konto usunięte
Temat: Ja tu na deszczu... wilki jakieś...
Pracuję, spotykam się z wieloma osobami przemierzając kilometr po kilometrze ścierzkę dzielącą mnie od klientów i często, stojąc już przed taką osobą natrafiam na mur.Przyczyny?
- brak zaufania
- jestem kimś obcym
- ubranym w garnitur przybyszem z innej planety
- a może przed tą wizytą ktoś już tutaj był i mówiąc średnio brzydko - spaprał spotkanie, zdenerwował klienta, niczego nie wyjaśnił jasno i logicznie, może nawet oszukał, skłamał. Obiecywał złote góry, złapał podpisany wniosek i zniknął.
Tak tak - zmora mojego zawodu. Klienci zmęczeni telefonami i nieporadni doradcy (nie wszyscy). Wyżądzili więcej krzywdy niż pożytku.
Napewno spotykaliście się z doradcami. Napiszcie jakie były wrażenia. Pewnie czasami będzie jak z horroru, czasami będziecie zadowoleni.
Chciałbym się dowiedzieć co zrobiło na was wrażenie a co was zraziło. Jeśli coś przemilczano i ukryto lub poprostu was oszukano to w jaki sposób? Jakie są wasze oczekiwania w stosunku do takich spotkań. I... lepiej w garniturze czy sportowo? :)
Chciałbym pracować lepiej, poznać oczekiwania ze strony czysto ludzkiej, zbadać wszystko empatycznie na spotkaniu, burząc taki mur i zamiast nitki porozumienia zbudować podstawy do długotrwałej współpracy.
pozdrawiam