Sławomir
Kurek
Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...
Temat: ja nie chce być zosią-samosią!!!
Przykład 1.Mówię do zewnetrznego specjalisty ds. BHP: "trzeba bedzie zrobić dodatkowe badania w magazynie, aby miec pewnośc na papierze, że nie wystepuje tam pewne zagrożenie. Prosze mi dać informacje ile to bedzie kosztowac i kiedy moze byc zrobione. Warunki bedą akceptowalne to dam zlecenie na wykonanie."
Behapowiec: "oooo... to ja tego nie robie, ale dooobra zorientuje sie"
Za tydzień dostaje informacje mailem: "taki pomiar robi firma X i telefon do nich jest xxxx. Trzeba zadzwonic, pogadac, przyjadą obejrzą i powiedza co i jak"
Przykład 2.
W związku z pewna rozbudową wewnetrznej sieci komputerowej trzeba przeciągnąć kabel do sąsiedniego budynku.
Człowiek, który robi sofware do tej sieci każe mi dzwonic i umawiac sie z jego bratem, który takie hardwarowe usługi robi. Jak sie z bratem dogadam i kabel juz bedzie to mam do niego ponownie zadzwonic.
Przykład 3.
Zlecam napisanie artykułu i przetłumaczenie go.
Zleceniobiorca robi smutna minę: "oooo... ja tego nie przetłumaczę... to trza by tłumacza do tego... ile on to może chcieć za to..." I patrzy mi litościwie w oczy z nadzieją, że machne reką i zwolnie go z tak cięzkiego zadania.
A mnie się marzy, że ustalam na co ma byc oferta i zapominam o sprawie, wykonawca sam szuka podwykonawców, dolicza sobie jakis % za koordynacje, daje mi w ustalonym terminie kompletną ofertę, ja zamawiam, wszyscy zarabiają i sa szczęśliwi.