Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Adam Bulandra:
Krzysztof Kroczyński:
Adam Bulandra:
Krzysztof Kroczyński:
Adam Bulandra:
Krzysztof Kroczyński:

Czmychają przez "CH", a nie "czmyhają" przez "samo H", bo nie są analfabetami i znając podstawy ortografii umieją czmychać poprawnie.
moze i umieja czmychajac wyryc regulki ortograficzne, ale juz poprawnie stosowac kontekstowo jezyka nie za bardzo chyba potrafia. Pan z ortografia tez jest na bakier skoro Pan nie wie, ze nazwiska obcojezyczne zakonczone na samogloske nie odmieniaja sie...
Czy chodzi Panu o to, że Pańskie nazwisko jest obcojęzyczne? Ono jest imo śląskie.

IYO sie pan myli...

Podejmowałabym się obrony mego stanowiska w tej kwestii, ale szkoda czasu, zaś regułka jest do kitu, bo Jagiełło nie jest polskie, kończy się na samogłoskę, a odmienia się je jak najbardziej.
Nazwisko "Miranda" też nie jest polskie, kończy się na samogłoskę i też się odmienia. Podobnie np. Machiavelli, czy Pellegrini... I cała masa innych.

to ze ktos je odmienia to nie znaczy ze sie odmieniaja zgodnie z polska mowa... jesli juz ktos to czyni to przez dodanie apostrofa przed koncowka jak by Pan nie wiedzial. odmiana jest tez dopuszczalna po spolszczeniu nazwiska. I prosze sobie siegnac po dowolny uniwersytecki podrecznik jezyka polskiego to pan zobaczy ze jagiello sie nie odmienia.
Odmiana nazwisk obcojezycznych takich jak obama np. jest popularnym bledem, tolerowanym na takiej samej zasadzie jak zwrot "pisze" zamiast "jest napisane"
Proszę Pana, "co tu pisze" zamiast "co tu jest napisane" to przejaw analfabetyzmmu, a pisanie "rządy Jagiełł'y", czy "dzieła Machiavell'ego" to jakieś curiosum.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 20.04.10 o godzinie 09:45

konto usunięte

Temat: Pochówek prezydenta

Krzysztof Kroczyński:

Proszę Pana, "co tu pisze" zamiast "co tu jest napisane" to przejaw analfabetyzmmu, a pisanie "rządy Jagiełł'y", czy "dzieła Machiavell'ego" to jakieś curiosum.

Przypominam, że w myśl ustawy o ochronie języka polskiego i wskazań słownikowych powinno się pisać kuriozum, a nie curiosum, tak samo jak folksdojcz, a nie volksdeutsch. Sensowności zapisów ustawowych nie komentuję, tylko przytaczam.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Maciej Piechocki:
Krzysztof Kroczyński:

Proszę Pana, "co tu pisze" zamiast "co tu jest napisane" to przejaw analfabetyzmu, a pisanie "rządy Jagiełł'y", czy "dzieła Machiavell'ego" to jakieś curiosum.

Przypominam, że w myśl ustawy o ochronie języka polskiego i wskazań słownikowych powinno się pisać kuriozum, a nie curiosum, tak samo jak folksdojcz, a nie volksdeutsch. Sensowności zapisów ustawowych nie komentuję, tylko przytaczam.
To straszne.
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: Pochówek prezydenta

Edyta Kowalczyk:
Piotr Skotnicki:
Jeden z moich dziadków, ten z Oswięcimia, zmarł kiedy miałem lat 9. Ale zanim zmarł - zdążył mnie nauczyć czegoś bardzo ważnego. Był w Oświęcimiu, bo któryś z jego sąsiadów go zadenuncjował. Po wojnie dowiedział się który. I do śmierci nikomu nie powiedział. Mieszkał gdzieś obok człowieka, przez którego 2 lata przeżywał koszmar niewyobrażalny i nie pisnąl do smierci słowa który to. Na wielokrotne prośby swoich synów, a miał ich trochę, by powiedział, bo chcą mu obić mordę odpowiadał zawsze i to zdanie pamiętam - "zostawcie, takie były czasy. TERAZ JEST INACZEJ". To jest lekcja, którą Pani polecam.


A mój dziadek, ten z KOP-u, który potem przeżył jeszcze niewolę niemiecką nigdy się do ZBoWiD nie zapisał, bo powiedział, że nie będzie w jednej organizacji z komunistami.
Taką lekcję ja otrzymałam. Aby być wiernym sobie i nigdy się nie sprzedawać.


No to proszę teraz jeszcze raz przeczytać oba przesłania - mojego dziadka i Pani dziadka. Tu jest cała różnica. Mój mówił o pojednaniu i miłości - Pani o dzieleniu i nienawiści. Ot, taka róznica. Mój wybaczył swoim znanym oprawcom choć miał co wybaczać - Pani potępiał wszystkich komunistów tylko za inne myślenie nie znając ich nawet.
I co ciekawe - mój zachowywał się tak w imię przyzwoitości, Pani w imię polskiej i katolickiej (!!) tradycji. To chyba zamyka dyskusję o Polaku-Katoliku?

W kwestii nauki Jezusa Chrystusa - nigdzie nie jest napisane w Piśmie Świętym, że wyznawcy Chrystusa mają się zgadzać na to, by ich inni krzywdzili i jeszcze się uśmiechać.

No to ani chybi się musiałem pomylić i o nadstawianiu drugiego policzka musialo być Talmudzie... Zechce Pani sięgnać do Bibli, powinna to być dla Pani dosyć ważna pozycja.Piotr Skotnicki edytował(a) ten post dnia 21.04.10 o godzinie 23:02

konto usunięte

Temat: Pochówek prezydenta

Piotr Skotnicki:
>

No to proszę teraz jeszcze raz przeczytać oba przesłania - mojego dziadka i Pani dziadka. Tu jest cała różnica. Mój mówił o pojednaniu i miłości - Pani o dzieleniu i nienawiści. Ot, taka róznica. Mój wybaczył swoim znanym oprawcom choć miał co wybaczać - Pani potępiał wszystkich komunistów tylko za inne myślenie nie znając ich nawet.
I co ciekawe - mój zachowywał się tak w imię przyzwoitości, Pani w imię polskiej i katolickiej (!!) tradycji. To chyba zamyka dyskusję o Polaku-Katoliku?

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.


No to ani chybi się musiałem pomylić i o nadstawianiu drugiego policzka musialo być Talmudzie... Zechce Pani sięgnać do Bibli, powinna to być dla Pani dosyć ważna pozycja.

W kwestii nadstawiania policzka - uczeń Jezusa nie może się mścić, ma jednak prawo do godnej obrony.
W ogóle cała Ewangelia Jezusa jest nauką miłości. Mądrej miłości. Naiwność jest cechą ludzi nieroztropnych, ale nie Chrześcijan. Nikt z moich bliskich, także i ja nigdy się nie mścił na komunistach. To w ogóle nie jest w kategoriach mszczenia się, czy pamiętliwości. Chodzi o to, że "jeśli wszedłeś między wrony, musisz krakać, jak i one". To krakanie ani moim bliskim, ani mnie, po prostu nigdy nie odpowiadało.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 22.04.10 o godzinie 11:25
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Piotr Skotnicki:
[...]
Ot, taka róznica. Mój wybaczył swoim znanym oprawcom choć miał co wybaczać - [...]

A nie przyszło Panu do głowy, że dziadek po prostu opowiedział Panu umoralniającą historyjkę?Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 22.04.10 o godzinie 10:32
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Edyta Kowalczyk:
Piotr Skotnicki:
[...]
No to ani chybi się musiałem pomylić i o nadstawianiu drugiego policzka musialo być Talmudzie... Zechce Pani sięgnać do Bibli, powinna to być dla Pani dosyć ważna pozycja.Piotr Skotnicki edytował(a) ten post dnia 21.04.10 o godzinie 23:02

W kwestii nadstawiania policzka - uczeń Jezusa nie może się mścić, ma jednak prawo do godnej obrony.
>[...]
http://www.youtube.com/watch?v=89YEmbNDCcg
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Pochówek prezydenta

Adam Bulandra:
Nazwisko "Miranda" też nie jest polskie, kończy się na samogłoskę i też się odmienia. Podobnie np. Machiavelli, czy Pellegrini... I cała masa innych.

to ze ktos je odmienia to nie znaczy ze sie odmieniaja zgodnie z polska mowa... jesli juz ktos to czyni to przez dodanie apostrofa przed koncowka jak by Pan nie wiedzial.

O ile wiem, ta forma zapisu się już u nas zdezaktualizowała i obecnie korzystanie z apostrofu nie jest poprawne. Ale mogę się mylić.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Bartłomiej W.:
Adam Bulandra:
Nazwisko "Miranda" też nie jest polskie, kończy się na samogłoskę i też się odmienia. Podobnie np. Machiavelli, czy Pellegrini... I cała masa innych.

to ze ktos je odmienia to nie znaczy ze sie odmieniaja zgodnie z polska mowa... jesli juz ktos to czyni to przez dodanie apostrofa przed koncowka jak by Pan nie wiedzial.

O ile wiem, ta forma zapisu się już u nas zdezaktualizowała i obecnie korzystanie z apostrofu nie jest poprawne. Ale mogę się mylić.
Za panowania Zygmunta III Waz'y jeszcze obowiązywała.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Pochówek prezydenta

Bartłomiej W.:
O ile wiem, ta forma zapisu się już u nas zdezaktualizowała i obecnie korzystanie z apostrofu nie jest poprawne. Ale mogę się mylić.

__________________

Proponuję skorzystać ze źródła wiedzy: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=nazwisko&kat=3

i zaprzestać dyskusji - zasad odmiany nazwisk i tak się nie wydyskutuje...
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: Pochówek prezydenta

Edyta Kowalczyk:

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.

Prosze już więcej nie powoływać się na wiarę Katolicką. Nie ma Pani prawa. Jeśli wybaczenie i miłość do bliźnich nazywa Pani oportunizmem, a zawziętość i dzielenie na "my" i "wy" honorem - to nie w imię Katolicyzmu. Proszę sobie to robić w imię swoich przekonań, albo rydzykowych jakiś mocherowych dyrdymałów. To Pani święte prawo. Ale o katolicyźmie ma Pani prawo mowić akurat tyle, ile zamachowiec-samobójca o Islamie.

I chcę jeszcze powiedzieć, że takie Rydzykowe spojrzenie na świat będę zwalczał póki mi sił starczy między innymi przez szacunek do wiary moich rodziców i dziadków. Własnie dlatego, by tej wiary nie kojarzono z mocherowym pochodem zaciśniętych pięści, tak jak dzisiaj kojarzony jest Islam z zamachami.

Jęczy Pani na tym forum jak to "katolicy" są sekowani i jak to się ich wyśmiewa. Chce Pani powiedzieć - nikt nie wyśmiewa katolików. Prawdą jest natomiast, że plugawe, przedziwne wypaczenie spod sztandaru RM i Naszego Dziennika nie jest akceptowane przez porządnych ludzi, zwłaszcza tych głeboko i rzetelnie wierzących. Tych, którzy czytają biblię a nie ją sobie interpretują. Tych co dotarli do najważniejszego zdania: PRZYKAZANIE NOWE DAJĘ WAM ABYŚCIE SIE NAWZAJEM MIŁOWALI". Inerpretowanie tego tak, że owszem ,ale Jezusowi nie chodziło o Komunistów/homoseksualistów/Rosjan/Niemców/Żydów/masonów/Tuska i co tam jeszcze nie wymyślicie jest zaprzeczeniem wszystkiego o co tak agresywnie się niby upominacie. Są takie momenty, kiedy każdy porządny człowiek MUSI zaprotestować. Taki obowiązek moralny.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Piotr Skotnicki:
Edyta Kowalczyk:

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.

Prosze już więcej nie powoływać się na wiarę Katolicką. Nie ma Pani prawa. Jeśli wybaczenie i miłość do bliźnich nazywa Pani oportunizmem, a zawziętość i dzielenie na "my" i "wy" honorem - to nie w imię Katolicyzmu. [...]
A wiadomo, że są tylko my: patroci nie-katolicy ze wspaniałymi dziadkami.

konto usunięte

Temat: Pochówek prezydenta

Piotr Skotnicki:
Edyta Kowalczyk:

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.

Prosze już więcej nie powoływać się na wiarę Katolicką. Nie ma Pani prawa. Jeśli wybaczenie i miłość do bliźnich nazywa Pani oportunizmem, a zawziętość i dzielenie na "my" i "wy" honorem - to nie w imię Katolicyzmu. Proszę sobie to robić w imię swoich przekonań, albo rydzykowych jakiś mocherowych dyrdymałów. To Pani święte prawo. Ale o katolicyźmie ma Pani prawo mowić akurat tyle, ile zamachowiec-samobójca o Islamie.

I chcę jeszcze powiedzieć, że takie Rydzykowe spojrzenie na świat będę zwalczał póki mi sił starczy między innymi przez szacunek do wiary moich rodziców i dziadków. Własnie dlatego, by tej wiary nie kojarzono z mocherowym pochodem zaciśniętych pięści, tak jak dzisiaj kojarzony jest Islam z zamachami.

Jęczy Pani na tym forum jak to "katolicy" są sekowani i jak to się ich wyśmiewa. Chce Pani powiedzieć - nikt nie wyśmiewa katolików. Prawdą jest natomiast, że plugawe, przedziwne wypaczenie spod sztandaru RM i Naszego Dziennika nie jest akceptowane przez porządnych ludzi, zwłaszcza tych głeboko i rzetelnie wierzących. Tych, którzy czytają biblię a nie ją sobie interpretują. Tych co dotarli do najważniejszego zdania: PRZYKAZANIE NOWE DAJĘ WAM ABYŚCIE SIE NAWZAJEM MIŁOWALI". Inerpretowanie tego tak, że owszem ,ale Jezusowi nie chodziło o Komunistów/homoseksualistów/Rosjan/Niemców/Żydów/masonów/Tuska i co tam jeszcze nie wymyślicie jest zaprzeczeniem wszystkiego o co tak agresywnie się niby upominacie. Są takie momenty, kiedy każdy porządny człowiek MUSI zaprotestować. Taki obowiązek moralny.


Przede wszystkim mam prawo mieć własne poglądy i je wypowiadać. Podobnie jak Pan. Mam prawo odwoływać się przy tym do czego chce. Niczego nie może mi Pan zabronić. Nie spodziewałam się, że napisze Pan coś innego niż to, co Pan napisał. Przypisuje mi Pan rzeczy, które mnie zupełnie nie dotyczą. Nie wypowiadam się zupełnie na tematy, które Pan wymienił. Skąd więc tyle zajadłości w Pana wypowiedzi pod moim adresem. Tak sobie mnie Pan kwalifikuje. No i dyskutuje Pan z jakimś awatarem, którego sobie Pan wyobraża. Powodzenia. Na tym kończę dyskusję z Panem.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 23.04.10 o godzinie 00:56
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: Pochówek prezydenta

Krzysztof Kroczyński:
Piotr Skotnicki:
Edyta Kowalczyk:

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.

Prosze już więcej nie powoływać się na wiarę Katolicką. Nie ma Pani prawa. Jeśli wybaczenie i miłość do bliźnich nazywa Pani oportunizmem, a zawziętość i dzielenie na "my" i "wy" honorem - to nie w imię Katolicyzmu. [...]
A wiadomo, że są tylko my: patroci nie-katolicy ze wspaniałymi dziadkami.

Nie mam wpływu na Pana bazgraniny. Proszę jednak po raz klejny o niekomentowanie moich postów, zwłaszcza, że będę Pańskie dywagacje starannie ignorował.

Być może nikt Panu tego jeszcze nie powiedział - więc proszę przyjąć ode mnie ten prezent: W przypadku dyskusji ilość nie jest zaminenna z jakością.

Wyjaśniam, bo może Pan nie zrozumieć tego błyskotliwego było-nie było zdania. Jeśli nie ma Pan nic do rozsądnego do powiedzenia, to odpowiadanie na każdy post nic nie wniesie bo suma tych wszystkich wypisywanych przez Pana idiotyzmów nie da wcale niczego rozsądnego. To się nie sumuje.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Piotr Skotnicki:
Krzysztof Kroczyński:
Piotr Skotnicki:
Edyta Kowalczyk:

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.

Prosze już więcej nie powoływać się na wiarę Katolicką. Nie ma Pani prawa. Jeśli wybaczenie i miłość do bliźnich nazywa Pani oportunizmem, a zawziętość i dzielenie na "my" i "wy" honorem - to nie w imię Katolicyzmu. [...]
A wiadomo, że są tylko my: patroci nie-katolicy ze wspaniałymi dziadkami.

Nie mam wpływu na Pana bazgraniny. Proszę jednak po raz klejny o niekomentowanie moich postów, zwłaszcza, że będę Pańskie dywagacje starannie ignorował.

Być może nikt Panu tego jeszcze nie powiedział - więc proszę przyjąć ode mnie ten prezent: W przypadku dyskusji ilość nie jest zaminenna z jakością.

Wyjaśniam, bo może Pan nie zrozumieć tego błyskotliwego było-nie było zdania. Jeśli nie ma Pan nic do rozsądnego do powiedzenia, to odpowiadanie na każdy post nic nie wniesie bo suma tych wszystkich wypisywanych przez Pana idiotyzmów nie da wcale niczego rozsądnego. To się nie sumuje.

Prosze Pana, to, ze nie ceni Pan moich wypowiedzi martwi mnie bardzo, tym bardziej że ja Pańskie cenię nadzwyczaj. Są takie świeże.
Jednak przechodząc do ad remu proponuje, zeby zanim się Pan zacznie martwić się podziałami, jakie na nasze nieszczęśliwe społeczeństwo sprowadzaja ludzie źli i niedobrzy, zastanowił sie, czy te podziały nie są czyms najnaturalniejszym w świecie. Widzi Pan, nie udało się pewnie tego Panu dostrzec, ale ludzie sa różni. Maja różne charaktery, doświadczenia, gusta, poglądy, opinie. Mają różny punkt widzenia na różne sprawy. Znajdują sie w różnych sytuacjach życiowych. Różnią się także od siebie wyznawanymi systemami wartośći. Dlatego społoczeństwa nie trzeba dzielić. Ono juz jest podzielone. Nad podziałami płaczą zwykle totalniacy, którzy nie tyle pragną jedności, co nie mogą znieść, że ktoś otwarcie głosi poglądy, czy realizuje działania, z którymi się nie zgadzają. A totalniak wolałby, zeby wszyscy byli zgodni z nim własnie. Doskonale widac to było na przykładzie decyzji o pochówku śp. Lecha Kaczyskiego na Wawelu: podjęło decyzję, która nie wszystkim sie spodobała. Jakis drobny promil społeczeństwa zdobył sie na protesty. Ale to nie ci protestujący spowodowali podział, tylko ci, którzy postanowili Prezydenta pochowac na Wawelu. Toż to zupełny nonsens - w takiej kwestii nie da sie dogodzic wszystkim. Dlaczego zatem decyzja zgodna z oczekiwaniami części społeczeństwa jest dzielniem go? Przecież podział występował obiektywnie. Ludzi dzieliły opinie na temat własciwego miejsca pochówku Prezydenta. Mieli w tej kwestii rozbieżne zdania, ale zdaniem totalniaków uwzglednienie zdania tej części społeczeństwa, z która sie nie zgadzali było tworzeniem podziałów.

Teraz druga kwestia, którą równiez mógł Pan przemyślec: nie ma Pan żadnego powodu by się wzruszac, jak słabymi katolikami sa Pańscy rozmówcy. Nawet, jeśli zacznie Pan w nagłej erupcji szacunku do katolicyzmu pisać do wielką literą. To po prostu nie jest sprawa pomiedzy Panem a Pana rozmówczynią, tylkomiędzy nia, a Bogiem. Ewentualnie spowiednikiem. A Panu od tego zasie, bo to Pana nie dotyczy.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 23.04.10 o godzinie 01:02

konto usunięte

Temat: Pochówek prezydenta

Piotr Skotnicki:
Krzysztof Kroczyński:
Piotr Skotnicki:
Edyta Kowalczyk:

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.

Prosze już więcej nie powoływać się na wiarę Katolicką. Nie ma Pani prawa. Jeśli wybaczenie i miłość do bliźnich nazywa Pani oportunizmem, a zawziętość i dzielenie na "my" i "wy" honorem - to nie w imię Katolicyzmu. [...]
A wiadomo, że są tylko my: patroci nie-katolicy ze wspaniałymi dziadkami.

Nie mam wpływu na Pana bazgraniny. Proszę jednak po raz klejny o niekomentowanie moich postów, zwłaszcza, że będę Pańskie dywagacje starannie ignorował.

Być może nikt Panu tego jeszcze nie powiedział - więc proszę przyjąć ode mnie ten prezent: W przypadku dyskusji ilość nie jest zaminenna z jakością.

Wyjaśniam, bo może Pan nie zrozumieć tego błyskotliwego było-nie było zdania. Jeśli nie ma Pan nic do rozsądnego do powiedzenia, to odpowiadanie na każdy post nic nie wniesie bo suma tych wszystkich wypisywanych przez Pana idiotyzmów nie da wcale niczego rozsądnego. To się nie sumuje.


P.S. A swoją drogą, czy ma Pan świadomość, jakie emocje są w Pana wypowiedziach? Bynajmniej ani uczuć miłości bliźniego ani życzliwości pod swoim adresem w nich nie wyczytałam. Tymczasem, osoba która oskarża mnie o brak miłości i którą nauczono miłości lepiej niż mnie powinna mi dać tego przykład. Czyż nie?Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 23.04.10 o godzinie 00:57
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Pochówek prezydenta

Edyta Kowalczyk:
Piotr Skotnicki:
Krzysztof Kroczyński:
Piotr Skotnicki:
Edyta Kowalczyk:

Przede wszystkim to ta dyskusja o dziadkach chyba już nie ma dalej sensu. Myśląc o dziadku myślę przede wszystkim o tym, ze był niezwykle honorowym człowiekiem. Po prostu honor nie pozwalał mu iść na jakiekolwiek układy. Miłość czy nienawiść nie ma tu nic do rzeczy.
Poza tym przy okazji dyskusji o dziadkach ujawnia się coś takiego, jak przekaz kulturowy i rodzinny. Pan miał inny, ja miałam inny. Pan nie rozumie mojego, a ja nie jestem w stanie zgodzić się z Pana oportunistycznymi zasadami. Ot, co.

Prosze już więcej nie powoływać się na wiarę Katolicką. Nie ma Pani prawa. Jeśli wybaczenie i miłość do bliźnich nazywa Pani oportunizmem, a zawziętość i dzielenie na "my" i "wy" honorem - to nie w imię Katolicyzmu. [...]
A wiadomo, że są tylko my: patroci nie-katolicy ze wspaniałymi dziadkami.

Nie mam wpływu na Pana bazgraniny. Proszę jednak po raz klejny o niekomentowanie moich postów, zwłaszcza, że będę Pańskie dywagacje starannie ignorował.

Być może nikt Panu tego jeszcze nie powiedział - więc proszę przyjąć ode mnie ten prezent: W przypadku dyskusji ilość nie jest zaminenna z jakością.

Wyjaśniam, bo może Pan nie zrozumieć tego błyskotliwego było-nie było zdania. Jeśli nie ma Pan nic do rozsądnego do powiedzenia, to odpowiadanie na każdy post nic nie wniesie bo suma tych wszystkich wypisywanych przez Pana idiotyzmów nie da wcale niczego rozsądnego. To się nie sumuje.


P.S. A swoją drogą, czy ma Pan świadomość, jakie emocje są w Pana wypowiedziach? Bynajmniej ani uczuć miłości bliźniego ani życzliwości pod swoim adresem w nich nie wyczytałam. Tymczasem, osoba która oskarża mnie o brak miłości i którą nauczono miłości lepiej niż mnie powinna mi dać tego przykład. Czyż nie?Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 23.04.10 o godzinie 00:57
A święty dziadek? Czy to nie przykład?
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Pochówek prezydenta

Krzysztof Kroczyński:
A totalniak wolałby, zeby wszyscy byli zgodni z nim własnie. Doskonale widac to było na przykładzie decyzji o pochówku śp. Lecha Kaczyskiego na Wawelu: podjęło decyzję, która nie wszystkim sie spodobała. Jakis drobny promil społeczeństwa zdobył sie na protesty. Ale to nie ci protestujący spowodowali podział, tylko ci, którzy postanowili Prezydenta pochowac na Wawelu. Toż to zupełny nonsens - w takiej kwestii nie da sie dogodzic wszystkim. Dlaczego zatem decyzja zgodna z oczekiwaniami części społeczeństwa jest dzielniem go? Przecież podział występował obiektywnie. Ludzi dzieliły opinie na temat własciwego miejsca pochówku Prezydenta. Mieli w tej kwestii rozbieżne zdania, ale zdaniem totalniaków uwzglednienie zdania tej części społeczeństwa, z która sie nie zgadzali było tworzeniem podziałów.
Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 23.04.10 o godzinie 01:02

_________________________

Jak widać po Pańskich tekstach, należy Pan do grupy totalniaków, nie tylko w kwestii pochówku śp. Lecha Kaczyńskiego. To jednak nie jest ważne, gdzie się Pan wpisuje.
Ważne jest, że także w powyższej wypowiedzi dokonuje Pan cwanego zabiegu, próbując ustawić konflikt na fałszywej płaszczyźnie.
Społeczeństwo jest podzielone nie przez to, że ma różne poglądy na to, gdzie powinien spoczywać po śmierci ten prezydent - ono zostało podzielone poprzez to, że ten pogrzeb na Wawelu został zadeklarowany i przeprowadzony na chybcika, metodą faktów dokonanych, bez nawet próby rzetelnej oceny tego, czy nieboszczyk zasłużył na to, żeby w tym szczególnym dla Polaków miejscu spoczywać.
I tyle.Zapewne nie da się dogodzić wszystkim w kwestii oceny prezydentury Lecha Kaczyńskiego - ale należało uszanować majestat miejsca.
Tak jak nie urząd uszlachetnia człowieka, tylko człowiek swoją postawą ten urząd uświetnia - tak i nie każdy dorasta do tego, żeby leżeć na Wawelu. I kłaść go tam tylko dlatego, że tak zadecydowali przyjaciele i rodzina - się po prostu nie godzi.
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: Pochówek prezydenta

Edyta Kowalczyk:

P.S. A swoją drogą, czy ma Pan świadomość, jakie emocje są w Pana wypowiedziach? Bynajmniej ani uczuć miłości bliźniego ani życzliwości pod swoim adresem w nich nie wyczytałam. Tymczasem, osoba która oskarża mnie o brak miłości i którą nauczono miłości lepiej niż mnie powinna mi dać tego przykład. Czyż nie?Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 23.04.10 o godzinie 00:57


Zdecydowanie.
Tak, w moich wypowiedziach, zwłaszcza w tych dotyczących naszego sporu, jest bardzo wiele emocji. Choć, jeśli zechce to Pani zauważyć, są to emocje związane z postawami a nie osobami. Chciałbym więc Pani przesłać niniejszym mozliwie wiele prywatnej życzliwości i do serca przytulić, jeśli nie będzie to dla Pani naruszeniem granic. Nie zmienia to wcale faktu, że kompletnie nie akceptuję pewnych postaw z powodów opisanych wcześniej. Panią więc zapraszam serdecznie na obiad (mogę ugotować). Pani poglądy zaproszone nie są.
Andrzej O.

Andrzej O. Haters gonna hate,
ainters gonna aint

Temat: Pochówek prezydenta

Janusz K.:
Jak widać po Pańskich tekstach, należy Pan do grupy totalniaków, nie tylko w kwestii pochówku śp. Lecha Kaczyńskiego. To jednak nie jest ważne, gdzie się Pan wpisuje.
Ważne jest, że także w powyższej wypowiedzi dokonuje Pan cwanego zabiegu, próbując ustawić konflikt na fałszywej płaszczyźnie.
Społeczeństwo jest podzielone nie przez to, że ma różne poglądy na to, gdzie powinien spoczywać po śmierci ten prezydent - ono zostało podzielone poprzez to, że ten pogrzeb na Wawelu został zadeklarowany i przeprowadzony na chybcika, metodą faktów dokonanych, bez nawet próby rzetelnej oceny tego, czy nieboszczyk zasłużył na to, żeby w tym szczególnym dla Polaków miejscu spoczywać.
I tyle.Zapewne nie da się dogodzić wszystkim w kwestii oceny prezydentury Lecha Kaczyńskiego - ale należało uszanować majestat miejsca.
Tak jak nie urząd uszlachetnia człowieka, tylko człowiek swoją postawą ten urząd uświetnia - tak i nie każdy dorasta do tego, żeby leżeć na Wawelu. I kłaść go tam tylko dlatego, że tak zadecydowali przyjaciele i rodzina - się po prostu nie godzi.
Mam wrażenie, że Pan cały czas wierzy w taką instancję, która podejmując decyzje jest w stanie zadowolić wszystkich, żeby nikt sie nie sprzeciwiał.

To już Panu mówię - nie ma takiej instancji. Wyjścia są dwa np. liczy się większość, jak większość przegłosuje, że trzeba Pana zjeść to się zje. Albo jest jeszcze taka opcja, że większość uznaje, że sa pewne ustalenia w sprawie postępowania i wyznaczone instancje, które decydują. Akurat w sprawie krypty wawelskiej decydował chyba biskup krakowski - Pan się zwróci do niego o uzasadnienie.

Następna dyskusja:

Kandydaci na prezydenta war...




Wyślij zaproszenie do