Karolina
Jarosińska
ExecMind.
International
Executive Search &
Consulting
Temat: "Jak otwierałem fabrykę LG, czyli Great Company Great...
Krzysztof K.:
Weszła do Polski wielka firma. Mogłoby się wydawać, że poczatkujący inżynier mógłby się czegoś nauczyć pracując w niej. Ale nie dotyczy to oczywiście autora tego materiału. On już w życiu płodowym był mądrzejszy od byle Koreańczyka, a dalszy rozwój tylko tą różnicę poziomów pogłębił. Owszem, zniżył się przyjmując posadę w tej pożal się Boże firemce, gdzie panuje sławny, koreański bałagan, niekompetencja, kretynizm szefostwa i tchórzostwo personelu, ale to przecież nie po to, by się czegokolwiek nauczyć od tych debili. Czy od byle Włochów, co to mają taki burdel, że w przywiązanych do porządku polskich inżynierach wywołuje on zdumienie.
Gratuluję autorowi i wieszczę mu liczne sukcesy w przyszłości.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 30.07.07 o godzinie 11:03
Panie Krzysztofie,
po co te nerwy? Pewnie artykuł jest przerysowany ale jako osoba prowadząca rekrutacje często spotykam się z nieciekawymi opiniami o kulturze pracy w azjatyckich koncernach.Wychodzi jedno: to zdecydowanie nie europejski styl pracy i trudno wpasować się nam w cos takiego.