Magdalena Kompf

Magdalena Kompf Kierownik Biura
Zarządzania
Finansami, ENEA
Operator

Temat: Jestem pracoholikiem

Ostatnio przeżyłam coś bardzo szczególnego - po długim okresie dość intensywnej pracy wzięłam urlop (trzeba wykorzystać część zaległego urlopu z poprzedniego roku) i pierwszego dnia dostałam potwornego uczulenia. Cała buzia, szyja wręcz opuchnięte, potworne swędzenie i brak pomysłów co mogło to spowodować (nie zmieniałam diety, kosmetyków, etc.). Po powrocie do pracy wszyscy zgodnie stwierdzili, że to uczulenie na urlop! Trzeba jednak stopniowo odrywać się od pracy... Ale teraz na serio. Uważam, że zawsze powinno się mieć oparcie w najbliższych, którzy w porę sprowadzą delikwenta na ziemię. Jedyne skuteczne metody, to te niestety dość drastyczne...

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

[author]Ilona

Temat: Jestem pracoholikiem

Jerzy K.:
Anna Malina L.:
mysle, ze mnie dotyczy glownie uzaleznienie fizyczne
jak wyjde wczesniej z pracy (tzn. po 8 godzinach a nie po 12) to ... ale w niedziele moj organizm strajkuje...
natomiast psychiczne totalnie mnie nie dotyczy - wychodze z pracy i dostaje amnezji... nie interesuja mnie tematy zawodowe

to jak? jest to pracoholizm czy tylko przepracowanie?


Szkoda ładnej dziewczyny. Z tych tej instrumentów pochodnych wyjdzie zniechęcenie i brak "forward". Jak za tym nie stoi "big picture" to lepiej wiać i zając sie życiem ..... to se ne wrati.


Wydaje mi sie, ze kazda praca ma swoja specyfike... Akurat to, co ja robie wymaga ode mnie pracy w trybie 12-to godzinnym. Zdaje sobie sprawe, ze nie jest to zajecie na cale zycie. Z drugiej strony dlaczego mam rezygnowac z zajecia, ktore lubie tylko dlatego ze obowiazuja w miejscu pracy chore zasady...
ile mozna wytrzymac taki rytm pracy? Kiedy nalezy powiedziec, ze juz nie chce udowadniac, ze jest sie dobrym i wyjsc z pracy pomimo tego, ze wszyscy zostaja...

A jeszcze musze dodac, ze raczej ciezko zmienic pracodawce bo to bardzo niszowa branza

czyli co? Zmuszona do pracoholizmu?

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Anna Malina L.:
(...)

A jeszcze musze dodac, ze raczej ciezko zmienic pracodawce bo to bardzo niszowa branza

czyli co? Zmuszona do pracoholizmu?

Odpowiem na privie, sorki

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Anna Malina L.:
Jerzy KLIMKOWSKI:
Anna Malina L.:
mysle, ze mnie dotyczy glownie uzaleznienie fizyczne
jak wyjde wczesniej z pracy (tzn. po 8 godzinach a nie po 12) to ... ale w niedziele moj organizm strajkuje...
natomiast psychiczne totalnie mnie nie dotyczy - wychodze z pracy i dostaje amnezji... nie interesuja mnie tematy zawodowe

to jak? jest to pracoholizm czy tylko przepracowanie?


Szkoda ładnej dziewczyny. Z tych tej instrumentów pochodnych wyjdzie zniechęcenie i brak "forward". Jak za tym nie stoi "big picture" to lepiej wiać i zając sie życiem ..... to se ne wrati.


Wydaje mi sie, ze kazda praca ma swoja specyfike... Akurat to, co ja robie wymaga ode mnie pracy w trybie 12-to godzinnym. Zdaje sobie sprawe, ze nie jest to zajecie na cale zycie. Z drugiej strony dlaczego mam rezygnowac z zajecia, ktore lubie tylko dlatego ze obowiazuja w miejscu pracy chore zasady...
ile mozna wytrzymac taki rytm pracy? Kiedy nalezy powiedziec, ze juz nie chce udowadniac, ze jest sie dobrym i wyjsc z pracy pomimo tego, ze wszyscy zostaja...

A jeszcze musze dodac, ze raczej ciezko zmienic pracodawce bo to bardzo niszowa branza

czyli co? Zmuszona do pracoholizmu?


Trudno być w takich okolicznościach asertywnym i pomyśleć o sobie. Jeśli to jest taka niszowa branża to i mało jest specjalistów w niej. Mądry pracodawca to wie i samemu powinno mu zależeć na pracowniku.
Sama wiesz, że długo tak nie pociągniesz. Jedni dłużej ciągną, a inni krócej.
A, co będzie później? To Ty będziesz miała problem.
Czy wiesz, że niektórzy pracownicy sami nakręcają się w pracy, że trzeba dłużej zostać?To inni boją się czegoś, czy kogoś i nakręcają innym sprężynę.
Nie daj się. Czasami spojrzenie z boku(z dystansu) pozwala zobaczyć prawdę i odciąć się od czegoś.

Temat: Jestem pracoholikiem

No wlassnie moja praca to typowy przypadek samonakrecajacych sie pracownikow...
Jestem swiadoma, ze to my sami pozwolilismy, aby pracodawca uznal ze norma jest spedzanie w pracy 12 godzin. Zaczelismy jako pierwsza grupa w nowej firmie i to my pozwolilismy na ustalenie takich standartow.
I co gorsze czesci z pracownikow to odpowiada. Dlatego tak trudno nagle mi powiedziec D0SC. Ja juz nie chce tak pracowac!
Maria J.

Maria J. lekarz epidemiolog;
specjalista zdrowia
publicznego:)

Temat: Jestem pracoholikiem

Czy to znaczy, że nie można osiągnąć równie dobrego efektu pracy pracując krócej, a więc będąc mniej zmęczonym??? Jeśli tak,to pracujesz za dwóch, więc jak byś się nie starała, nikt tego nie doceni i pensje otrzymasz i tak za jedną osobę...

Temat: Jestem pracoholikiem

No nie do konca... Nie dostane tej samej pensji, bo w tej pracy licza sie glownie bonusy...
Skoro wszyscy siedza 12 godzin to i ja siedze... Z jednej strony moj wybor, nie chce siedziec - nie musze. Z drugiej jak zaczne wychodzic wczesniej to odprowadzac mnie beda potepiajace spojrzenia wspolpracownikow i szefa.
Tytul forum to: Jestem pracoholikiem. I ja sie zastanawiam, czy to juz mnie dotyczy (bo godze sie na prace w takim wymiarze) czy po prostu pracuje dlugo, bo na razie takie sa wymagania, i kiedy tylko moja pozycja bedzie dosc silna bede umiala powiedziec stop.
Przeciez nikt mnie nie zmusza do pracy w tej firmie... w Warszawie bezrobocia nie ma, wiec... moj wybor
Czyli taki wymuszony pracoholizm...
hm...
Czy ktos tez ma taki dylemat?

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

podnieś wysoko głowę i nie oglądaj się na innych 12.
nawzajem się wpędzacie w siedzenie.

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Anna Malina L.:
Przeciez nikt mnie nie zmusza do pracy w tej firmie... w Warszawie bezrobocia nie ma, wiec... moj wybor
Czyli taki wymuszony pracoholizm...
hm...
Czy ktos tez ma taki dylemat?

Większość .... ale Pani Aniu, może czas pomysłec o następnym kroku, kroczku .... nnnnnno odwagi

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Anna Malina L.:
Skoro wszyscy siedza 12 godzin to i ja siedze... Z jednej strony moj wybor, nie chce siedziec - nie musze. Z drugiej jak zaczne wychodzic wczesniej to odprowadzac mnie beda potepiajace spojrzenia wspolpracownikow i szefa.

A tak spytam z głupia frant... Sprawdzał to ktoś w praktyce, czy wszyscy siedzą więc wszyscy siedzą bo tak im się wydaje?
Myśmy kiedyś doprowadzili u siebie do dość komicznej sytuacji - my ze wspólnikami zostawaliśmy zwykle w firmie mocno po godzinach z przyczyn różnych, głównie spowodowanych tym, że niektóre rzeczy wygodniej było nam na spokojnie kończyć po południu. Odbijaliśmy sobie w trakcie dnia pomiędzy innymi zajęciami i było ok, nikt z nas nie siedział 12h, działało to bardziej na zasadzie kręcenia się między firmą i innymi miejscami/zajęciami.
I w którymś momencie zwłaszcza handlowcy zaczęli siedzieć w firmie po 17. Zjawiska nie rozumiałam, jako że nie mieli w ogóle obowiązku siedzieć w firmie więcej, niż potrzeba na uzupełnienie dokumentacji. No ale siedzieli, to uznaliśmy roboczo że widać taki okres że papierów więcej, dorośli ludzie, wiedzą co robią. Dzieciaki po 22-24 lata byliśmy i dopiero zaczynaliśmy się uczyć. W końcu jednak stwierdziłam że zjawisko sobie obejrzę. I okazało się, że to właśnie teoria pt. "to dobrze wygląda". Sytuację wyjaśniliśmy i się skończyło.
Jesteś pewna, że nie macie u siebie w firmie podobnie?

Temat: Jestem pracoholikiem

to rzeczywiscie fenoment, ze ludzie sami sie tak nakrecaja... wynika to chyba z takiej ciaglej pogoni, zeby nie zostac w tyle.
wydaje mi sie, ze u mnie zrodlo bylo troche inne. bo my juz w czasie rekrutacji mielismy powiedziane, ze pierwszy rok to praca 12 godzin dziennie. problem polega na tym, ze ten rok juz dawno minal, a godziny pracy pozostaly...
wydaje mi sie, ze powstalo takie uzaleznienie od pracy a takze doszla do tego zwyczajna pogon za kasa... kazdy chce wiecej i wiecej. dla wiekszosci jest to pierwsza, druga praca i nagle maja okazje zrobic porzadne pieniadze. tylko wydaje mi sie, ze w pewnym momencie praca i pieniadze staja sie celem samym w sobie... a mi sie zawsze wydawalo, ze sie pracuje, bo praca daje satysfakcje i stwarza mozliowsci lepszego zycia poza nia
a tu po prostu nie oplaca sie wychodzic wczesniej z pracy i nie oplaca sie brac urlopu (to cytat kolegi z pracy)
nie oplaca sie marnowac czasu na korzystanie z zycia, bo w tym czasie mozna zarobic wiecej...
moze takie czasu nastaly

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Anna Malina L.:
tylko wydaje mi sie, ze w pewnym momencie praca i pieniadze staja sie celem samym w sobie... a mi sie zawsze wydawalo, ze sie pracuje, bo praca daje satysfakcje i stwarza mozliowsci lepszego zycia poza nia
a tu po prostu nie oplaca sie wychodzic wczesniej z pracy i nie oplaca sie brac urlopu (to cytat kolegi z pracy)
nie oplaca sie marnowac czasu na korzystanie z zycia, bo w tym czasie mozna zarobic wiecej...
moze takie czasu nastaly

A owszem, takie czasy. Z mojego punktu widzenia, dość idiotyczne. Raz się w to dałam wpuścić - od 8 do 22-23 w firmie, weekendy podobnie, wolne - em, jakie wolne? Fakt, pieniądze za tym porządne szły, nie przeczę. Tylko tak kiedyś nadziałam się przypadkiem na znajomych, pogadaliśmy sobie - byli tu i tu, przerobili taką i taką imprezę, kupili sobie cośtam do domu, na wakacje jadą tam i tam.
I tak mnie walnęło prosto w czoło: na cholerę mi ta kasa, skoro nie mam jej kiedy ani z kim wydawać?

Od mniej więcej tamtej pory po godzinie 16 wyłączam służbową komórkę, a pracę ograniczyłam sobie do 5-8 (zależnie od aktualnych potrzeb) godzin dziennie. Pieniądze mniejsze, ale jakoś mnie to nie stresuje.

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

ja zarabiam z 2 razy mniej niż byłbym w stanie i - pomijając momenty kiedy mnie szlag trafia że za mało zarabiam, chwalę sobie. Na za dużo pracy szkoda czasu, a dodatkowe zarobki i tak musiałbym potem na lekarzy od nerwic pewnie wydawac.

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Patryk T.:
ja zarabiam z 2 razy mniej niż byłbym w stanie i - pomijając momenty kiedy mnie szlag trafia że za mało zarabiam, chwalę sobie. Na za dużo pracy szkoda czasu, a dodatkowe zarobki i tak musiałbym potem na lekarzy od nerwic pewnie wydawac.

Nom. O to chodzi. Fakt, nie mówię że czasami to "więcej" nie byłoby mocno przydatne. Ale z drugiej strony, zasuwać non stop bo *czasami* by się przydało? Eeee...

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

znajomy znajomego(czyli ktoś w krakowie) zmarł w wieku 34 lat z przepracowania. lekko przerażające.

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Magdalena K.:
Jedyne skuteczne metody, to te niestety dość drastyczne...

eh, nie zgodzę się. istnieją delikatne i mało inwazyjne metody poskromienia pracoholików. mają jedną wadę: uzależniają ...

Temat: Jestem pracoholikiem

no wlasnie
nie sama praca czlowiek zyje...
mysle, ze kazdy w pewnym momencie do tego dojdzie. jeden wczesniej, drugi pozniej, trzeci za pozno
Ja zamierzam robic swoje i nie poddawac sie ogolnej presji "wiecej, wiecej"... moze bede miala mniejszy dom i gorszy samochod, ale bede zdrowsza i szczesliwsza
;-)
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Jestem pracoholikiem

Anna Malina L.:
Ja zamierzam robic swoje i nie poddawac sie ogolnej presji "wiecej, wiecej"... moze bede miala mniejszy dom i gorszy samochod, ale bede zdrowsza i szczesliwsza
;-)

Podpisuję się 'obiema ręcyma' ;)
Anna Stone

Anna Stone Project Manager/
Tłumacz j.
angielskiego

Temat: Jestem pracoholikiem

A ja jestem studioholikiem :-O

Następna dyskusja:

Kim jestem?




Wyślij zaproszenie do