konto usunięte
Temat: Pochówek prezydenta
Wiesław R.:
W tekście niewygłoszonego przemówienia Prezydenta Kaczyńskiego znalazłem taki fragment: "Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczpospolitej. To wielka zasługa Rodzin Katyńskich. Ich walki o pamięć o swoich bliskich, a więc także - o pamięć i tożsamość Polski."
Uważam ten fragment za najważniejszy. Katyń to miejsce, w którym pokazaliśmy naszą niezłomność. Pamięć o Katyniu jest więc jedną z podstaw naszego bytu narodowego.
Może to kwestia różnicy pokoleniowej, ale uważam, że Katyń - i owszem - jest istotnym fragmentem historii Polaków (celowo: Polaków), lecz zastanawiam się, czy twierdzenie o kształtowaniu w ten sposób tożsamości narodowej nie jest określeniem na wyrost? To nie przez Katyń Polacy są ukształtowani i posiadają swoją tożsamość. Składa się na to historia do 1795 roku, niezwykle ważne znaczenie miały szczególnie czasy zaborów i powstała wówczas świadomość, że chociaż podzieleni sztucznymi granicami to jednak Polacy są Polakami, a nie polskimi Rosjanami, polskimi Prusakami, polskimi Austriakami. W tym kontekście Katyń jest - dramatycznym, a owszem! - lecz tylko epizodem, fragmentem wspólnej pamięci, lecz nie jest fundamentem tożsamości. Może to i lepiej?
Katyń ma szczególne znaczenie dla potomków zamordowanych. Myślę, że także dla Pańskiego pokolenia, wychowywanego w kłamstwie katyńskim. Jednak dostępność prawdy w tej dziedzinie wpływa na inną percepcję Katynia przez młodszych. Czy to źle? Nie mnie oceniać. Tak chyba po prostu jest.