Maria J.

Maria J. lekarz epidemiolog;
specjalista zdrowia
publicznego:)

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

tekst pochodzi ze strony:
http://media.wp.pl/kat,41794,wid,9240284,wiadomosc.htm...

,, Środa, 26 września 2007

Polacy wracają z Wysp

PAP 00:15

Czy to koniec wyjazdowego boomu?
(fot. JupiterImages/EAST NEWS)


Wielki boom na wyjazdy do pracy w Wielkiej Brytanii dobiega końca. Po trzech latach od otwarcia tamtejszego rynku pracy Polacy wracają do domów - pisze "Metro".

Gdy w 2004 roku Wielka Brytania otworzyła swój rynek pracy, na Wyspy ruszyły tysiące Polaków. Dziś - według różnych danych - w Anglii, Szkocji i Irlandii mieszka od 400 tysięcy do miliona naszych rodaków. I kiedy demografowie poważnie zaczęli obawiać się, że największa w historii fala emigracji wyjechała na zawsze, z Londynu zaczęły napływać pierwsze pocieszające informacje: Polacy zaczęli wracać.




REKLAMA Czytaj dalej





Pokazują to statystyki brytyjskich służb imigracyjnych. O ile w roku 2005 Wyspy na stałe opuściło 40 tys. obywateli nowych państw Unii, to w 2006 było ich już 60 tys. Urzędnicy są pewni - przynajmniej połowa tych "nowych" emigrantów to właśnie Polacy. W tym roku ta tendencja ma się utrzymać, co oznacza, że nad Wisłę może wrócić na stałe od 40 do 50 tys. naszych rodaków - zauważa gazeta.

O tym, że wyjazdowy boom do Wielkiej Brytanii należy już do przeszłości, mówią też dane opublikowane w tym miesiącu przez brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Według Home Office w ostatnim kwartale 2006 r. w Wielkiej Brytanii zatrudniło się 65 tys. pracowników z nowych państw Unii. W pierwszym kwartale tego roku liczba ta spadła do 52 tys., w drugim, gdy na Wyspy powinno przyjechać mnóstwo wakacyjnych pracowników, zatrudniło się tylko 50 tys. osób. W 2005 r. po pracownicze ubezpieczenie, tzw. National Insurance Number, zgłosiło się 91 tys. osób. Od połowy 2006 do końca czerwca 2007 r. - tylko 45 tys.

Kto decyduje się na powrót? Kasia Jankiewicz skończyła ekonomię w rodzinnym Wrocławiu, ale po studiach nie mogła znaleźć pracy. Wyjechała w 2005 roku, w Londynie zatrudnienie znalazła w dwa tygodnie. Zaczęła od sprzątania pokoi w hotelu, ale już po roku awansowała i została zastępcą menedżera. Gdy na koncie uzbierała sumę pozwalającą na kupno mieszkania w Polsce, postanowiła wrócić. Chcę założyć gdzieś pod Wrocławiem mały hotelik - zapowiada. Podobną decyzję podjął Piotr Kołodziej, który dwa lata temu opuścił Koszalin. Pracowałem w pubie. Teraz chcę już wrócić i założyć własną knajpę gdzieś na Pomorzu Zachodnim - mówi.

Polacy nie tylko decydują się na powrót do domów, ale także coraz mniej chętnie je opuszczają. Potwierdzają to agencje zajmujące się wyszukiwaniem pracy w Wielkiej Brytanii. W porównaniu z latami 2005, 2006 zgłasza się o połowę mniej chętnych do pracy na Wyspach - wynika z danych agencji Mackenzie. Być może pewien wpływ ma na to fakt, że poza Wielką Brytanią rynki pracy otworzyła już połowa starych państw Unii, często położonych bliżej Polski - dodaje Agnieszka Jędrzejczak z agencji pracy Jobland.

Zdaniem gazety "Metro", potencjalnych emigrantów zapewne przekonuje coś jeszcze. Z najnowszych danych GUS wynika, że bezrobocie w Polsce ciągle spada, a w sierpniu wyniosło 12%. Wielu Polaków widzi, że sytuacja na rynku pracy zmienia się na lepsze i zatrudnienie można znaleźć, nie wyjeżdżając z kraju. Z czasem powrotów powinno być o wiele więcej - twierdzi Michał Garapich z Uniwersytetu w Surrey, który bada polską imigrację na Wyspach Brytyjskich. (PAP)"

wyglądą na to, że jedna z partii czytała te angielskie oficjalne dane wcześniej i wpisała w swój program wyborczy...

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tak tak niech ta Pani zalozy hotelik i jak widmo bankructwa bedzie bardzo szybkie to szybko wroci tam gdzie zarobila te pieniadze...

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

hmm... moje obserwacje wskazują na coś innego
mam mnóstwo znajomych, którzy wyjechali do Anglii i Irlandii i jakoś nikomu nie zbiera się na powrót - ba! minisonda, którą zapuścili na moją prośbę wśród swoich znajomych pozwala sądzić, że raczej mało komu się zbiera na powrót do kraju

a i znam sporo takich, którzy się właśnie do wyjazdu na Wyspy (i nie tylko) gotują...
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

witek suworow pisał tak : jedziesz na zachód, zarabiasz pieniadze , kupujesz samochod, wille z basenem, siadasz zadowolony a chwile potem sie orientujesz ze wszyscy wokol maja wieksze samochody, wieksze wille i wieksze baseny,

polacy za granica są skazani na role pariasa, nielicznym sie uda,

jesli ktos wyjezdza, bo nie mial tutaj pieniedzy na zycie (jakiekolwiek) - ok, stało sie

jesli ktos szuka lepszego zycia tam, raczej go nie znajdzie

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

jesli ktos szuka lepszego zycia tam, raczej go nie znajdzie

Ciekawa teoria...

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

hmn,zależy co dla kogo oznacza ,,lepsze życie''

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tomasz T. Z.:
jesli ktos szuka lepszego zycia tam, raczej go nie znajdzie
Ciekawa teoria...

Być może nie dotyczy ona wszystkich grup zawodowych, ale dla niektórych jest prawdziwa.

Dla słabo wykształconych z małego miasteczka na lubelszczyźnie, pracujących tutaj za kilkaset złotych, może "lepsze życie" rzeczywiście tam istnieje, ale dobrze wykształceni i doświadczeni inżynierowie na zachodzie żyją w chwili obecnej na zupełnie podobnym poziomie jak ich koledzy w Polsce.
Co z tego że inżynier RF zarabia w UK, USA czy Kanadzie 60.000-80.000USD rocznie, skoro ceny nieruchomości w przeliczeniu na pensje wyglądają podobnie, o czym zresztą zapewne dobrze wiesz. No chyba że chcesz podróżować - wtedy pensja płatna w walucie ma znaczenie.

Można oczywiście zarabiać tam i żyć zaciskając pasa z myślą o przyjeździe tutaj jako zamożny człowiek, ale trudno chyba to nazwać "lepszym życiem".

Pozdrawiam
PiotrekPiotr C. edytował(a) ten post dnia 28.09.07 o godzinie 14:36
Maria J.

Maria J. lekarz epidemiolog;
specjalista zdrowia
publicznego:)

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

myślę, że każdy ma swoje miejsce na ziemi, ale nie każdy wie, gdzie ono jest... to dobrze, że mamy wybór, że nie musimy już fantazjować co by było gdybym... każdy może podjąć ryzyko wyjazdu.. jeden się odnajdzie, inny zgubi, ale cóż...
powroty też bywają przyjemne.... inaczej patrzy się na świat, gdy się wie co można zyskać, a co stracić podejmując decyzję o zapuszczaniu korzeni tu lub tam....

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Być może nie dotyczy ona wszystkich grup zawodowych, ale dla niektórych jest prawdziwa.

Tak jak ze wszystkim. Dla niektorych bedzie lepiej, dla niektorych gorzej.
ale dobrze wykształceni i doświadczeni inżynierowie na zachodzie żyją w chwili obecnej na zupełnie podobnym poziomie jak ich koledzy w Polsce.

Niestety zgodzic sie nie moge zupelnie. W USA inzynierowie sa w cenie, a z im wiekszym doswiadczeniem tym ta 'cena' jest wyzsza, i wzrasta rowniez w szybszym tempie niz w PL. Wiaze sie to glownie z nakladami na rozwoj, nauke, innowacje, itd. W Polsce nadal istnieje niewystarczajacy rynek, ktory pozwolilby na spozytkowanie umiejetnosci inzynierow. Oczywiscie, inzynier to pojecie bardzo szerokie i wiadomo, roznie to bywa.
Co z tego że inżynier RF zarabia w UK, USA czy Kanadzie 60.000-80.000USD rocznie,

Nie wiem skad takie dane bierzesz, ale tyle to dostaje inzynier z MSc bez doswiadczenia zaraz po szkole. Kiedy jest takim pol-inzynierem z BS, moze liczyc bardziej na $50-60k ale to na samiutki poczatek, bez doswiadczenia.
skoro ceny nieruchomości w przeliczeniu na pensje wyglądają podobnie,

Ceny nieruchomosci rowniez sa relatywnie nizsze w USA niz w PL. Calkiem duzy dom (a na polskie warunki to wrecz ogromny) w Upstate NY w przyjemnej okolicy, 35 min kolejka podmiejska do Grand Central to okolo $400-500k. Za taka cene to pod Opolem trudno dom znalezc... (oczywiscie zamieniajac $ na zl w proporcji 1:1, bo tak z doswiadczenia wiem, nalezy na to patrzec).
Można oczywiście zarabiać tam i żyć zaciskając pasa z myślą o przyjeździe tutaj jako zamożny człowiek, ale trudno chyba to nazwać "lepszym życiem".

To robia 'emigranci sezonowi' a nie 'emigranci'. Coraz mniej takich jednak sie znajduje...

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tomasz T. Z.:
Niestety zgodzic sie nie moge zupelnie. (...)
Nie wiem skad takie dane bierzesz, ale tyle to dostaje inzynier z MSc bez doswiadczenia zaraz po szkole. Kiedy jest takim pol-inzynierem z BS, moze liczyc bardziej na $50-60k ale to na
samiutki poczatek, bez doswiadczenia.

Dane te biorę z ofert, które dostaję ja, lub moi znajomi (zarówno emigranci, również potencjalni, jak i urodzeni w Kanadzie czy USA). Może ta branża tak słabo zarabia? ;)

Polecam: http://www.itjobswatch.co.uk/jobs/uk/telecoms.do

Przykład "z życia": Inżynier automatyk z 10'cio letnim doświadczeniem, zajmujący się projektowaniem instalacji bezpieczeństwa dla elektrowni nuklearnych, pracujący w Paryżu (rodowity francuz) - 4000 euro/mc.

Ceny nieruchomosci rowniez sa relatywnie nizsze w USA niz w PL. > Calkiem duzy dom (a na polskie warunki to wrecz ogromny) w Upstate NY w przyjemnej okolicy, 35 min kolejka podmiejska do Grand Central to okolo $400-500k. (...)

W jakiej technologii zbudowano ten dom w USA?Piotr C. edytował(a) ten post dnia 28.09.07 o godzinie 15:24

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Ceny nieruchomosci rowniez sa relatywnie nizsze w USA niz w PL. > Calkiem duzy dom (a na polskie warunki to wrecz ogromny) w Upstate NY w przyjemnej okolicy, 35 min kolejka podmiejska do Grand Central to okolo $400-500k. (...)

W jakiej technologii zbudowano ten dom w USA?

W takiej ktora jest standardem w USA.

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tomasz T. Z.:
W jakiej technologii zbudowano ten dom w USA?
W takiej ktora jest standardem w USA.

No właśnie. Spróbuj wybudować 200-300 metrowy dom w takiej technologii w Polsce. Będzie taniej.

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Piotr C.:
Tomasz T. Z.:
W jakiej technologii zbudowano ten dom w USA?
W takiej ktora jest standardem w USA.

No właśnie. Spróbuj wybudować 200-300 metrowy dom w takiej technologii w Polsce. Będzie taniej.

Mnie interesuje rynek nieruchomosci -- otwieram gazete i przegladam, wybieram. Skoro dyrektor banku w USA moze mieszkac w takim domu, to nie bede narzekac ze sciana nie ma pol metra grubosci.

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tomasz T. Z.:
Mnie interesuje rynek nieruchomosci -- otwieram gazete i przegladam, wybieram. Skoro dyrektor banku w USA moze mieszkac w takim domu, to nie bede narzekac ze sciana nie ma pol metra grubosci.

Nie jakość miałem na myśli.

Po prostu porównując ceny nieruchomości trzymajmy się wspólnego mianownika.

Budowa domu w technologii tradycyjnej w Polsce to dziś >3000zł za m2. Budowa domu w technologii będącej standardem w USA, to okolice 1.500-2.000zł za m2 w zależności od producenta.

Gwarantuję Ci, że za 500.000zł można postawić podpiwniczony, dwustumetrowy dom pod klucz w trzy miesiące - taką ofertę otrzymałem zaledwie kilka tygodni temu. Właściwie można nawet sporo większy, ale to już zależy od projektu.Piotr C. edytował(a) ten post dnia 28.09.07 o godzinie 15:36

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Piotr C.:
Tomasz T. Z.:
Mnie interesuje rynek nieruchomosci -- otwieram gazete i przegladam, wybieram. Skoro dyrektor banku w USA moze mieszkac w takim domu, to nie bede narzekac ze sciana nie ma pol metra grubosci.

Nie jakość miałem na myśli.

Po prostu porównując ceny nieruchomości trzymajmy się wspólnego mianownika.

Budowa domu w technologii tradycyjnej w Polsce to dziś >3000zł za m2. Budowa domu w technologii będącej standardem w USA, to okolice 1.500-2.000zł za m2 w zależności od producenta.

Rozumiem, ale mnie to nie bardzo obchodzi kiedy kupuje/buduje dom. Jakosc domu wybudowanego w USA jest dobra, wiec chyba dobrze ze koszty budowy sa tansze? Z kolei nie chodzi tutaj jedynie o technologie ale o koszty samych materialow budowlanych. W Polsce strach do Castoramy wejsc, bo mozna zawalu dostac...Tomasz T. Z. edytował(a) ten post dnia 28.09.07 o godzinie 15:41

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Gwarantuję Ci, że za 500.000zł można postawić podpiwniczony, dwustumetrowy dom pod klucz w trzy miesiące - taką ofertę otrzymałem zaledwie kilka tygodni temu. Właściwie można nawet sporo większy, ale to już zależy od projektu.

Inaczej ceny sie ksztaltuja kiedy budujemy sami a inaczej kiedy kupujemy gotowy.

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tomasz T. Z.:
jesli ktos szuka lepszego zycia tam, raczej go nie znajdzie

Ciekawa teoria...


Niekoniecznie prawdziwa, czasem moze to byc historia kolejnejgeneracji, czasem moze sie udac w jednej. Pesymizm wynika raczej z pewnej "polskiej" mentalnosci, ktora dawno temu zaniknela w Europie.

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tomasz T. Z.:
Rozumiem, ale mnie to nie bardzo obchodzi kiedy kupuje/buduje dom. Jakos domu wybudowanego w USA jest dobra, wiec chyba dobrze ze koszty budowy sa tansze? Z kolei nie chodzi tutaj jedynie o technologie ale o koszty samych materialow budowlanych. W Polsce strach do Castoramy wejsc, bo mozna zawalu dostac...

Jeśli weźmiesz pod uwagę fakt, iż budowa domu w technologii szkieletowej nie jest niczym nienormalnym w Polsce i taką przyjmiesz jako bazę do obliczeń, to ceny nieruchomości w Polsce będą jednak niższe.
Jeśli jednak zechcesz porównywać budynki wybudowane w Polsce z użyciem tradycyjnych technologii, do tego kryte dachówką i podpiwniczone, to tak jakbyś porównywał Chevroleta Captivę z Audi Q7. Jedno i drugie to SUV. Jedno i drugie duże. Ale cenowo jakoś nieporównywalne. Ale jako ekonomiście chyba nie muszę tego tłumaczyć ;)
Inaczej ceny sie ksztaltuja kiedy budujemy sami a inaczej kiedy kupujemy gotowy.

Fakt - w Polsce budynków w technologii kanadyjskiej jest jeszcze jak na lekarstwo na rynku wtórnym.Piotr C. edytował(a) ten post dnia 28.09.07 o godzinie 15:54

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Chcialbym wierzyc ze masz racje. Jednak widze inne rzeczy. Nie powiem jak domy byly budowane, czy szkieletowo czy nie, ale te o ktorych mysle sa podpiwniczone i maja dachowke, i jestem pewien ze podobnego pod Opolem za te cene nie znajde. Z drugiej strony obilo mi sie o uszy, ze nieruchomosci w opolskiem sa duzo ponad srednia krajowa. Prawda czy falsz, nie potrafie stwierdzic.

Civil engineer w NY, zaraz po studiach srednio $60k, czyli $5k brutto/miesiecznie, podatki ok 20%. Przyznam, ze dokladnie nie wiem ile dostaje zaraz po studiach inzynier w PL -- moze tez 5k zl, tylko nie wiem czy 'szczesliwy' czy 'sredni'.

Nadal bede sie upieral ze stosunek zarobkow do kosztow zycia (w tym nieruchomosci) jest korzystniejszy w USA, nawet jesli zdecydujesz sie wybudowac sobie 'niestandardowy' domek czyli w technologi 'nieszkieletowej', czy jak to inaczej nazwac bys chcial.

konto usunięte

Temat: ,,Polacy wracają z Wysp"

Tomasz T. Z.:
Nadal bede sie upieral ze stosunek zarobkow do kosztow zycia (w > tym nieruchomosci) jest korzystniejszy w USA, nawet jesli zdecydujesz sie wybudowac sobie 'niestandardowy' domek czyli w > technologi 'nieszkieletowej', czy jak to inaczej nazwac bys chcial.

Cóż... Polemizować możemy w ten sposób w nieskończoność, tym bardziej że każdy z nas opiera się na własnych doświadczeniach - a żaden z nas nie ma pełnego przekroju cen nieruchomości w Polsce i w USA. Kiedyś zaoferowano mi "dom" 150m w Peach Springs (Arizona) za 12000USD :) Dla jednej sytuacji sprawa będzie wyglądała tak, dla innej inaczej :)Piotr C. edytował(a) ten post dnia 28.09.07 o godzinie 16:47

Następna dyskusja:

Polacy jak gęsi...




Wyślij zaproszenie do