Temat: Podatek liniowy - czy to ma sens?
Krzysztof K.:
Stan Kulski:
[...]
SK: Moj wniosek jest ten sam , ktory mialem po pierwszej wizycie w Polsce w 1995 - panstwo won od gospodarki. Tylko inicjatywa tworzy najszybciej i najbardziej efektywnie bogactwo mieszkancow (czyli kraju). ( w roku 1995 adminsitracja panstwowa byla zdezorientowana tempem przemian, co pozwolilo na powstanie szarej strefy poza kontrola administracji)
Mnie się zdaje, że niekoniecznie w 95 roku państwo było zdezorientowane, raczej celowo nie ścigano przestępstw gospodarczych, a szara strefa rozwijała się, jako skutek uboczny tego nieścigania.
SK: To bylo moje wrazenie, wrazenie czlowieka ktory po raz pierwszy zobaczyl rodzacy sie kapitalizm, czlowieka, ktory pamietal Polske zupelnie inna, czlowieka ktory dziwnie sie czul - niby obcy kraj, ale wszyscy mowia zrozumialym jezykiem. Bylem oszolomiony tym, ze wszedzie slychac Polski, radio, TV i moj odbior mogl byc bardzo subiektywny. Ale chetnie poczytam oceny tamtych czasow.
Ale to na marginesie. Chciałbym usłyszeć
coś więcej na temat "państwo won od gospodarki". Co to konkretnie Pana zdaniem znaczy?
SK: To radykalne okreslenie, by panstwo nie tworzylo systemow akcyz, zwolnien, kontyngentow, ograniczen, specjalnych stref, przywilejow dla grup etc, ktore hamuja rozwoj businessu. Bylo w konktekscie tego zywiolowego businessu zaobserwowanego w 1995, gdy kazdy probowal czyms handlowac na plandekach, kocach, lozkach, szczekach itp Ogromnego bazaru na placu Defilad, na ktory wtedy narzekano. ale dla mnie byl oczywisty przejsciowy charakter. W tym roku poczulem sie PO RAZ PIERWSZY dumny, ze pochodze z takiej wlasnie pulsujacej Polski a nie zapyzialej republiki radzieckiej, ktorej nie wolno kichnac bez pozwolenia wielkiego brata. Chcialoby by sie, by ta kwitnaca inicjatywa i zywotnosc staly sie cecha stala.