia nie maja, ale maja tzw. czy nie tak zwana wiedze, jest niczym innym, jak tuszowaniem wlasnych kompleksow w tej sprawie.
Nie masz dobrego wyksztalcenia, nie zatrudnia Cie na stanowisko wyzsze menadzerskie.