Paweł Trynka

Paweł Trynka opakowania na
codzień, a poza tym
różnie... ;)

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków



"na dwór" - z mojego doswiadczenia wynika ze najczesciej jest uzywane w innych regionach Polski, raczej rodowici Krakowianie mowia "na pole".


Heh może dlatego, że ja z Huty i nie pochodzę ze "starej krakoskiej rodziny"
Aleksandra Ziętek

Aleksandra Ziętek Sprzedawca Massimo
Dutti

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

W Krakowie mieszkało się we dworze to wychodziło się na pole, w warszawie...
No i jeszcze jest kwestia ozdób choinkowych bo tutaj ponoć bańki się wiesza a nie bombki.
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

laczki to to samo co klapki :) nie wiem skąd ale w moim domu też jest to słowo (ja urodziłem się w Rybniku więc zgaduję że to z tamtych okolic).

z kolei na śląsku:

jo - tak,
dziołcha - dziewczyna,
siora - siostra

itd itd :)Arvind Juneja edytował(a) ten post dnia 19.03.07 o godzinie 02:00

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Kasia Smyk

Kasia Smyk psycholog

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

moja babcia spod Konina na wiaderko mówi węborek. I są duże różnice ogólnopolskie w kwestii chleba.
Czym jest skibka, piętka, kromka, pajda?
U mnie - Konin, Wielkopolska - mówiło się kromka na dupkę:P czyli sam początek i koniec bochenka. A wiem, że w Wałbrzychu mówi się na kawałek chleba kromka.
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

wg prof Miodka gwara śląska to najbardziej archaiczna forma jezyka polskiego
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Dawid C.:
Zauwazyłem że Krakowianie podobnie jak wiele innych regionow w Polsce maja specyficzne slownictwo nieznane w moim regionie.
Dla przykladu:
- idę na pole = wychodzę na zewnątrz (typowe dla galicji)
- zdupcaj = odczep się
- weźże, zróbże, dajże - dodawanie ŻE to norma:)
- flizy = płytki ceramiczne
- kawusia, pieniazki --> zdrobnienia tez sa czesto spotykane

Jezeli zauwazyliscie inne ciekawe zwroty w Krakowie lub w innym miescie typowe tylko dla niego - podzielcie sie tym.


A może to Ty używasz specyficznego słownictwa nieznanego w innym regionie? Do II Wojny słowniki języka polskiego pisali profesorowie z Krakowa i Lwowa. Dopiero za komuny zaczęto robić z Warszawy "stolicę kulturalną" i różni zciągani tu "Profesorowie" zaczęli uznawać co jest językiem "literackim" a co nie.
Z drugiej strony jest chyba oczywiste, że na południu wychodzi się na pole a od centrum na północ na dwór. Tak samo jak zamawia się fiakra albo dorożkę, kupuje drzewko albo choinkę, pije z flaszki albo butelki, kupuje jarzynkę (na zupę) albo włoszczyznę, smakuje midek albo pańską skórkę (choć to akurat nie dokładnie to samo) itp itd. Krakowianina śmieszy że kamienica może mieć adres np 12/14, a jak usłyszy że ktoś rano kupuje kajzerki to zrobi równie zdziwioną minę jak warszawiak któremu powie się żeby wziął literakę z nakastlika i postawił obok cwibaka. I jeszcze nie daj Boże żeby poprosić o powiedzenie dobrego wica... hej, jo czy jak kto woli...
Po prostu to wszystko jest język polski i warto go znać!Paweł Suliga edytował(a) ten post dnia 19.03.07 o godzinie 18:01
Maria J.

Maria J. lekarz epidemiolog;
specjalista zdrowia
publicznego:)

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Cóż w laczkach chodziłam na Pomorzu i na Śląsku, nie przyszło mi do głowy, że to regionalne.. A z czasów gdy mieszkałam na śląsku to pamiętam (przepraszam Ślązaków jak coś powiem bardziej po polskiemu.... )
synek to chłopak , często był śwarny, czyli ok
Ślunsk, Ślunzaki, a ja to podobno z Polski przyjechałam...
na rower chyba mówili- koło
ociec = ojciec
A tu gdzie teraz miszkam- 40 km na południe od Warszawy wszystkie bobowe to groch i jak chciałam ugotować grochówkę, to znajoma przyniosła mi fasolę... i mówiła że to groch... na grochówkę oczywiście..

A jeszcze mi się przypomniały słowa kuzynki ze śląska jak była u nas na pomorzu- wy tu cysto po polskiemu godacie....Maria Juneja edytował(a) ten post dnia 19.03.07 o godzinie 18:15
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Maria J.:
Cóż w laczkach chodziłam na Pomorzu i na Śląsku,
co - grabami z gir je zciagałaś? ;)
Robert D.

Robert D. dążyć, drążyć,
drażnić

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

agar, andrut (wafel z czekoladą), bandzioch (brzuch), bańka (bombka choinkowa), cholewy (gumiaki), cumel (smoczek dla nimowlaka), ferszalunek, kajzerka, nakastlik, sabaśnik, łazior, majzel, maska (twarz), pantofle, rajtki, sznycel, sztuka (dziewczyna), szlugi (papierosy), wafel (sługus, mieczak)

wszystkie wyrazy w moim potocznym używaniu - inaczej nie mówię. Cała rodzina nie mówi inaczej.

jazda, jazda, jazda... :))))))))
kto wie ten wie
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Agnieszka L.:
A wiecie, dlaczego Król przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy????

Zrobił to, ponieważ lekarz zalecił mu świeże, wiejskie powietrze....

;>

A ja słyszałem, że czekał, aż mu telefon założą i w Krakowie nie mógł sie doczekać.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Kierowcę, który jeździ w sposób utrudniający życie innym, tytułuje się w Karkowie "bucem".
Karolina S.

Karolina S. "Niemożliwe" - to
nie jest słowo
francuskie"
/Napoleon/- ...

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

nie tylko kierowcę :))) ale faktycznie "dupczenie" "buc" - typowo krakowskie określenia:))),

ja pochodzę z północy i słowo "andrut" znałam, ale wgięło mnie to totalnie, kiedy usłyszałam "piszinger" ( pewnie pisze się inaczej) na andruta.

Nakastlik - był dla mnie szokiem
Na pole - do tego stopnia, że jak mówię na dwór, to jestem przez krakusów poprawiana:)))

aha i na południu mówi się "taczki", na jedną lub więcej sztuk. Ja używam jedna "taczka" - tutaj tego nie znali :)))
Karolina S.

Karolina S. "Niemożliwe" - to
nie jest słowo
francuskie"
/Napoleon/- ...

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

aha i przypomniało mi się - ale to zwyczaj.

W Krakowie ( zastanawiam się czy tylko tutaj) na imprezach studenckich i generalnie na imprach bardzo często ludzie piją wódkę z jednego kieliszka i piją "do siebie" to znaczy do następnej osoby która będzie pić z tego kieliszka. Jeśli ta osoba "pije do ciebie" to znaczy że następny kielisze TRZEBA wypić.:)))

Byłam bardzo zdziwiona tym zwyczajem!!
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Karolina A.:
aha i przypomniało mi się - ale to zwyczaj.

W Krakowie ( zastanawiam się czy tylko tutaj) na imprezach studenckich i generalnie na imprach bardzo często ludzie piją wódkę z jednego kieliszka i piją "do siebie" to znaczy do następnej osoby która będzie pić z tego kieliszka. Jeśli ta osoba "pije do ciebie" to znaczy że następny kielisze TRZEBA wypić.:)))

Byłam bardzo zdziwiona tym zwyczajem!!

Zwyczaj "przepijania" to stary polski zwyczaj... Choć w Krakowie ne jest mieszczański, raczej bardziej jest "ludowy".

Biedny jest Krakałer jak pójdzie w Warszawie i zamówi "napoleonkę" to nie dość że poczuje się oszukany (ceną i wielkością) to jeszcze zaszokowany (wątpliwie) smakiem...
Co do taczek to chyba oczywiste, że są jak spodnie - przecież nie ma jednego spodnia...
Co do "jazda, jazda, jazda" to nie wiem co to ma wspólnego z Krakowem. "Kra- Kra- Kra..." to i owszem... :)
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Paweł S.:
Karolina A.:
aha i przypomniało mi się - ale to zwyczaj.

W Krakowie ( zastanawiam się czy tylko tutaj) na imprezach studenckich i generalnie na imprach bardzo często ludzie piją wódkę z jednego kieliszka i piją "do siebie" to znaczy do następnej osoby która będzie pić z tego kieliszka. Jeśli ta osoba "pije do ciebie" to znaczy że następny kielisze TRZEBA wypić.:)))

Byłam bardzo zdziwiona tym zwyczajem!!

Zwyczaj "przepijania" to stary polski zwyczaj... Choć w Krakowie ne jest mieszczański, raczej bardziej jest "ludowy".

Biedny jest Krakałer jak pójdzie w Warszawie i zamówi "napoleonkę" to nie dość że poczuje się oszukany (ceną i wielkością) to jeszcze zaszokowany (wątpliwie) smakiem...
Co do taczek to chyba oczywiste, że są jak spodnie - przecież nie ma jednego spodnia...
Co do "jazda, jazda, jazda" to nie wiem co to ma wspólnego z Krakowem. "Kra- Kra- Kra..." to i owszem... :)

"Jazda jazda jazda" to zawołanie na cześć plutonu MO oddelegowanego do zajęć sportowych.
Karolina S.

Karolina S. "Niemożliwe" - to
nie jest słowo
francuskie"
/Napoleon/- ...

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Paweł S.:
Karolina A.:
aha i przypomniało mi się - ale to zwyczaj.

W Krakowie ( zastanawiam się czy tylko tutaj) na imprezach studenckich i generalnie na imprach bardzo często ludzie piją wódkę z jednego kieliszka i piją "do siebie" to znaczy do następnej osoby która będzie pić z tego kieliszka. Jeśli ta osoba "pije do ciebie" to znaczy że następny kielisze TRZEBA wypić.:)))

Byłam bardzo zdziwiona tym zwyczajem!!

Zwyczaj "przepijania" to stary polski zwyczaj... Choć w Krakowie ne jest mieszczański, raczej bardziej jest "ludowy".

Biedny jest Krakałer jak pójdzie w Warszawie i zamówi "napoleonkę" to nie dość że poczuje się oszukany (ceną i wielkością) to jeszcze zaszokowany (wątpliwie) smakiem...
Co do taczek to chyba oczywiste, że są jak spodnie - przecież nie ma jednego spodnia...
Co do "jazda, jazda, jazda" to nie wiem co to ma wspólnego z Krakowem. "Kra- Kra- Kra..." to i owszem... :)


Paweł jeśli chodzi o taczki to NIE JEST OCZYWISTE. Gdyby było nie byłoby dyskusji - zrobiłam takie rozeznanie i tak jest.
Aha - obydwie formy są PRAWIDłOWE: Jest jedna taczka, są dwie taczki, są jeden taczki.

To nie jest tak jak ze spodniami.Karolina A. edytował(a) ten post dnia 22.03.07 o godzinie 11:28
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

No tak, wiem. L. J. Kern - Łodzianin z urodzenia a Krakus z wyboru napisał kiedyś - "Kupiła kaczka taczkę, sprosiła kaczek paczkę..."
Choc to mogła być "licencia poetica".. ;)
I oczywiście nie miało podtekstu politycznego. Choć dalej było
"... więc siedzą w tej taczce kaczki..."Paweł Suliga edytował(a) ten post dnia 22.03.07 o godzinie 18:17

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

Dobrze prawisz Pawle, "Jazda" nie ma za wiele z Krakowem wspolnego, co najwyżej z Czarną Wsią, w przeciwienstwie do "CRA...", tak samo jak w tescie na bycie Krakusem pytanie "czy Wisla to klub czy rzeka" jest bez sensu, blad logiczny po prostu :) No.. ale to trzeba byc z Cracova zeby to wiedziec.
Joanna B.

Joanna B. Dyrektor Operacyjny

Temat: Kraków - dawna stolica Polaków

wychodzić na pole-to mnei zabiło w pierwszym dniu studiów,w ogóle nie wiedziałam o co chodzi :)u mnie zawsze wychodziło się na dwór ewentualnie na plac (z nimieckiego)
co do Śląska-to raczej się godo niż mówi ;)
laćki - niz laczki
ja - jo (wiadomo-z niemieckiego)
kreple - pączki
no i chyba najbardziej znane
halba- 0,5 litra wódki
żymła - bułka
zresztą można by mnożyc......
a wracając do tematu...te całe zróżnicowane może być całkiem fascynujące i wciągające,a w pewnych sytuacjach towarzyskich zabawne :)



Wyślij zaproszenie do