Bartłomiej
W.
Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.
Temat: Narodowa Paranoja!?
Małgorzata G.:
Bartłomiej W.:
Wytłumaczenie w tym momencie dziecku kwestii technicznych (bo nie chodzi tu o samą śmierć, a o te tłumy na ulicach i karawanie z trumną pomiędzy nimi) jest absolutnie nierealne. Bo albo niczego dziecku nie wytłumaczymy, albo zbanalizujemy całe zjawisko - nie wiem, co w tej sytuacji dla dziecka gorsze...
A jeśli spyta?
Nawet zresztą jeśli nie spyta - tym bardziej trzeba dziecku powiedzieć co się dzieje (odpowiednio do wieku), bo dziecko wyczuwa, że coś jest inaczej niż zwykle, dorośli bardziej zamyśleni. Jeśli dziecko nie spyta samo, a my temat pominiemy, dziecko zacznie odczuwać lęk i to dopiero może zaowocować traumą.
Czy są tu jacyś rodzice?
:o)
Jeśli spyta?? Gdyby niezbyt rozsądna kobieta w przedszkolu nie zwracała dziecka uwagi na to wydarzenie, może by nie spytało. W tym rzecz, zostawmy to rodzicom, nie narzucajmy odgórnie dyskusji na ten temat... Szczególnie w przedszkolu.
Tak, ja jestem rodzicem. Mam pięcioletniego syna.