Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Sławek Drej:
W związku z tym proszę napisać ile miał pan wtedy lat jeśli usiłuje rozliczać ten okres z poziomu czasu gdy chodził w krótkich spodenkach. Zawsze będę się wcinał jeśli będzie się usiłowało wmawiać że coś jest be tylko by ukryć własną indolencję i brak obiektywnej oceny wynikającej z braku rzetelnego wykształcenia
Sapienti sat (czyli dla Pana po polsku mądrej głowie dość dwie słowie). Jakbyś Pan myślał zamiast gadać to wystarczy przeczytać profil żeby wiedzieć kiedy zaczynałem studia i łatwo mniej więcej wyliczyć wiek.
W każdym razie mam wystarczająco dużo, żeby wiedzieć. Oczywiście nie pamiętam jak mojego ojca, komendanta hufca SzSz żołnierza AK więziła ubecja, ale wiem dlaczego sam urodziłem się na "ziemiach odzyskanych" a nie w Kielcach skąd pochodził. Nie pamiętam jak u moich dziadków w Krakowie w latach 40-tych ubecja robiła kotły, ale pamiętam jak w tym samym mieszkaniu SB-cja powtarzała to samo w 79 i 80. Sam w Warszawie też miałem trzepanie mebli, wiem jak wyglądała Wilcza od wewnątrz, wiem na czym polegały szykany względem rodziców i dziadków. I to nie tylko za jakieś poważne rzeczy ale za drobiazgi. Wiem jak wyglądały zniszczone majątki a jako architekt zajmujący się czasami konserwacją i badaniami historycznymi znam stan zabytków w Polsce.
Czego nie przeżyłem sam to przeżyli moi bliscy i rodzina. I pańskie głupie gadanie nie przekona mnie, że ja i oni wszyscy mieli schizę a tylko Pan wie jak było.

Zresztą pytanie dotyczyło subiektywnego spojrzenia na PRL. iem, że w Polsce jest mnóstwo zjadaczy chleba którym jest wszystko jedno i żeby to udowodnić będą porównywali cenzurę do dzisiejszych czasów albo zwolnienia z przyczyn ekonomicznych do zwolnień za poglądy. Ale na głupotę nie ma lekarstwa, więc nie liczę że to się zmieni.
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Andreas Andrzej Malecki:
..skoro już połowę masz za sobą ( jak twierdzisz ) oraz patrzeć i myśleć umiesz - to czemu nie potrafisz zweryfikować na spokojnie czasów komuny i dobrodziejstw kapitalizmu... I porównać... Mieszkając ćwierć wieku w kraju zaawansowanego kapitalizmu widzę, że "nie wszystko złoto, co się świeci". ...

Mieszkałem i w Polsce i za granicą - i tam również pracowałem. Więc nie trzeba mnie pouczać. I w wyniku przemyśleń, obserwacji życia rodziców i dziadków i rodziny, możliwości szans i osiągnięć teraz i dziś wiem - teraz żyję w wolnym kraju a moja sytuacja zależy ode mnie. Tego nie miał NIKT UCZCIWIE żyjący za PRL. Przynajmniej z moich bliskich.
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Jan P.:
No tak. Nastepny nawiedzony. Wie wszystko bo mieszał beton pod stopę słupa telefoni komórkowej.
Panie, faktycznie Pan rozumujesz na poziomie mieszaczy betonu. W takim układzie trudno żebyśmy znaleźli wspólną płaszczyznę rozmowy - bo choć ja wiem jak się miesza beton to Pan nie wie o czym ja mowię.

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Paweł S.:


...ja jestem daleki od pouczania kogokolwiek...po prostu nawołuje do spokoju i trzeźwości oceny... Gdyby PRL tak mi się podobał / jak niektórzy mi to zarzucają / to przed 25 laty nie pojechałby do Niemiec... Ale wiem, że w latach 40-tych ludności rolniczej było w PRL ponad 60% a w miastach mieszkało 40% - zaś w 30 lat później proporcje się odwróciły...
Zakładając, że kapitalizm w Polsce zapanowałby w kraju po II-ej wojnie to i tak Polska nie byłaby krajem miodem i mlekiem płynącym, bowiem ogromne Niemcy potrzebowały rąk do pracy i w miejsce Turków, Włochów, Jugosłowian czy Hiszpanów pojawiliby się Gastarbeiterzy z Polski... Zaś ogromne latyfundia / bo przecież reformy rolna nie miała by miejsca / leżałyby odłogiem...
Pomijam też fakt, że dzięki łatwym do przekroczeniom granicom wrócili by uciekinierzy ( wysiedlenia też nie miałyby miejsca ) z obszarów Ostpreussen i Sląska... Problemy narodowościowe nabrałyby innego wymiaru... O kształcie Polski też można byłoby pomyśleć, bo kto wie jakie byłyby jej granice, gdyby zweryfikowano Jałtę... itd, itd...
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Andreas Andrzej Malecki:
Paweł S.:


...ja jestem daleki od pouczania kogokolwiek...po prostu nawołuje do spokoju i trzeźwości oceny... Gdyby PRL tak mi się podobał / jak niektórzy mi to zarzucają / to przed 25 laty nie pojechałby do Niemiec... Ale wiem, że w latach 40-tych ludności rolniczej było w PRL ponad 60% a w miastach mieszkało 40% - zaś w 30 lat później proporcje się odwróciły...
Jak odwróciły się w Hiszpanii czy Portugalii - biedniejszych od Polski krajów w okresie międzywojennym.
Zakładając, że kapitalizm w Polsce zapanowałby w kraju po II-ej wojnie to i tak Polska nie byłaby krajem miodem i mlekiem płynącym, bowiem ogromne Niemcy potrzebowały rąk do pracy i w miejsce Turków, Włochów, Jugosłowian czy Hiszpanów pojawiliby się Gastarbeiterzy z Polski... Zaś ogromne latyfundia / bo przecież reformy rolna nie miała by miejsca / leżałyby odłogiem...
Co za bzdura - czy fakt że połowa budowlańców we Francji to Portugalczycy powoduje, że w Portugalii nie ma rąk do pracy? Odwrotnie - Portugalczycy sami prokurują pożary lasów żeby było więcej ziemi.
Pomijam też fakt, że dzięki łatwym do przekroczeniom granicom wrócili by uciekinierzy ( wysiedlenia też nie miałyby miejsca ) z obszarów Ostpreussen i Sląska... Problemy narodowościowe nabrałyby innego wymiaru...
Moi przodkowie co i rusz walczyli o tą ziemię... walczyli o RZECZPOSPOLITĄ a nie POLSKĘ. Jedni mieli nazwiska szlacheckie inni chłopskie, inni niemieckie a inni ormiańskie, inni czeskie a inni holenderskie - ale mieli wspólną Rzeczpospolitą.

Jakie byś Pan filozofie nie wymyślał - co napisałem jest faktem a nie gdybologią.

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Paweł S.:
Sławek Drej:
(...)
(...)

Przeczytałem Pana profil zanim zadałem kolejne pytania. Bez względu jak będzie Pan oceniał tamtą przeszłość łatwo da się zauważyć podział wynikający z porównania co było przed wojną i jaki model rozwoju został narzucony po niej. Nie uwzględnił pan tylko podziału jaki krystalizuje się w każdym systemie gdzie siła niewyszukanych argumentów niewoli społeczny status człowieka. Czy wobec tego można rozmawiać o jakimkolwiek rozwoju nie licząc się z prawami ekonomi oraz sposobem edukacji wpływającym na rozwój myśli. Czy to że mógł pan zdobywać wiedze, kształcić się w wybranym kierunku mogąc zdobywać środki pozwalające na dalszą realizację własnych celów nie znaczy dla pana nic? A gdyby tak przyjąć inna koncepcję rozwoju opartą na faktycznej odpowiedzialności za wykonywana pracę a nie pozorowanie działań wynikających z zajmowanego stanowiska całość przyjęła by inną postać. Proszę zobaczyć wg jakich zaleceń trawa nadal odbudowa wartości i jak sposób przekazywania wiedzy wpływa na indywidualny światopogląd jednostki. Czy nie każdy ma prawo do życia i realizowania się zgodnie z indywidualnym zainteresowaniem? Dlaczego wobec tego nie staramy się odszukać błędów powodujących tak duże podziały i wzajemnie poszczekujemy gdy proponowana jest merytoryczne rozmowa w celu znalezienia wspólnego modelu na dalszy rozwój. Rozumiem że w chaosie łatwiej ukryć własne przekręty a cwaniactwo przeliczać na monetarną jednostkę ale jeśli jest pan również historykiem to dziwne ze nie zauważył pewnych powtarzających się sekwencji występujących w każdym okresie rozwoju. Gdzie wobec tego ta mądrość o której wspomniał pan na początku. Ja myślę głową a Pan?

Proszę zapoznać się z tymi zaleceniami które dopiero teraz ujrzały światło dzienne i pochodzą z 1947 roku

1. W gmachu ambasady nie należy przyjmować żadnych informatorów terenowych rekrutujących się z krajowców. Spotkanie z tymi ludźmi organizują nasze służby specjalne w miejscach publicznych. Informacje przyjmuje ambasada za pośrednictwem naszych służb specjalnych.
2. Należy szczególnie zadbać o to, aby nie było żadnych kontaktów pomiędzy naszym wojskiem a ludnością cywilną kraju. Niedopuszczalne jest składanie wizyt w domach krajowców przez naszą kadrę oficerską, ani nawiązywanie kontaktów przez naszych żołnierzy szeregowych z miejscowymi kobietami, ludnością lub żołnierzami krajowców.

3. Przyspieszyć likwidację krajowców związanych z KPP, PPS, Walterowców, KZMP AK i BCh i innych ugrupowań, które powstały bez naszej inspiracji. Wykorzystać w tym celu fakt istnienia zbrojnej opozycji.

4. Dopilnować, aby do wszystkich akcji bojowych w pierwszej kolejności kierować żołnierzy, którzy przed wstąpieniem do Armii Kościuszkowskiej przebywali na naszym terytorium. Doprowadzić do ich całkowitej likwidacji.

5. Przyśpieszyć zjednoczenie wszystkich partii w jedną organizację i dopilnować, aby wszystkie kluczowe stanowiska obsadzone były przez ludzi zatwierdzonych przez nasze służby specjalne.

6. Doprowadzić do połączenia całego ruchu młodzieżowego w jedną organizację, a stanowiska od szczebla powiatowego wzwyż obsadzić przez ludzi zatwierdzonych przez nasze służby specjalne. Do czasu zjednoczenia zlikwidować znanych przywódców harcerstwa.

7. Spowodować i dopilnować, aby delegaci wyznaczeni na zjazdy partyjne nie zachowali mandatów na okres kadencji wybranych przez siebie władz partyjnych. W żadnym wypadku delegaci nie mogą zwoływać posiedzeń międzyzakładowych. W razie konieczności zwołania takiego posiedzenia należy wyeliminować ludzi, którzy wykazali się aktywnością w wysuwaniu koncepcji postulatów. Na każdy następny zjazd wybierać nowych kandydatów (ruchowo), tylko wytypowanych przez nasze służby specjalne.

8. Należy zwrócić baczną uwagę na ludzi wyróżniających się zmysłem organizacyjnym, umiejących sobie jednać popularność. Ludzi takich należy pozyskać, a w razie odmowy nie dopuszczać do wyższych stanowisk.

9. Doprowadzić do tego, aby pracownicy na stanowiskach państwowych (z wyjątkiem służb ścigania i pracowników przemysłu wydobywczego) otrzymywali niskie pobory. Dotyczy to w szczególności służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości, oświaty i kierowników różnych szczebli.

10. Do wszystkich organów władzy i większości zakładów pracy wprowadzić ludzi współpracujących z naszymi służbami specjalnymi (bez wiedzy władz krajowych).

11. Należy zwrócić szczególną uwagę, aby prasa krajowców nie podawała sumarycznych ilości rodzajów towarów wysyłanych do naszego kraju. Nie można też również nazwać to handlem. Należy dopilnować, aby prasa krajowa podkreślała ilość towarów wysyłanych przez nas do krajowców, ale wspominała, że to w ramach wymiany handlowej.

12. Wpłynąć na władze krajowców, aby nabywcy ziemi, parceli i gruntów nie otrzymywali aktów własności, a jedynie akty nadania.

13. Ukierunkować politykę w stosunku do rolnictwa indywidualnego tak, aby prowadzenie gospodarstw stało się nieopłacalne, a wydajność jak najmniejsza. W następnej kolejności przystąpić do kolektywizacji wsi. W razie wystąpienia silniejszej opozycji należy zmniejszyć dostawy środków produkcji dla wsi i zwiększyć powinność wobec państwa. Jeżeli to nie pomoże, spowodować, aby rolnictwo nie dawało pełnego pokrycia potrzeb żywnościowych kraju i oprzeć wyżywienie na imporcie.

14. Spowodować, aby wszystkie zarządzenia i akty prawne, gospodarcze, organizacyjne (z wyjątkiem wojskowych) nie były precyzyjne.

15. Spowodować, aby dla każdej sprawy powoływano kilka komisji, urzędów, instytucji społecznych, ale żadna z nich nie powinna mieć prawa podejmowania ostatecznej decyzji bez konsultacji z pozostałymi (nie dotyczy przemysłu wydobywczego).

16. Samorządy w zakładach pracy nie mogą mieć żadnego wpływu na kierunek działania przedsiębiorstw. Mogą się zajmować jedynie sposobem wykonywania zleconych zadań.

17. Związki zawodowe nie mogą mieć możliwości sprzeciwu wobec poleceń dyrekcji. Obciążyć związki inną pracą, jak organizowanie wczasów, zaopatrzenia, działalności rozrywkowej i oświatowej, wycieczki oraz rozprowadzanie atrakcyjnych towarów, potwierdzanie opinii i decyzji władz politycznych.

18. Należy spowodować, aby awansowano tylko tych pracowników i kierowników, którzy wzorowo wykonują przydzielone im zadania i nie wykazują skłonności do analizowania spraw wychodzących poza te działania.

19. Krajowcom na stanowiskach partyjnych, państwowych i gospodarczych należy stworzyć warunki do działań, które będą kompromitować ich w oczach podwładnych i zamykać im powrót do środowisk, z których pochodzą.

20. Kadrze oficerskiej rekrutującej się z krajowców można powierzać odpowiednie stanowiska pod warunkiem, że są tam już nasze służby specjalne.

21. Otoczyć szczególnym nadzorem ilości amunicji do wszystkich rodzajów broni, z każdego arsenału akcyjnego i ćwiczeń w ostrym strzelaniu prowadzić swoiste rozliczenia.

22. Objąć szczególnym nadzorem wszelkie laboratoria i instytucje naukowo-badawcze.

23. Należy zwrócić szczególną uwagę na ruch racjonalizatorski i wynalazczy, rozwijać go i popierać, ale wszystkie odkrycia dokładnie rejestrować i zapisem przekazywać do centrali. Dopuszczać do realizacji tylko te wynalazki, które przydatne są w przemyśle wydobywczym, wstępnej obróbki i określone w specjalnej instrukcji. Nie mogą być realizowane te odkrycia, które mogłyby doprowadzić do wzrostu produkcji kosztem ograniczenia wydobycia surowców lub zaniechania zalecanych działań. W wypadku głośnych odkryć spowodować ich sprzedanie za granicę. Nie dopuszczać do publikacji zawierających wartości i opisy wynalazków.

24. Spowodować zakłócenia w punktualności transportów (z wyjątkiem transportu określonego w instrukcji NK 552-46).

25. Inspirować zwoływanie narad środowiskowych i problemowych, zbierać stawiane tam wnioski i propozycje, rejestrować wnioskodawców, a realizować linię określoną w instrukcjach.

26. Spopularyzować wywiady z ludźmi pracy na aktualne tematy produkcyjne, w których zawarta jest krytyka przeszłości lub lokalnego bałaganu, ale nie doprowadzać do likwidacji przyczyn krytykowanych zjawisk.

27. Wystąpienia publiczne władz krajowców mogą zawierać akcenty narodowe i historyczne, ale nie mogą prowadzić do zjednoczenia ducha narodu.

28. Zwrócić baczną uwagę, czy w odbudowywanych i nowych większych miastach i osiedlach nie budowano ujęć wodnych niezależnych od głównej sieci wodociągowej. Stare ujęcia wodne i studnie uliczne systematycznie likwidować.

29. Przy odbudowie i rozbudowie przemysłu dopilnować, aby ścieki przemysłowe spływały do rzek mogących stanowić rezerwaty wody pitnej.

30. Mieszkania w nowych osiedlach i odbudowywanych miastach nie mogą zawierać dodatkowych pomieszczeń pozwalających na hodowlę inwentarza lub gromadzenie żywności na dłużej i w większych ilościach.

31. Spowodować, aby prywatne przedsiębiorstwa i rzemieślnicy otrzymywali surowce i urządzenia nie pozwalające na produkcję artykułów dobrej jakości, a ceny tych produktów powinny być wyższe od podobnych wytwarzanych przez państwo.

32. Doprowadzić do maksymalnej rozbudowy administracji biurowej wszystkich stopni. Można dopuszczać krytykę działalności administracyjnej, ale nie wolno pozwolić na jej zmniejszenie ani sprawną pracę.

33. Należy dopilnować wszystkich planów produkcyjnych w przemysłach wydobywczych i w działach określonych odpowiednimi instrukcjami i nie wolno dopuścić do wykonania zaopatrzenia rynku krajowego.

34. Szczególnej obserwacji poddać Kościół i tak ukierunkować działalność oświatowo-wychowawczą, aby wzbudzić powszechny wstręt do tej instytucji. Objąć baczną uwagą i kontrolą kościelne drukarnie, biblioteki, archiwa, kazania, kolędowania, treści nauk religijnych oraz obrzędy pogrzebowe.

35. W szkolnictwie podstawowym, zawodowym, a w szczególności w szkołach średnich i wyższych doprowadzić do usunięcia nauczycieli cieszących się powszechnym autorytetem i uznaniem. Na ich miejsce wprowadzić ludzi mianowanych. Doprowadzić do zerwania korelacji między przedmiotami, do ograniczenia wydawania materiałów źródłowych, do usunięcia ze szkół średnich łaciny, greki, filozofii ogólnej, logiki i genetyki. W historii nie można podawać, co który władca chciał zrobić lub zrobił dla kraju, trzeba natomiast ukazywać tyranię królów oraz walki uciemiężonego ludu. W szkolnictwie zawodowym doprowadzić do wąskich specjalizacji.

36. Inspirować organizowanie imprez państwowych związanych z walką krajowców z zaborcami (z wyjątkiem zaboru rosyjskiego), szczególnie z Niemcami i walki o socjalizm.

37. W publikacjach krajowych nie dopuszczać opracowań traktujących o krajowcach przebywających w naszym państwie do rewolucji i w czasie II wojny światowej.

38. W razie powstania organizacji popierającej sojusz z naszym państwem, ale zmierzającej do kontroli działalności gospodarczej oficjalnych władz kraju, należy natychmiast podjąć działalność (niezależnie od władz kraju) obciążając te organizacje tendencjami nacjonalistycznymi i szowinistycznymi. Formy działalności: burzenie naszych pomników i cmentarzy, publikowanie ulotek wyszydzających nasz naród, naszą kulturę, sens zawartych układów. Do prac propagandowych angażować krajowców i wykorzystywać istniejącą nienawiść do nas.

39. Zadbać o budowę i rozbudowę mostów, dróg i licznych połączeń, aby w razie konieczności interwencji wojskowej można było szybko i z każdej strony dotrzeć do punktu oporu lub koncentracji sił opozycji.

40. Pilnować, aby aresztowano przeciwników politycznych. Rozpracować przeciwników z autorytetem wśród krajowców. Likwidować w drodze tzw. zajść sytuacyjnych przypadkowych, zanim staną się głośnymi lub aresztować ich wcześniej za wykroczenia kryminalne.

41. Nie dopuszczać do rehabilitacji osób skazanych w procesach politycznych. W razie konieczności rehabilitacji można ją przeprowadzić tylko pod warunkiem, że sprawa będzie uznana za pomyłkę sądową, bez wszczynania dochodzenia i stawiania przed sądem winnych pomyłki (sędziów, świadków, oskarżycieli, informatorów).

42. Nie wolno stawiać przed sądem ludzi na stanowiskach kierowniczych obsadzonych przez partię, którzy swą działalnością spowodowali straty lub wywołali niezadowolenie podwładnych. W sytuacjach drastycznych należy ich odwołać ze stanowiska i przenieść do innych miejscowości na stanowiska równorzędne lub wyższe. W skrajnych sytuacjach ulokować na stanowiskach niekierowniczych i traktować jako rezerwę kadrową do późniejszej wymiany.

43. Ogłaszać publicznie procesy ludzi ze stanowisk kierowniczych (wojsko, ministerstwa, główne zarządy, szkolnictwo) oskarżonych o działalność przeciwko ludowi, przeciwko socjalizmowi, przeciwko industrializacji. Będzie to mobilizować czujność mas pracujących.

44. Dbać o wymianę ludzi na stanowiskach roboczych przez dopuszczenie do tych funkcji ludzi z awansów, mających najniższe kwalifikacje.

45. Spowodować napływ do szkół wyższych ludzi pochodzących z najniższych grup społecznych, którzy nie wykazują zainteresowań zawodowych, a tylko chęć zdobycia dyplomu.

Czy widzi Pan subtelna różnice miedzy tym co było wcześniej a obecnym działaniem?

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

..spokojnie przyjacielu... to taki scenariusz... nikt Ci Polski nie odbiera, ani nie odbiera zasług w obronie Rzeczpospolitej Twojej rodzinie.... Tak sobie kombinuje tylko i gdybam... ale pomyśl, co byłoby z wsią polska bez reformy rolnej PKWN z '44 i bez tej masowej akcji przeciw analfabetyzmowi w kraju nad Wisłą? A wykształcenie większości obecnych polityków i innych "możnych" tego świata, którym słoma z bucików wystaje też miało miejsc w PRL-u ( że nie wspomnę za darmo )... o Twoim i moim nie wspominając...
Myślisz, że kapitalizm w Polsce zaraz po II-ej wojnie zająłby się najbiedniejsza częścią społeczeństwa czy raczej budowałby zręby nowego nie zważając na potrzeby Narodu?
A pominięty przez Ciebie wątek uciekinierów i wysiedlonych z terenów Ostpreussen, Westpreussen i Sląska? To było ok. 3-4 milionów ludzi, którzy wróciliby do siebie....

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Sławek Drej:

Przeczytałem Pana profil zanim zadałem kolejne pytania. Bez względu jak będzie Pan oceniał tamtą przeszłość łatwo da się zauważyć podział wynikający z porównania co było przed wojną i jaki model rozwoju został narzucony po niej.

Jeszcze nigdy TAKIEGO POSTA nie widziałam.
O kurczaki pieczone!

Musi Pan mieć barrrrdzo duzo wolnego czasu, skoro coś takiego "wyprodukował"...
No i wielkie poczucie własnej mądrości, skoro Pan liczy , że wszyscy to przeczytają od początku do końca...i że będą zachwyceni i wyuczą się na pamięć...

GL to nie aula wyższej uczelni, tu raczej nikt nie robi wykładów.

W swoim autokratycznym świecie zapomniał Pan o prozaicznej zasadzie socjotechniki - rozwlekane, długie treści nudzą innych i są antytezą skutecznego działania.

Zatem lepsze jest to, co krótkie i treściwe - ...:)

Ratunkuuuuuuu!!!!Małgorzata Biłowicka edytował(a) ten post dnia 03.03.09 o godzinie 15:19

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

..przeczytałem... bo czytam szybko.... ale zarzutów byłbym nie stawiał tego rodzajów... rzeczowość i spokój - do tego nawołuję zawsze, bo to nie urodziny babci...
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Andreas Andrzej Malecki:
..spokojnie przyjacielu... to taki scenariusz... nikt Ci Polski nie odbiera, ani nie odbiera zasług w obronie Rzeczpospolitej Twojej rodzinie.... Tak sobie kombinuje tylko i gdybam... ale pomyśl, co byłoby z wsią polska bez reformy rolnej PKWN z '44 i bez tej masowej akcji przeciw analfabetyzmowi w kraju nad Wisłą? A wykształcenie większości obecnych polityków i innych "możnych" tego świata, którym słoma z bucików wystaje też miało miejsc w PRL-u ( że nie wspomnę za darmo )... o Twoim i moim nie wspominając...
Myślisz, że kapitalizm w Polsce zaraz po II-ej wojnie zająłby się najbiedniejsza częścią społeczeństwa czy raczej budowałby zręby nowego nie zważając na potrzeby Narodu?
A pominięty przez Ciebie wątek uciekinierów i wysiedlonych z terenów Ostpreussen, Westpreussen i Sląska? To było ok. 3-4 milionów ludzi, którzy wróciliby do siebie....

Nie bardzo rozumiem problem? Urodziłem się we Wrocławiu i zdawałem sobie sprawy z problemu zawsze. Również wtedy kiedy widziałem Niemców zapalających świeczki w parku gdzie kiedyś był cmentarz.
Moja babcia urodziła się na Wołyniu i tam zostało sporo rodzinnych majątków. I co z tego? Mam powiedzieć że PRL dał mojej rodzinie ziemię na zachodzie gdzie mogli przejeżdżać z jednym wagonem majątku? Mam się cieszyć że sowieccy komuniści wygonili ich z majątku a ich polscy (a początkowo nie polscy tylko importowani ze wschodu) słudzy dali coś tu w zamian? To ma być argumentem, że PRL był cacy? Jakaś paranoja w tym sposobie myślenia.

A co do nauki - przed wojną moi przodkowie kończyli studia i w Polsce i za granicą (choć powiedzmy Wiedeń nie był wówczas za granicą). Jeden z moich pradziadków pochodził z bardzo biednej rodziny chłopskiej z okolic Tarnowa - gdzie jeszcze po II Wojnie nie wszędzie były sławojki i skończył studia we Wiedniu. Nie potrzebował do tego PRL-u. Jako nauczyciel zarabiał w okresie międzywojennym taką kasę, że stać go było na kolekcjonowanie obrazów za które żyła później w czasie wojny i PRL-u rodzina. Miedzy innymi mój dziadek, też nauczyciel który za wypowiedź przeciwną likwidacji religii ze szkół do końca życia nie mógł liczyć na podwyżki nawet te "należne" za wysługę lat.
Nikt nie potrzebował komunizmu żeby się uczyć i rozwijać i niech Pan mi tutaj nie wali tą propagandą. Słyszałem ją wiele lat ale tak się składa, że wiem z najbliższych źródeł jak było na prawdę.

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Małgorzata Biłowicka:
Sławek Drej:

(...)

Jeszcze nigdy TAKIEGO POSTA nie widziałam...

Nie chce ubijać piany pisząc własne subiektywne oceny tylko nakierować na obiektywny osąd tego co było i jest oraz znajduje się w necie. Czy jeśli klimatyczne zmiany przybiorą bardziej na sile będziemy mieli czas by znaleźć rozsądne rozwiązania i zacząć współpracować ze sobą? Historia a zwłaszcza ta starożytna pokazuje cykliczność przemian zachodzących na ziemi a w związku z tym czy mamy od nowa stawiać cywilizację wychodząc z nowego geograficznego miejsca zaczynając od plemiennych walk?
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Małgorzata Biłowicka:
Sławek Drej:

Przeczytałem Pana profil zanim zadałem kolejne pytania. Bez względu jak będzie Pan oceniał tamtą przeszłość łatwo da się zauważyć podział wynikający z porównania co było przed wojną i jaki model rozwoju został narzucony po niej.

Jeszcze nigdy TAKIEGO POSTA nie widziałam.
O kurczaki pieczone!

Musi Pan mieć barrrrdzo duzo wolnego czasu, skoro coś takiego "wyprodukował"...
No i wielkie poczucie własnej mądrości, skoro Pan liczy , że wszyscy to przeczytają od początku do końca...i że będą zachwyceni i wyuczą się na pamięć...

GL to nie aula wyższej uczelni, tu raczej nikt nie robi wykładów.

W swoim autokratycznym świecie zapomniał Pan o prozaicznej zasadzie socjotechniki - rozwlekane, długie treści nudzą innych i są antytezą skutecznego działania.

Zatem lepsze jest to, co krótkie i treściwe - ...:)

Ratunkuuuuuuu!!!!

do pisania takich postów służy wyszukiwarka i klawisze ctrl+c.
tylko że z tego nic nie wynika.

Doszukiwanie sie podobieństw między rozporządzeniem sowieckich okupantów machiawelicznymi działaniami obecnych polityków można, tylko po co? Bolid F1 ma koła, wózek dziecięcy ma koła - ale nie są podobne i nikt myślący ich nie przystawia do wspólnego mianownika.
Sławek Drej:
Przeczytałem Pana profil zanim zadałem kolejne pytania. Bez względu jak będzie Pan oceniał tamtą przeszłość łatwo da się zauważyć podział wynikający z porównania co było przed wojną i jaki model rozwoju został narzucony po niej. Nie uwzględnił pan tylko podziału jaki krystalizuje się w każdym systemie gdzie siła niewyszukanych argumentów niewoli społeczny status człowieka. Czy wobec tego można rozmawiać o jakimkolwiek rozwoju nie licząc się z prawami ekonomi oraz sposobem edukacji wpływającym na rozwój myśli. Czy to że mógł pan zdobywać wiedze, kształcić się w wybranym kierunku mogąc zdobywać środki pozwalające na dalszą realizację własnych celów nie znaczy dla pana nic? A gdyby tak przyjąć inna koncepcję rozwoju opartą na faktycznej odpowiedzialności za wykonywana pracę a nie pozorowanie działań wynikających z zajmowanego stanowiska całość przyjęła by inną postać. Proszę zobaczyć wg jakich zaleceń trawa nadal odbudowa wartości i jak sposób przekazywania wiedzy wpływa na indywidualny światopogląd jednostki. Czy nie każdy ma prawo do życia i realizowania się zgodnie z indywidualnym zainteresowaniem? Dlaczego wobec tego nie staramy się odszukać błędów powodujących tak duże podziały i wzajemnie poszczekujemy gdy proponowana jest merytoryczne rozmowa w celu znalezienia wspólnego modelu na dalszy rozwój. Rozumiem że w chaosie łatwiej ukryć własne przekręty a cwaniactwo przeliczać na monetarną jednostkę ale jeśli jest pan również historykiem to dziwne ze nie zauważył pewnych powtarzających się sekwencji występujących w każdym okresie rozwoju. Gdzie wobec tego ta mądrość o której wspomniał pan na początku. Ja myślę głową a Pan?

Mogę dyskutować o faktach, co do gdybologii to chętnie na forum o twórczości St Lema. Oczywiście gdyby nie Armia Radziecka to może II Wojna by trwała dłużej i np mój tata by zginął a ja bym się nie urodził. A może gdyby Polska rozwijała się normalnie, to byłoby więcej samochodów i mógłbym zginąć w wypadku. Gdyby nie PRL to mój tata nie szukałby pracy za granicą (od razu zaznaczam - nie żadne placówki tylko jako wykładowca na uniwersytecie gdzie pracowali ludzie z różnych krajów) i nie miałbym okazji uczyć się w szkole francuskiej? Choć mój pradziadek w czasie zaborów wszystkie swoje dzieci wysyłał na studia do Belgii i nie potrzebował do tego komuchów u władzy.
Ale to wszystko gdybanie. Ja napisałem o FAKTACH - jaka była PRL i jak się różniła od obecnych czasów.

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Paweł S.:
..w żadnym zdaniu nie twierdze, że komunizm / czytaj: socjalizm / w PRL był cacy... Chciałby tylko podkreślić, że dzięki temu komunizmowi / czytaj: socjalizmowi / wiele rzeczy stało się możliwymi, a problem ziem zagarniętych nigdy właściwie nie istniał... emancypacja wsi też stała się możliwa a exodus ludzi ze zburzonych miast i ośrodków przemysłowych nie zakończył się w USA lub innych częściach globu... Gdybym był piewcą i zwolennikiem socjalizmu / lub uprawiał propagandę / to raczej nie siedział bym w Germanii...

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Paweł S.:
Małgorzata Biłowicka:
Sławek Drej:

(...)

(...)

(...)
Sławek Drej:
(...)

...Ale to wszystko gdybanie. Ja napisałem o FAKTACH - jaka była PRL i jak się różniła od obecnych czasów.

Wyraźnie widać indoktrynację wynikającą z założenia że coś sie panu należy ale to tylko fikcja. Jeśli jednak na każdym kroku podkreśla pan swoje arystokratyczne pochodzenie pozostaje pytanie czy warto dalej z panem rozmawiać? To pana wybór... co dalej
Pozdrawiam .)))
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Sławek Drej:
Wyraźnie widać indoktrynację wynikającą z założenia że coś sie panu należy ale to tylko fikcja. Jeśli jednak na każdym kroku podkreśla pan swoje arystokratyczne pochodzenie pozostaje pytanie czy warto dalej z panem rozmawiać? To pana wybór... co dalej
Pozdrawiam .)))
Jakie "arystokratyczne" pochodzenie??? Proszę czytać ze zrozumieniem albo nie wypowiadać się. Owszem, pisałem o pradziadku co pochodził z biednych chłopów spod Tarnowa i własnym wysiłkiem bez pomocy PRL został świetnie zarabiającym nauczycielem (bo nauczyciele MOGLI wówczas świetnie zarabiać). Inny pradziadek był nieślubnym dzieckiem ubogiej wieśniaczki spod Włoszczowy (totalnie zacofane okolice) ale własną pracą doprowadził do tego, że dzieci kończyły studia w Liège.
Każdy osiągał to własną pracą i nie potrzebował do tego sowieckich pachołków decydujących co kto może.
To czym różni się moja sytuacja od sytuacji mojego taty - też architekta, to MOŻLIWOŚCI. Ja MOGĘ mieć firmę, mogę decydować czym się zajmuję. Mój tata był elementem maszynki. Owszem, robił wielkie tematy jakich dziś nie ma, ale i tak uposażenie dostawał zgodnie z wysługą lat.
To właśnie różni dzisiejsze czasy od PRL. Wtedy sie należało, teraz można.

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Sławek Drej:
Jan P.:
Sławek Drej:

(...)


Już parokrotnie usiłowałem się odnieść w dyskusjach do statystycznych danych i wiarygodnych opracowań pokazujących dobre i złe strony minionego systemu. Nie da się jednak obiektywnie rozmawiać jeśli argumenty trafiają na fanatyzm myślenia a logikę zastępuje wiara w cuda i kursy hipnozy .)))
Jeszcze kilka lat i znajdziemy się w świecie czarów i baśni Harry Pottera jako masa odmóżdżonych humanoidów rządzonych przez cyfrową architekturę androidów wychowanych na syntetycznym mleku obecnej nauki .)))
Panie Sławku, proszę nie wywoływać wilka z lasu:)
Bo tak być może i nastepna młodzież bedzie wierzyć, że ma nie trzy ale siedem żyć:)
Co do tematu to wszystko było uzależnione jakim człowiekiem był pierwszy sekretarz powiatowy i jego zastepcy jak rolnictwa czy administracji.
Gdy byli tam fachowcy to i powiat oraz województwo się jakoś rozwijało bo madrze akceptowali potrzeby firm.
Wtedy dyrektor firmy za mawiał wakat oraz pieniadze dla niego aby coś tam realizować. Gdy dobrze popili to i załatwili a ze ekonomicznie bilans się nie zerował nie mówiąc o zysku to był inny temat:)

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Andreas Andrzej Malecki:
..ja sobie mieszkam w Germanii... oni "przerabiają" DDR - maja nawet tzw. Ostalgie / zbitka dwóch wyrazów Ost (wschód ) i Nostalgie ( nostalgia ) /... wydawane są książki o DDR oraz z czasów DDR, produkuje się wyroby znane z okresu ery Honeckera, nie brak fachowych opracowań na temat tego okresu. A wypuszczony z więzienia ( po 6,5 roku odsiadki ) następca Honeckera Egon Krenz wydal właśnie "Więzienne zapiski"... Spokojnie, rzeczowo bez fanatyzmu i zacietrzewienia patrzy się na ten czas...a przecież "barak polski" w obozie demoludów był traktowany jakby lżej niż inne...
Dokładnie.
U nas był ten handel prywatny chociaż mocno ograniczony ale był.
Rzemiosło było mocno ograniczone i trzeba było zgody partii na otworzenie czegoś prywatnie, ale było.
Ludziom zabrano ziemie jak ktoś miał wiecej, ale dawano po dwa lub piec ha tzw aktem nadania na własność, którą trzeba było spłacić.
W NRD czy Czechosłowacji tego nie było.
Pózniej w rolnictwie zaczeto budować tzw spółdzielnie rolnicze a wrecz zmuszano tych, co mieli po kilka ha do budowania takich spółdzielni.
Gdańskie, szczecińskie czy warszawskie lub krakowskie województwa różniły się bardzo.
Takie kieleckie to paski ziemi prywatnej a szczecińskie czy koszalińskie to tzw ziemie odzyskane za;ludniane przez osiedlenców ale wiekszość to tzw PGR-y.
Zarządzanie tym wszystkim u nas a w DDR-ze było na jego korzyść gdyż niemcy są bardziej zdyscypinowani.
Najwieksze wymiany gospodarcze z DDR-em były w latach siedemdziesiątych gdzie zaczeto sprowadzać aluminiowe pijalnie piwa i chodować dla nich kurczaki.
Chyba w kazdej miał dyżur jakiś ubek bo wiedzieli wszystko co mówisz jak popiłeś:)

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Paweł S.:
Sławek Drej:
Wyraźnie widać indoktrynację wynikającą z założenia że coś sie panu należy ale to tylko fikcja. Jeśli jednak na każdym kroku podkreśla pan swoje arystokratyczne pochodzenie pozostaje pytanie czy warto dalej z panem rozmawiać? To pana wybór... co dalej
Pozdrawiam .)))
Jakie "arystokratyczne" pochodzenie??? Proszę czytać ze zrozumieniem albo nie wypowiadać się. Owszem, pisałem o pradziadku co pochodził z biednych chłopów spod Tarnowa i własnym wysiłkiem bez pomocy PRL został świetnie zarabiającym nauczycielem (bo nauczyciele MOGLI wówczas świetnie zarabiać). Inny pradziadek był nieślubnym dzieckiem ubogiej wieśniaczki spod Włoszczowy (totalnie zacofane okolice) ale własną pracą doprowadził do tego, że dzieci kończyły studia w Liège.
Każdy osiągał to własną pracą i nie potrzebował do tego sowieckich pachołków decydujących co kto może.
To czym różni się moja sytuacja od sytuacji mojego taty - też architekta, to MOŻLIWOŚCI. Ja MOGĘ mieć firmę, mogę decydować czym się zajmuję. Mój tata był elementem maszynki. Owszem, robił wielkie tematy jakich dziś nie ma, ale i tak uposażenie dostawał zgodnie z wysługą lat.
To właśnie różni dzisiejsze czasy od PRL. Wtedy sie należało, teraz można.

Nie może pan wobec tego pisać ze wtedy sie należało. Wszystko było indywidualnym podejściem do tematu a w związku z tym świadczy to o możliwości by do czegoś dojść bez konieczności współpracy z tym systemem. Jeśli teraz spojrzy pan obiektywnie na poprzednie swoje wpisy zobaczy zawartą w nich hipokryzję dotyczącą oceny tamtego systemu

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Jan P.:
Sławek Drej:
Jan P.:
Sławek Drej:

(...)

>(...)
Panie Sławku, proszę nie wywoływać wilka z lasu:)
Bo tak być może i nastepna młodzież bedzie wierzyć, że ma nie trzy ale siedem żyć:)
Co do tematu to wszystko było uzależnione jakim człowiekiem był pierwszy sekretarz powiatowy i jego zastepcy jak rolnictwa czy administracji.
Gdy byli tam fachowcy to i powiat oraz województwo się jakoś rozwijało bo madrze akceptowali potrzeby firm.
Wtedy dyrektor firmy za mawiał wakat oraz pieniadze dla niego aby coś tam realizować. Gdy dobrze popili to i załatwili a ze ekonomicznie bilans się nie zerował nie mówiąc o zysku to był inny temat:)


Nie wywołuję go z lasu tylko pokazuję mały szczegół co dzieje się obecnie na świecie. Sam Pan dobrze wie że to człowiek robi sobie piekło na podstawie zachowania wynikającego z posiadanego światopoglądu. Zawsze dochodzi do sytuacji gdy leniwi zazdroszczą innym osiągnięć a materialna chciwość sprowadza na najgorsze ścieżki rozwoju do czasu gdy nie nastąpi sprzężenie zwrotne pokazujące jak bezsilne mogą być grupy budujące swoje decyzyjne pozycje na obietnicach i obniżaniu poziomu edukacji

konto usunięte

Temat: Jak oceniamy/cie PRL?

Andreas Andrzej Malecki:
..spokojnie przyjacielu... to taki scenariusz... nikt Ci Polski nie odbiera, ani nie odbiera zasług w obronie Rzeczpospolitej Twojej rodzinie.... Tak sobie kombinuje tylko i gdybam... ale pomyśl, co byłoby z wsią polska bez reformy rolnej PKWN z '44
Nie musiałbym zakładać firmy usługowej oraz niemusiałbym słuchać podpuszczonego ludu przeciwko sobie i nikt by nie sprzedawał mojego co wcześniej ukradł:)
i bez tej masowej akcji przeciw analfabetyzmowi w kraju nad Wisłą?
Ma Pan na mysli kursy dający dokument ukończenia szkoły podstawowej po których cwaniacy obejmowali urzedy i po nastepnych zostawali nauczycielami, sedziami i prokuratorami?:)
A wykształcenie większości obecnych polityków i innych "możnych" tego świata, którym słoma z bucików wystaje też miało miejsc w PRL-u ( że nie wspomnę za darmo )... o Twoim i moim nie wspominając...
W pózniejszych latach to faktycznie zaczęto wiecznych studentów likwidować a co madrzejszy to zakładał własną firme lub handel.
I znowu ta cześć, która oczekiwała na cud wstepowała do partii aby załapać się na dobre stanowiska co trwa do dnia dzisiejszego:)
Myślisz, że kapitalizm w Polsce zaraz po II-ej wojnie zająłby się najbiedniejsza częścią społeczeństwa
Kapitalizm nie jest od zajmowania się społeczeństwem a od wykorzystania go przez społeczeństwo.
Gdy w latach piecdziesiątych zaczeło wszystko padać zaczeto zatrudniać w PGR-ch i innych firmach panstwowych byłych włascicieli na stanowiska dyrektorskie.
czy raczej budowałby zręby nowego nie zważając na potrzeby Narodu?
Naród już wtedy byl wstanie się wyżywyc z tym, ze nie pozwalano jemu. Na wszystko musiała być zgoda partii.
Miasto potrzebowało wyzywienia a wydajności były niskie wiec obowiązkowo narzucano zakres produkcji i sprzedaży za ustaloną najniższą cene gdyż obawiano się robotników.
A pominięty przez Ciebie wątek uciekinierów i wysiedlonych z terenów Ostpreussen, Westpreussen i Sląska? To było ok. 3-4 milionów ludzi, którzy wróciliby do siebie....
Ale również pozostali tu na miejscu niemcy, którzy już przed wojną mieszkali na tych terenach i byli traktowani na równo z polakami.
Tereny wolnego miasta Gdańsk były bardzo obsadzone niemcami i ci, którzy w czasie wojny byli uczciwi po wojnie nie wyjeżdzali i są do dzisiaj.
Ich potomstwo tak ale tylko z powodów ekonomicznych a po latach już nawet do tych terenów nie przyznają się a wrecz mówią, że zostali wypedzeni:)
To inna tzw bajka:)

Następna dyskusja:

Jak za PRL czyli o przedsie...




Wyślij zaproszenie do