Temat: "Polacy i zydzi winni wybuchu 2 wojny swiatowej"
Dlaczego nie potraktować jako jedno z wielu źródeł?
To proste - by nie legitymizować.
Dokładnie z takiego samamego powodu dla których medycyna jest szanowana i wspierana, a znachorstwo nie. Dokładnie z tego samego powodu, dla którego leczenie raka chemią i innymi medykamentami nie może być traktowane tak samo jak smarowanie krowim łajnem i tańczenie w księzycową noc wokół ogniska. To nie są po prostu "jedne z " metody.
Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania. W ameryce jest bardzo silny ruch dążący do zakazania nauczania teorii Darwina, albo przynajmniej do zrównania jej w szkołach z teorią (nie pamiętam nazwy) inteligentnego czegoś tam... Jedno jest oparte na wiedzy, nauce, doświadczeniu - drugie nie głębokiej wierze odrzucającej myslenie jako sposób poznawania świata. I też mozna by zapytać dlaczego nie pottraktować jako jednego z... i nauczać. Ano dlatego, że nauczanie, to NAUCZANIE. Tam jest slowo NAUKA. Wiąże się z wiedzą a nie glebokimi przekonaniami. Od przekonań jest kościół a nie szkoła.
Ja nie próbuję jak to napisałeś agresywnie walczyć z Mocherami. Jeśli przeczytasz to co napisałem, to zobaczysz, ze grzecznie, ale stanowczo chciałem się wycofać z dyskusji. Tylko tyle. Stwierdziłem, że na tej retoryce się nie znam i dziękuję za rozmowę. Tu pojawił się również standardowy argument typu: "no właśnie, jak już mowa o konstruktywnych argumentach to się wycofujesz". W ten sposób standardowy bojownik RM zniechęcenie ludzi do walenia głową w mur zawsze próbuje przekuć na argument - moje dowody go powaliły i nie potrafił nawet odpowiedzieć. Więc tylko pozwoliłem sobie na stwierdzenie, że nie ma u Nowaka żadnego konstruktywnego argumentu. Żadnego faktu, daty, dowodu, materiału źródłowego, świadka, czegokolwiek. Taki warsztat. Tylko insynuacje, mgliste omawiania i powoływanie się na podobnych oszołomów. To moja opinia i nie ma nic wspólnego z jakąś Polityczną poprawnością. Nie będę legitymizował jego poglądów włączając go jako dodatkowe źrodło wiedzy, tak jak i nie postawię łowców energii kosmicznej koło profesora medycyny i kaznodzieji koło ewolucjonisty.
Wiedza jedno - przekonania drugie.
Do obu mamy prawo, ale oba nie ważą jednakowo.
I jeszcze na pozostałe Twoje wpisy.
Nie mam zamaiaru porównywać i żąglować znaczeniami.
Oczywiście czym innym w swerze skali był holokaust, czym innym Jedwabno. Ale to wcale nie znaczy, że jeśli holokaust był o rzędy wielkości bardziej obrzydliwy, oznacza to, że należy wykreślić z pamięcu te "mniej obrzydliwe". Jeśli ukradłem sąsiadowi gazetę, nie staję się nagle niewinny, bo inny ukradł mu samochód. Nie mogę się rozgrzeszyć, bo UKRADLEM. Mierziły mnie strasznie argumenty przeciwników grzebania w Polskim gównie. Ktoś powiedział: Gross pisze o 500 spalonych w stodole żydach, podczas gdy po odkopaniu okaząło się, że jest tam ZALEDWIE (!!!) ok. setki szkieletów. Co za róznica, czy spoalono 1000, 100, czy jedną osobę?? Ważne jest tylko to, że sąsiedzi, ludzie mieszkający ze sobą od lat postanowili nagle zawlec do stodoły ludzi z którymi się znali, starców, kobiety, niewinne dzieciaki a potem patrzyli jak płoną żywcem. Jakie znaczenie ma niby ile ich było w tej stodole? I nie jest to też wcale tak, ze to konkretni miezkańcy Jedwabna, konkretne szumowiny chciały się pozbyć nielubianych, czy wrogich im sąsiadów. Tam Poalcy palili Żydów właśnie dlatego i TYLKO dlatego, że byli Żydami. Robili to więc niestety w imieniu Polaków...
Powinniśmy więc pamiętać zarówno o kradzieży samochodu jak i gazety. I jednych karać za samochód - drugich za gazetę. Ale karać jednych i drugich. A takie relatywizowanie powoduje, że my jesteśmy kryształowo czyści. Mu nie jesteśmy zlodziejami, no bo co to jest taka gazeta...
Stan K.:
Piotr Skotnicki:
Konstruktywne kontrargumenty do czego??
Bo ja sobie z czystej ciekawości wyguglałem tą pozycję. W pierwszym odruchu chcialem kompletnie pominać, bo mniej więcej
Jeszcze jeden przyklad na uzywanie wyrywkowych ocen do oceny calosci.
A czemu nie spojrzec na publikacje Nowaka, jako jedna z wielu?
On reprezentuje jakis odlam spoleczenstwa 40 milionow ludzi utozsamiajacych sie z Polska; sugerowanie monolitu i oczekiwanie monolitu w takiej grupie moge nazwac tylko albo swiadoma manipulacja albo... glupota.
Prawie cale swoje dorosle zycie spedzilem w na drugim koncu swiata, obserwuje zycie w Polsce z duza ciekawoscia, Obserwuje tez z daleka rozwoj Rosji, Ukrainy, Chin, Hong Kongu i innych krajow.
Swiat jest ciekawy i daja sie zauwazyc pewne podobienstwa.