Temat: Emocjonalne i inne.. przywiązanie do współpracowników,...
Piotr Głowacki:
(...) Poza tym dlaczego uważa Pan że nie rozumiem np. pojęć których używam? Może to Pan ich nie rozumie?
___________
Ano dlatego, Panie Piotrze Szanowny:
Piotr Głowacki:
Czy ktoś z was, lub wam znanych osób doświadczył emocjonalnego bądź też np. komformistycznego (b. krótki dojazd do pracy) czy też innego przywiązania (...)Piotr Głowacki edytował(a) ten post dnia 15.12.08 o godzinie 14:16
To Pańskie
komformistyczne, jak wyraźnie wynika z wyjaśnienia:
(b. krótki dojazd do pracy), wcale nie ma związku z
konformizmem, a z
komfortem, jaki może oferować pracodawca mający siedzibę w bliskiej odległości od naszego domu. Język polski nie zna jednak takiego określenia - dlatego piszę, że używa Pan pojęć, których Pan nie rozumie: bo nie rozumie Pan pojęcia
komfort.
Tego rodzaju lapsusy są u Pana nagminne. Sili się Pan na używanie "mądrych" słówek i próbuje poruszać ważkie tematy - jednak sposób wykonania tych zamiarów nie pasuje do portalu dla profesjonalistów.
To amatorszczyzna w okazowym wydaniu.
To, że zna Pan alfabet, nie uprawnia Pana automatycznie do tego, żeby żądać dla siebie specjalnej taryfy.
To,
co piszę, może się i Panu, i opiekunom
chcących coś powiedzieć nie podobać - ale wtedy będziemy dyskutowali o tym właśnie poglądzie, bo przecież nikt mi nie zarzuci, że piszę nieskładnie albo nieporadnie.
Są na forum takie poglądy, które mi się nie podobają - ale nie z każdym z nich wchodzę w polemikę. Są one jednak formułowane w sposób bardziej zrozumiały a wypowiedzi nie są znęcaniem się nad językiem. W takich wypadkach rozważam, czy warto tracić czas.
Pańskie wypowiedzi są po prostu nieporadne, pisane w sposób niezrozumiały, naszpikowane pojęciami używanymi niezgodnie ze swoim znaczeniem.
Nie pasują, moim zdaniem, do forum dla dorosłych profesjonalistów.
Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem tezy, że publicznie
śpiewać każdy może - bezkarnie. Kiedy ten "śpiew" rani mi uszy - protestuję. Także publicznie.
Niech Pan też, z łaski swojej, nie używa argumentów
ad personam - co ma do rzeczy mój opis, to, czym się zajmuję? Nie tylko narusza to regulamin GL, ale i świadczy o braku argumentów.
Nie każdy, komu
w duszy gra musi informować o tym wszechświat.
GL nie musi być szkółką niedzielną dla początkujących felietonistów.
Nie każdy, kto cię informuje o popełnianych błędach, jest twoim wrogiem - raczej trzeba takiemu podziękować.
(
to się oczywiście nie odnosi personalnie do Pana, dlatego zaimki piszę małą literą)