konto usunięte
Temat: Osiolkowi w zloby dano
... zmieniam pracę, mialam byc zatrudniona juz od pierwszego grudnia... zaczynam się niepokoić...Przy pierwszej rozmowie obiecano mi dokladnie wszystko to co chcialam, bez dyskusji - okey, okey, okey ( dodam, że to oni starali się o mnie, juz od roku zresztą a nie ja o pracę u nich)
Przy drugiej mimo, że ustalone bylo juz wszystko dokonano delikatnych korekt.
Mija tydzien jak mialam dostac pewne rzeczy, z ktorych się nie wywiązali, nie podpisali tez umowy - wczoraj uslyszalam" w piatek wszystkiego sie dowiesz"
Nie podoba mi sie to
A w miedzyczasie zglosila sie do mnie inna firma, Pan Prezes zaprosil mnie dzis na spotkanie, praca dokladnie na tym samym stanowisku jakie miałam i miałam miec - moje warunki mam dzis przedstawic a on swoje propozycje i teraz zadaje sobie pytanie czy jesli bedzie wygladalo to rownie atrakcyjnie finansowo to mam podziękowac moim pierwszym potencjalnym pracodawcom i zdecydowac sie na druga ofertę?
Teoretycznie wszystko jest juz ustalone ale jesli taki jest poczatek wspolpracy to co bedzie pozniej???
Jak myslicie?