Temat: Masoneria- czym jest i co przynosi nam wielka loża?
Poruszono tutaj właśnie temat religii i tego, że ma zły wpływ na świat i na rozwój człowieka. Ośmielę się jednak z tym niezgodzić. Gdyby nie religia właśnie, to człowiek nadal żyłby w świecie małp. Wiara w coś wyższego (Bóg, Allah, Yahwe, czy też Wielki Architekt Świata) pomaga nam przetrwać w najcięższych chwilach.
Wierzyc sobie mozna w co sie chce, tylko po co te wojny w imie religii? Oraz gadanie przez papieza (wtedy jeszcze byl tylko kardynalem), ze tylko katolicka gwarantuje zbawienie? No po co to? Ponoc papiez jest za rownouprawnieniem i wolnoscia. A ludzie sie zabijaja w imie paru slow, czy kilku zdan. Bez religii swiat bylby piekniejszy. Tzn. ja jestem czlowiekiem otwartym, mnie tam nie przeszkadza, ze ktos sobie wierzy w jakas Matke Boska i inne postaci, tylko niech na mnie nie patrzy z pogarda (a w myslach "noz ci w plecy!"), kiedy ja mowie o swoich przekonaniach. A chyba wszyscy sie zgodza, ze na swiat i ludzi patrzymy wylacznie przez pryzmat religii. Pojawi sie nagle Arab na rynku w Poznaniu, czy Warszawie, to przyznacie, ze kazdy od razu mysli:O, inny! Arab! Muzulmanin! Co on tu robi? Islamista pewnie!" Nikt nie spojrzy na niego jak na drugiego czlowieka. Bo tego uczy chrzescijanstwo. A masoneria uczy czegos zupelnie przeciwnego - "To nie Arab! To czlowiek, jak kazdy inny, co mnie interesuje, skad on jest i jakie ma przekonania. Jak rozmawiam z nim, to wazne, zeby sie dogadac. Nie musi byc Polakiem, chrzescijaninem, zebym z nim robil interesy." Ale wlasnie tak malo kto mysli. Tego szacunku uczy masoneria.
Masoneria jest więc niczym więcej, jak tylko grupą myślicieli, bazowaną na średniowiecznych cechach rzemieślników. To że dookoła siebie robią taką aurę tajemniczości i spiskowości to ich doskonały PR. Oni właśnie chcą być za takich uważani, dzięki czemu zyskują w oczach pozostałych jako "lepsi".
Bo masoneria to dazenie do lepszego swiata. "Wolnosc, rownosc, braterstwo". Czasem jest to wizja utopijna i jakby surrealistyczna, i wydaje sie, ze ciezko ja zrealizowac, bo niestety wszystko rozbija sie o niedoskonalosc naszego swiata - masoneria chce jednej doskonalej Europy (taki przyklad), zeby ludzie sie lepiej rozumieli, ale wszystko moze sie rozbic np. o biurokracje, ktora niszczy ta prace na rzecz "braterstwa". Poza tym zawsze znajda sie nadgorliwcy, albo czarne owce w stadzie.
Jesli przeanalizujemy, ktore panstwa sa rozwiniete i maja wysoki standard zycia np. w Europie, to okaze sie, ze krajami na czele sa panstwa laickie, w ktorych ludzie nie chodza masowo do kosciolka, bo zamiast tego pracuja organicznie, anie czekaja, az "Bozia" da manne z nieba. Na koncu w zestawieniu sa kraje uznawane za typowo "katolickie", gdzie w zwiazku z religia katolicka panuje ciemnota, ludzie maja ograniczone horyzonty. Naturalnie nie wszyscy, ale wiekszosc.
Pozwole sobie wkleic link do strony, na ktorej ejst wlasnie tekst dotyczacy tego, o czym napisalem w ostatnim zdaniu.
http://ateista.blog.pl/archiwum/index.php?nid=10321580
Zeby nie bylo, nie popieram ateizmu, kazdy powinien w cos wierzyc, gdyz kazdy jest czescia tego wszechswiata i czy chce czy nie, energia niesiona przez najmniejsze czastki elementarne, z ktorych sie sklada, nie zginie po jego smierci. Ta energia trwa i laczy sie z pierwotna energia wszechswiata.
Jak widac, zeby wierzyc w takie cos, nie potrzeba religii, wiary w jakichs prorokow, bozki i inne matki boskie. No i nie trzeba zabijac sie nawzajem. Masoneria tez nie mowi, zeby zabijac i niszczyc, bo on jest katolikiem. Oczywiscie znajda sie tacy, ktorzy knuja, spiskuja, podzegaja do nienawisci. Jak pisalem, wszedzie sa czarne owce. Ktos powie, ze tak samo jest z religia. Tak, moze i tak...z jedna mianiowicie roznica...religia zaslepia swobode myslenia...nie daje swobody myslenia...