Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Łukasz J.:
Krzysztof K.:
Ewa Górska:Jak widać znalazła Pani czas na tę korespondencję, w godzinach pracy zapewne?


Tak nam się ładnie dyskusja rozwijała, a Pani tak bezlitośnie po łapach.


Idealnie Pani Ewo...idealnie.
Krzysztofie... Łukasz Jeziorski edytował(a) ten post dnia 21.12.06 o godzinie 18:04


Przecież żartowałem.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Paulina K.:i co się czepiasz ;)
Mobbing jest to bezpodstawne, ciągłe i długotrwałe dręczenie, zastraszanie, prześladowanie, szykanowanie człowieka w pracy nie tylko przez przełożonego, ale czasem także przez współpracowników, powodujące poczucie bezsilności, upokorzenia i krzywdy, prowadzące w konsekwencji do ogólnego złego samopoczucia i pogorszenia stanu zdrowia ofiary. -
jak napisałeś to chyba to
ja mówię ogólnie a nie o jednym przypadku, za bardzo się wczuwasz ;P

Demokracja jest prawem wyboru i pracodawca moze o tym bezpiecznie informowac pracownika,ze jak mu sie nie podoba to w kazdej chwili moze sie zwolnic.
otóż nie moze sobie bezpiecznie mówić - pracownik za takie słowa (zakładamy że umowa o pracę jest standardowa)
może podac pracodawcę do sądu, gdyz nie jest to konsultacją - czyli zapytaniem, a stwierdzeniem, wręcz rozkazem.
jesli strony podpisały umowę o prace nie zawierająca wzmianki o możliwości przystosowania elatycznego pracownika do wykonywanej pracy - to pracodawca łamie prawo pracy i prawa pracownika....
no i do tego związki zawodowe moga nieźle namieszać pracodawcy
i nadal mówimy ogólnie :) aby dowiedziec się co i jak :P




_______________________________________________________________--

Demokracja nie ma nic współnego z przestrzeganiem prawa pracy - to zupełnie różne kategorie pojęciowe.....

Nie istnieje też nic takiego, jak standardowa umowa o pracę. Kodeks pracy określa minimalne wymagania, jeśli o zakres regulacji stosunku pracy, wyznaczonych umową o pracę.

Paulino - w opisanej sytuacji rozwiązaniem najprostszym (i z reguły skutecznym) jest zgłoszenie naruszenia praw pracowniczych do Państwowej Inspekcji Pracy... Co do możliwości związków zawodowych jestem mocno sceptyczny

konto usunięte

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Paulina K.:
Janusz Banasiewicz:Pozwólmy młodym gniewnym poszalec,dopoki nie zostana pracodawcami:)))



hmm, gdybanie .....
a skad wiesz, że nie jestem pracodawcą?????
że takie teorie snujesz??


To proste - z roszczeniowych typowo pracowniczych wypowiedzi.
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Janusz B.:
Paulina Krzesińska:
Janusz B.:Pozwólmy młodym gniewnym poszalec,dopoki nie zostana pracodawcami:)))



hmm, gdybanie .....
a skad wiesz, że nie jestem pracodawcą?????
że takie teorie snujesz??


To proste - z roszczeniowych typowo pracowniczych wypowiedzi.


Typowo roszczeniowych, pracowniczych wypowiedzi...
Typowi pracownicy...
Hmmmmm...........

Jeśli WY, o glorio, pracodawcy i dyrektorzy, będziecie z góry stawiać się w opozycji do tego okropnego, roszczeniowego plemienia pracowniczego, tego typu wypowiedzi (i - co gorsza - poglądy) bedą na porządku dziennym, powróci biedny i uciskany proletariat. Nawet do biur.

konto usunięte

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Robert K.:
Janusz B.:
Paulina Krzesińska:
Janusz B.:Pozwólmy młodym gniewnym poszalec,dopoki nie zostana pracodawcami:)))



hmm, gdybanie .....
a skad wiesz, że nie jestem pracodawcą?????
że takie teorie snujesz??


To proste - z roszczeniowych typowo pracowniczych wypowiedzi.


Typowo roszczeniowych, pracowniczych wypowiedzi...
Typowi pracownicy...
Hmmmmm...........

Jeśli WY, o glorio, pracodawcy i dyrektorzy, będziecie z góry stawiać się w opozycji do tego okropnego, roszczeniowego plemienia pracowniczego, tego typu wypowiedzi (i - co gorsza - poglądy) bedą na porządku dziennym, powróci biedny i uciskany proletariat. Nawet do biur.


Moze najpierw uruchom dzialanosc gospodarcza,zatrudnij pracowników,zapłac ZUS i podatki, czekaj miesiacami na niezapłacone faktury (np.hipermarkety płacą po 90 dniach)
martw sie o to zeby pracownicy dostali wynagrodzenia na czas bo odpowaiadzasz za nich i za ich rodziny - to wtedy poznasz ten miód. Skoro wybierasz ciepełko kodeksu pracy to i na barykadach szybko wymiekniesz....
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....



Janusz B.:
Robert K.:
Janusz B.:
Paulina Krzesińska:
Janusz B.:Pozwólmy młodym gniewnym poszalec,dopoki nie zostana pracodawcami:)))



hmm, gdybanie .....
a skad wiesz, że nie jestem pracodawcą?????
że takie teorie snujesz??


To proste - z roszczeniowych typowo pracowniczych wypowiedzi.


Typowo roszczeniowych, pracowniczych wypowiedzi...
Typowi pracownicy...
Hmmmmm...........

Jeśli WY, o glorio, pracodawcy i dyrektorzy, będziecie z góry stawiać się w opozycji do tego okropnego, roszczeniowego plemienia pracowniczego, tego typu wypowiedzi (i - co gorsza - poglądy) bedą na porządku dziennym, powróci biedny i uciskany proletariat. Nawet do biur.


Moze najpierw uruchom dzialanosc gospodarcza,zatrudnij pracowników,zapłac ZUS i podatki, czekaj miesiacami na niezapłacone faktury (np.hipermarkety płacą po 90 dniach)
martw sie o to zeby pracownicy dostali wynagrodzenia na czas bo odpowaiadzasz za nich i za ich rodziny - to wtedy poznasz ten miód. Skoro wybierasz ciepełko kodeksu pracy to i na barykadach szybko wymiekniesz....



Wyjasnijmy jedną rzecz - jestem zatwardziałym liberałem i śmieszą mnie ludzie, którzy zasłaniają się we własnej obronie kodeksem pracy. Jeśli nie potrafią dojść do porozumienia z pracodawcą - powinni go zmienić. Albo siebie, ale nie wchodźmy w to.

Ustalmy jedną rzecz - WSZYSTKO, co robisz jako szef/pracodawca, MUSI CI SIę OPłACAć. Obojętnie, czy podpisujesz umowę z marketem płacącym dopiero po 90 dniach, czy zatrudniasz pracownika na określone stanowisko. To MUSI przynieść Ci korzyść.

Żeby dać pracownikowi 100zł netto, musisz wyciągnąć od Klienta przynajmniej 250zł. To oczywiste i każdy chyba to rozumie. Pytanie tylko, jaki w tym udział miał Twój pracownik - w sposób pośredni lub bezpośredni (jeśli żaden, to po co go zatrudniasz?). I powinien on proporcjonalnie do swojego wkładu otrzymać część tego sukcesu.

Handlowiec za jego (Klienta) pozyskanie, księgowy za rozliczenie, recepcjonistka za miłe przywitanie, itp. - wszystko to, na co TY jako pracodawca nie masz czasu.

Część ludzi zatrudnia, część ludzi pracuje - na tym opiera się zdrowa gospodarka. Gdyby wszyscy zatrudniali, kto by pracował?

Wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę.
Przemysław O.

Przemysław O. Sprzedaż i
zarządzanie

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

alez sie wcale nie mylisz:D kwestia jest tylko odpowiednich proporcji - nic poza tym:D no i oczywiscie warunków pracy:D

konto usunięte

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

"Moze najpierw uruchom dzialanosc gospodarcza,zatrudnij pracowników,zapłac ZUS i podatki, czekaj miesiacami na niezapłacone faktury (np.hipermarkety płacą po 90 dniach)
martw sie o to zeby pracownicy dostali wynagrodzenia na czas bo odpowaiadzasz za nich i za ich rodziny - to wtedy poznasz ten miód. Skoro wybierasz ciepełko kodeksu pracy to i na barykadach szybko wymiekniesz...."


Mam lekarstwo na te hypyrmarkyty. Faktoring. Zapraszam. Sfiinansuję i 90 dni kredytu kupieckiego. Na sieci też.
No problemo:)


Łukasz Jeziorski edytował(a) ten post dnia 21.12.06 o godzinie 22:23
Przemysław G.

Przemysław G. jony i Jonasze

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Robert K.:

Janusz B.:
Robert K.:
Janusz B.:
Paulina Krzesińska:
Janusz B.:Pozwólmy młodym gniewnym poszalec,dopoki nie zostana pracodawcami:)))



hmm, gdybanie .....
a skad wiesz, że nie jestem pracodawcą?????
że takie teorie snujesz??


To proste - z roszczeniowych typowo pracowniczych wypowiedzi.


Typowo roszczeniowych, pracowniczych wypowiedzi...
Typowi pracownicy...
Hmmmmm...........

Jeśli WY, o glorio, pracodawcy i dyrektorzy, będziecie z góry stawiać się w opozycji do tego okropnego, roszczeniowego plemienia pracowniczego, tego typu wypowiedzi (i - co gorsza - poglądy) bedą na porządku dziennym, powróci biedny i uciskany proletariat. Nawet do biur.


Moze najpierw uruchom dzialanosc gospodarcza,zatrudnij pracowników,zapłac ZUS i podatki, czekaj miesiacami na niezapłacone faktury (np.hipermarkety płacą po 90 dniach)
martw sie o to zeby pracownicy dostali wynagrodzenia na czas bo odpowaiadzasz za nich i za ich rodziny - to wtedy poznasz ten miód. Skoro wybierasz ciepełko kodeksu pracy to i na barykadach szybko wymiekniesz....



Wyjasnijmy jedną rzecz - jestem zatwardziałym liberałem i śmieszą mnie ludzie, którzy zasłaniają się we własnej obronie kodeksem pracy. Jeśli nie potrafią dojść do porozumienia z pracodawcą - powinni go zmienić. Albo siebie, ale nie wchodźmy w to.

Ustalmy jedną rzecz - WSZYSTKO, co robisz jako szef/pracodawca, MUSI CI SIę OPłACAć. Obojętnie, czy podpisujesz umowę z marketem płacącym dopiero po 90 dniach, czy zatrudniasz pracownika na określone stanowisko. To MUSI przynieść Ci korzyść.

Żeby dać pracownikowi 100zł netto, musisz wyciągnąć od Klienta przynajmniej 250zł. To oczywiste i każdy chyba to rozumie. Pytanie tylko, jaki w tym udział miał Twój pracownik - w sposób pośredni lub bezpośredni (jeśli żaden, to po co go zatrudniasz?). I powinien on proporcjonalnie do swojego wkładu otrzymać część tego sukcesu.

Handlowiec za jego (Klienta) pozyskanie, księgowy za rozliczenie, recepcjonistka za miłe przywitanie, itp. - wszystko to, na co TY jako pracodawca nie masz czasu.

Część ludzi zatrudnia, część ludzi pracuje - na tym opiera się zdrowa gospodarka. Gdyby wszyscy zatrudniali, kto by pracował?

Wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę.


W teorii Pan się nie myli. A w praktyce...? Jak Pan wycenia uśmiech recepcjonistki. W cm? I jak Pan te centymetry przelicza na jej wynagrodzenie? A wysiłek księgowego? W ilości zaksięgowanych faktur? A swój własny jeśli jest Pan dyrektorem? W ilości wydanych dyrektyw? Tylko jeśli jest Pan właścicielem firmy może Pan sobie podarować wycenę swojego wysiłku. Ona sama się robi na Pana koncie bankowym. Nie da się liberalizmu sprowadzić do ograniczenia wszystkich metryk wszechświata do jednej - pieniądza. za proste by to było, a każdy rachmistrz z kalkulatorem w ręku byłby Gatesem.
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Ciężko mi Pańską wypowiedź zrozumieć...

Owszem - jestem zdania, że wszystko (a na pewno zdecydowana większość) we wszechświecie sprowadza się do pieniądza. Tyle, że nie jest sztuką go wycenić, a zdobyć.

Recepcjonistce nikt nie płaci wynagrodzenia akordowego za każdy centymetr uśmiechu. Tyle że te centymetry mają odbicie w satysfakcji Klienta (podobnie jak terminowe rozlicznie finansów przez księgowych, itp.) - to wszystko w ostateczności ma prowadzić do satysfakcji Klienta - bo za nim idą pieniądze.

Te wstrętne, przyziemne pieniądze, bez których żaden z nas nie może żyć. A te trzeba zarobić. A zarobić można je jedynie na Klientach firmy (swojej albo tej, w której sie pracuje). Więc znowu wszelkie działania firmy ida w kierunku satysfakcji Klienta.

Firma ma swoje działy, piony, departamenty, potrzebne do sprawnego jej funkcjonowania. A po co ma sprawnie funkcjonować? Żeby była konkurencyjna na rynku. A co to jest rynek? Klienci. A Klienci to pieniądze.

Dziwi mnie to, że jako asystent przedstawiam to osobie trudniącej się zarządzaniem.
Przemysław G.

Przemysław G. jony i Jonasze

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Artur M.:Ale jakże trafnie?
Mnie zaskakuje właśnie to, że coraz trudniej o kompetentnego pracownika, który by uczciwie pracował.... chociaż przez te 7godz i 45 minut. Widać to wszędzie, zaczynając od recepcji firm, po przez restauracje na mieście, czy nawet firmy jednoosobowe.

Nie mówie tu oczywiście o twórcy postu, bo nie znam tej Pani osobiście..., ale o fakcie pisania w godzinach pracy.


A wie Pan dlaczego lekcja w szkole trwa 45 min, a później jest przerwa? Wie Pan dlaczego jeden z najlepszych programistów świata znany jest ze swoich 45 godzinnych nieprzerwanych sesji?
Wniosek jaki mi się nasuwa, to że stanowisko pracy musi być dopasowane do pracownika i vice versa. Do mało rozwijającej pracy trzeba pracowników którzy nie chcą się rozwijać. Do pracy wymagającej inwencji, tych z inwencją itd. I to jest zadanie HR oraz szefa. Jeśli chce się zatrudnić pracownika, to albo się go z firmą zwiąże i nie będzie on liczył czasu ani podpierał się KP. Ale musi być usatysfakcjonowany (czyli i płacony adekwatnie). Albo się od niego jedynie wymaga, płaci kiepsko i traktuje jak robota. Wtedy trudno liczyć, by pracował jak wół. Nawet jeśli za drzwiami czeka inny. To jest wybór pracodawcy.
Pamiętam z przed wielu lat (pewnie ze 20), jak to dziwił mnie różny sposób podchodzenia do sprawy kradzieży we francuskim Carfurr i jakiejś innej sieci, której nazwy nie pamiętam. W jednej sieci za prawie każdym klientem chodził strażnik, a w drugiej strażników prawie nie było. Kwestia kalkulacji. Czy lepiej płacić pułkowi strażników, czy też może lepiej pogodzić się z kradzieżami, za to mieć więcej klientów (nikt nie lubi strażnika za plecami). Nie da się zjeść ciasteczka i mieć ciasteczko.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Złota zasada : nie rób drugiemu co tobie nie miłe...

Jeśli żądam wpisywania na liście obecności godzin przyjścia i wyjścia ( właczając przerwy na fajeczkę) to nie wymagam zostawania po godzinach - proste. Jeśli jestem człowiekiem dla ekipy to ekipa się znajdzie jak trzeba pomóc :)


Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 21.12.06 o godzinie 23:03
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Zdrowe podejście i jak najbardziej poszukiwane wśród szefów...
Mam nadzieję, że Pani ludzie to doceniają :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Robert K.:Zdrowe podejście i jak najbardziej poszukiwane wśród szefów...
Mam nadzieję, że Pani ludzie to doceniają :)

Póki co - znają umiar :):)
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Robert K.:
Janusz B.:
Paulina Krzesińska:
Janusz B.:Pozwólmy młodym gniewnym poszalec,dopoki nie zostana pracodawcami:)))



hmm, gdybanie .....
a skad wiesz, że nie jestem pracodawcą?????
że takie teorie snujesz??


To proste - z roszczeniowych typowo pracowniczych wypowiedzi.


Typowo roszczeniowych, pracowniczych wypowiedzi...
Typowi pracownicy...
Hmmmmm...........

Jeśli WY, o glorio, pracodawcy i dyrektorzy, będziecie z góry stawiać się w opozycji do tego okropnego, roszczeniowego plemienia pracowniczego, tego typu wypowiedzi (i - co gorsza - poglądy) bedą na porządku dziennym, powróci biedny i uciskany proletariat. Nawet do biur.


Ja sie czyta niektóre wypowiedzi, to można by dojść do wniosku, że już powrócił.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Łukasz J.:"Moze najpierw uruchom dzialanosc gospodarcza,zatrudnij pracowników,zapłac ZUS i podatki, czekaj miesiacami na niezapłacone faktury (np.hipermarkety płacą po 90 dniach)
martw sie o to zeby pracownicy dostali wynagrodzenia na czas bo odpowaiadzasz za nich i za ich rodziny - to wtedy poznasz ten miód. Skoro wybierasz ciepełko kodeksu pracy to i na barykadach szybko wymiekniesz....
"


Mam lekarstwo na te hypyrmarkyty. Faktoring. Zapraszam. Sfiinansuję i 90 dni kredytu kupieckiego. Na sieci też.
No problemo:) Łukasz Jeziorski edytował(a) ten post dnia 21.12.06 o godzinie 22:23

Ale niestety nie wtedy, kiedy sprzedaje się towar na bardzo niskiej marży.

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Łukasz J.:
Mam lekarstwo na te hypyrmarkyty. Faktoring. Zapraszam. Sfiinansuję i 90 dni kredytu kupieckiego. Na sieci też.
No problemo:) Łukasz Jeziorski edytował(a) ten post dnia 21.12.06 o godzinie 22:23


Eeee... z hipermarketami to nie przejdzie. O ile wiem*, mają w umowach zakaz odstępowania wierzytelności czy jakoś tak (nie pamiętam, jak to się nazywa, nie jestem specem, ale moja bratowa jest, stąd wiem -- albo zdaje mi się, że wiem ;-).
W Niemczech taka praktyka jest zakazana, w Polsce -- nie jest.

* wszystko tylko ze słyszenia, ale mogę sprawdzić, gdyby kto chciał

konto usunięte

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Przejdzie, przejdzie...

Mogę załatwić faktoring na: OBI, Castoramę, Leroy, Real, E.LECLERC...

Większy problem robi chyba tylko Biedrona. Nie robilem też jeszcze w Auchan...ale można sprawdzić...

Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Grzegorz G.:
Łukasz J.:
Mam lekarstwo na te hypyrmarkyty. Faktoring. Zapraszam. Sfiinansuję i 90 dni kredytu kupieckiego. Na sieci też.
No problemo:) Łukasz Jeziorski edytował(a) ten post dnia 21.12.06 o godzinie 22:23


Eeee... z hipermarketami to nie przejdzie. O ile wiem*, mają w umowach zakaz odstępowania wierzytelności czy jakoś tak (nie pamiętam, jak to się nazywa, nie jestem specem, ale moja bratowa jest, stąd wiem -- albo zdaje mi się, że wiem ;-).
W Niemczech taka praktyka jest zakazana, w Polsce -- nie jest.

* wszystko tylko ze słyszenia, ale mogę sprawdzić, gdyby kto chciał


Mają. Można to negocjować odstępowanie, ale to jest rozmowa na poziomie Zarządu. Kiedyś sprzedałem prawdziwego potwora jednej z sieci i dostawca - duży/błękitny/pasiasty - zażądał cesji wierzytelności (bo znacząco przekraczała nasz limit kredytu). I tą głupią cesję - w końcu zupełną formalność - musiałem negocjować z członkami zarządu całej grupy. Inna rzecz, że kolejne identyczne transakcje poszły już z automatu. Przypuszczam, że faktoring też można wydreptać, ale obawiam się, że faktoring kosztuje. Zaś w przypadku niektórych klientów nie bardzo jest się czym dzielić.
Przemysław G.

Przemysław G. jony i Jonasze

Temat: mobbing???? czy jakos tak.....

Robert K.:Ciężko mi Pańską wypowiedź zrozumieć...

Owszem - jestem zdania, że wszystko (a na pewno zdecydowana większość) we wszechświecie sprowadza się do pieniądza. Tyle, że nie jest sztuką go wycenić, a zdobyć.

Recepcjonistce nikt nie płaci wynagrodzenia akordowego za każdy centymetr uśmiechu. Tyle że te centymetry mają odbicie w satysfakcji Klienta (podobnie jak terminowe rozlicznie finansów przez księgowych, itp.) - to wszystko w ostateczności ma prowadzić do satysfakcji Klienta - bo za nim idą pieniądze.

Te wstrętne, przyziemne pieniądze, bez których żaden z nas nie może żyć. A te trzeba zarobić. A zarobić można je jedynie na Klientach firmy (swojej albo tej, w której sie pracuje). Więc znowu wszelkie działania firmy ida w kierunku satysfakcji Klienta.

Firma ma swoje działy, piony, departamenty, potrzebne do sprawnego jej funkcjonowania. A po co ma sprawnie funkcjonować? Żeby była konkurencyjna na rynku. A co to jest rynek? Klienci. A Klienci to pieniądze.

Dziwi mnie to, że jako asystent przedstawiam to osobie trudniącej się zarządzaniem.


Chyba rzeczywiście nie zrozumieliśmy się obopólnie. Pan mi tłumaczy zasady działania firmy (a nawet wszechświata) - sprowadzając wszystkie jej (jego) metryki do pieniądza, a ja piszę, że takie upraszczanie nie prowadzi ani do rozumienia wewnętrznych procesów w firmie ani do konkretnych rozwiązań organizacyjnych. Ma Pan częściowo rację, że dziś pieniądz, jako miara pośrednia osiągania tego, czy innego celu, stał się miara uniwersalną. Jednak proszę zwrócić uwagę na fakt, że nie jest i nigdy nie będzie on miarą jedyną. Podam skrajny przykład:
Supermarkety wciąż znajdują pracownice (niektóre ładne i młode) do kas za 800 zł miesięcznie, podczas gdy agencje towarzyskie mają trudności z kadrami, przy zarobkach co najmniej 10 krotnie wyższych. Jeśli stosować jedynie miarę pieniądza, to zjawisko jest niewytłumaczalne.
Ja po prostu zwracam uwagę, że "odkrycie", iż pieniądz rządzi światem, nie wnosi niczego ani do organizacji firmy i jej efektywności, ani do rozumienia "wszechświata", a tym bardziej zasad funkcjonowania rynku.



Wyślij zaproszenie do