Temat: Ks.Jankowski...
Panie Mejsner! Pan się na mnie obrazi, ale ja panu coś powiem.
Po pierwsze. Niech pan nie zaczyna dyskusji od słów "ja jako ewangelik", pokazując nam swojego pudla (czy jak się tam ta rasa psa nazywa). Ten pies został ochrzczony? A może mówi ludzkim głosem? W jakim języku? Przeszedł już konfirmację? Co dostał w prezencie? A co by na to pański pastor powiedział? Gdyby tak to pokazać na sali zborowej, to by dopiero była kupa śmiechu...
Po drugie. Niech pan się nie bawi tak jak krzyżacy, którzy przyjeżdżali palić polskie wsie, kryjąc twarze pod przyłbicą. Ja mam obrzymi szacunek dla wilkiej kultury niemieckiej i dla tego, co było dodatnie w tradycji pruskiej, Polacy o niemieckich nazwiskach absolutnie mi nie przeszkadzają, ale brzydzę się krzyżactwem.
Mam wrażenie, że na to ostatnie odczucie choruje w naszym kraju jeszcze więcej ludzi niż na Moskala.
Nich pan odsłoni przyłbicę. Miałem dotąd wrażenie, że ewangelik to również człowiek honoru.
Po trzecie, niech pan przestanie robić ze mnie i innych forumowiczów głupiego. Carat wymordował i wysiedlił 20 milionów ludzi? Skąd to się wzięło? A może na prawosławną Wielkanoc ucinano ręce unitom? Ile kłamstw można jeszcze wymyślić?
Ja doskonale wiem, czym się różnił (na korzyść Prusaków) styl zaborcy rosyjskiego od stylu niemieckiego. Opowiadała mi o tym za młodu powinowata, która widziała na własne oczy cesarza Wilhelma II i bywała na jego dworze. Wiem o tym, że przy każdej większej wsi znajdowało się pole wydzielone pod szubienicę na publiczne egzekucje, co dla Prusaków było wstrząsającym barbarzyństwem. I co? Wieszali tam codziennie za splunięcie w niewłaściwą stronę?
Po czwarte, niech pan mnie nie przyrównuje do stalinowców. Sam pan szerzy propagandę na takim właśnie poziomie (bo Goebbels mimo wszystko był zręczniejszy). Tacy ludzie jak pan wmawiają młodemu pokoleniu, że w PRL-u wszyscy byli prześladowani i nikt nie mógł spokojnie pracować. Wolne żarty!
Niech się pan zdobędzie na odrobinę honoru i uczciwości, a do tego czasu będę poświęcać czas na pożyteczniejsze zajęcia niż dyskusja z panem. Kto się da nabrać na białe kłamstwa, temu widocznie było to sądzone, a co komu pisane, to go nie minie. Taki już ze mnie hyperkalwinista.
Grzegorz Wasiluk edytował(a) ten post dnia 11.07.07 o godzinie 10:13